Ostatni post z poprzedniej strony:
Panowie, spokój.Recenzje ⇒ Adam Pietruszko - The Anatomy Of Nuclear War
Moderator: fantomasz
-
Zweryfikowany - Habitué
- Posty: 8148
- Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Uniejów
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
- Zawód: historyk, kraftolog
- Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1176
- Rejestracja: 01 paź 2006, 9:23
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Dokąd?
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Popraw mnie Fantomaszu, jezeli się myle, ale to jest forum dyskusyjne.
Nie zalgadamy tu chyba po to (przynajmniej ja) aby sie poklepywac po plecach, ale aby własnie dyskutować, wymieniac poglady - coś dawać, coś dostawać. Takie dyskusje wzbogacaja, poszerzaja nasze horyzonty. A ze jestesmy raczej pasjonatami tematu to i dyskutujemy z pasją. I bardzo dobrze.
Szkoda tylko, ze niektorzy nie sa stanie dotrzymac poziomu (bynajmnie nie mam na mysli tego merytorycznego)...
Jedynie jako moderator sygnalizuję, że wasza dyskusja powoli skręca w niepożądanym kierunku personalnych wycieczek lub inwektyw. A to byłoby niepożądane. f.
[ Dodano: 2010-08-10, 14:00 ]
Szanuję Esfloresa, bardzo mi się podoba to co robi na forum, ale nie zawsze się z nim zgadzam.
Natomiast nie toleruję chamstwa i prostactwa.
Mi tez czasami puszczały nerwy podczas goracych dyskusji i bardzo bym chciał przeprosić wszystkich, ktorzy poczuli sie urazeni.
et in terra pax hominibus bonae voluntatis
Nie zalgadamy tu chyba po to (przynajmniej ja) aby sie poklepywac po plecach, ale aby własnie dyskutować, wymieniac poglady - coś dawać, coś dostawać. Takie dyskusje wzbogacaja, poszerzaja nasze horyzonty. A ze jestesmy raczej pasjonatami tematu to i dyskutujemy z pasją. I bardzo dobrze.
Szkoda tylko, ze niektorzy nie sa stanie dotrzymac poziomu (bynajmnie nie mam na mysli tego merytorycznego)...
Jedynie jako moderator sygnalizuję, że wasza dyskusja powoli skręca w niepożądanym kierunku personalnych wycieczek lub inwektyw. A to byłoby niepożądane. f.
[ Dodano: 2010-08-10, 14:00 ]
Szanuję Esfloresa, bardzo mi się podoba to co robi na forum, ale nie zawsze się z nim zgadzam.
Natomiast nie toleruję chamstwa i prostactwa.
Mi tez czasami puszczały nerwy podczas goracych dyskusji i bardzo bym chciał przeprosić wszystkich, ktorzy poczuli sie urazeni.
et in terra pax hominibus bonae voluntatis
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 13:17 przez DeLong, łącznie zmieniany 1 raz.
No hay caminos, hay que caminar...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
A mam ciebie, twoje kolego wywody na temat albumu Adama P nie powinny się tu znaleźć -no jak panie mądralo - wyraźnie napisałem we wcześniejszym poście ,ze nie masz prawa wypowiadać się w kwestii albumu Pietruszko, skoro go w całości nie wysłuchałeś ..hm... te prostactwo tyczy się twojej osoby !!!! - skoro jestem prostakiem cwaniaku to może jakieś dowody ????. Nerwy wcale mi nie puszczały tylko chłodno przypatrywałem się twoim zawistnym ( choć nie prostackim ) tekstom w kwestii albumu , którego nie wysłuchałeś.
Także widzę też twoje Delong dziwne myślenie o mojej osobie hm..cham , prostak - no to proszę o argumenty, które powinieneś natychmiast przytoczyć.
Serdecznie pozdrawiam .
CHAM , PROSTAK I COŚ TAM JESZCZE
Panowie, proszę, wyjaśnijcie sobie sporne sprawy na priv i wróćcie do meritum f.
Także widzę też twoje Delong dziwne myślenie o mojej osobie hm..cham , prostak - no to proszę o argumenty, które powinieneś natychmiast przytoczyć.
Serdecznie pozdrawiam .
CHAM , PROSTAK I COŚ TAM JESZCZE
Panowie, proszę, wyjaśnijcie sobie sporne sprawy na priv i wróćcie do meritum f.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 20:50 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 2 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1380
- Rejestracja: 20 maja 2005, 13:33
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: Muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
To ja się wypowiem. Przesłuchałem próbki i powiem tak:
Nie rozumiem czemu tak potraktowałeś tą perkusje. Jej suchość jest odpychające. Chociaż by jakiś reverb nałożyć i lekką humanizację plus zmiany w parametrach velocity a nie wszystko na płasko. Brzmienia orkiestrowe nie są czasem z reasona? Cały klimat jest jakiś suchy. Mało przestrzeni. Bardziej mi ta muzyka pasuje do jakiejś gry amigowskiej. Mam skojarzenia z another world i takimi klimatami:) Nie jest tak znowu tragicznie, ciekawe większymi chwilami ,ale mi ten tytuł i konwencja nie pasują.
W kwestiach technicznych się nie wypowiadam bo nie mam możliwości. A co do stwierdzenia "Nie wypowiadaj się jak słuchasz tylko próbek". To po jaką cholerę są te próbki? Mają zachęcić. W krótkim czasie powinna być pokazana cała esencja płyty. Jakoby w skrócie. Pisanie że to prostactwo to lekka przesada.
Pozdr
Nie rozumiem czemu tak potraktowałeś tą perkusje. Jej suchość jest odpychające. Chociaż by jakiś reverb nałożyć i lekką humanizację plus zmiany w parametrach velocity a nie wszystko na płasko. Brzmienia orkiestrowe nie są czasem z reasona? Cały klimat jest jakiś suchy. Mało przestrzeni. Bardziej mi ta muzyka pasuje do jakiejś gry amigowskiej. Mam skojarzenia z another world i takimi klimatami:) Nie jest tak znowu tragicznie, ciekawe większymi chwilami ,ale mi ten tytuł i konwencja nie pasują.
W kwestiach technicznych się nie wypowiadam bo nie mam możliwości. A co do stwierdzenia "Nie wypowiadaj się jak słuchasz tylko próbek". To po jaką cholerę są te próbki? Mają zachęcić. W krótkim czasie powinna być pokazana cała esencja płyty. Jakoby w skrócie. Pisanie że to prostactwo to lekka przesada.
Pozdr
Ostatnio zmieniony 11 sie 2010, 10:59 przez Nerious, łącznie zmieniany 1 raz.
https://nerious.bandcamp.com/
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1380
- Rejestracja: 20 maja 2005, 13:33
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: Muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
Kurczę. Szkoda ,że mojej muzyki tak nikt nie broni
Chociaż..może to i lepiej...
Chociaż..może to i lepiej...
Ostatnio zmieniony 11 sie 2010, 16:13 przez Nerious, łącznie zmieniany 1 raz.
https://nerious.bandcamp.com/
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematu - Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
pmrudz pisze:
Coz, skomentuje to w ten sposob, siedzac jakby po drugiej stronie szyby. Wielu ludziom wydaje sie, ze sa wielkimi artystami. Bardzo im w tym pomagaja nieswiadomi sluchacze wielokrotnie doszukujac sie na sile czegos czego nie ma. A juz najgorzej jak ktos widzi zamysl, a tymczasem najczesciej jest to zwykla nieudolnosc. Nie odnosze sie tu konkretnie do tego wydawnictwa.esflores pisze:
A co do tej produkcji, ja nie pisze o surowosci dzwiekow, tylko o zle przygotowanym i zgranym materiale z ewidentnymi bledami. Nerious ma racje.
Pozdr
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Niedoświadczony
- Posty: 23
- Rejestracja: 23 lip 2009, 23:08
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: Chemik
- Zainteresowania: Muzyka, sztuki walki, jazda konna, sporty ogólnorozwojowe
- Status: Offline
-
- Status: Offline
hehe widzę byłem reklamowany z audycją a dopiero teraz to widzę i jak wrażenia po audycji? http://el-stacja.midimania.pl/wp/?p=1336 w poście również odtwarzarka z audycją, pozdrawiam!
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 335
- Rejestracja: 08 maja 2009, 2:18
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poznań
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
Czołem! Gorąco się tu zrobiło...
Dostałem płytę, posłuchałem całości, więc dorzucę trzy grosze do tej gorącej dysputy.
Wspominałem już, że ugładzona, klasyczna elektronika do mnie osobiście nie przemawia. Jeżeli wizją autora była właśnie produkcja konwencjonalna - to udało mu się to tylko po części. I chyba dobrze. Tytuł płyty "The Anatomy Of Nuclear War" nieco zobowiązuje, narzuca i niesie odpowiednie oczekiwania związane z płytą. Temat niby odgrzewany setki razy, ale niełatwy. Ja sam spodziewałem się naprawdę apokaliptycznych wizji, mocno schizofrenicznej dawki syntezy i nieustannego niepokoju. Już pierwszy utwór rozwiał moje oczekiwania i niestety nastawił do całości. Na taki concept album chyba jeszcze za wcześnie... Wg mnie Adam Pietruszko potraktował temat dość "powierzchownie". Zdarza mu się nawet przez kilka minut wspaniale budować klimat, by za moment zupełnie go zaprzepaścić. Autor ma duży dar do kreowania nastroju i takiż sam do zupełnego unicestwiania go w zarodku. Warstwa muzyczna w większości sprawia wrażenie nieco błahej, nie nadążającej za tematem. Album najwięcej jednak traci za sprawą poruszanych już na forum brzmień perkusyjnych. O ile się orientuję BFD2 to zaawansowana i bardzo dobra wtyczka. Efekt jej zastosowania w tych nagraniach jest natomiast odwrotnie proporcjonalny do tego, czego można by się po niej spodziewać. Brzmienia bębnów są nieznośnie martwe i sztuczne, płaskie. Ponadto są dość topornie zaaranżowane, a w zasadzie po prostu ordynarnie "wklepane" w sekwencer. Kojarzą się nieubłaganie ze średniej jakości MIDI chyba nie można niestety ratować się tutaj żadną filozofią brzmienia. Fragmentów przywodzących na myśl mechaniczne kopiuj - wklej jest niestety więcej. I to nie tylko w partiach perkusji, ale i całych partii podkładu czy (o zgrozo!) w partiach solowych...
Zupełnie inna muzyka autora przemawia do mnie, gdy utwór pozbawiony jest pierwiastka rytmicznego (jak w Radiation Poisoning, Nuclear Winter - Dark Clouds czy Frozen Fields) albo jest on nienachalny i stłumiony (vide Only The Roaches Survive i The Aftermath). Kiedy tylko znika natrętna perkusja - pojawia się oddech dla instrumentarium MOOGa, na którym ekspresje udają się autorowi wyśmienicie. Harmonicznie - mimo kilku naprawdę niezrozumiałych posunięć (głównie w pierwszym utworze płyty - The Last Cold War) jest bardzo dobrze a nawet miejscami ciekawie (np. ICBM od 3.33 do ok. 4.45 gdy pojawia się dance). Mój typ to suita Nuclear Winter, ale bez Preludium tj. Dark Clouds i Frozen Fields. I początek The Aftermath. Te utwory to kilka dźwięków na krzyż i to według mnie jest prawdziwy kierunek Adama Pietruszko. Minimalistyczne granie warszawiaka faktycznie "broni się samo" i mi się podoba. Co do reszty - na pewno nie wszystkim się ona spodoba. Płyta wydana jest własnym sumptem - estetycznie, ale trochę szarawo i nieciekawie, grzbiet nie jest opisany. Wkładka zawiera krótkie wprowadzenie tematyczne, wykaz instrumentarium i kontakt z autorem. Jest też obszerna notka o Pleasurize Music Foundation, której członkiem jest Adam Pietruszko, a efektem działania jest m.in. jego płyta. Celem tejże organizacji jest zapewnianie muzyki o zwiększonej dynamice, opozycyjnej do współczesnych, kompresowanych do granic możliwości produkcji muzycznych.
Ja ze swej strony jeszcze raz nakłaniam autora do zakwaszenia menu. Jeśli zaczynasz grać bardziej konwencjonalnie - robi się nieładnie, a powinno być chyba na odwrót
P.S. A Bonus Track na koniec to jakiś żart muzyczny?
Powodzenia!
Dostałem płytę, posłuchałem całości, więc dorzucę trzy grosze do tej gorącej dysputy.
Wspominałem już, że ugładzona, klasyczna elektronika do mnie osobiście nie przemawia. Jeżeli wizją autora była właśnie produkcja konwencjonalna - to udało mu się to tylko po części. I chyba dobrze. Tytuł płyty "The Anatomy Of Nuclear War" nieco zobowiązuje, narzuca i niesie odpowiednie oczekiwania związane z płytą. Temat niby odgrzewany setki razy, ale niełatwy. Ja sam spodziewałem się naprawdę apokaliptycznych wizji, mocno schizofrenicznej dawki syntezy i nieustannego niepokoju. Już pierwszy utwór rozwiał moje oczekiwania i niestety nastawił do całości. Na taki concept album chyba jeszcze za wcześnie... Wg mnie Adam Pietruszko potraktował temat dość "powierzchownie". Zdarza mu się nawet przez kilka minut wspaniale budować klimat, by za moment zupełnie go zaprzepaścić. Autor ma duży dar do kreowania nastroju i takiż sam do zupełnego unicestwiania go w zarodku. Warstwa muzyczna w większości sprawia wrażenie nieco błahej, nie nadążającej za tematem. Album najwięcej jednak traci za sprawą poruszanych już na forum brzmień perkusyjnych. O ile się orientuję BFD2 to zaawansowana i bardzo dobra wtyczka. Efekt jej zastosowania w tych nagraniach jest natomiast odwrotnie proporcjonalny do tego, czego można by się po niej spodziewać. Brzmienia bębnów są nieznośnie martwe i sztuczne, płaskie. Ponadto są dość topornie zaaranżowane, a w zasadzie po prostu ordynarnie "wklepane" w sekwencer. Kojarzą się nieubłaganie ze średniej jakości MIDI chyba nie można niestety ratować się tutaj żadną filozofią brzmienia. Fragmentów przywodzących na myśl mechaniczne kopiuj - wklej jest niestety więcej. I to nie tylko w partiach perkusji, ale i całych partii podkładu czy (o zgrozo!) w partiach solowych...
Zupełnie inna muzyka autora przemawia do mnie, gdy utwór pozbawiony jest pierwiastka rytmicznego (jak w Radiation Poisoning, Nuclear Winter - Dark Clouds czy Frozen Fields) albo jest on nienachalny i stłumiony (vide Only The Roaches Survive i The Aftermath). Kiedy tylko znika natrętna perkusja - pojawia się oddech dla instrumentarium MOOGa, na którym ekspresje udają się autorowi wyśmienicie. Harmonicznie - mimo kilku naprawdę niezrozumiałych posunięć (głównie w pierwszym utworze płyty - The Last Cold War) jest bardzo dobrze a nawet miejscami ciekawie (np. ICBM od 3.33 do ok. 4.45 gdy pojawia się dance). Mój typ to suita Nuclear Winter, ale bez Preludium tj. Dark Clouds i Frozen Fields. I początek The Aftermath. Te utwory to kilka dźwięków na krzyż i to według mnie jest prawdziwy kierunek Adama Pietruszko. Minimalistyczne granie warszawiaka faktycznie "broni się samo" i mi się podoba. Co do reszty - na pewno nie wszystkim się ona spodoba. Płyta wydana jest własnym sumptem - estetycznie, ale trochę szarawo i nieciekawie, grzbiet nie jest opisany. Wkładka zawiera krótkie wprowadzenie tematyczne, wykaz instrumentarium i kontakt z autorem. Jest też obszerna notka o Pleasurize Music Foundation, której członkiem jest Adam Pietruszko, a efektem działania jest m.in. jego płyta. Celem tejże organizacji jest zapewnianie muzyki o zwiększonej dynamice, opozycyjnej do współczesnych, kompresowanych do granic możliwości produkcji muzycznych.
Ja ze swej strony jeszcze raz nakłaniam autora do zakwaszenia menu. Jeśli zaczynasz grać bardziej konwencjonalnie - robi się nieładnie, a powinno być chyba na odwrót
P.S. A Bonus Track na koniec to jakiś żart muzyczny?
Powodzenia!
Ostatnio zmieniony 22 sie 2010, 12:31 przez monophonic, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
AQ
AQ
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Niedoświadczony
- Posty: 23
- Rejestracja: 23 lip 2009, 23:08
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: Chemik
- Zainteresowania: Muzyka, sztuki walki, jazda konna, sporty ogólnorozwojowe
- Status: Offline
Bonus track to spektrogram, nalezy go wpuscic np. w Sonic Visualizer (free)
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |