Tangerine Dream ⇒ Edgar Froese nie żyje.

[Lord Rayden]

Ostatni post z poprzedniej strony:

Jak widać Edgar Froese i Jego muzyka miała na wielu z Nas duży wpływ.

[ Dodano: 2015-02-01, 00:16 ]
http://www.furious.com/perfect/edgarfroese.html

"KLAUS SCHULZE

Even if we have seen us just rarely during the last 45 years - since the days of early Tangerine Dream we went separate ways musically - I still remember old pal Edgar with a friendly, yes: warm-hearted feeling. The last chance encounter was backstage at the Loreley festival during a warm summer night in 2008, where we both had performed, independently.

I also remember some amusing moments, somewhere, at some time in the eighties or nineties, when we smilingly "came to terms" that T.D. will get the America market, and I will get the European Yes, Edgar had also (often a dry) humour. Or, take this, from an interview with Edgar in a German music magazine in 2007: Froese: "Mit Klaus hatte ich sicher seit über zehn Jahren keinen Kontakt mehr, aber vielleicht treffe ich ihn eines Tages im Hospiz, wo wir uns dann die Schnabeltasse an den Kopf werfen und mit unseren Pampers-Einlagen Schlitten fahren wollen." Means: "With Klaus I had no contact for more than ten years, but when we're old one day, maybe I'll meet him in a hospice, where we will throw feeding cups to our heads, and toboggan on our own diapers." Yes, Eddie could be very cheerful, sometimes. We laughed a lot. "

[Bastian]

Jedno jest pewne - Edgar był nietuzinkowy, był muzykiem, artystą, managerem, wizjonerem, indywidualistą, człowiekiem z wybitną charyzmą. Można było się z nim nie zgadzać, nie rozumieć, ale faktem jest, że takich jak on zostało w branży niewielu. To jest właśnie najsmutniejsze - jakoś nie widać następców, którzy byliby w stanie dorównać takim jak on, zaproponować coś wyjątkowego, odkryć nowe horyzonty. Może wszystko co najlepsze już było ?

[Lord Rayden]

Tamte czasy - lata 60-te i 70-te były latami rozwoju rocka i wielkich poszukiwań. Powstawał przecież hard rock, heavy metal, rock progresywny, psychodelia, rock elektroniczny. Zaczynały świecić gwiazdy Pink Floyd, Genesis i wielkich Twórców Elektroniki. Sprzyjał klimat tamtych czasów - różne "rewolucje", rewolty, otwartość na świat, paradoksalnie strach przed wojną, zimna wojna itp. Odchodziło się od radosnego rock'n'rolla, sytuacja ekonomiczna pogarszała się , kryzysy.

W tym wszystkim obracali się artyści. Szukali nowych sposobów wyrażania swoich uczuć. Ludzie nie mieli wielu mozliwości porozumiewania się. Słuchali radia, czasem płyt, chodzili na koncerty. Teraz internet zalewa nas taką dawką informacji... Faktycznie jesli chodzi o wartościowa muzykę to mamy stagnację. Dużo jest nasladownictwa, kopiowania.

[virtual analog]

Faktycznie jesli chodzi o wartościowa muzykę to mamy stagnację. Dużo jest nasladownictwa, kopiowania.

W muzyce elektronicznej trudno wymyslec cos nowego ,co spodoba sie przy okazji innym...
Drugi raz Ameryki nie da sie odkryc.

Strach uzywac phasera na padzie bo zaraz porownaja do Jarre'a, fajne sekwencje zostana skonfrontowane z muzyka Klausa....

Ale z nowszych i wartosciowych el muzykow ?

Rene Van der Wouden
Gert Emmens
MoonSatellite
Syndromeda

Niektore kawalki tych wykonawcow, lepiej sie slucha niz wybrane utwory TD,KS czy JMJ.

[DiKey]

Jeżeli nie mieli ze sobą kontaktu przez 10 lat (Edgar i Klaus), nie ma mowy o przyjaźni.. Przyjaźń to również troska o pomyślność drugiej osoby...

[brood.k]

Takie mamy zabiegane czasy, wcale mnie nie dziwi, że mogli po prostu przez ostatnie 10 lat nie mieć czasu by się spotkać. TD było w niemal ciągłej trasie koncertowej. Sam mam znajomych i przyjaciół, których nie widziałem od 10 lat..

[DiKey]

Jeśli nie utrzymujesz z nimi kontaktu, to nie są już Twoi przyjaciele, to są byli przyjaciele. Definicja przyjaźni nie opisuje takich relacji w czasie przeszłym, nie uważasz?

[brood.k]

Pytanie co rozumieć przez "utrzymywanie kontaktu" - niestety jest to temat emigracji sporej części mojego pokolenia do Anglii i tych ośmiuset z haczykiem kilometrów odległości..
Na szczęście mamy elektronikę, maile, skype itd itd.
Daje to radę, a ile ciekawej muzyki poznałem..

[Lord Rayden]

"Manuel Göttsching performs Die Mulde in memoriam to Edgar Froese
On January 24, 2015 Manuel performed at Munich's theater Kammerspiele as part of their series Kraut & Drastik. A couple of days ago Edgar Froese died - both knew each other from Thomas Kessler's Beatstudio in Berlin of the Sixties - and Manuel dedicated a track from his album Die Mulde to him. But previously, Manuel recalled an episode, in which Edgar will be remembered by him forever.
R. I. P., Edgar! "

https://www.youtube.com/watch?v=mUJ5sa6 ... tion=share

[Geronimo]

z łaski swojej Lordzie, racz zamieszczać teksty w języku polskim. Jest to forum w naszym ojczystym języku w naszej Ojczyźnie przeznaczone głównie dla nas Polaków. I tego się trzymajmy.

[DiKey]

Ale Geronimo to chyba nie polskie oznakowanie?

[Lord Rayden]

Muzyka Manuela niech przemawia za niego.

[Geronimo]

w takim razie następnym razem nie pisz nic, ok ?

Dikey, rozmawiamy o tekstach zamieszczanych na forum, a nie o nickach ( czy tam pseudonimach jak wolisz ).

[Belmondo]

Panowie, uszanujcie ten watek.

[Geronimo]

kolego Amen, czekamy zatem na posta zamykającego prosto z Nieba.

[Facet z DZ-ty]

Jakiś czas temu napisałem że Edgar żegna się w jednym z koncertów.Takie miałem wrażenie......
No i wykrakałem...

[DiKey]

Średnio inteligentny człowiek kojarzący dwa fakty starość + choroba = śmierć, mógł również dojść do tego wniosku.... Więc nic nie wykrakałeś.

[Lord Rayden]

A mi zrobiło się w tym smutku przyjemnie,że Manuel Goettsching ładnie pożegnał Edgara Froese. Muzyką...

@Geronimo - spokojnie, nawet Belmondo się zdenerwował a to on zamęt sieje zwykle tutaj. Pax miedzy Fany śp. Edgara.... żeby nam się nie zrobił tu "kosciół" właściwy i "herezja"..

Na stronie TD piszą,że koncert Supernormal jest już dostepny w Download Shop (320 kbps) oraz jako płyty za 29 euro. u nas w Generatorze nadal "chwilowo brak" .

[Geronimo]

to już jestem spokojny, ojcze Lordzie.

[elektrostach]

Jak widać Edgar Froese i Jego muzyka miała na wielu z Nas duży wpływ. :cry:

[ Dodano: 2015-02-01, 00:16 ]
http://www.furious.com/perfect/edgarfroese.html

"Froese: "Mit Klaus hatte ich sicher seit über zehn Jahren keinen Kontakt mehr, aber vielleicht treffe ich ihn eines Tages im Hospiz, wo wir uns dann die Schnabeltasse an den Kopf werfen und mit unseren Pampers-Einlagen Schlitten fahren wollen."

miał poczucie humoru, stary byk. naprawdę. i przepraszam stokrotnie za cytat w nieojczystym (niemacierzystym?) języku. w tym momencie zrzekam się z użycia emoticons podkreślającą ironię ostatniego zdania. pax (też łaciński tu się wkręcił), rodacy, proszę was.

[elektrostach]

3 wspaniałe godziny, słuchając pod wodą (sic!) między innymi albumu "aqua". oryginał nagranyprzez sztuczną głowę, ostatnio odtworzony pod wodą-jak się należy ze względu na tytuł. temat dla mnie zamknięty, żegnaj.

http://tinyurl.com/edgar-froese