Ostatni post z poprzedniej strony:
Widzę że wszyscy mamy ten sam problem - nie potrafimy sie uwolnić od pojmowania "El-muzy" jako starego, poczciwego elektronicznego rocka - który przecież PO PROSTU skończył się wraz z końcem ery rocka w ogóle tj gdzies w okresie debiutu Nirvany ("Nevermind" to według mnie ostatnia kultowa płyta rockowa). Potem po prostu wszyscy (rockmeni)zaczęli gonić za kasą, zapomnieli o młodzieńczych ideałach, a do ich muzyki coraz częściej zaczęły wdzierać się "zapożyczenia" , sample, występy w stylu unplugged, z orkiestrą itp.Tyle że w przypadku TD czy KS zgubny okazał się także postęp w dziedzinie instrumentarium i technologii, MIDI sprowadziło wszystkich do jednego i przeciętnego poziomu BO TAKI BYŁ SENS POWSTANIA MIDI ! - upowszechnić i uprościć
Dopiero młode pokolenie odnalazło się jako tako w nowej technologii i zaowocowało znakomitymi prezentacjami w stylu Haujobb, Ulver czy Amon Tobin.
Tak ze nie łudźmy się - stara elektronika se ne wrati ! Chyba że celowo ktoś zacznie grać dokładnie tak jak na np. Irrlicht ale chyba i tak byłoby to dla kasy.