Ostatni post z poprzedniej strony:
Moze cos tam wypuscil z tego komputera. W polsce chyba gral ten komp. Sequencer owszem stosowal. Slychac na bootlegach jak sie rozstrajal. Mysle ze generalnie niewiele mogl na nim przygotowac. Gora jeden/dwa utwory. Potem mogl ewentualnie przyspieszyc tempo sequencera. Tak chyba zrobil w BODY LOVE. P:T:O przyspieszyl sequencer i zrobil z tego STARDANCER itp.Konrad.Kucz pisze: Niekoniecznie to byla dekoracja (chodzi o to kreslenie figur ?). Do modulara mozna bylo zamowic taki monitor (na pewno Keith Emmerson mial taki zestaw), ktory wlasnie w podobny sposob dzialal. On cos pokazywal tymi figurami, ale musialbym doczytac co, bo szczegolnie sie tym nie interesowalem. Mogl to tez byc jeden z syntezatorow (a raczej prototypow, bo synth nie doczekal sie seryjnej produkcji- nie pamietam marki, a znajac KS, mogl taki miec) z ekranem dotykowym (wlasciwie do piora swietlnego), ktorym wszystkie parametry ustawialo sie z ekranu i rowniez kreslil podobne figury.
A wracajac do polplaybacku, to KS nigdy nie odtwarzal niczego z tasmy, minidysku, laptopa, itp. tylko wszystko szlo z sekwensera albo z reki, a to jest zasadnicza roznica. Taki TD, mimo to, ze zabieral modulara na scene nie uzywal go (moze tylko na poczatku) i sporo lecialo z tasmy, niestety. I w tym kontekscie polplayback mi sie nie podoba.
Pozdr
W sumie nigdy nie dotykalismy tego cudenka. Mozemy sie domyslac. Ale sadze jednak ze wiele pozniejszych koncertow napewno TD stosowali polplayback, lub czasem mysle ze beszczelny playback. Dla mnie koncert w warszawie lecial z tasmy. Dlatego potem wszyscy byli zdziwieni ze na winylu te koncert brzmi lepiej niz na koncercie.
Ja mam namiastke analogowego sequencera w postaci KORG SQ10. Bardzo mnie zdziwilo jak sie zorientowalem ze wysokosc tonu ustawia sie galka jak struny w gitarze. Koszmar!
Ale na YOU TUBES jest taka prezentacja modulara. To jest pod nazwa "Siliconsequences".