Edgar FroeseEpsilon in Malaysian Pale

Moderator: fantomasz


Konrad.Kucz
Habitué
Posty: 2205
Rejestracja: 08 paź 2005, 17:10
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Warszawa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Myszka Miki
Zainteresowania:
Status: Offline

#32158

Post autor: Konrad.Kucz »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Konrad.Kucz pisze: Niekoniecznie to byla dekoracja (chodzi o to kreslenie figur ?). Do modulara mozna bylo zamowic taki monitor (na pewno Keith Emmerson mial taki zestaw), ktory wlasnie w podobny sposob dzialal. On cos pokazywal tymi figurami, ale musialbym doczytac co, bo szczegolnie sie tym nie interesowalem. Mogl to tez byc jeden z syntezatorow (a raczej prototypow, bo synth nie doczekal sie seryjnej produkcji- nie pamietam marki, a znajac KS, mogl taki miec) z ekranem dotykowym (wlasciwie do piora swietlnego), ktorym wszystkie parametry ustawialo sie z ekranu i rowniez kreslil podobne figury.
A wracajac do polplaybacku, to KS nigdy nie odtwarzal niczego z tasmy, minidysku, laptopa, itp. tylko wszystko szlo z sekwensera albo z reki, a to jest zasadnicza roznica. Taki TD, mimo to, ze zabieral modulara na scene nie uzywal go (moze tylko na poczatku) i sporo lecialo z tasmy, niestety. I w tym kontekscie polplayback mi sie nie podoba.

Pozdr
Moze cos tam wypuscil z tego komputera. W polsce chyba gral ten komp. Sequencer owszem stosowal. Slychac na bootlegach jak sie rozstrajal. Mysle ze generalnie niewiele mogl na nim przygotowac. Gora jeden/dwa utwory. Potem mogl ewentualnie przyspieszyc tempo sequencera. Tak chyba zrobil w BODY LOVE. P:T:O przyspieszyl sequencer i zrobil z tego STARDANCER itp.
W sumie nigdy nie dotykalismy tego cudenka. Mozemy sie domyslac. Ale sadze jednak ze wiele pozniejszych koncertow napewno TD stosowali polplayback, lub czasem mysle ze beszczelny playback. Dla mnie koncert w warszawie lecial z tasmy. Dlatego potem wszyscy byli zdziwieni ze na winylu te koncert brzmi lepiej niz na koncercie.
Ja mam namiastke analogowego sequencera w postaci KORG SQ10. Bardzo mnie zdziwilo jak sie zorientowalem ze wysokosc tonu ustawia sie galka jak struny w gitarze. Koszmar!
Ale na YOU TUBES jest taka prezentacja modulara. To jest pod nazwa "Siliconsequences".



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#32159

Post autor: Belmondo »

Konrad.Kucz pisze: Moze cos tam wypuscil z tego komputera. W polsce chyba gral ten komp. Sequencer owszem stosowal. Slychac na bootlegach jak sie rozstrajal. Mysle ze generalnie niewiele mogl na nim przygotowac. Gora jeden/dwa utwory. Potem mogl ewentualnie przyspieszyc tempo sequencera. Tak chyba zrobil w BODY LOVE. P:T:O przyspieszyl sequencer i zrobil z tego STARDANCER itp.
(...)
Ja mam namiastke analogowego sequencera w postaci KORG SQ10. Bardzo mnie zdziwilo jak sie zorientowalem ze wysokosc tonu ustawia sie galka jak struny w gitarze. Koszmar!
Koszmar ? I Ty to mowisz Konradzie ? Moim zdaniem to rewelacja. A ile sie przy tym mozna tworczo wykoazac !
Jak masz pod reka kilka (czy nawet kilkanascie) sekwenserow i wszystko odpowiednio przygotowane, to w przypadku KS-a, kiedy to utworow nie ma za wiele, nie jest wcale takie trudne. KS w swoim pojedynczym polymorph'ie ma 4 sciezki po 16 krokow, kazda sciezka po 4 linie, ktore mozna odtwarzac losow, wprzod, wstecz. Ma 7 takich cudeniek plus 5 x rave-o-lution z prawie identycznym sekwenserem, wszystkimi steruje word clock (w sensie tempa), a konkretne ustawienia mozna wgrac jednym ruchem myszki badz galki. I co, nie da sie ?
Nie wiem jak z body love, w koncu to byl chyba album studyjny, ale na koncertowych plytach KS-a w ksiazeczkach zdarza mu sie zdradzic pewne tajemnice koncertu. Zdaje sie na ...Live... albo Osnabruck napisal, ze w ktoryms momencie zapomnial zmienic tempo jakiegos efektu i pozniejszej zmianie towarzyszyly jakies efekty uboczne, oczywiscie zapisane na plycie. I to mi sie podoba. Nie tam jakies przeroby w studio. KS ma klase, co by tu nie mowic. No ale to watek o edgarze :lol: i chyba KS nie bylby zadowolony gdyby porownywac dokonania w/w :lol:, bo w sumie nie ma co porownywac :mrgreen:

Pozdr
Ostatnio zmieniony 14 cze 2006, 12:18 przez Belmondo, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Konrad.Kucz
Habitué
Posty: 2205
Rejestracja: 08 paź 2005, 17:10
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Warszawa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Myszka Miki
Zainteresowania:
Status: Offline

#32160

Post autor: Konrad.Kucz »

No wlasnie. Klaus to zywiol a Edgar to co by nie mowic esteta. On podchodzi wg. mnie bardziej profesjonalnie do kompozycji. Jego utwory sa dopieszczone aranzacyjnie. Duzo nakladek i krotsze. Schulz poszedl na callosc w tej minimalistycznej formie crescendo. Wszystko moze sie zdazyc. To takie rockowe podejscie, nawet tzw. "brud, blad muzyczny, formalny" umiejetnie zastosowany pasuje.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

00adamek
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 244
Rejestracja: 12 lip 2004, 17:23
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Dobra k.Szczecina
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: dużo by wymieniać ...
Zawód: mgr inżynier budownictwa
Zainteresowania: el-muza + inne muzy oraz sprzęt audio vintage
Płeć:
Wiek: 62
Status: Offline

#35144

Post autor: 00adamek »

phaedra pisze:
Michael pisze:Moim zdaniem znakomite solowe dzieła Edgara mają to do siebie, że każde z nich jest tak indywidualne jak układ lini papilarnych, i choć bardzo "elektroniczne" to mało naznaczone stylem ówczesnego Tangerine Dream. Są po prostu inne, bardzo dopieszczone i myślę że wynikają z potrzeby przeniesienia na nuty wrażeń autora z podróży po kontynentach i odkrywania ciekawych zakątków. Tak było również i z Epsilon in Malaysian Pale, Edgar po powrocie Z Australijskiego tourne w 1975 roku był tak zafascynowany tym kontynentem, że zaowocowało to nagraniem tego właśnie albumu. Szczególnie musiała mu pozostać w pamięci Zatoka Maroubra w Sydney bo tak zatytuowany utwór (nr 2 na płycie) posiada niesamowity klimat i można go słuchać non stop 8)
Właśnie, takiego klimatu nie odnajdziemy na płytach TD. Cenię Edgara za to, że nie skopiował mocno ich stylu. Ale cały czas jednak uwazam, że najlepsze, solowe płyty powstały w latach 70. Koniec tematu. :D
Jeszcze drobna dygresja. Klimat ten odnajdziemy, ponieważ początek "Zatoki Maroubra" wykorzystał Edgar w "Cheroke Line".



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

phaedra
Habitué
Posty: 4029
Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Toruń
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
Zawód: pełnomocnik
Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
Płeć:
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

#35219

Post autor: phaedra »

00adamek pisze:
Jeszcze drobna dygresja. Klimat ten odnajdziemy, ponieważ początek "Zatoki Maroubra" wykorzystał Edgar w "Cheroke Line".
Hmmm, muszę osobiście przesłuchać.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Michael
Stary wyga
Posty: 326
Rejestracja: 25 lut 2006, 1:02
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: K-g
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: wszystko co dotyczy TD
Płeć:
Status: Offline

#35226

Post autor: Michael »

phaedra pisze:
00adamek pisze:
Jeszcze drobna dygresja. Klimat ten odnajdziemy, ponieważ początek "Zatoki Maroubra" wykorzystał Edgar w "Cheroke Line".
Hmmm, muszę osobiście przesłuchać.
Początki tych utworów są podobne lecz mimo wszystko nie mają ze sobą związku :wink:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

NEO
Ekspert
Posty: 195
Rejestracja: 07 gru 2006, 17:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z łona MATKI
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka
Status: Offline

#64903

Post autor: NEO »

Pierwszy motyw klawiszowy w Cloudburts Flight przypomina motyw przewodni Oxygene Part 4 jest tylko wolniej zagrany


poszukuję VINYLripów pierwszych tłoczeń Steve Roacha. Posiadam ultra rzadkie pozycje światowej el-muzyki

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

00adamek
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 244
Rejestracja: 12 lip 2004, 17:23
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Dobra k.Szczecina
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: dużo by wymieniać ...
Zawód: mgr inżynier budownictwa
Zainteresowania: el-muza + inne muzy oraz sprzęt audio vintage
Płeć:
Wiek: 62
Status: Offline

#117048

Post autor: 00adamek »

Taka ciekawostka wydawnicza. Myślę, że gratka dla kolekcjonerów LP. Wg opisu z płyty, "Epsilon in Malaysian Pale" jest wersją re-recordings z 2005 r. Dziwne to, ponieważ okładka jest z wersji oryginalnej, przynajmniej jej front, a nie tą, znaną z 2005 r. Reszta obwoluty jest wariacją z oryginalnego wydania, tylko bez rozkładówki, za to z ciekawą kolorystyką samego krążka. Ukazuje się 23.04.2022 r. a nakład limitowany.
https://culturefactory.fr/record-store- ... 35057.html
U Ziemka jeszcze nie dostępna.
https://www.generator.pl/p,edgar-froese ... ,6335.html



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat