Tangerine DreamJaka była najgorsza rzecz, która spotkała TD ???

Moderator: fantomasz

Awatar użytkownika

Autor tematu
Jac
Habitué
Posty: 1494
Rejestracja: 04 lip 2006, 11:55
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Polska
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: bardziej humanista niż ekonomista
Zainteresowania: Muzyka była dla mnie źródłem energii. Teraz najważniejszy jest Bóg, dobro, poszukiwanie prawdy...
Status: Offline

Jaka była najgorsza rzecz, która spotkała TD ???

#37966

Post autor: Jac »

Temat zaczerpnięty z www.EMForum.nl

Jak myślicie co było najgorszą rzeczą, która kiedykolwiek przytrafiła się Tangerine Dream ?
Na przykład:
- odejście Peter'a Baumann'a
- otworzenie ust Steve'a Jolliffe'a
- Edgar pozwolił swojej latorośli włączyć się do zespołu
Macie inne pomysły ?


Prawda jest tylko jedna. Kłamstw są miliony.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jaclaw
Twardziel
Posty: 621
Rejestracja: 26 lip 2005, 15:41
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: MENELOLANDIA
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: projektant
Zainteresowania: TD,R 25 ,pink floyd
Status: Offline

#37968

Post autor: jaclaw »

Jac767 pisze:Temat zaczerpnięty z www.EMForum.nl

Jak myślicie co było najgorszą rzeczą, która kiedykolwiek przytrafiła się Tangerine Dream ?
Na przykład:
- odejście Peter'a Baumann'a
- otworzenie ust Steve'a Jolliffe'a
- Edgar pozwolił swojej latorośli włączyć się do zespołu
Macie inne pomysły ?
wszystkie powyższe napewno



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#37972

Post autor: Belmondo »

jaclaw pisze: wszystkie powyższe napewno
Jak dla mnie za wyjatkiem Jollife'a.

Pozdr


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
Jac
Habitué
Posty: 1494
Rejestracja: 04 lip 2006, 11:55
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Polska
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: bardziej humanista niż ekonomista
Zainteresowania: Muzyka była dla mnie źródłem energii. Teraz najważniejszy jest Bóg, dobro, poszukiwanie prawdy...
Status: Offline

#37975

Post autor: Jac »

Dodanie wokalu wcale nie ujmuje elektronice czego najlepszym przykładem były np. gatunki New Romantic, New Wave, Kraftwerk, The Art of Noise.... TD dodało wokal na Kiev Mission i utwór nabrał głębi, najlepiej rozumianej za ówczesną wschodnią kurtyną. Kolejnymi znakomitymi "piosenkami" TD były przeszywająca do głębi Shy People, czy Tyger. Dla mnie Steve Jolliffe wcale nie pogrążył TD, wręcz wyciągnął ich ze stagnacji.
Najgorszą rzeczą jaka im się przydarzyła to jednak dołączenie Jerome Froese. Z kolejnymi albumami, muzyka stała się dla mnie rozproszona, niewyrazista, z mnóstwem łagodnych, przeźroczystych dźwięków i delikatnych rytmów. Za dużo było gitary, saksofonu, który generalnie podoba mi się.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2006, 19:05 przez Jac, łącznie zmieniany 1 raz.


Prawda jest tylko jedna. Kłamstw są miliony.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Rumburak
Beton
Posty: 802
Rejestracja: 17 maja 2005, 10:07
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Warszawa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Czarownik :]
Zainteresowania: Muzyka, stare analogowe syntezatory, grafika, malarstwo, filozofia, sadownictwo ;)
Status: Offline

#37976

Post autor: Rumburak »

Jac767 pisze:Jak myślicie co było najgorszą rzeczą, która kiedykolwiek przytrafiła się Tangerine Dream ?
Wprowadzenie do muzyki cyfrowych technologii, MIDI i samplingu, wszystko stało się prostrze, przyjemniejsze... gorsze :cry:
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2006, 19:25 przez Rumburak, łącznie zmieniany 1 raz.


Laboratorium Muzyki Eksperymentalnej - https://www.facebook.com/LabMuzEks

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jaclaw
Twardziel
Posty: 621
Rejestracja: 26 lip 2005, 15:41
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: MENELOLANDIA
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: projektant
Zainteresowania: TD,R 25 ,pink floyd
Status: Offline

#37977

Post autor: jaclaw »

ja twardogłowy beton podtrzymuje swoje poprzednie zeznanie...hihi



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

seth
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 308
Rejestracja: 02 kwie 2006, 18:19
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Poznań
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: informatyk
Zainteresowania: muzyka, historia stosunków polsko ukrainskich
Płeć:
Status: Offline

#37978

Post autor: seth »

Rozstanie z Chrisem Franke



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

JotDe
Beton
Posty: 780
Rejestracja: 19 cze 2004, 0:35
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: belfer
Zainteresowania: astronomia i muzyka
Kontakt:
Status: Offline

#37985

Post autor: JotDe »

Jac767 pisze:Dodanie wokalu wcale nie ujmuje elektronice czego najlepszym przykładem były np. gatunki New Romantic, New Wave, Kraftwerk, The Art of Noise.... TD dodało wokal na Kiev Mission i utwór nabrał głębi, najlepiej rozumianej za ówczesną wschodnią kurtyną. Kolejnymi znakomitymi "piosenkami" TD były przeszywająca do głębi Shy People, czy Tyger. Dla mnie Steve Jolliffe wcale nie pogrążył TD, wręcz wyciągnął ich ze stagnacji.
Najgorszą rzeczą jaka im się przydarzyła to jednak dołączenie Jerome Froese. Z kolejnymi albumami, muzyka stała się dla mnie rozproszona, niewyrazista, z mnóstwem łagodnych, przeźroczystych dźwięków i delikatnych rytmów. Za dużo było gitary, saksofonu, który generalnie podoba mi się.
chyba bardziej tu chodzi o Cyclone! Jednak moim zdaniem zrobilo sie ciekawiej i dalo poczatek eksperymentom z Exit, Tiger itd. czyli bylo tylo lepiej ;)


Jacek D.
--
Astronomia i Muzyka
I tego trzymać się trzeba
(E. Stachura, "Prefacja")

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

phaedra
Habitué
Posty: 4029
Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Toruń
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
Zawód: pełnomocnik
Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
Płeć:
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

#38017

Post autor: phaedra »

Najgorsze rzeczy wg mnie, to :

1) odejście Baumanna,
2) odejście Franke,
3) duet Hasliger - Froese,
4) Dream Mixes (oprócz IV) :mrgreen:
5) niektóre płyty z okresu Millenium Years...
6) koncert w USA '92...

:oops: :roll:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Michael
Stary wyga
Posty: 326
Rejestracja: 25 lut 2006, 1:02
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: K-g
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: wszystko co dotyczy TD
Płeć:
Status: Offline

#38025

Post autor: Michael »

Wg mnie nie było większych porażek i "innych złych rzeczy", wtopa była wtedy gdy wydali takie dziwactwa jak :
- Deadly Care :shock:
- Dead Solid Perfect :???:
- Dream Mixes :roll:
- Wszelkie inne przeróbki oryginałów (bardziej w przypadku solówek Edgara)
Zmiany personalne niestety czasami są nieuniknione - jak to w takich "związkach" bywa :cool:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Lord Rayden
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 1349
Rejestracja: 31 mar 2004, 2:59
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Arturo
Lokalizacja: Breslau
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, Klaus Schulze, BKS, Rainbow Serpent, TM Solver, Neue Berliner Schule
Zawód: inżynier elektronik
Zainteresowania: EVA, muzyka elektroniczna, SF, militaria
Płeć:
Wiek: 56
Status: Offline

#38056

Post autor: Lord Rayden »

Najgorsze było doejście Frankego. I odejście Tangerine Dream od swojej muzyki na rzecz elektroniki bardziej populistycznej, żeby nie rzec muzyki instrumentalnej. Być moze droga Klausa Schulze była lepsza. Flirty z Nową Elektroniką nie spowodowały u niego zatracenia kierunku artystycznego.


Lord Rayden
Tangerine Dream Fan from Poland

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#38060

Post autor: Belmondo »

Lord Rayden pisze:Flirty z Nową Elektroniką nie spowodowały u niego zatracenia kierunku artystycznego.
Bo Schulze nie trafil do hameryki czyli tam, gdzie wszystko jest produktem.

Pozdr


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#38063

Post autor: Geronimo »

Moim zdaniem pierwsza zła rzecz jaka się wydarzyła u TD to odejście Baumanna, a drugą rzeczą było odejście Jolliffe'a.Moim zdaniem właśnie w Jolliffie Edgar pokrywał wiele nadziei-dowodem może być wydanie płyty "Ages" już po odejściu Joliffe'a,na której to płycie po raz pierwszy pojawiły się oznaki słabnącego artysty.
W ogóle świetną sprawą było zapraszanie gości na pierwszych płytach TD (celowo pomijam lata 80-te).Poza tym przełomem było zaczęcie współpracy zespołu z Virgin.Dostali nowe instrumenty i wcale się nie dziwię niektórym lubiącym wyłącznie okres 1970-73, ponieważ na następnych płytach ich brzmienie z racji tych właśnie nowych instrumentów zupełnie się zmieniło.Pozdrawiam.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Michael
Stary wyga
Posty: 326
Rejestracja: 25 lut 2006, 1:02
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: K-g
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: wszystko co dotyczy TD
Płeć:
Status: Offline

#38065

Post autor: Michael »

Geronimo pisze:Moim zdaniem pierwsza zła rzecz jaka się wydarzyła u TD to odejście Baumanna, a drugą rzeczą było odejście Jolliffe'a....
Popieram, włączenie Jolliff'a i Kriegera do zespołu zaowocowało nie tylko wokalem i wzbogaconym instrumentarium, ale również obraniem przez zespół nowego stylu wyrażnie podążającego w stronę rock'a , słychać to bardzo wyraźnie na koncerach z tamtego okresu :listen:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#38071

Post autor: Stefan »

A dla mnie najgorsze było "wejście" TD w schematyczne tworzenie muzyki filmowej. No dobra, "Sorcerer" jest wyjątkowy, pewnie parę innych rzeczy też, ale w ogóle to jak zaczeli przychodzić panowie z zaliczkami na muzę do jakiegoś gniota, to chłopakom z TD odbiło i zaczęli "usprawniać" (hm, właściwe to słowo ? :oops: ) technologię tworzenia swojej muzyki. A to automaciki MIDI, a to gotowe patterny, krótkie formy, no i muzyka bardziej miła dla ucha i skoczniejsza. Swoją refleksyjność i melancholijność odstawili na półkę,a wiadomo - organ nieużywany zanika :grin:


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
Jac
Habitué
Posty: 1494
Rejestracja: 04 lip 2006, 11:55
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Polska
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: bardziej humanista niż ekonomista
Zainteresowania: Muzyka była dla mnie źródłem energii. Teraz najważniejszy jest Bóg, dobro, poszukiwanie prawdy...
Status: Offline

#38074

Post autor: Jac »

Stefan pisze:A dla mnie najgorsze było "wejście" TD w schematyczne tworzenie muzyki filmowej.
Masz rację Stefan. Muzyka elektroniczna to muzyka niszowa dla wąskiej grupy pasjonatów syntetycznych form dźwiękowych i z tego względu kokosów nie dostarczała i nie dostarcza. Rozwijać się trzeba, żyć też, czerpać inspiracje z niedarmowych podróży a technologia kosztuje (Froese testował kiedyś bodajże sampler Akai i bardzo go chwalił ale jak firma zaśpiewała za niego parę tyś. baksów oddał go :) ). Maszynowa muzyka do filmów mogła być tym co zabrało TD wyrazistość formy, brzmień, rytmów, upośledziło romantyzm, fantazje, zmienność, poszukiwanie. Początkowo TD podchodziło bardzo ambitnie do muzyki filmowej i wyraźnie widać w niej ich własny styl (Sorcerer, Thief, Shy People). Ale po co się wysilać jak zdobyło się już renomę ? Muzyka filmowa pełni rolę bardzo ważną ale jednak uzupełniającą, drugoplanową, więc wystarczy tylko zaakcentować nią najważniejsze fragmenty filmu, zaznaczyć emocje, a pozostałe minuty to muzyka opisowa, tło. A TD brało chętnie zlecenia od filmowców co niestety nie wyszło na dobre późniejszemu kierunkowi. Edgar na pocz. l. 90 stanowczo odpierał zarzuty fanów odejścia od stylu l. 80 na rzecz nowego kierunku.
Pozdr.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2006, 19:43 przez Jac, łącznie zmieniany 1 raz.


Prawda jest tylko jedna. Kłamstw są miliony.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#38076

Post autor: Geronimo »

Szkoda też odejścia Steve'a Schroydera z TD w 1972 r. .Podobno wiele pomagał zespołowi w sprawach menagerskich.Ale też i płyty nagrywane z nim przez TD były na wysokim poziomie- w sumie tylko dwie "Alpha Centauri" i gościnnie na "Zeit".



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

phaedra
Habitué
Posty: 4029
Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Toruń
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
Zawód: pełnomocnik
Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
Płeć:
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

#38261

Post autor: phaedra »

Belmondo pisze:
Lord Rayden pisze:Flirty z Nową Elektroniką nie spowodowały u niego zatracenia kierunku artystycznego.
Bo Schulze nie trafil do hameryki czyli tam, gdzie wszystko jest produktem.

Pozdr
Klaus wiedział, w co by sie wpakował, gdyby został w Hameryce. Zostałby przeciętnym muzykiem....i zrobił słusznie nie patrząc na nikogo. :cool:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
Jac
Habitué
Posty: 1494
Rejestracja: 04 lip 2006, 11:55
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Polska
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: bardziej humanista niż ekonomista
Zainteresowania: Muzyka była dla mnie źródłem energii. Teraz najważniejszy jest Bóg, dobro, poszukiwanie prawdy...
Status: Offline

#38745

Post autor: Jac »

W Lameryce wszystko jest produktem.... Poczekajmy jeszcze parę latek. Europa musi konkurować z Lameryką i upodobni się do niej. "Wszystko jest produktem" jest także wpisane w europejską odmianę kapitalizmu.

A wracając do tego co zaszkodziło TD to uważam, że po odejściu Franke, a potem Haslinger'a zespół zdominował Froese & Son. Mniej więcej od 1995 r. zaczęły pojawiać się albumy podobne do siebie (nawet np. Ambient Monkeys chociaż zaskakujący to jednak trzyma obrany, krytykowany przez fanów l.70 i 80, kierunek), z podobnymi brzmieniami, nadmiernym powtarzaniem niemal tych samych brzmień, zbyt dużą ilością samplowanej nieelektronicznej perkusji, dużo gitary. Wielkie TD wtedy dla mnie utraciło nowatorskość, poszukiwanie i eksperyment. Ktoś powie, że to dusza Edgar'a i jego kolegów gra. OK. Zatem dusza założyciela bardzo się zmieniła, rozpłynęła się. Jak dla mnie poziom TD z ostatnich 10 lat zaniżył się i jest to już muzyka przeciętna. Dodałbym jeszcze to co zawsze dopisywał mi prof. do wypracowań z polaka, że temat można było bardziej dopracować i bardziej rozwinąć :) Może i się czepiam ale cóż, taki ze mnie jest malkontent :)
Ostatnio zmieniony 08 paź 2006, 14:56 przez Jac, łącznie zmieniany 2 razy.


Prawda jest tylko jedna. Kłamstw są miliony.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#38755

Post autor: Belmondo »

Jac767 pisze:W Lameryce wszystko jest produktem.... Poczekajmy jeszcze parę latek. Europa musi konkurować z Lameryką i upodobni się do niej. "Wszystko jest produktem" jest także wpisane w europejską odmianę kapitalizmu.
No wlasnie. W hameryce juz zaczynaja sie ludzie oburzac na to produktowe podejscie do wszystkiego, co biorac pod uwage, ze tam akurat jest to wszystko najsilniej rozwiniete, jest dobrym sygnalem. W wiekszosci przypadkow do wielu rzeczy doszli szybciej i wiele szybciej zrozumieli niz w europie, wiec moze i europa wczesniej wyciagnie wnioski. Oby.

Pozdr


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat