Tangerine DreamTangerine Dream Live Oslo 2018 (Øya Festival 2018 & PressureDrop.tv)

Moderator: fantomasz

Awatar użytkownika

Autor tematu
Lord Rayden
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 1349
Rejestracja: 31 mar 2004, 2:59
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Arturo
Lokalizacja: Breslau
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, Klaus Schulze, BKS, Rainbow Serpent, TM Solver, Neue Berliner Schule
Zawód: inżynier elektronik
Zainteresowania: EVA, muzyka elektroniczna, SF, militaria
Płeć:
Wiek: 56
Status: Offline

Tangerine Dream Live Oslo 2018 (Øya Festival 2018 & PressureDrop.tv)

#115675

Post autor: Lord Rayden »

https://www.youtube.com/watch?v=cAULWs7utMk

_________SETLIST_________
1. Tangram (2018) 1:19
2. Betrayal (Sorcerer Theme) 6:52
3. Love On A Real Train 14:14:
4. It Is Time to Leave When Everyone Is Dancing 22:09
5. Roll the Seven Twice 28:54
6. Stratosfear (2018 version) 37:05
7. Oslo By Night (Improvisation) 48:31

Øya Festival 2018 & PressureDrop.tv

Zachęcam do obejrzenia koncertu w bdb jakości. Granie we trójkę - przypmina to dawne Tangerine Dream. Najbardziej przypominają Edgarowe Mandarynki w klasycznych kawałkach. Utwory z Quantum Gate są bardziej w stylu hm...Ambient-Downtempo (coś ala Mystic Crock, Astropilot). Improwizacja końcowa to już mieszanka.
Stratosfera 2018 wypada jednak słabiej niż ta grana przez "orkiestrę" EF w dawnych latach. Trochę brak jej ognia.

Na uwagę zasługuje Hoshiko Yamane, która jak dla mnie, przez większość koncertu ...stoi i "nikogo się nie boi". A jest tyle momentów, choćby na krótkie wstawki skrzypiec.

Przy okazji zachęcam do zapoznania się z także i tym materiałem (audio)
Tangerine Dream - Elektro Beats Festival 2018 - 10:15pm Session WEST
https://www.youtube.com/watch?v=_OjI8574GJ8
http://www.tangerinedream-music.com/forum2/index_ad.php


Lord Rayden
Tangerine Dream Fan from Poland

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Tellur
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 251
Rejestracja: 26 paź 2008, 22:28
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze, Tangerine Dream, Ian Boddy, Redshift, ARC, Mike Oldfield, Vangelis
Zawód: Tłumacz
Zainteresowania: Berliner Schule, IDM
Płeć:
Wiek: 38
Status: Offline

#115678

Post autor: Tellur »

Słuchałem wszystkich ich koncertów, które zamieszczali tego roku na Facebooku. Jestem pod wrażeniem najnowszych dokonań - wręcz śmiem twierdzić, że po śmierci Edgara radzą sobie obecnie lepiej niż podczas kilku ostatnich lat za jego życia. Zdaje się, że to on wobec tego był hamulcowym zespołu. Zgadzam się, że bardzo na plus wyróżnia się Hoshiko Yamane - a przede wszystkim mogłem odetchnąć z ulgą, że zastąpiła Lindę Spa i jej saksofon...



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115681

Post autor: Belmondo »

Przesluchalem ten koncert i musze powiedziec, ze nawet z przyjemnoscia, moze wystarczajaco duzo czasu minelo od ostatniego mojego spotkania z tworczoscia TD.

Natomiast wizualnie- doswiadczenie zenujace. W centrum sceny artystka, ktora wiekszosc czasu nic nie robi, a jak gra, to czasami z opoznieniem co do muzyki..., drugi odwrocony plecami ze sluchawkami na uszach..., trzeci (a w zasadzie chyba ten "pierwszy") schowany za keyboardami. W tle wizualizacje, niby hires, ale traci myszka, toz to bylo modne w latach 80-tych. No nie tak powinny wygladac koncerty. Nie przestalo irytowac mnie to, ze na zywo leca tylko jakies drobne akordy i to, ze tyle czasu traci sie czas na przerabianiu starych utworow zamiast wniesc troche zycia w dyskografie. Byc moze improwizacja jest jakas iskierka nadzieji.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
Lord Rayden
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 1349
Rejestracja: 31 mar 2004, 2:59
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Arturo
Lokalizacja: Breslau
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, Klaus Schulze, BKS, Rainbow Serpent, TM Solver, Neue Berliner Schule
Zawód: inżynier elektronik
Zainteresowania: EVA, muzyka elektroniczna, SF, militaria
Płeć:
Wiek: 56
Status: Offline

#115684

Post autor: Lord Rayden »

No odwróconych artystów mieliśmy już dawniej, kiedy grało prawdziwe Tangerine Dream. :) . Mi podobała sięanimacja przy Stratosferze.

Linda spa była jednak ładniejsza i nawet jak stała to przynajmniej schowana za keyboardem


Lord Rayden
Tangerine Dream Fan from Poland

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115685

Post autor: Belmondo »

Najlepsze koncerty to te, gdzie jest interakcja artysta-publika. Kontakt z publicznoscia to jest to co czyni koncerty wyjatkowymi. Grajac z playbacku odbieraja sobie wiele mozliwosci takiego kontaktu, jak i uczynienia koncertu innego niz poprzednie. A tu jeden z artystow sie kompletnie odcina, to naprawde slabo wyglada. Idealny przepis na to jak koncert nie powinien wygladac.

Ten Elektro Beats Festival ciekawy :handup:


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115686

Post autor: PM7 »

Widocznie nie umieją zagrać tego co "grają".



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115692

Post autor: Belmondo »

Biore to pod uwage, jednak trudno mi w to wierzyc. Mysle, ze to bardziej taki wyrobiony przez lata (a wlasciwie dekady) schemat, od ktorego trudno odejsc.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115700

Post autor: Sublime »

Wybieranie z 40minutowego albumu pięciu minut... ach, tendencje śp. Frezera do wycinania fragmentów z płyt ciągle w modzie. Osobiście uważam, że jednak czas na utrzymywanie TD przy życiu dobiegł końca - dalsze podawanie tlenu temu trupowi będzie już po prostu niesmaczne.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Lunarius
Małomówny
Posty: 6
Rejestracja: 22 lis 2018, 14:15
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115706

Post autor: Lunarius »

Sublime pisze:Osobiście uważam, że jednak czas na utrzymywanie TD przy życiu dobiegł końca - dalsze podawanie tlenu temu trupowi będzie już po prostu niesmaczne.
Zgadzam się w 150%. Ludzie, pogódźmy się z faktem że Tangerine Dream już po prostu NIE MA. Zespół występujący obecnie pod tą nazwą dopuszcza się niewyobrażalnego i bezczelnego wręcz nadużycia. Nie nazywajmy koncertów tych ludzi z tą śmieszną Japoneczką ze skrzypkami koncertami TANGERINE DREAM bo to po prostu uwłacza legendzie tego magicznego, niezwykłego zespołu!
Umarł Edgar - umarło Tangerine Dream... koniec i kropka.

P.S. Kiedy 3 lata temu zmarł Lemmy z Motorhead'u, pozostali przy życiu członkowie zespołu natychmiast zakończyli jego działalność, mówiąc: "Lemmy był Motorhead, zespół umarł razem z nim". Jaka szkoda że po śmierci Edgara Thorsten, Ulrich i Japonka nie wykazali się podobną klasą. :( :(



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115708

Post autor: Sublime »

Był czas na zakończenie trwania tego teatrzyku w momencie wydania Quantum Gate - cały ten cyrk związany z promocją autobiografii czy tegorocznych koncertów (a do tego wydawania improwizacji już kompletnie bez żadnego wkładu Edgara, które poza tym mitycznym nawiązaniem w samej formule do dawnych występów, w ogóle ich nie przypominają) nie ma właściwie żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Pół biedy, gdyby za tym stała ta chęć upamiętnienia - ale nawet jeśli tak, to czemu wciąż dzieje się to pod szyldem TD? Nie chciałbym nawet komentować brania pieniędzy za takie coś.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
Lord Rayden
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 1349
Rejestracja: 31 mar 2004, 2:59
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Arturo
Lokalizacja: Breslau
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, Klaus Schulze, BKS, Rainbow Serpent, TM Solver, Neue Berliner Schule
Zawód: inżynier elektronik
Zainteresowania: EVA, muzyka elektroniczna, SF, militaria
Płeć:
Wiek: 56
Status: Offline

#115709

Post autor: Lord Rayden »

Dzieje się bo chyba Bianka (Żona EF) daje na to pozwolenie.

Zdawaliśmy sobie sprawę,że TD z Baumannem, TD ze Schmoellingiem, TD z Jerome, wreszcie ta cała "orkiestra" mandarynkowa to były różne grupy i elektroniczne style, połączone osobą do końca życia poszukującego Edgara Froese. Jedne nam się podobały bardziej, inne mniej, niektóre wcale. Teraz odmawiamy Thorstenowi i Biance kontynuacji ścieżki Edgara (zakładam,że to Jego ściezka). A gdyby do tej pory grał w TD Jerome albo hm..Chris Franke i doskoczył Johannes ? Co powiedzielibyśmy ? Mają grać dalej jako Mandarynki ?

Obecnie w grupie (skoro już jest) przeszkadza mi HY. Nie dość,że nieładna to jeszcze nic nie robi..


Lord Rayden
Tangerine Dream Fan from Poland

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115710

Post autor: Sublime »

Lord Rayden pisze:Zdawaliśmy sobie sprawę,że TD z Baumannem, TD ze Schmoellingiem, TD z Jerome, wreszcie ta cała "orkiestra" mandarynkowa to były różne grupy i elektroniczne style, połączone osobą do końca życia poszukującego Edgara Froese. Jedne nam się podobały bardziej, inne mniej, niektóre wcale. Teraz odmawiamy Thorstenowi i Biance kontynuacji ścieżki Edgara (zakładam,że to Jego ściezka). A gdyby do tej pory grał w TD Jerome albo hm..Chris Franke i doskoczył Johannes ? Co powiedzielibyśmy ? Mają grać dalej jako Mandarynki ?
Tangerine Dream to projekt muzyczny pod kierownictwem Edgara Froese. Od początku do końca - wydaje mi się, że nie powinno być tutaj żadnych ustępstw. Taki Franke to udowodnił swoimi solowymi płytami, że nie umie już tworzyć ambitnej i klimatycznej muzyki, tylko odtwórczy new age trzeciej kategorii.
Obecnie w grupie (skoro już jest) przeszkadza mi HY. Nie dość,że nieładna to jeszcze nic nie robi..
Obecnie przeszkadza mi IMO samo istnienie grupy. :D

A komentarz dt. urody nie na miejscu - to nie jest żadne kryterium oceny twórczości czy stanu zespołu. Zgodzić się można co do jej mocno ograniczonej roli, co moim zdaniem jest oczywiście grzechem zaniechania ze strony Thorstena i Ulricha, którzy mogliby przecież zaproponować Hoshiko coś więcej niż oszczędne partie skrzypcowe w garstce utworów. Na Genesis of Precious Thoughts pokazała, że muzycznie stać ją na wiele.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
Lord Rayden
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 1349
Rejestracja: 31 mar 2004, 2:59
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Arturo
Lokalizacja: Breslau
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, Klaus Schulze, BKS, Rainbow Serpent, TM Solver, Neue Berliner Schule
Zawód: inżynier elektronik
Zainteresowania: EVA, muzyka elektroniczna, SF, militaria
Płeć:
Wiek: 56
Status: Offline

#115711

Post autor: Lord Rayden »

Patrzę pod kątem Lindy Spa. Nawet jak tylko stała to świetnie wyglądała :)

Krzyś F. to dla mnie obecnie tylko 2 płyty - Klemania i London Concert.


Lord Rayden
Tangerine Dream Fan from Poland

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Lunarius
Małomówny
Posty: 6
Rejestracja: 22 lis 2018, 14:15
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115714

Post autor: Lunarius »

Lord Rayden pisze:Teraz odmawiamy Thorstenowi i Biance kontynuacji ścieżki Edgara (zakładam,że to Jego ściezka).
Nikt im oczywiście nie odmawia prawa do kontynuacji działalności muzycznej - ale nie pod szyldem Tangerine Dream, na miłość boską, bo to jest po prostu profanacja. :?
Obecne koncerty "Tangerine Dream" to tak jakby np. Black Sabbath koncertował bez Iommi'ego, Ozzy'ego, Geezera i Warda; albo Scorpions bez Meine'go, Schenkera i Jabsa - przecież to byłby kompletny absurd.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115715

Post autor: Belmondo »

Nie ma sie czym imho emocjonowac. Moze EF chcial kontynuacji? Kiedy TD sie skonczylo, a zaczelo grac sieczke to wszyscy wiemy, wskazujac mniej wiecej na ten sam moment. Tyle, ze gdyby nie grali tej sieczki, to dzis (zaczynajac od momentu, w ktorym skonczyla sie umowa z Virgin) by nie istnieli. EF moze nie byl dobrym muzykiem, ale za to wiedzial jak swoja muzyke spieniezyc tym samym przedluzajac zywot grupy, byc moze ciut za dlugo.
Dlatego ja dzisiejsze TD rozpatruje w kategoriach szansy na cos bardziej wartosciowego i cos bardziej otwartego, ale potrzeba troche czasu.
Sublime pisze: Obecnie przeszkadza mi IMO samo istnienie grupy.
No to masz spory problem :D :D :D
Ja uwazam, ze TD tylko moze zyskac bez zamordyzmu EF, a czy to sie nazywa Tangerine Dream czy Thorsten Dream to jest juz kompletnie trzeciorzedne, a wrecz nawet niewazne.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115717

Post autor: Sublime »

Belmondo pisze:Nie ma sie czym imho emocjonowac. Moze EF chcial kontynuacji? Kiedy TD sie skonczylo, a zaczelo grac sieczke to wszyscy wiemy, wskazujac mniej wiecej na ten sam moment. Tyle, ze gdyby nie grali tej sieczki, to dzis (zaczynajac od momentu, w ktorym skonczyla sie umowa z Virgin) by nie istnieli. EF moze nie byl dobrym muzykiem, ale za to wiedzial jak swoja muzyke spieniezyc tym samym przedluzajac zywot grupy, byc moze ciut za dlugo.
Dlatego ja dzisiejsze TD rozpatruje w kategoriach szansy na cos bardziej wartosciowego i cos bardziej otwartego, ale potrzeba troche czasu.
Żerowanie na starej nazwie i w ogóle dziedzictwie zespołu, którzy zrodził się z zupełnie innego stylu i prezentował zupełnie odmienną muzykę nie zasługuje na miano czegoś wartościowego. Panowie Q i S powinni mieć odrobinę honoru, choć wiem, że łatwiej przykleić się do okrętu i krzyczeć "Płyniemy", bo pieniądz z szyldu TD zawsze będzie większy niż gdyby mieli grać pod swoimi innymi projektami czy własnymi nazwiskami. W przypadku Ulricha jednak takie podejście mnie zaskakuje, bo zawsze wydawało mi się, że na płytach solowych miał sporo do powiedzenia. (choćby świetne "A Strangely Isolated Place")

Żywot zespołu zdecydowanie przedłużył ciut za długo - świetnym momentem na zakończenie było chociażby Melrose, gdzie jeszcze sprawiało to pozory zespołu. Ciężko uważać większość twórczości pod tym szyldem po 1990 roku za ambitną czy natchnioną (no może poza pojedynczymi wypadkami).

Czy EF chciał czy nie, Panowie po śmierci Edgara mogą z jego zdaniem zrobić to, co chcą. IMO wybierają słabą i dość obrzydliwą drogę, skazując się w pewnym sensie na zapomnienie. Bo TD to przede wszystkim czasy współpracy Edgara z Baumannem, Schmoellingiem, Haslingerem, Franke. A nie jakieś tam ambientowe próby 40 lat później z japońską skrzypaczką. Mimo tego, że dużym szacunkiem darzę Quantum Gate, to jednak praktycznie przypomina to sytuację z pośmiertnymi albumami Jacksona, których nikt nie słucha i o których nikt nie pamięta.
Ja uwazam, ze TD tylko moze zyskac bez zamordyzmu EF, a czy to sie nazywa Tangerine Dream czy Thorsten Dream to jest juz kompletnie trzeciorzedne, a wrecz nawet niewazne.
Nie ma już na czym zyskać, trupa nie można wskrzeszać w nieskończoność. Osobiście liczę na to, że za jakiś czas przyjdzie moment otrzeźwienia i dadzą sobie z tą nekrofilią spokój. Nie mówiąc już o właśnie kluczowej roli nazwy - ona tutaj jest czynnikiem decydującym, bo wciąż może generować zyski i względne zainteresowanie, choć audytorium też się kurczy.
Lunarius pisze:Nikt im oczywiście nie odmawia prawa do kontynuacji działalności muzycznej - ale nie pod szyldem Tangerine Dream, na miłość boską, bo to jest po prostu profanacja. :?
Obecne koncerty "Tangerine Dream" to tak jakby np. Black Sabbath koncertował bez Iommi'ego, Ozzy'ego, Geezera i Warda; albo Scorpions bez Meine'go, Schenkera i Jabsa - przecież to byłby kompletny absurd.
No właśnie, nic dodać, nic ująć. Obecny "drugi zespół Thorstena" (obok Picture Palace Music ofc) z dawnym Tangerine Dream łączy jedynie nazwa.
Krzyś F. to dla mnie obecnie tylko 2 płyty - Klemania i London Concert.
Jakiś czas temu jeszcze wobec tych płyt miałem pewien kredyt zaufania, ale ostatnio do nich wróciłem i IMO nie zasługują na czyjąkolwiek uwagę - toporność i sztuczność bijąca choćby z tych suit na Klemanii jest wręcz porażająca. Absolutnie niesłuchalny new age'owy muzak. London Concert jeszcze ma jakieś względne melodie i nawiązania wprost do TD, choć w takiej stylistyce to też jest muzyka wybrakowana.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Tellur
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 251
Rejestracja: 26 paź 2008, 22:28
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze, Tangerine Dream, Ian Boddy, Redshift, ARC, Mike Oldfield, Vangelis
Zawód: Tłumacz
Zainteresowania: Berliner Schule, IDM
Płeć:
Wiek: 38
Status: Offline

#115718

Post autor: Tellur »

"Bo TD to przede wszystkim czasy współpracy Edgara z Baumannem, Schmoellingiem, Haslingerem, Franke."

Thorsten jest w zespole dłużej niż większość ww. panów - i gra bardziej w stylu początków zespołu niż TD przez ostatnie dwadzieścia lat.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115719

Post autor: Sublime »

Tellur pisze:Thorsten jest w zespole dłużej niż większość ww. panów - i gra bardziej w stylu początków zespołu niż TD przez ostatnie dwadzieścia lat.
Kryterium czasowe nie ma tu żadnego znaczenia - a nawet działa na niekorzyść Thorstena, bo dopiero po dziesięciu latach obecności w zespole potrafił IMO stworzyć coś rzeczywiście wartego uwagi (mówię tu o jego wkładzie do "Mala Kunia").

Samo granie bardziej wcale nie oznacza grania lepiej - no może poza Quantum Key / Quantum Gate, ale poza tymi wydawnictwami to wciąż są setki godzin marnej i odtwórczej muzyki (do tego przecież tutaj współtwórcą jest Ulrich, a do tego w wielu momentach udziela się Hoshiko). Edgar przynajmniej jeszcze w paru momentach chciał zaryzykować (choć to dość odważne słowo) - z jednej strony operowa porażka w związku z trylogią Dante'go, z drugiej zwycięstwo w postaci udanego eksperymentu z d'n'b na Mars Polaris.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115721

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: Żerowanie na starej nazwie i w ogóle dziedzictwie zespołu, którzy zrodził się z zupełnie innego stylu i prezentował zupełnie odmienną muzykę nie zasługuje na miano czegoś wartościowego.
Takie puste gadanie. To samo mozna bylo powiedziec w roku 80-tym i pozniej za kazdym razem, kiedy zmienial sie sklad.
Sublime pisze: Nie mówiąc już o właśnie kluczowej roli nazwy
Taki zarzut od fana muzyki, podkreslam: muzyki, jest tylko i wylacznie zarzutem dla zarzutu. Sublime, zona dobre obiady gotuje, co?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115723

Post autor: Sublime »

Belmondo pisze:Takie puste gadanie. To samo mozna bylo powiedziec w roku 80-tym i pozniej za kazdym razem, kiedy zmienial sie sklad.
Skład zmieniał się płynnie, dziś to już zupełnie inny zestaw osób. To chyba dość oczywiste. :hi:
Taki zarzut od fana muzyki, podkreslam: muzyki, jest tylko i wylacznie zarzutem dla zarzutu.
No tak, dlatego np. na dzisiejsze koncerty King Crimson ludzie chodzą, by posłuchać tych nowych kompozycji, no bo przecież nie klasyki. Nazwa i stare kompozycje nie mają żaadnego znaczenia. :handup:


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat