KraftwerkNajlepszy utwór?

Moderatorzy: fantomasz, monsoon

Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#4927

Post autor: fantomasz »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Stefan pisze:Chłopaki, jesteście mi braćmi !
:roll:

Najwięcej razy wysłuchałem chyba "Computerliebe" i Całe T.E.E.
Ale w ogóle to kocham całą ich twórczość ! :oops:
Nie wstydż się, to jest powód do dumy :wink:
f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

BOOKOVSKY
Stary wyga
Posty: 377
Rejestracja: 16 sie 2004, 23:54
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Kraków
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#4936

Post autor: BOOKOVSKY »

fantomasz pisze:Czytałeś wywiad z Karlem ?
f.
Jak najbardziej. Z resztą, jak kupiłem pierwszą ELEKTRIC MUSIC, to słuchałem jej nieprzerwanie przez miesiąc, po kilka razy dziennie. (I nic innego). Właściwie to ja z bratem. Heh.
Drugą traktuję jako niebyłą. ;) No i nowego Bartosa - jako trzecią. ;)
Która z resztą przypomniała, że techno-pop może być melodyjny. Chociaż taki "Hacker" Rothera to jednak też dzieło genialne, choć melodii wiele to tam nie ma, haha. ;)



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

BOOKOVSKY
Stary wyga
Posty: 377
Rejestracja: 16 sie 2004, 23:54
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Kraków
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#4937

Post autor: BOOKOVSKY »

Przy okazji ;) http://axisrecords.net/audio/dont_forge ... no-pop.mp3

(note: nie wiadomo, jak długo plik bedzie tam wisiał).



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#4945

Post autor: fantomasz »

BOOKOVSKY pisze: No i nowego Bartosa - jako trzecią. ;)
Która z resztą przypomniała, że techno-pop może być melodyjny.
To naprawdę techno-pop jak najwyższej próby. Karl spisał się nadzwyczajnie, IMHO
f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

BOOKOVSKY
Stary wyga
Posty: 377
Rejestracja: 16 sie 2004, 23:54
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Kraków
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#4951

Post autor: BOOKOVSKY »

fantomasz pisze: To naprawdę techno-pop jak najwyższej próby. Karl spisał się nadzwyczajnie, IMHO
f.

W rzeczy samej - słyszałem nawet opinie, że należy rozważyć, czy jego nowa płyta nie jest lepsza, niż najnowsza (wydana w podobnym czasie) płyta Kraftwerku.

A jakie są Wasze opinie?



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#4954

Post autor: fantomasz »

BOOKOVSKY pisze: W rzeczy samej - słyszałem nawet opinie, że należy rozważyć, czy jego nowa płyta nie jest lepsza, niż najnowsza (wydana w podobnym czasie) płyta Kraftwerku.
A jakie są Wasze opinie?
Jak rozumiem masz na myśli "pojedynek"
"Communication" Karla Bartosa vs. "Tour de France soundtracks" Kraftwerk.
Toś mi klina zabił :roll:
Nie jest mi łatwo opowiedzieć się jednoznacznie. Co świadczy o tym, że takie porównanie jednak ma sens.
Będę całkowicie subiektywny, opieram się tylko na własnym słuchu.
Communication 8/10
TdF Soundtracks 9/10
Jednak Kraftwerk
Ale minimalnie
Grunt, że obie płyty są maksymalnie fajne :wink:
Jednego jestem pewien: Kraftwerk na odejściu Bartosa stracił.
A jakie jest Wasze zdanie w sparwie nadanej przez Booky'ego?


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

BOOKOVSKY
Stary wyga
Posty: 377
Rejestracja: 16 sie 2004, 23:54
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Kraków
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#5422

Post autor: BOOKOVSKY »

BOOKOVSKY pisze:Przy okazji ;) http://axisrecords.net/audio/dont_forge ... no-pop.mp3

(note: nie wiadomo, jak długo plik bedzie tam wisiał).

Firma pozmieniała nazwy, ale plik jednak na serverze zostanie.
Aktualnie link ów wygląda tak:

http://www.axisrecords.net/audio/geigerdontforget.mp3



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

raaf
Niedoświadczony
Posty: 43
Rejestracja: 11 lis 2004, 22:04
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Hotel Lipsk :))
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: mam
Status: Offline

#5522

Post autor: raaf »

1 Modell
2 La Forme
3 Wszystko :twisted:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#5525

Post autor: fantomasz »

raaf pisze: 2 La Forme
Dlaczegóż, ach, dlaczegóż :?:












Ne grają tego znakomitego utworu na koncertach>
:wink:
f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Hayers
Doświadczony
Posty: 88
Rejestracja: 05 kwie 2004, 20:32
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Tychy
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: el-muzyka, komputry i SF
Kontakt:
Status: Offline

#5576

Post autor: Hayers »

z tego co słucham Kraftwerk'u to jednak ciężko mi wybrać takie naj naj...
Ale może bede strzelał:
KRAFTWERK___RADIOACTIVITY
ale nie pytajcie dlaczego :wink:


Lubie to co lubię, a robie to co muszę...

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#5579

Post autor: fantomasz »

Hayers pisze:z tego co słucham Kraftwerk'u to jednak ciężko mi wybrać takie naj naj...
Ale może bede strzelał:
KRAFTWERK___RADIOACTIVITY
ale nie pytajcie dlaczego :wink:
Drogi KOlego!
Tak łatwo się nie wykpisz...
dlaczego? :wink:
Radioactivity? Która wersja? 1975, 1991, 2004?
f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Regulus
Habitué
Posty: 2368
Rejestracja: 19 kwie 2005, 10:09
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Poznań
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Różni polscy, nie wymienię, by nie było, że się podlizuję :p
po za nimi, ...
Vangelis, Tangerine Dream,
Zawód:
Zainteresowania: muzyka EL. fotografia, astronomia
Status: Offline

#5605

Post autor: Regulus »

Nie znam za dobrze Kraftwerk, bo tylko (z góry zakładam że nie wiem jak się pisze pewne tytuły, więc proszę poprawić jesli gdzieś się chlapnę)
Autoban
The Robots
Trans Europa express
Radioactivity
Komputer Libe

i z tych najbardziej lubię, zdecydowanie, Radioactivity, nie wiem którą wersję... tą z albumu The MIX - innej nie znam.


Grozi mi aleksytymia

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#5659

Post autor: fantomasz »

Rubycon pisze:Nie znam za dobrze Kraftwerk, bo tylko (z góry zakładam że nie wiem jak się pisze pewne tytuły, więc proszę poprawić jesli gdzieś się chlapnę)
Autoban
The Robots
Trans Europa express
Radioactivity
Komputer Libe

i z tych najbardziej lubię, zdecydowanie, Radioactivity, nie wiem którą wersję... tą z albumu The MIX - innej nie znam.
Podług życzenia :wink:
Autobahn (...)
Computerliebe
A co do Radioactivity, polecam wersję z trasy 2004, dostepną m.in w ramach płyty Minimum Maximum, w razie potrzeb służę mp3
Ukłony, f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#5793

Post autor: jman »

Dla mnie zawsze będzie to Die Roboter, bez wątpienia jeden z najistotniejszych kawałków w historii elektroniki [ależ to żadna przesada ;-)]. Jest takie wytarte, staromodne stwierdzenie - "genialny w swojej prostocie", które w przypadku "Die Roboter" jako pierwsze przychodzi do głowy. "Roboty" to definicja Kraftwerk, moim zdaniem.

Jeśli chodzi o Radioactivity - to ciekawe, ale podczas koncertu nowa wersja zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie, niż później, słuchana z płyty. Dla kogoś, kto siedzi po uszy w nowej elektronice podrygi panów z Kraftwerk, aby wciąż brzmieć nowocześnie sprawiają kiepskie wrażenie. Może właśnie dlatego koncert Bartosa był tego niesmaku pozbawiony. Bo bartos nie podryguje nerwowo - z ręką w kieszeni wyśpiewuje klasyki w klasycznych aranżacjach.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#5795

Post autor: fantomasz »

jman pisze: Dla kogoś, kto siedzi po uszy w nowej elektronice podrygi panów z Kraftwerk, aby wciąż brzmieć nowocześnie sprawiają kiepskie wrażenie. Może właśnie dlatego koncert Bartosa był tego niesmaku pozbawiony. Bo bartos nie podryguje nerwowo - z ręką w kieszeni wyśpiewuje klasyki w klasycznych aranżacjach.
Witaj 8)
Ciesze się, że będziesz tu bywać. Z pewnoscią dzieki Tobie wiele dyskusji nabierze merytorycznych rumieńców. :D
Starczy prywaty. Ad rem: Nie jestem przekonany, że Kraftwerk sili się na bycie nowoczesnym brzmieniowo. Może niekiedy (Planet of Visions z ostatniej trasy), ale na ogół raczej mocno tkwi w swoim dorobku. Raczej widzę to jako próbę kompromisu, miedzy oczekiwaniami prastarych fanów (którzy każdą rysę na nieskażonym obliczu Kraftwerk widzą jako zdradę), a ludźmi nowymi, dla których muzyka elektroniczna to muzyka z laptopa :wink: serwowana przez dj'a. Kraftwerk pokazuje wciąz ile "nowi" artyści mu zawdzięczają.
Bartos? Trafiłeś w punkt.
I znów mam temat do przemyslenia. Fajnie
Ukłony, f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#5799

Post autor: jman »

Kraftwerk próbują znaleźć balans między tym, co nagrywali na przełomie lat '70 i '80 a tym, co robią teraz. To dwie różne definicje, więcej: dwa różne zespoły - tak pod względem personalnym, jak i muzycznym.

A więc: Kraftwerk z najnowszej płyty to udana próba połączenia elementów rozpoznawalnych dla "klasycznego" stylu z elementami bardzo nowej, tanecznej elektroniki - kilkuczęściowa "suita" [nie znoszę tego słowa] tytułowa jest tego najlepszym przykładem - to po prostu nowe elektroniczne granie.

Problemy zaczynają się w przypadku koncertów, gdzie trzeba połączyć stary repertuar z nowym. Panowie z Kraftwerk zdecydowali się na pewien akrobatyczny zabieg, polegający na wtłoczeniu starych utworów w nowoczesne aranżacje, dzięki którym klasyczne kawałki miałyby zbliżyć się swym brzmieniem do Tour De France S., a co za tym idzie - sprawić, że koncert będzie muzycznie spójny i sensowny.

I teraz moje osobiste zdanie - to zupełnie niepotrzebny zabieg. Nie wiem jaka jest "struktura" dzisiejszych fanów zespołu, ale nie sądzę, aby większość stanowili młodzi ludzie oczekujący od Kraftwerk wciąż zaskakującej nowoczesności. Ja sam jestem młody i oczekiwałbym dziś od Kraftwerk czegoś na wzór "lekcji historii", czyli choć chwilowego powrotu do klimatów prezentowanych przez zespół na koncertach 25 lat temu. Marzę o tej słynnej perkusji, kalkulatorach itp. Inna sprawa, że dla samych muzyków ["artystów" przecież] takie podejście byłoby nie do przyjęcia.

Więc starają się być na czasie, a co za tym idzie - niestety - idą na kompromis, tak jak choćby JMJ, grając w Gdańsku Oxygene 12 w fatalnej, dyskotekowej wersji. Radioactivity w nowej wersji nie jest żadnym drum'n'bassem, jak twierdzą niektórzy. To po prostu lekka dyskoteka - tak jak nowa wersja Die Roboter.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

fantomasz
Zweryfikowany
Habitué
Posty: 8148
Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Uniejów
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
Zawód: historyk, kraftolog
Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#5807

Post autor: fantomasz »

Staję do dyskusji z nieco gorszej pozycji. Słuchasz bowiem wielu gatunków i zespołów, z pewnoscią zatem masz większe spektrum wiedzy i osłuchania we współczesnych brzmieniach. Siedzisz zatem na fotelu z napisem obiektywny. Ja natomiast jestem zatwardziałym, by nie rzec zaślepionym, fanem Kraftwerk. Jestem więc subiektywny.
Ale spróbujmy.
Jak juz wielokrotnie się wypowiadałem, Kraftwerk ma bezdyskusyjnie pozycję nie tyle gwiazdy, co legendy. To ciąży. Od Kraftwerk wymaga się wiele, jakby zapominając że Kraftwerk co mógł, już pokazał i powiedział, co mial to do powiedzenia. On juz rewolucję wywołał. Nie można być rewolucjonistą i prorokiem przez całe życie, bo na starość staje się śmiesznym, bezzębnym wojownikiem. Kraftwerk zbliża się już nieuchronnie do wieku starczego, acz wciąż zęby ma.
Nie można zatem żądać,a by Kraftwerk wciąz był odkrywczy.
Zbliżam się do głównej częsci Twojej myśli. Jak zatem powinien grać Kraftwerk anno domini 2004/2005/2006?
Kiedy w 2000 r. wyszedł singiel EXPO2000, utrzymany w dość klasycznym brzmieniowo stylu kwartetu, krytycy biadolili:
Kraftwerk w 1980 r. grał tak, jakby był rok 2000. W 2000 r. gra tak, jakby był rok 1980. Jeśli zatem nowe utwory są utrzymane w starym stylu, jest źle. Bo to już słyszeliśmy, bo to już znamy. Bo zespół się nie rozwija
Może zatem Kraftwerk powinien grac zupełnie inaczej, tak jak dwa lub trzy razy młodsi następcy? Florian z bandanką na głowie i w kolorowej koszuli, stojący przy trzech gramofonach i z papierosem w ustach uśmiechający się przy kolejnych skreczach. :?: O nie, Kraftwerk to Kraftwerk.
Może zatem najlepszym wyjściem byłoby, aby kwartet grał to wszystko za co go kochają na całym świecie, acz z lekkim pieprzykiem współczesnych brzmień?
Tak byłoby najlepiej. I tak Kraftwerk gra.
Kiedy miała się rozpocząc trasa 2004 (dla mnie wyjątkowa, bo mialem po raz pierwszy okazję zobaczyc i usłyszeć idoli na zywo) dokładnie tego od kwartetu oczekiwałem. Chcialem usłyszec klasyczny, przebojowy repertuar, ale jednocześnie nie miec wrażenia, że jestem w muzeum. Chciałem usłyszeć to co najlepsze i to co nowe.
Usłyszałem
Cieszę się
f.


Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#5838

Post autor: jman »

To prawda, jesteśmy na innych pozycjach. Kwestia różnych muzycznych fascynacji to jedna sprawa, ważniejszy jest - moim zdaniem - nasz inny stosunek czy "wymagania" wobec Kraftwerk. Pisząc o trasie 2004 wspomniałeś o uczuciu "wizyty w muzeum" - uczuciu, którego chciałeś uniknąć. U mnie inaczej - uważam się za osobę dość sentymentalną, taką dla której czasy elektroniki lat '70 stanowią okres zupełnie niedostępny [jestem za młody], jednocześnie nacechowany jakimś tam silnym pierwiastkiem - powiedziałbym - symbolicznym.

Krótko mówiąc: nagrania Kraftwerk z tego okresu wydają mi się kosmiczne, trafiają w jakieś moje "chłopięce" fascynacje [roboty, stare moogi, pokrętła, elektryczna perkusja, cała ta otoczka archaicznej dziś, ówczesnej nowoczesności], fascynacje których bardzo chciałbym zażyć podczas koncertów Kraftwerk. Nie interesują mnie innowacje w wykonaniu tego zespołu - może właśnie dlatego, że "nowej" elektroniki słucham namiętnie w wykonaniu innych, młodych twórców. Od Kraftwerk oczekiwałbym właśnie owego "muzeum" [to złe, bo w tym kontekście pejoratywne określenie], przy którym mógłbym się dobrze bawić i...wzruszać. Nie wzruszam się przy tanecznej wersji Die Roboter.

...dobrze, że podczas tego kawałka mogłem sobie przynajmniej popatrzeć na prawdziwe roboty tańczące na scenie ;-)

I teraz już sobie tylko pogdybam - panowie Schneinder i Hutter obecnie na graniu w Kraftwerk po prostu zarabiają. Znacznie bardziej "fair" wobec legendy tego zespołu byłoby - moim zdaniem - go po prostu rozwiązać, działając artystycznie pod innym szyldem. Byłoby to jednak skazane na marketingową porażkę, a marketingowy wymiar artystycznej działalności zdaje się mieć ostatnio dla Schneindera i Huttera wyjątkową wagę. No, ale to tylko moje zdanie.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

olo81
Twardziel
Posty: 520
Rejestracja: 09 maja 2005, 1:13
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Sosnowiec
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Aphex Twin, Jacek Sienkiewicz, Aron Funk, Richad Devine, Aleksi Perälä, PJ Harvey, Joy Division, Coil, Autechre, Boards of Canada, Cex, Kid606, Mikołaj Bugajak, We Will Fail, Ceephax Acid Crew, Radian
Zawód:
Zainteresowania: muzyka, rower, fotografia, film
Płeć:
Wiek: 43
Kontakt:
Status: Offline

#5840

Post autor: olo81 »

Absolutnie nie zgadzm się z Jamalem. Trudno żeby zespół kożystał cały czs z tych samych instrumentów z przed 30 lat. Nowe mozliwości techniczne pozwalają na nowe brzmienie, dla mnie Kraftwerk zrobił coś niemożliwego połączył stary styl z nowymi możliwościami i wyszedł z tego obronną ręką.
Nie pcha się w coś nowego, nikt tego przecież nie wymaga, a pewnie skończyło by się tak jak z Jarem. Jest electro, z nowymi możliwościami, tak samo jak przed laty nieludzko mechanicznie i pięknie zarazem.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2005, 0:43 przez olo81, łącznie zmieniany 1 raz.


http://olo81.wikidot.com

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

degorski Jaroslaw
Habitué
Posty: 1275
Rejestracja: 30 sty 2005, 22:53
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: mam to wiedzieć
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: i to nie jeden
Zainteresowania: no nie wiem.....
Kontakt:
Status: Offline

#5842

Post autor: degorski Jaroslaw »

Olo ma rację, żaden muzyk nie będzie grać przez kilkadziesiąt lat na tych samych instrumentach. ( Chyba że jest to prawdziwy fortepian, lub inny instr. akustyczny) Zmiana stylu grania jest wymuszona przez nowe barwy instrumentu, ja sam wiem po sobie że testując różne instrumenty VST, odkrywam w nich za każdym razem inną muzykę.
Postęp w elektronice jest ogromny i głupotą było by nie korzystać z tego co dają nowe technologie. Zamykanie sie w określonych utartych schematch, jest poważnym ograniczeniem i błędem w sztuce.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#5847

Post autor: jman »

Rozumiem ten nieunikniony "determinizm technologiczny" ;-) Różnimy się w ocenie efektów - wg. mnie próby aranżowania klasycznych kawałków Kraftwerk na modłe współczesnej elektroniki są jednak nieudane, przypominają to, co niestety ze swymi kawałkami jest dziś w stanie zrobić JMJ.

Widocznie w elektronice ważnym elementem jest młodość, a co za tym idzie świeżość, pomysłowość. Hutter i Schneider młodzi nie są, więc jedynie naśladują to, co aktualnie trendy, czyli upodabiają swe występy do wszystkich tych statycznych laptopowych live actów.

Zaryzykuję i powiem, że paradoksalnie receptą na nietuzinkowość mógłby być dziś właśnie powrót do instrumentarium sprzed lat, i może próby budowania dialogu: analogowość - cyfrowość właśnie na tej bazie. Nie zapominajmy, że w latach '70 członkowie Kraftwerk byli nie tylko muzykami, ale również konstruktorami. Połączenie starych wynalazków z nową techniką dałoby dodatkowy obszar dla eksperymentów.

Ale to już tylko gdybanie.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat