Ostatni post z poprzedniej strony:
A ja stawię na "Andromedę" - bardzo średni pomysł na album, dość wyraźnie to słychać, a wokalizy w części trzeciej brzmią beznadziejne. Na szczęście nie często zdarzały się Klausowi takie wpadki.Klaus Schulze ⇒ Albumy, których fani i fanki Klausa po prostu nie lubią...
Moderator: fantomasz
-
- Habitué
- Posty: 4029
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Toruń
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
- Zawód: pełnomocnik
- Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
- Płeć:
- Wiek: 48
- Kontakt:
- Status: Offline
Zwroć uwagę, że "Andromeda" to jak do tej pory najbardziej poszukiwany rarytas przez hard fanów KS. Wokalizy są samplowane i pochodzą z sesji "Contemporary Works II".
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematuZweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
Poza tym, zarówno Andromeda jak i ION to nie są regularne albumy Klausa tylko samplery przygotowane jako gifty na jakieś (jakie?) targi czy pokazy instrumentów elektronicznych.
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
No dokladnie, nie mozna tych plytek rozpatrywac w innej kategorii niz demo instrumentow danego producenta. Plytki byly przygotowane na targi we Frankfurcie.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 4029
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Toruń
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
- Zawód: pełnomocnik
- Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
- Płeć:
- Wiek: 48
- Kontakt:
- Status: Offline
Powinny być w sekcji "Lone Tracks"yeske pisze:Poza tym, zarówno Andromeda jak i ION to nie są regularne albumy Klausa tylko samplery przygotowane jako gifty na jakieś (jakie?) targi czy pokazy instrumentów elektronicznych.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Pisałem tu wcześniej o Andromedzie, chociaż to rzeczywiście był średni wybór. Niedawno wracając do większości dyskografii niemieckiego mistrza rzuciły się na uszy dwa nieudane longpleje. Lata siedemdziesiąte to absoluty przebłysk geniuszu Klausa, ale co się stało w 1977 roku, gdy wydawał Body Love Vol. 2 oraz w 1979 r. przy okazji Dune to dla mnie ciekawa sprawa.
Ten pierwszy - który chyba w żadnym stopniu muzycznie nie jest powiązany z "jedynką" (poza oczywistym skopiowaniem po raz drugi wybitnego Stardancera), jest mimo wszystko pierwszym albumem, na którym KS gra kompletnie bez pomysłu, bez jakiegoś przemyślenia - przeciągnięte utwory do granic możliwości, a brzmieniowo wcale nie lepiej. A przecież na "jedynkę" składają się właśnie IMO najlepsze, najbardziej wzruszające i angażujące utwory, jakie kiedykolwiek Niemiec skomponował. Pod koniec P.T.O. zgodnie z duchem muzyki aż chce się powtarzać odsłuch płyty właściwie bez końca. Na "dwójce" ciężko o podobne doświadczenia.
Dune z kolei jest dla mnie klasycznym obrazem przerostu formy nad treścią. Utwór tytułowy na pewno zyskałby na mniejszym użyciu wiolonczeli i na większej ilości klasycznych analogowych syntezatorów. Efekt jest taki, że w zasadzie tylko przypomina, papuguje wręcz muzykę poważną w średnio udany sposób. Nie lepiej jest z Shadows Of Ignorance, które zaskakuje dość nudnym podkładem, do którego swojego głosu użyczył Brown. Razem nie brzmi to za dobrze, ale w jakiś tajemniczy sposób też nie odrzuca, tak jak Body Love II. Następny Dig It jest już na szczęście o niebo lepszy, o niebo lepiej też brzmi, bo Dune na domiar złego (mimo pompatycznego klimatu) brzmi dość banalnie (szczególnie sekwencje i perkusje) i dość minimalistycznie, a to w przypadku Klausa nie zawsze zaleta.
Ten pierwszy - który chyba w żadnym stopniu muzycznie nie jest powiązany z "jedynką" (poza oczywistym skopiowaniem po raz drugi wybitnego Stardancera), jest mimo wszystko pierwszym albumem, na którym KS gra kompletnie bez pomysłu, bez jakiegoś przemyślenia - przeciągnięte utwory do granic możliwości, a brzmieniowo wcale nie lepiej. A przecież na "jedynkę" składają się właśnie IMO najlepsze, najbardziej wzruszające i angażujące utwory, jakie kiedykolwiek Niemiec skomponował. Pod koniec P.T.O. zgodnie z duchem muzyki aż chce się powtarzać odsłuch płyty właściwie bez końca. Na "dwójce" ciężko o podobne doświadczenia.
Dune z kolei jest dla mnie klasycznym obrazem przerostu formy nad treścią. Utwór tytułowy na pewno zyskałby na mniejszym użyciu wiolonczeli i na większej ilości klasycznych analogowych syntezatorów. Efekt jest taki, że w zasadzie tylko przypomina, papuguje wręcz muzykę poważną w średnio udany sposób. Nie lepiej jest z Shadows Of Ignorance, które zaskakuje dość nudnym podkładem, do którego swojego głosu użyczył Brown. Razem nie brzmi to za dobrze, ale w jakiś tajemniczy sposób też nie odrzuca, tak jak Body Love II. Następny Dig It jest już na szczęście o niebo lepszy, o niebo lepiej też brzmi, bo Dune na domiar złego (mimo pompatycznego klimatu) brzmi dość banalnie (szczególnie sekwencje i perkusje) i dość minimalistycznie, a to w przypadku Klausa nie zawsze zaleta.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1750
- Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Katowice
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
Paradoksalnie - Klaus dlatego wydał BL2 bo nie był kontent z "Jedynki" jako rzekomo nieoficjalnego wydawnictwa, wydanego jako soundtrack do filmu porno (sic!) i źle przemiksowanego itp.
Dla mnie BL1 brzmi bardziej spójnie a miks jest bardziej wyrazisty, choć tradycyjny. Dopiero na "Mirage" pojawiły się nowe wizje, choć BL2 już je trochę zapowiadało.
Co do Dune - według mnie jedna z Jego najlepszych płyt. Urzeka Transowość i -chyba po raz pierwszy- rytm spoza krautrocka Arthur Brown tez nieźle się tu komponuje jako echo "Crazy World..."
Dla mnie BL1 brzmi bardziej spójnie a miks jest bardziej wyrazisty, choć tradycyjny. Dopiero na "Mirage" pojawiły się nowe wizje, choć BL2 już je trochę zapowiadało.
Co do Dune - według mnie jedna z Jego najlepszych płyt. Urzeka Transowość i -chyba po raz pierwszy- rytm spoza krautrocka Arthur Brown tez nieźle się tu komponuje jako echo "Crazy World..."
Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematuZweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
Zarówno Body Love (1) jak i Dune, choć raczej bez bonusowego Le Mans, oraz Mirage to IMHO jedne z najlepszych płyt Klausa.
Natomiast gdzieś pomiędzy nimi powstał dwupak "X", i to jedna z moich najmniej lubianych płyt. Dla mnie za dużo tam nużącej symfoniki, za mało normalnej "klausowej" elektroniki.
Natomiast gdzieś pomiędzy nimi powstał dwupak "X", i to jedna z moich najmniej lubianych płyt. Dla mnie za dużo tam nużącej symfoniki, za mało normalnej "klausowej" elektroniki.
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1750
- Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Katowice
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
A ja w ogóle uważam że Klaus najlepiej wypadał gdy grał z innymi. No, może "Irrlicht" było udanym debiutem solowym, ale po prostu potrzebny Mu był "Ten Ktoś" do rozegrania całości - za dużo chciał ogarnąć samemu a to "Se tak ne da"
Więc w rzeczy samej te solowe pozycje które powstały IMHO po 1988 roku są już bez wyjątku słabe.
Szkoda natomiast że bez umiaru i właściwej wiekowi pokory nie potrafili oboje - z Lisą Gerrard - wykorzystać tego niebywałego wydarzenia artystycznego jakim był wspomniany duet Zbyt przynudnawe to było
Więc w rzeczy samej te solowe pozycje które powstały IMHO po 1988 roku są już bez wyjątku słabe.
Szkoda natomiast że bez umiaru i właściwej wiekowi pokory nie potrafili oboje - z Lisą Gerrard - wykorzystać tego niebywałego wydarzenia artystycznego jakim był wspomniany duet Zbyt przynudnawe to było
Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematuZweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
Współpraca z Lisą to sromotna porażka. Lisa swoim wyciem, zagłuszając Klausa, odstrasza od tych nagrań...
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Habitué
- Posty: 1349
- Rejestracja: 31 mar 2004, 2:59
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Arturo
- Lokalizacja: Breslau
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: TD, Klaus Schulze, BKS, Rainbow Serpent, TM Solver, Neue Berliner Schule
- Zawód: inżynier elektronik
- Zainteresowania: EVA, muzyka elektroniczna, SF, militaria
- Płeć:
- Wiek: 56
- Status: Offline
Zgadza się - wokalizy Lizy i mnie odstraszają.yeske pisze:Współpraca z Lisą to sromotna porażka. Lisa swoim wyciem, zagłuszając Klausa, odstrasza od tych nagrań...
Lord Rayden
Tangerine Dream Fan from Poland
Tangerine Dream Fan from Poland
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
A mnie po jakims czasie nie. Bo sama muzyka, ktora dla niej powstala, gdyby ja odjac jest co najwyzej przecietna. Jako calosc jest duzo lepsza, choc na pewno duzo bardziej ciezko strawna.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematuZweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
Dla mnie znacznie ciekawiej by było, gdyby Lisa popisała się wokalem zbliżonym do tego, co zrobiła na swojej płycie Silver Tree bodajże... Tam zachwyca, tutaj - nie.Belmondo pisze:A mnie po jakims czasie nie. Bo sama muzyka, ktora dla niej powstala, gdyby ja odjac jest co najwyzej przecietna. Jako calosc jest duzo lepsza, choc na pewno duzo bardziej ciezko strawna.
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Tez prawdayeske pisze: Dla mnie znacznie ciekawiej by było, gdyby Lisa popisała się wokalem zbliżonym do tego, co zrobiła na swojej płycie Silver Tree bodajże... Tam zachwyca, tutaj - nie.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Doświadczony
- Posty: 99
- Rejestracja: 14 gru 2005, 15:20
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Śląsk
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Tangerine Dream , Klaus Schulze , Redshift
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka , sport
- Płeć:
- Wiek: 57
- Status: Offline
Dla mnie zdecydowanie najlepsza płyta to "Mirage". Najlepszy utwór : "FM Delight" (a właściwie pierwsze 5 minut ) Najgorsze płyty to z panią Lisą Gerrard ,chociaż gdyby jej głosu tam nie było to dałoby się tego słuchać.yeske pisze:Zarówno Body Love (1) jak i Dune, choć raczej bez bonusowego Le Mans, oraz Mirage to IMHO jedne z najlepszych płyt Klausa.
Natomiast gdzieś pomiędzy nimi powstał dwupak "X", i to jedna z moich najmniej lubianych płyt. Dla mnie za dużo tam nużącej symfoniki, za mało normalnej "klausowej" elektroniki.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Niedoświadczony
- Posty: 26
- Rejestracja: 24 sie 2019, 12:18
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko: Paweł
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Steve Roach, Max Corbacho, Altus (Mike Carss)
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Wiek: 38
- Status: Offline
Osobiście nie podobają mi się odloty Klausa w stronę baletu, bo miał takie w latach 90-tych. Co do współpracy z Lisą Gerrard to się zgodzę. Nudne to jest, podobnie jak sama lisa Gerrard, która w ostatnich latach na siłę poszukuje inspiracji w folklorze bułgarskim, greckim...następny będzie pewnie chór eskimosów .
o wiele ciekawiej byłoby, gdyby Klaus zakręcił się blizej Bjoerk, albo takiej Laurie Anderson, albo wokalistki, która ma bardziej plastyczny styl śpiewania
z ostatnich płyt Klausa to najbardziej zaciekawiła mnie ta jego promocyjna płytka z 2004 roku (zatytułowana "Ion"), gdzie na luzie pobawił się syntezatorami Alesisa. Słychać tam taką "dziecięcą" radość z grania...
o wiele ciekawiej byłoby, gdyby Klaus zakręcił się blizej Bjoerk, albo takiej Laurie Anderson, albo wokalistki, która ma bardziej plastyczny styl śpiewania
z ostatnich płyt Klausa to najbardziej zaciekawiła mnie ta jego promocyjna płytka z 2004 roku (zatytułowana "Ion"), gdzie na luzie pobawił się syntezatorami Alesisa. Słychać tam taką "dziecięcą" radość z grania...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |