Wykryto blokowanie reklam: Forum istnieje dzięki wyświetlaniu reklam odwiedzającym nas użytkownikom. Prosimy o rozważenie wsparcia nas poprzez wyłączenie blokady reklam na naszej stronie.
Zapomnij o tych płytach. To już nawet nie jest ściema a zwykłe oszustwo. "Soldier" nie ma nic wspólnego z muzyką nagraną do filmu. To zwykła składanka z oficjalnych płyt TD, ... jest tam nawet fragment z "LiveMiles" !!!!. Chyba tylko dwa ostatnie kawałki pochodzą z filmu, do tego słychać że to rip z VHS'u.
O "Metropolis" ?!?!?! nawet nie będę pisał. A do tego ta 'cena', ... kto wymyśla takie rzeczy ????
No przysłuchałem się fragmentom z tych składanek - i naprawdę lekka żenada. Chyba tylko z 5-6 nowych tematów, a reszta to niezdrowy recykling, i to z biegiem czasu coraz gorszy.
Dawno nie pisałem tutaj. Tymi nowymi wydawnictwami nie warto się przejmować. Są za drogie a i mocno nieoficjalne. To ta sama wytwórnia co wznowiła Legend i Thief. Może i za 2 dychy to bym się skusił ale nie za 100 zł / sztuka ! Lepiej czekać na wieści w sprawie kolejnego albumu (tego z Baumannem).
http://pacisfear.blogspot.com/ (recenzje, bardzo rzadko co innego)
Nie powiedziałbym , że to wydawnictwa nieoficjalne. Jak najbardziej oficjalne: profesjonalnie przygotowane, dostępne w profesjonalnych sklepach, w oficjalnej sprzedaży. Są to raczej krążki nieautoryzowane przez zespół, a to różnica.
Krążki "Soldier" i "Metropolis" są wypełnione muzyką po brzegi. Cena zatem uzasadniona, zważywszy na to,że często dwie płyty mają po 40 minut każda,a tu jeden krążek zawiera tyle muzyki co takie dwa. To raz. Posłuchałem troszkę uważniej i są tam ciekawe rzeczy, często grane tylko na koncertach na początku lat 80-tych - tutaj w wersjach studyjnych. Każdy z tych krążków to jakaś całość będąca pewną koncepcją. Gdybym miał odpowiednią kasę na pewno bym się skusił. Tym bardziej,że jednak jest tam również kilka utworów niepublikowanych.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2015, 19:23 przez Geronimo, łącznie zmieniany 9 razy.
Masz rację co do muzyki na płycie "Soldier". .. Ale nie powinni tego wydać pod szyldem sountracku z tego filmu. Słucham TD od '87 roku i mam wszystkie oficjalnie wydane płyty. I z całkowitym przekonaniem będę dalej twierdził że po zakupie tych wydawnictw (po jakiej cenie by to nie było - 20 zł czy 100 zł) czułbym się naprawdę oszukany ....
Ciekawi mnie ile faktycznego materiału będzie duetu Quaeschning/Schnauss, a ile dołożył się śp. Froese. Liczę na to, że to jedyny materiał z tych "świeżych", jaki wypłynie.
Lord Rayden pisze:Ja będę miał 24 grudnia. Zawartości jeszcze nie znam.
W stosunku do wcześniejszej papkologii te nagrania wydają się być znacznie dojrzalsze i bliższe temu, czego po Tangerine Dream można oczekiwać.
Zresztą, sam posłuchasz i ocenisz
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Jeśli tak ma wyglądać nadchodząca płyta (gdzie w ewentualny wkład Edgara po prostu nie wierzę) i w całości obecna EP-ka to ja podziękuje. Nadal tłuczemy kasę, grając cyfrową mierniznę, choć od "Mala Kunia" nabiera to pewnego wyrazu - ale nadal jest to równie mierne i bez angażującego klimatu w porównaniu do wszystkiego po Livemiles. (ale jednak "Mala Kunia" miała lepsze brzmienie i lepsze pomysły i na tej EP-ce powinni zakończyć istnienie zespołu)
Co gorsza, Fejsbuk TD przebąkuje coś o koncertach na wiosnę. Liczę chociaż na to, że przeżyję ostateczny kres istnienia zespołu.
Trochę "zrobiłem z gęby cholewę" tą wcześniejszą wypowiedzą o nowej EPce, bo po kilku odsłuchach zyskała w moich oczach sporo. Po dłuższym wsłuchiwaniu się w materiał można odnieść wreszcie wrażenie, że poza cyfrową miernizną jest wreszcie jakiś klimat, jest wreszcie jakieś nowe tchnienie i nowe wizja płyty (czy w tym przypadku EPki, choć pierwszy utwór ma pochodzić już z nadchodzącego długograja).
A same kompozycje i ich budowa też jak na Tangerine dość świeże. Nie brakuje też sporej dawki sekwencji, ale nie w tym klasycznym wydaniu, choć i takie czasami się zdarzają. No i przede wszystkim IMO największa wartość dodana - świetne partie Hoshiko Yamane na skrzypcach - pojawiają się w odpowiednich momentach, nadają jeszcze bardziej plastycznego wymiaru.
Co nie zmienia faktu, iż wolałbym, aby na pojedynczej EPce i płycie się skończyło, ale z mojej skromnej strony to ja mogę mówić i mówić, a tercet Quaeschning/Schnauss/Yamane może nas niejednokrotnie jeszcze zaskoczyć.
Posłuchałem tego "Electric Bonfire" i wreszcie nie mam wrażenia przypadkowego błądzenia po dźwiękach, jak to często ostatnio bywało. Pojawiła się melodia - czy coś czego od dawna nie było.. Sekwencerek chodzi ładnie w tle, w charakterystyczny sposób przypominając że słuchamy właśnie TD i nikogo innego, generalnie kawałek ze spokojem mógłby wejść jeszcze nawet przy końcu współpracy ze Schmoellingiem.. Tak, wiem że to odważne stwierdzenie, ale spróbujcie tego posłuchać bez bagażu ostatnich 25, czy nawet 30 lat.
Jestem za.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2015, 13:46 przez brood.k, łącznie zmieniany 1 raz.
Vermona Sound Terror
www.sensoria666.bandcamp.com
www.kwartetproforma.com
Lord Rayden pisze:Taka może nie rewelacja , ale spokojnie określam jako dobra.
Na "rewelacje" przyjdzie jeszcze poczekać pewnie, nie mniej - jest to materiał o kondycji już nieco bardziej zbliżonej do ewentualnych oczekiwań wobec stajni TD...
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]