Ostatni post z poprzedniej strony:
Chyba rozumiem, ale nie do konca mi o to chodzi. Jest bowiem roznica miedzy ocenianiem kiedys a teraz w aspekcie historycznym (w takim, w jakim widzi to artysta- patrz wywiad).Sublime pisze: Więc jeśli jest, Belmondo, tak jak mówisz (czy płyta w zamyśle specjalnie zapatrzona w przeszłość) to ja i tak nie mogę wyjść z siebie i oceniać jej tak, jakbym to mógł ocenić np. te 40 lat temu
Mam podobne podejscie, ale staram sie zachowac odrobine obiektywizmu.Sublime pisze: Dzisiaj to archaizm i po prostu nie mam już osobiście takiej życzliwości do próby grania w takim stylu dzisiaj.
Nalezalo by tez sie zastanowic czy archaizm jest czyms zlym. Dla mnie niekoniecznie, tak dlugo, jak to co proponuje artysta swiadomie podoba sie choc jednej osobie.
Plyta znalazla swoich odbiorcow. Mnie zainteresowala na tyle, ze na pewno zainteresuje sie nastepna.
Uwazam, ze te dwie plyty akurat wiecej laczy (niestety w negatywnym sensie) niz dzieli, dlatego pozwolilem sobie wtracic Node do dyskusji.DiKey pisze: A już wplątywanie do tego Node pasuje jak pięść do nosa.