Ostatni post z poprzedniej strony:
Poza niedużym szumem na portalach społecznościowych i wśród grup fanów Tangerine Dream to żaden wielki, stąd cudzysłów, więc o co chodzi.Inni muzycy zagraniczni ⇒ Peter Bauman - "Machines of Desire" 2016
Moderatorzy: fantomasz, monsoon
-
Zweryfikowany - Stary wyga
- Posty: 244
- Rejestracja: 12 lip 2004, 17:23
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Dobra k.Szczecina
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: dużo by wymieniać ...
- Zawód: mgr inżynier budownictwa
- Zainteresowania: el-muza + inne muzy oraz sprzęt audio vintage
- Płeć:
- Wiek: 62
- Status: Offline
Mam inne zdanie, co do obecnego brzmienia PB. Zupełnie nowe instrumentarium:Sublime pisze: "... zdania nie zmieniam - taki recykling po tylu latach jest po prostu niezdrowy. Tym bardziej to źle wygląda, gdy dawniej używane przez niego brzmienia próbuje "dokleić" do jakichś nowych dodatków, co daje jeszcze gorszy efekt. Szkoda, że to faktycznie nic nowego - tylko można sobie jeszcze bardziej popsuć opinię o Baumannie.
" ... I used Pro-tools as the corner stone for recording. Some Software instruments like Omnisphere, Boom-box, as well as software effects from Eventide and Reactor. Keyboards I used: Prophet 12, Nord Wave, Mellotron rack, Moog Voyager XL, Yamaha Vocoder, Emu Audity, 909 drum-machine, and a few others ...".
Melotronu użył jak na lekarstwo. Na płycie zagrał dużo "mroczniej" niż niż na dwóch pierwszych solowych płytach. Drażnić może zbyt duża ilość tej "drum-machine" oraz tzw. "świerszczy" szczególnie w "Crossing the Abyss". Poza tym co "nowego" można dokonać w tak wyeksploatowanej formule. Myślę, że czując to, po prostu zagrał inaczej.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Problem w tym, że nawet nie próbuje grać inaczej niż w sobie znanym i uwielbionym stylu. Mógłby wymienić pół zeszytu A4 instrumentów i sprzętu jakiego użył, ale nie zmyje to wrażenia jakie ta płyta funduje.
A jeszcze te "drum-machines", nie dość, że cofnął się do samych początków, to jeszcze tego nie ukrywa i próbuje urobić słuchaczy w ten sam sposób co na "Romance" i "Trans Harmonic". Problem w tym, że tych dwóch nadal słucha się rewelacyjnie.
Chętnie dowiedziałbym się, dlaczego tak naprawdę wysmażył taką płytę, bo frazesy mnie nie satysfakcjonują - z jakiegoś powodu jednak obawiam się, że nie będzie chciał tego zdradzić. Nie ma zresztą powodów - fani łyknęliby nawet płytę na której użyłby samych "drum-machine" a i tak byliby zachwyceni.
A jeszcze te "drum-machines", nie dość, że cofnął się do samych początków, to jeszcze tego nie ukrywa i próbuje urobić słuchaczy w ten sam sposób co na "Romance" i "Trans Harmonic". Problem w tym, że tych dwóch nadal słucha się rewelacyjnie.
Chętnie dowiedziałbym się, dlaczego tak naprawdę wysmażył taką płytę, bo frazesy mnie nie satysfakcjonują - z jakiegoś powodu jednak obawiam się, że nie będzie chciał tego zdradzić. Nie ma zresztą powodów - fani łyknęliby nawet płytę na której użyłby samych "drum-machine" a i tak byliby zachwyceni.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
A to piszesz już raczej o fanatykachSublime pisze:fani łyknęliby nawet płytę
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Stary wyga
- Posty: 244
- Rejestracja: 12 lip 2004, 17:23
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Dobra k.Szczecina
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: dużo by wymieniać ...
- Zawód: mgr inżynier budownictwa
- Zainteresowania: el-muza + inne muzy oraz sprzęt audio vintage
- Płeć:
- Wiek: 62
- Status: Offline
Dokładnie tak ...yeske pisze:A to piszesz już raczej o fanatykachSublime pisze:fani łyknęliby nawet płytę
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1350
- Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: geodeta
- Zainteresowania: muzyka elektroniczna
- Status: Offline
co do płyty "Machines of Desire" to uważam,że ostateczna cena jest mocno zawyżona. Rozumiem, że to powrót po 40 latach, ale cena tej płyty powinna oscylować maksymalnie w granicach 70-74 zł.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2016, 16:40 przez Geronimo, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Moze o to, ze wyglada troche na to, ze sam wyimaginowales sobie ten wielki powrot aby znalezc powod aby obsobaczyc artyste muzykaSublime pisze:więc o co chodzi.
Hmmm, ale czyj to problem? Zapewne zrobil taka plyte jaka chcial.Sublime pisze:Problem w tym, że nawet nie próbuje grać inaczej niż w sobie znanym i uwielbionym stylu.
Przesluchalem sobie.
Podczas pierwszego utworu zaczalem sie zastanawiac czy to na pewno PB, bo to spokojnie moglby zrobic jakis przypadkowy nastolatek, jedynie o tym, ze to jednak PB przypominaly charakterystyczne jego zagrywki.
Rzeczywiscie mozna sobie zadawac pytanie po co i dlaczego po jakichs 40 latach powstaje plyta troche w duchu konca lat 70, ale nie wyprodukowana nowoczesnie jak przystalo na 2016 rok. Przyznam, ze nie wiem czy rozumiem. Choc moze slowa "I was still firmly grounded in my musical history" rzucaja troche swiatla na ta kwestie. Patrzac z innej strony nadaje to plycie dosc swoisty badz co badz baumannowski klimat i fanom PB plyta sie pewnie bedzie podobac.
Nie mam do konca wyrobionego zdania. Z pewnoscia nie ma tak, ze sie nie da sluchac (no moze poza pierwszym utworem). Miejscami typowy Baumann. Dzieki temu mozna bylo przeniesc sie na chwile w czasie. Jest kilka smaczkow, ktore powoduja, ze wrocę do tej plyty.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Ale nie wydaje mi się, że Baumann po tylu latach może wypocić taką płytę i można ją jakkolwiek oceniać bez odniesień z przeszłości. Po prostu dziwi mnie reakcja na taką płytę - mimo, że to nie mój problem - jednak sam fakt, że można po tylu latach wypocić takie coś i dostawać dobre opinie mnie zaskakuje.
Nadal też nie wiem, dlaczego "wielki powrót" jest traktowany tak poważnie, skoro po coś ten cudzysłów tam się znajduje. Dyskusja się zrodziła, tylko że w ogóle bez jakiegokolwiek sensu.
Nadal też nie wiem, dlaczego "wielki powrót" jest traktowany tak poważnie, skoro po coś ten cudzysłów tam się znajduje. Dyskusja się zrodziła, tylko że w ogóle bez jakiegokolwiek sensu.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Ale przez kogo? Gdzie jest mowa o tym "wielkim powrocie"?Sublime pisze: Nadal też nie wiem, dlaczego "wielki powrót" jest traktowany tak poważnie
Nie sledze jakos szczegolnie tematu, przeczytalem wywiad z PB, nie ma tam slowa o tym, artysta nie buduje ani wokol siebie ani wokol plyty jakiejs niestworzonej historii, wrecz przeciwnie. Innymi slowy ten "wielki powrot" powstaje raczej w czyichs glowach.
Plyta jest niekomercyjna. Bez zadecia. Po prostu. Ja to widze in plus.
Rozumiem dlaczego plyta moze sie podobac. Bo to jest po prostu Baumann. Nowemu JMJ sie zarzuca, ze nie zrobil kolejnego Oxygene, a PB popelnil w pewnym sensie Romance 2016 i to wpisuje sie w to czego sluchacze/fani moga oczekiwac czy oczekuja.
Z drugiej strony rozumiem, ze wlasnie bez odniesien do przeszlosci plyta wypada slabo, ona sie zdecydowanie nijak nie wpasowuje w dzisiejsze czasy (co imho dla niektorych tez moze byc zaleta). Mozna wiele jej zarzucac, w pewnym sensie jest infantylna, mocno niedoskonala (ale akurat pod tymi wzgledami idealnie pasuje do dzisiejszych czasow) czy nawet niedokonczona. Ale widac, ze PB po latach nie stracil swojego stylu.
Ci, ktorzy oczekiwali nowosci beda zawiedzeni. Ci, ktorzy oczekiwali Baumanna w Baumannie po prostu go dostali.
Ja w kazdym razie z przyjemnoscia poczekam na nastepna plyte.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Mówię o "wielkim powrocie" trochę przewrotnie - po tylu latach Baumann wraca i wypruwa "nową" płytę - tylko tyle. Nic więcej, a tu dalej jakieś poszukiwania.
Jeśli artysta nagrywa płytę wyłącznie dla siebie i ma utrzymywać swój styl poprzez dosłowne cytaty z wcześniejszych produkcji to już znak, że jest różnica w zdaniach nie do przeskoczenia.
Romance 2016? W sumie Romance nie jest też jakaś wybitna, więc Machines wpisuje się idealnie w to określenie. Nie stracił stylu? Też dobrze, choć poza fanami Baumanna czy Tangerine daleko nie zajdzie.
Choć nadal dziwi mnie w ogóle ciągota PB do wydawania tego typu rzeczy. Poza samozadowoleniem to niczego nie przyniesie. Nawet w porównaniu do Redshift czy RMI dziś Baumann to totalny margines, po którego "nowe" dzieła nikt nie sięgnie - to samo mamy do czynienia u Zanova - stylu przecież też zupełnie nie traci, a wydaje "nowe" płyty.
Jeśli artysta nagrywa płytę wyłącznie dla siebie i ma utrzymywać swój styl poprzez dosłowne cytaty z wcześniejszych produkcji to już znak, że jest różnica w zdaniach nie do przeskoczenia.
Romance 2016? W sumie Romance nie jest też jakaś wybitna, więc Machines wpisuje się idealnie w to określenie. Nie stracił stylu? Też dobrze, choć poza fanami Baumanna czy Tangerine daleko nie zajdzie.
Choć nadal dziwi mnie w ogóle ciągota PB do wydawania tego typu rzeczy. Poza samozadowoleniem to niczego nie przyniesie. Nawet w porównaniu do Redshift czy RMI dziś Baumann to totalny margines, po którego "nowe" dzieła nikt nie sięgnie - to samo mamy do czynienia u Zanova - stylu przecież też zupełnie nie traci, a wydaje "nowe" płyty.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
To przewrotnie sugeruje cos czego najwyrazniej nie ma.
Rozumiem, ze nie podoba Ci sie plyta, natomiast nie rozumiem dlaczego przede wszystkim atakujesz Baumanna, a nie sama plyte. Nie napisales o niej prawie nic, natomiast tworzysz jakies wlasne przewrotne "wielkie", "nowe", "poszukiwania", "margines"- to sa jak widac tylko Twoje wymysly, ktore sluza krytyce i to bez wiekszych podstaw.
Co Ciebie interesuje kto gdzie zajdzie i dlaczego. To jego sprawa. Nie rozumiem takiej retoryki przy okazji wypuszcznia plyty, ktora w dodatku sie podoba tym, do ktorych zostala zaadresowana. Wydal plyte jaka chcial, jest zgodna z jego filozofia i tym co mowi, przy tym nie obnosi sie z nia jakos szczegolnie, nie buduje wokol niej aureoli, a do tego podoba sie sluchaczom.
Nie widze tu nic niestosownego po stronie PB, natomiast dostrzegam przerosle i co gorsza blizej nieokreslone oczekiwania niektorych sluchaczy
Rozumiem, ze nie podoba Ci sie plyta, natomiast nie rozumiem dlaczego przede wszystkim atakujesz Baumanna, a nie sama plyte. Nie napisales o niej prawie nic, natomiast tworzysz jakies wlasne przewrotne "wielkie", "nowe", "poszukiwania", "margines"- to sa jak widac tylko Twoje wymysly, ktore sluza krytyce i to bez wiekszych podstaw.
Co Ciebie interesuje kto gdzie zajdzie i dlaczego. To jego sprawa. Nie rozumiem takiej retoryki przy okazji wypuszcznia plyty, ktora w dodatku sie podoba tym, do ktorych zostala zaadresowana. Wydal plyte jaka chcial, jest zgodna z jego filozofia i tym co mowi, przy tym nie obnosi sie z nia jakos szczegolnie, nie buduje wokol niej aureoli, a do tego podoba sie sluchaczom.
Nie widze tu nic niestosownego po stronie PB, natomiast dostrzegam przerosle i co gorsza blizej nieokreslone oczekiwania niektorych sluchaczy
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Przerosłe? Nie przesadzałbym - wolałbym konkretną płytę zamiast produkcji nijakiej i bezcelowej. Jeśli nie mogę jakkolwiek skrytykować takiego rozwiązania, bo "to jego sprawa" czy "to jego filozofia", to już w ogóle zamyka sprawę, bo jak sobie chciał, tak chciał i tyle. Mógł chociaż trochę posprzątać w tym muzycznym skansenie.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Troche tak. Bo dla jednych moglby posprzatac, dla innych dobrze, ze nie posprzatal, a jest jeszcze pewnie masa innych, ktorzy uwazaja jeszcze inaczej.Sublime pisze:Przerosłe?
Tez bym wolal bardziej konkretna, choc moze lepszym okresleniem bylo by bardziej wyrazista. To na pewno.
Krytyka- jak najbardziej tak, ale poprosze na temat plyty, a nie o wyborach zyciowych artysty, bo tu faktycznie dyskusja nie ma sensu, bo nie mamy nawet procenta podstaw do takowej prowadzenia.
A tak przy okazji, skoro jestesmy przy powrotach, co Kolega mysli o Node 2?
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
O Node 2 już chyba na forum pisałem, że całkiem niezły powrót, choć nie bez słabszych momentów - ale tutaj jest inna sytuacja niż z Baumannem. Brzmieniowa przepaść to jest eufemizm określający różnicę między Node a PB.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Zdecydowanie inna sytuacja. Płyte nagralo kilku muzykow nie jeden, wiec sila rzeczy jest ciekawsza pod katem pomyslow na utwory.Sublime pisze:O Node 2 już chyba na forum pisałem, że całkiem niezły powrót, choć nie bez słabszych momentów - ale tutaj jest inna sytuacja niż z Baumannem. Brzmieniowa przepaść to jest eufemizm określający różnicę między Node a PB.
Pozostala roznica jest w tym ze tu minelo lat 40 a tam niecale 20.
Node 2 ocenila historia. Na plyte czekano wielokrotnie dluzej niz tyle ile o niej mowiono.
Otrzymalismy plyte na ktorej mamy doczynienia z niedokonczonymi pomyslami, niedokonczonymi kompozycjami, niedokonczonymi utworami, niedokonczona plyta, powstala w wyjatkowym pospiechu, w ciagu tygodnia. Sam ten fakt jest nieco niepowazny. Rozumiem, ze wpp plyta by w ogole nie powstala (i w mojej opinii tak wlasnie powinno bylo sie stac, bo pospiech slychac w kazdej niemalze frazie).
Brzmieniowa przepasc? MoD brzmi technicznie lepiej. Node 2 jako plyta brzmi slabo, znacznie ponizej lotow, do ktorych kilku badz co badz dobrych muzykow nas przyzwyczailo. Brakuje charakterystycznego "miesa", brakuje rowniez wyrazistosci. W tych kontekstach MoD lepiej sie broni.
To tyle roznic. Obie sie nie wyrozniaja. Obie to jakiestam powroty.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Beton
- Posty: 965
- Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
- Lokalizacja: Prosto z chmur
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
- Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
- Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
- Płeć:
- Wiek: 59
- Kontakt:
- Status: Offline
Płyta jest jednocześnie i dobra i zła Dobra, bo szerzej pokazuje co u Baumanna zawsze w duszy grało, a zła bo to w sumie nic nowego. Ale i tak się z niej cieszę, na pewno lepsza od Nocy i Repeat... Na poziom Romance 76 Peter chyba już nie wróci... Obym się mylił. Na tej płycie zabrakło mi trochę experymentowania, jest poprawna i lekko sucha.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Ja oczywiście mówię z pozycji człowieka, który zarówno Node i Baumanna poznawał znacznie później, niż w czasie premiery.Belmondo pisze:Zdecydowanie inna sytuacja. Płyte nagralo kilku muzykow nie jeden, wiec sila rzeczy jest ciekawsza pod katem pomyslow na utwory.
Pozostala roznica jest w tym ze tu minelo lat 40 a tam niecale 20.
Node 2 ocenila historia. Na plyte czekano wielokrotnie dluzej niz tyle ile o niej mowiono.
Otrzymalismy plyte na ktorej mamy doczynienia z niedokonczonymi pomyslami, niedokonczonymi kompozycjami, niedokonczonymi utworami, niedokonczona plyta, powstala w wyjatkowym pospiechu, w ciagu tygodnia. Sam ten fakt jest nieco niepowazny. Rozumiem, ze wpp plyta by w ogole nie powstala (i w mojej opinii tak wlasnie powinno bylo sie stac, bo pospiech slychac w kazdej niemalze frazie).
Brzmieniowa przepasc? MoD brzmi technicznie lepiej. Node 2 jako plyta brzmi slabo, znacznie ponizej lotow, do ktorych kilku badz co badz dobrych muzykow nas przyzwyczailo. Brakuje charakterystycznego "miesa", brakuje rowniez wyrazistosci. W tych kontekstach MoD lepiej sie broni.
To tyle roznic. Obie sie nie wyrozniaja. Obie to jakiestam powroty.
W kwestiach technicznych nie jestem aż tak dobrze obeznany, więc siłą rzeczy muszę się zgodzić. Zresztą nie trzeba być asem, by ten pośpiech w "Node 2" wychwycić. Ale ja nie chcę patrzeć na te albumy pod samym kątem technicznym.
Chodzi mi jedynie o pomysły i o brzmienia. MoD wydaje się po prostu ponownym grzebaniem w śmietniku historii pomysłów PB - nawet jeśli technicznie brzmi to dobrze. Node 2 to, mimo pośpiechu, jednak kilka utworów, które są wyraziste i wywołują emocje. Nie ma też tego bezczelnego spojrzenia w przeszłość - po prostu kolejne spotkanie muzyków, by stworzyć nowy krążek.
Node po 20 latach nadal potrafiło wydać płytę z czymś konkretnego, natomiast Baumann po tak długim okresie czasu wolał wydać płytę dla siebie z nie wiadomo czym. Nie jestem przekonany, czy poza jakimś ambientowym plumkaniem potrafiłby jeszcze coś skomponować. Zupełnie bezsensowny, samolubny powrót, który weryfikuje dawne spostrzeżenia o muzyku, który kiedyś potrafił czarować, a teraz IMO okazuje się, że to kolejny zwykły grajek, który też gdzieś się zagubił.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Troche na pewno tak. Natomiast historia niekoniecznie musi byc dla wszystkich smietnikiem. Tak samo jak nie dla wszystkich takie grzebanie jest zle (patrz tematy obok np. lanie betonu). Plyta wyraznie powstala na gruncie historii/przeszlosci- zamiar zostal osiagniety.Sublime pisze: Chodzi mi jedynie o pomysły i o brzmienia. MoD wydaje się po prostu ponownym grzebaniem w śmietniku historii pomysłów PB
Innym jest natomiast pytanie czy moglaby/moze powstac plyta bardziej nowoczesna.
Imho za mocne slowa.Sublime pisze: natomiast Baumann po tak długim okresie czasu wolał wydać płytę dla siebie z nie wiadomo czym. Nie jestem przekonany, czy poza jakimś ambientowym plumkaniem potrafiłby jeszcze coś skomponować. Zupełnie bezsensowny, samolubny powrót, który weryfikuje dawne spostrzeżenia o muzyku, który kiedyś potrafił czarować, a teraz IMO okazuje się, że to kolejny zwykły grajek, który też gdzieś się zagubił.
Ja nie mam pewnosci czy kiedys potrafil czarowac. On potrafil czarowac w okreslonym skladzie, w okreslonych warunkach. Jak sam zauwazyles R76 nie jest tez jakos szczegolnie wybitna zwlaszcza patrzac z dzisiejszej perspektywy (bo z perspektywy lat 70 to zupelnie inna bajka).
Ja nie widze tu samolubnosci, nie widze tez podstaw do takiej oceny. Trudno zreszta jakakolwiek sztuke tak oceniac.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Beton
- Posty: 965
- Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
- Lokalizacja: Prosto z chmur
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
- Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
- Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
- Płeć:
- Wiek: 59
- Kontakt:
- Status: Offline
Trochę jestem zdziwiony powyższymi postami. W/g mnie powinno się oceniać bardziej muzykę, a nie osądzać pobudki kompozytora niczym na jakimś sądzie kapturowym. To nie takie emocje powinny być brane pod uwagę Sublime. Oczywiście ocena samej muzyki bez kontekstu kulturowego jest może trudniejsza, ale jakby moralnie czystsza. A już wplątywanie do tego Node pasuje jak pięść do nosa.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Twardziel
- Posty: 644
- Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Więc jeśli jest, Belmondo, tak jak mówisz (czy płyta w zamyśle specjalnie zapatrzona w przeszłość) to ja i tak nie mogę wyjść z siebie i oceniać jej tak, jakbym to mógł ocenić np. te 40 lat temu. Dzisiaj to archaizm i po prostu nie mam już osobiście takiej życzliwości do próby grania w takim stylu dzisiaj.
Może delikatnie uciekłem od właściwego spojrzenia na MoD, ale jak dla mnie, bez tego nie mogło się obejść. Node to nie tak dokładny przykład, Zanov jest chyba trafniejszy. Tylko, że tutaj chyba nie ma takiego odkurzania, bo komponuje dalej w takim samym stylu jak 40 lat temu (poza tym, że dokupił 2-3 syntezatory) i wszystko brzmi tak, jak wtedy. I tutaj też oceniałbym podobnie - z perspektywy czasu całkiem niezłe próby, dzisiaj archaizm niewarty odsłuchu.
Może delikatnie uciekłem od właściwego spojrzenia na MoD, ale jak dla mnie, bez tego nie mogło się obejść. Node to nie tak dokładny przykład, Zanov jest chyba trafniejszy. Tylko, że tutaj chyba nie ma takiego odkurzania, bo komponuje dalej w takim samym stylu jak 40 lat temu (poza tym, że dokupił 2-3 syntezatory) i wszystko brzmi tak, jak wtedy. I tutaj też oceniałbym podobnie - z perspektywy czasu całkiem niezłe próby, dzisiaj archaizm niewarty odsłuchu.
Sublime
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Chyba rozumiem, ale nie do konca mi o to chodzi. Jest bowiem roznica miedzy ocenianiem kiedys a teraz w aspekcie historycznym (w takim, w jakim widzi to artysta- patrz wywiad).Sublime pisze: Więc jeśli jest, Belmondo, tak jak mówisz (czy płyta w zamyśle specjalnie zapatrzona w przeszłość) to ja i tak nie mogę wyjść z siebie i oceniać jej tak, jakbym to mógł ocenić np. te 40 lat temu
Mam podobne podejscie, ale staram sie zachowac odrobine obiektywizmu.Sublime pisze: Dzisiaj to archaizm i po prostu nie mam już osobiście takiej życzliwości do próby grania w takim stylu dzisiaj.
Nalezalo by tez sie zastanowic czy archaizm jest czyms zlym. Dla mnie niekoniecznie, tak dlugo, jak to co proponuje artysta swiadomie podoba sie choc jednej osobie.
Plyta znalazla swoich odbiorcow. Mnie zainteresowala na tyle, ze na pewno zainteresuje sie nastepna.
Uwazam, ze te dwie plyty akurat wiecej laczy (niestety w negatywnym sensie) niz dzieli, dlatego pozwolilem sobie wtracic Node do dyskusji.DiKey pisze: A już wplątywanie do tego Node pasuje jak pięść do nosa.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |