Ostatni post z poprzedniej strony:
Witam wszystkich. Tym postem tracę dziewictwo na forum.Jak kilku z nas na koncert jechałem nie wpełni zdrowy /2 dzień przeziębienia/ jednakże szczęśliwie i w odpowiednim czasie trafiłem do Huty. Jeśli chodzi o organizację to była jak na zespół niemiecki przystało - perfekt. Strażnicy na bramie zamiast legitymacji pracowniczych sprawdzali bilety /tak swoją drogą ciekawe czy będąc pracownikiem można było dostać się na koncert pokazując legitymację/. Czytając przed koncertem info, że nie można brać ze sobą nic poza telefonem, model sprzed 5 lat i wstecz, nie wziąłem aparatu – a szkoda. /wchodząc na koncert na Stadionie Śląskim prześwietlają cie jak na lotnisku! – no może butów nie trzeba ściągać/
Miejsce miałem w pierwszych rzędach w sektorze B. Żeby już nie ruszać tematu nagłośnienia powiem tylko, że odczuwałem pewien niedosyt w ilości i selektywności dźwięków które do mnie docierają – jakby było troszkę lepiej to by było perfekcyjnie. Przy Radioactivity wyobraziłem sobie jak te wszystkie śrubki łączące rusztowanie widowni rozkręcają się i „bisy” będę musiał oglądać z parteru.
Jeśli chodzi o wizualizacje to przy Pocket Calculator zauważyłem, że nie ma synchronizacji między obrazem na ekranie głównym a telebimami z tyłu – było to trochę drażniące – co innego widać, co innego słychać.
Poza tym koncert był rewelacyjny. Miejsce idealne. Lepsza lokalizacja to chyba tylko Prypeć.
… aha, Jeśli można się cofnąć do Spodka w 1981r. to na pewno tamten koncert był „inny” – jakby bardziej human. Przy Pocket C. ludzie bawili się jakby byli na najlepszym koncercie pop, cztery telebimy oraz masa sprzętu, instrumenty home made, manekiny robiły jakby „kameralną” atmosferę. Przed koncertem z głośników padła informacja: "Proszę państwa, prosimy opuszczać salę dopiero gdy zostaną włączone światła główne" - i było wszystko jasne
No ale cóż wtedy był Spodek teraz była Huta –miało być industrialnie … i było. Nigdy nie przypuszczałbym, że Roboty przyjadą i zagrają koncert w moje urodziny.
… i na koniec. Jeżeli ktoś jedzie przez Katowice do Krakowa – to nie po autobanie tylko przez Olkusz – prawdopodobieństwo spóźnienia o wiele mniejsze.
Fantomasz – dzięki ci o wielki za stronę!