BobVoyager pisze:Czytając posty w tym temacie, a wcześniej w poprzednich tematach odnoszę wrażenie że popularność tego zespołu drastycznie spada.
Wcześniej krytykowane były płyty bardziej współczesne, teraz sięgacie do lat 80. Zastanawiam się kiedy za przyznanie się do słuchania TD zaczną "palić na stosie".
Tiaaa, fanatyzm ma rozne oblicza
. Sa tacy ortodoksi, ktorzy nie trawia zadnej plyty po "Zeit".
Mnie "Exit" bardzo odpowiada, to w zasadzie pierwsza "cyfrowa" plyta TD, przy czym ta "cyfrowosc" miala wtedy jeszcze dusze - PPG, ktorego tam na prawde duzo slychac ma bardzo charakterystyczne brzmienie, chropowate i nierowne, w przeciwienstwie do "cyfrowych" dokonan TD z poznych lat 80-tych. "Remote Viewing" - utwor tak samo monumentalny jak "Rubicon", ale brzmienia juz nieco inne. Mysle, ze mocne pietno na tej plycie pozostawila obecnosc Schmoellinga w skladzie. "Kiev Mission" - kultowy utwor, choc tekst dzisiaj moze wydawac sie zbyt patetyczny, wole ta wersje niz Pani Hela z Torwaru'83
.
[ Dodano: 2007-02-07, 01:33 ]
A! I jeszcze taka ciekawostka z cyklu
czule ucho (echh, przypominaja sie stare dobre czasy na
moo): posluchajcie sekwencji z "Choronzon" i sekwencji z utworu "Tangent" (to co zaczyna sie gdzies tak 10-tej minucie) -z plyty "Poland". To samo, tylko puszczone wstecz