Inni muzycy polscyKombi

Dyskusje o muzykach, dla których nie zostały otwarte osobne fora.

Moderatorzy: fantomasz, monsoon, radek tymecki

Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115966

Post autor: Sublime »

Ostatni post z poprzedniej strony:

ardgalen pisze:Jeśli chodzi o zarzut, odnośnie jego piosenek, cóż ja patrzę na to pragmatycznie. Jeśli mam wybór posłuchania starych kawałków, to wybieram Sławkowe wersję, gdyż brzmią bardziej zbliżenie do oryginalnych wersji. Co do współczesnych to wypowiedziałem się już wcześniej.
Oczywiście, tu nie ma żadnego problemu - jest to dość racjonalny wybór. Ja zazwyczaj w ogóle nie sięgam po te utwory, więc nie mam co się odzywać. ;)
Co do uwagi, że publika bardziej woli te w wersji post rockowo-hiphopowej, wynika z faktu dotowania ich przez wytwórnie bodajże Uniwersal. Zadziałał tutaj klasyczny manewr ukazujący wyższość podaży nad popytem. Nie zgodzę się do końca, że młode pokolenie bardziej odpływa w kierunku kombii. Na koncercie w 2010 r. małolaty świetnie się bawiły zwłaszcza przy "czekam wciąż", jak i współczesnych "biała perła", "pekin", "niebo" To , że nie mają wzięcia medialnego wynika z faktu, bojkotowania, przez esthablishmentowe media ściśle powiązane z Uniwersalem, który oprócz produkcji, chce mieć tez kontrolę, nad dystrybucją przesłania muzycznego swojej inwestycji. Sławek w tamtym czasie był skazany na bardzo niszową oficynę Mtj, która nie może poszczycić się tak wysokim budżetem, pozwalającym wytworzyć sobie siłę przebicia, na rynku dystrybucji radiowo-telewizyjnej. Co do analizy jego ostatniej płyty, dodać mogę jeszcze, że nie należy jej oceniać w całkowity sposób negatywnie. Wielu artystów, bardziej niszowych, zwłaszcza i przede wszystkim zwłaszcza z naszego podwórka, zaczyna mieć podobny problem. Przykład Marek biliński, muzyk ten próbuje uwspółcześnić swoje najlepsze numery, przez dokładanie hiphopowego bitu. Z kolei moja analiza wytwórni warp, może niezbyt obiektywna wykazała, do pewnego stopnia słuszność mojej tezy, którą zawarłem wcześniej odnośnie marazmu na rynku muzycznym. Przesłuchując fragmenty nowych pomysłów Briana Eno z wyżej wymienionej wytwórni, nie usłyszałem zbyt nowych pomysłów, ot klasyczny ambient z lat 70-tych, zmieszany z industrialem rodem z Trobbling Gristle- lata 70. Podsumowując, albo zostajemy przy mieszaniu berlina,z pop rockiem, ambientem, synth popem, jazz, rockiem, industrialem, albo idziemy w Justin Bibera, Shakire, Kombii, Despasito Dode i inne poprawne polityczne potworki, które mają tylko i wyłącznie ogłupiać i mobilizować zasoby ludzkie w wygodnym dla władzy kierunku, jak zaplanowali pozytywiści z 19 wieku pokroju Saint Simona, Herberta Spencera itd.
Tu już jednak więcej naciągania pewnych informacji dla wygodniejszej tezy. Dzisiaj Eno, Biliński czy Kombi/Łosowski to skansen, o ile jeszcze ten pierwszy posiłkuje się czasem dobrymi i kreatywnymi współpracownikami, tak pozostałym zostaje jedynie naprawdę żałosne papugowanie tych teoretycznych "trendów", już dzisiaj nawet mocno przebrzmiałych. Kombii miało przede wszystkim twarze, które były najistotniejszym czynnikiem wpływającym na przypływ słuchaczy. Dzisiaj nawet to nie wystarcza, w związku z tym i ten projekt staje się przeterminowany. Nic nie trwa wiecznie, szczególnie w odniesieniu do tak lotnego gatunku jakim jest szeroko pojęty pop. Skawiński, Tkaczyk, Łosowski... żadni geniusze. Są odpowiedzialni za parę utworów, które po prostu zaczynają rdzawieć. Żaden lifting, nawet tak nieudolny tu nie pomoże... i być może spiski i rzekome związki z Universal byłyby jakimkolwiek wytłumaczeniem, ale jednak prawda jest znacznie prostsza.

Obecny establishment stawia właśnie na Łosowskiego, ale przy takich możliwościach, jakie zawsze będzie miała telewizja publiczna, to można wyciągać dowolnego muzyka z kapelusza, który przy odpowiednio natarczywej kampanii będzie popularniejszy. Polskiemu rynkowi muzycznemu nie życzę powrotu do muzycznych trupów.

A odniesienie do Warp wydaje mi się również nieprawdziwe i szkodliwe, wszak katalog muzyczny Warp chociażby za ostatni rok proponuje naprawdę wiele propozycji, nie tylko ograniczających się do pozycji ambientowych. Pierwszy z brzegu - Aphex Twin na swojej nowej EPce adaptuje footwork do własnego stylu, IMO robi to z niebywałą klasą.

Ostatnie zdania to już naprawdę, bez urazy, ale swoiste "foliowe czapeczki". I przykłady dość mocno przestarzałe, i przede wszystkim nieprawdziwe. Kogo dzisiaj w ogóle "grzeje" Bieber czy Shakira? Czy kogokolwiek grzał na dłuższą metę? Nie róbmy z dyskusji na kolejny temat śmietniska, do którego można śmiało przemycać wątki polityczne.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115969

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze:, by nie móc krytycznie spoglądać na tę postać i by odmawiać innym formułować tego typu stanowisko.
I tu jest ambaras, krytykujesz postac bez zadnych podstaw. Nie znasz Losowskiego, nie wiesz czym sie kieruje i dlaczego. Krytykujesz postac odnoszac sie do muzyki, ktora akurat Ci nie podchodzi. Jesli nie wiesz jak krytykowac tworczosc zamiast postaci, to... lepiej jest zachowac wlasnie wstrzemiezliwosc.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115972

Post autor: Sublime »

Belmondo pisze:I tu jest ambaras, krytykujesz postac bez zadnych podstaw. Nie znasz Losowskiego, nie wiesz czym sie kieruje i dlaczego. Krytykujesz postac odnoszac sie do muzyki, ktora akurat Ci nie podchodzi. Jesli nie wiesz jak krytykowac tworczosc zamiast postaci, to... lepiej jest zachowac wlasnie wstrzemiezliwosc.
Jakim prawem zatem w ogóle historycy mają czelność omawiać i dyskutować z związku z postaciami historycznymi, skoro ich;
a) nie znali,
b) siłą rzeczy oraz mocą dowodów, a także rzetelnych źródeł poznawczych muszą się domyślać czym się kierowali i dlaczego.

Nie mówiąc już o tym, że nie staram się uderzyć w postać Łosowskiego jako człowieka - tylko postać Łosowskiego jako muzyka i kompozytora, którego pod tym względem uważam za niespecjalnie biegłego i interesującego. Po części wynika to, czy jest pośrednim efektem tego, jak wyglądają jego obecne popisy, gdzie boleśnie może się o swojej małości przekonać, gdy po sporym spóźnieniu wrócił do starych szyldów i próbuje grać na resentymencie, który uskutecznia telewizja publiczna.

Dla weryfikacji tych wszystkich foliowych teorii najlepsze byłoby sprawdzenie jego szanse w starciu z duetem Skawiński/Tkaczyk przy czysto hipotetycznym założeniu, że Łosowski wraca do muzycznego życia w tym samym momencie, w którym dwaj wspomniani panowie wycofują się z projektu z Chylińską. Mówiąc te słowa mogę potwierdzić, że Universal mnie nie opłaca. (sami pewnie to potwierdzą po rozmowie z ich polskimi przedstawicielami) :hi:

Niestety, jestem przekonania że takie pomniki, jakie robi się z postaci wielu polskich muzyków, trzeba burzyć. Kombi (zarówno Skawiński, Tkaczyk jak i Łosowski) z pewnością na taki nie zasługuje.

Wracając jeszcze do tego czystego personalnego czynnika... wydaje mi się, że tym bardziej ocena i próba dyskusji na temat postaci, którą się zna, byłaby jeszcze bardziej naiwna i zbyteczna - występowałaby ta trudność wynikająca z relacji, w jakiej się trwa z tą osobą. W związku z tym osobista znajomość Łosowskiego nie byłaby dla krytyki czymś pozytywnym.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#115975

Post autor: tommsonn »

Sublime pisze:
Dla weryfikacji tych wszystkich foliowych teorii najlepsze byłoby sprawdzenie jego szanse w starciu z duetem Skawiński/Tkaczyk przy czysto hipotetycznym założeniu, że Łosowski wraca do muzycznego życia w tym samym momencie, w którym dwaj wspomniani panowie wycofują się z projektu z Chylińską. Mówiąc te słowa mogę potwierdzić, że Universal mnie nie opłaca. (sami pewnie to potwierdzą po rozmowie z ich polskimi przedstawicielami) :hi:
To nie są teorie spiskowe a prawda. Łosowski wrócił do grania za namową fanów w 2004 roku (projekt Kombii został powołany do życia w 2003 roku), więc można powiedzieć że powrócili do muzycznego życia prawie w tym samym momencie. Łosowski przedtem próbował reaktywować zespół w składzie z lat 1976-1992, jednak bez zainteresowania ze strony Tkaczyka i Skawińskiego, gdyż już pod koniec istnienia O.N.A planowali założenie Kombii bez osoby lidera.

Od momentu gdy Łosowski powrócił do koncertowania i komponowania nowych piosenek/utworów, jest blokowany w największych rozgłośniach radiowych i telewizyjnych, za sprawą wspomnianego Universalu ale nie tylko ( z którym to kontrakt ma Kombii).

Zmieniło się to troszkę, gdy Sławek sądownie stał się właścicielem ,nazwy Kombi, jednak nadal usłyszeć można go jedynie w mediach publicznych i lokalnych rozgłośniach radiowych.

pozdrawiam


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115977

Post autor: Sublime »

tommsonn pisze:To nie są teorie spiskowe a prawda. Łosowski wrócił do grania za namową fanów w 2004 roku (projekt Kombii został powołany do życia w 2003 roku), więc można powiedzieć że powrócili do muzycznego życia prawie w tym samym momencie. Łosowski przedtem próbował reaktywować zespół w składzie z lat 1976-1992, jednak bez zainteresowania ze strony Tkaczyka i Skawińskiego, gdyż już pod koniec istnienia O.N.A planowali założenie Kombii bez osoby lidera.

Od momentu gdy Łosowski powrócił do koncertowania i komponowania nowych piosenek/utworów, jest blokowany w największych rozgłośniach radiowych i telewizyjnych, za sprawą wspomnianego Universalu ale nie tylko ( z którym to kontrakt ma Kombii).

Zmieniło się to troszkę, gdy Sławek sądownie stał się właścicielem ,nazwy Kombi, jednak nadal usłyszeć można go jedynie w mediach publicznych i lokalnych rozgłośniach radiowych.
Popełniłem tu błąd, sugerując się tym stwierdzeniem, które akurat miałoby wskazywać na to, że ta ponoć lepsza muzyka jest blokowana przez tę gorszą. Obydwie się specjalnie poziomem kompozycji i targetem, do jakiego są kierowane nie różnią, więc jak dla mnie sprawa ta ma jeszcze bardziej parodystyczny i absurdalny charakter. Bicie piany o takie pierdoły, daremne.

Gdyby był taki ambitny, to rzuciłby większe siły w celu odzyskania swojego dobra utraconego... no ale dobrze, już i tak padło za dużo słów w tym temacie. Darujmy sobie te zgnilizny.

Również pozdrawiam ;)


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#115980

Post autor: tommsonn »

Sublime pisze:
Popełniłem tu błąd, sugerując się tym stwierdzeniem, które akurat miałoby wskazywać na to, że ta ponoć lepsza muzyka jest blokowana przez tę gorszą.
Nie chodzi o to że lepsza muzyka jest blokowana przez gorszą, bo muzyka nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Chodziło o to że na polskim rynku muzycznym rządzą duże wytwórnie płytowe. Ktoś, kto nie istnieje w tych wytwórniach, nie istnieje też w mediach.
Sublime pisze: Gdyby był taki ambitny, to rzuciłby większe siły w celu odzyskania swojego dobra utraconego... no ale dobrze, już i tak padło za dużo słów w tym temacie. Darujmy sobie te zgnilizny.
I rzucił na drodze prawnej, tylko o tym w mediach nie usłyszysz.

pozdrawiam


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115984

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: Jakim prawem zatem w ogóle historycy mają czelność omawiać i dyskutować
Bardzo dobrze, ze odwolujesz sie do tego przykladu.
Historyk:
- przede wszystkom ocenia fakty, a nie postaci
- ocenia na podstawie rzetelnie sprawdzonych i przeanalizowanych wydarzen historycznych
- ocenia na bazie glebokiej historycznej wiedzy, nie tylko swojej
- ocenia na podstawie historycznego doswiadczenia, nie tylko swojego
- nigdy nie miesza faktow ze swoimi pogladami
- czesto ocenia z wielu punktow widzenia
Ty:
- oceniasz postacie, nie dorobek
- nie masz wiedzy muzycznej
- oceniasz na podstawie swojego gustu
- masz tylko jeden punkt widzenia- swoj

Widzisz roznice?
Sublime pisze: którego pod tym względem uważam za niespecjalnie biegłego i interesującego.
Oczywiscie masz prawo tak uwazac, jednak nie argumentujesz tego niczym, bo takie czy inne gusta nikogo specjalnie nie interesuja- duzo slow, malo tresci (na co nie tylko ja w wątkach zwracalem uwage).

Losowski popelnil kilka genialnych kompozycji i ma rzesze wiernych fanow, co pokazuje, ze sa ludzie, ktorzy uwazaja jego tworczosc za interesujaca. Do mnie osobiscie jego muzyka nie trafia, jednak nie jestem w stanie jego dorobku ani jego jakosci ocenic w zaden sposob negatywnie, wrecz przeciwnie. Facet ma pasje i jej holduje, a ze Tobie to nie odpowiada, nie oznacza, ze jest zlym muzykiem. Obysmy mieli wiecej takich artystow.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115986

Post autor: Sublime »

tommsonn pisze:Nie chodzi o to że lepsza muzyka jest blokowana przez gorszą, bo muzyka nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Chodziło o to że na polskim rynku muzycznym rządzą duże wytwórnie płytowe. Ktoś, kto nie istnieje w tych wytwórniach, nie istnieje też w mediach.
To na szczęście nie jest już dzisiaj tak problematyczne jak wtedy, gdy Łosowski wracał do gry. Wydaje mi się, że i tak z biegiem czasu, mimo słabej pozycji na początku, Łosowski będzie zyskiwał na znaczeniu oraz popularności. W sensie takim, że drugie Kombi po prostu przejdzie do historii jako projekt tymczasowy i wyliczony na "tu i teraz".
I rzucił na drodze prawnej, tylko o tym w mediach nie usłyszysz.
Bo to w ogóle nie jest istotne. Można sobie to swobodnie oceniać, ale jest bez zasadniczego znaczenia. Przede wszystkim źle świadczy o Tkaczyku przede wszystkim, który uchodzi za szarą eminencję w tym duecie.
Belmondo pisze:Ty:
- oceniasz postacie, nie dorobek
- nie masz wiedzy muzycznej
- oceniasz na podstawie swojego gustu
- masz tylko jeden punkt widzenia- swoj
Nie wiem, czy to bezczelność czy celowe działanie. Ja bym sobie już po takim czasie po prostu dał na wstrzymanie. :handup:
Losowski popelnil kilka genialnych kompozycji i ma rzesze wiernych fanow, co pokazuje, ze sa ludzie, ktorzy uwazaja jego tworczosc za interesujaca. Do mnie osobiscie jego muzyka nie trafia, jednak nie jestem w stanie jego dorobku ani jego jakosci ocenic w zaden sposob negatywnie, wrecz przeciwnie. Facet ma pasje i jej holduje, a ze Tobie to nie odpowiada, nie oznacza, ze jest zlym muzykiem. Obysmy mieli wiecej takich artystow.
Papa Dance wydali kiedyś "Milion fanek nie mogło się mylić"... tylko przy mocno zdystansowanym podejściu można odnieść się do tego, o czym mówisz. Dobór słów wręcz absurdalny, nie mogę nie oprzeć się wrażeniu, że to taka próba oszukiwania samego siebie. Szkoda czasu na takie trywializmy.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#115990

Post autor: tommsonn »

Sublime pisze: Papa Dance wydali kiedyś "Milion fanek nie mogło się mylić"... tylko przy mocno zdystansowanym podejściu można odnieść się do tego, o czym mówisz.
Z całym szacunkiem, ale takich kompozycji Łosowskiego, jak "Bez ograniczeń energii: (czołówka programu 5-10-15), "Wspomnienia z pleneru", "Zaczarowane Miasto", czy całej płyty instrumentalnej "Nowe narodziny" jak i wielu piosenek popowych, nie porównuj do boysbandu dla piszczących nastolatek. To troszkę inna liga muzyczna.

pozdrawiam


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

zabapinkfloyd
Doświadczony
Posty: 88
Rejestracja: 12 paź 2017, 9:26
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Wiek: 56
Status: Offline

#115992

Post autor: zabapinkfloyd »

Piękna dyskusja :)



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115993

Post autor: Sublime »

tommsonn pisze:Z całym szacunkiem, ale takich kompozycji Łosowskiego, jak "Bez ograniczeń energii: (czołówka programu 5-10-15), "Wspomnienia z pleneru", "Zaczarowane Miasto", czy całej płyty instrumentalnej "Nowe narodziny" jak i wielu piosenek popowych, nie porównuj do boysbandu dla piszczących nastolatek. To troszkę inna liga muzyczna.
Oj tam zaraz inna liga muzyczna. Może po prostu brak tu wiedzy muzycznej i brak odpowiedniego szacunku w stosunku do twórczości jednego z bardziej wyrazistych polskich boysbandów? :hi:

Oczywiście nie to było moim zamiarem, nie w samej muzyce rzecz, tylko w tym, jakich absurdalnych nie adekwatnych słów używa Belmondo. Bo tylko do tego typu haseł można poważnie sprowadzić słowa "genialne kompozycje", "reszta fanów" (miliony, sic!), przy czym oczywiście trzeba uciec się do klasycznego wybiegu, w którym właściwie nie chce się prezentować konkretnego stosunku oraz oceny. Dziwi mnie upór, w którym Belmondo chce mnie przekonać, że jakakolwiek rozmowa na forum w sposób, jaki chce zaproponować często, nie ma sensu. Ja osobiście widzę w tym pewien zasadniczy cel - wynikający przede wszystkim z tego, że jednak o gustach się dyskutuje. Gust, oczywiście podatny na zmienność oraz pewnego rodzaju dojrzewanie, nie jest oczywiście aż tak pewnym punktem odniesienia, ale staram się dostrzegać jego rolę. Z pewnością drogi Belmondo tak nie uważa, ale ja swojego się będę trzymał. Niestety ta choroba zaczynać dotykać coraz większą grupę internautów (nawet na grupach związanych z konkretnymi wykonawcami!), ale po kilku konkretniejszych zdaniach dyskusji wychodzi szydło z worka. :handup:

No i oczywiście jako pierwszy muzykolog Polski kwestionuje jakiekolwiek próby oceny. Nie mają one racji bytu, jeśli nie spełniają założeń, które on sam przyjmuje podczas ferowania konkretnych wyroków czy opinii. W szczególności, gdy dotyczą tematów, przy których nie jest konieczne wertowanie setek stron, mnogiej ilości książek czy materiałów. Kombi nie jest tak proste, by sprowadzić się do jednego posta, ale nie jest też tak skomplikowane, by wymagało tego, o czym pisze Belmondo. Mogę się też założyć o coś konkretnego, że raczej o Łosowskim nie powstanie jakaś konkretna literacka pozycja analityczna. No może ewentualnie jakiś fanatyk wysmaży jakieś niedające się czytać esejopodobne coś, w którym nie zabraknie wcześniej wspomnianych "genialnych kompozycji" czy "rzeszy fanów". Tu dostrzegam, prowokacyjnie oczywiście, związki z disco polo czy Papa Dance. :wink:

To też właśnie wynika z tego, co już tu padło - wolę słuchać i czytać niż pisać, ale tego ostatniego staram sobie nie odmawiać. Nie mniej jednak sprowokowany tekstami o tym, jak to dobrym kompozytorem jest Łosowski, już dałem się wciągnąć w taką mniej związaną stricte z tematem paplaninę. Jakoś Belmondo swoich racji nie argumentował, a mnie znowu strofuje, jak nie przemierzając, belfer swojego ucznia. :beee:


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115995

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: Nie wiem, czy to bezczelność czy celowe działanie. Ja bym sobie już po takim czasie po prostu dał na wstrzymanie. :handup:
Zaprzeczysz, ze nie masz wyksztalcenia muzycznego?
Po prostu tego nie widzisz, bo za chiny ludowe nie chcesz zobaczyc. A to sie bardzo rzuca w oczy.
W pokoju Vangelisa to samo- tylko co artysta zle robi, bo Ci sie nie podoba.
Kto powinien dać na wstrzymanie?
Tobie sie wydaje, ze masz wiedze, tymczasem masz jakiestam wyczucie wynikajace byc moze z osluchania, co czasem sie sprawdza, czasem nie.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115996

Post autor: Sublime »

Belmondo pisze:Zaprzeczysz, ze nie masz wyksztalcenia muzycznego?
Po prostu tego nie widzisz, bo za chiny ludowe nie chcesz zobaczyc. A to sie bardzo rzuca w oczy.
W pokoju Vangelisa to samo- tylko co artysta zle robi, bo Ci sie nie podoba.
Kto powinien dać na wstrzymanie?
Tobie sie wydaje, ze masz wiedze, tymczasem masz jakiestam wyczucie wynikajace byc moze z osluchania, co czasem sie sprawdza, czasem nie.
A ty jak rozumiem masz i w związku z tym daje to Tobie przewagę? Do tej pory myślałem, że jednak kieruję w tej logice jakiś rozsądek, a tu po prostu wyłazi to małostkowe i dość dyskusyjne przekonanie o swojej rzekomej wyższości. (co na tym forum było kwestionowane parę razy) Oczywiście niczym niepotwierdzone i nie dające się potwierdzić w przypadku anonimowego (do pewnego stopnia ofc) forum. To może mogłoby przejść jakieś kilkadziesiąt lat temu, ale nie tu i teraz. Albo na jakimś naukowo-specjalistycznym forum, chociaż nie sądzę, że takich miejsc jest dość dużo. Naprawdę proszę i radzę zejść na ziemię. Rzeczywiście rozejrzeć się po forum i zobaczyć, w jakim miejscu się znajdujemy.

Potrafię przyznać się do swojej niewiedzy oraz do tego, że często mogę się mylić. To oczywiste, że błędy w tym przypadku mogą się zdarzyć. Zawsze staram się uporządkować oraz poszerzyć swoją wiedzę. Nie oznacza to jednak, że nagle zacznę się tutaj spowiadać się publicznie na forum z tego, co wiem, a czego nie wiem, bo ktoś sobie tego życzy. To żart, a nie dyskusja. Nie mniej jednak nie ma takiej mocy sprawczej, która sprawi, że mój sposób dyskusji jest w jakiś sposób znacząco gorszy od proponowanego przez Ciebie. Ups, raczej narzucanego. Nie mówiąc już o tym tonie, który jest po prostu nie do przyjęcia. Współczuję innym rozmówcom, skoro ten ton praktycznie nie znika z każdej Twojej wypowiedzi. My tutaj rozmawiamy, a nie się odpytujemy.

W przypadku Vangelisa też użyłem pewnych argumentów, które oczywiście dla Ciebie są niedopuszczalne, ale no cóż... do tego już się odniosłem parę razy tutaj. Mam wrażenie, że na siłę chcesz prowokować i uchodzić za jakiś autorytet, tylko że to przywodzi skojarzenia syndromu oblężonej twierdzy niż rzeczywistej chęci dyskusji oraz zaprezentowania tego, co rzeczywiście chce się przekazać.

Już parę razy zdążyłem się naciąć w paru wątkach tu na forum, ale z każdej wyciągam wnioski. Ty tego nie robisz i to jest dość zastanawiające. Nie odnosisz się do tego co piszę, tylko kwestionujesz mój sposób dyskusji w sposób godny pożałowania. Do tego widzę, że za punkt honoru postawiłeś sobie pogrążanie mnie tutaj. Stąd sugestia dania sobie na wstrzymanie w jasny sposób lepiej odnosi się do Ciebie, Belmondo.

Dłuższy czas wydawało mi się, że to wszystko wydaje się oczywiste. Niestety, przeliczyłem się. Na szczęście nie o mnie to świadczy.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115998

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: Do tej pory myślałem, że jednak kieruję w tej logice jakiś rozsądek
Jakis tak.
Przyrownales sie do historykow. Na jakiej podstawie? Gdzie tu jest ten jakis rozsadek? Jesli ktos mialby zarzucic wywyzszanie sie, to nie mnie w tym przypadku.

To na co zwracam uwage po raz kolejny to to, ze Twoja retoryka kompletnie nie odpowiada Twoim kompetencjom.

Piszesz coś o kompozycji, nie mając pojęcia czym jest, moze poza przeczytaniem o tym w internecie.
Uwazasz, ze piszesz o muzyce, podczas gdy sa to tylko Twoje przemyslenia na jej temat, nie poparte marytoryczna wiedza.
Uważasz, że używasz argumentów, podczas gdy nikt nie podważa Twojego gustu, jedynie sposob jego wyrazania, czesto atakujacy artystow.
Wielokrotnie twierdzisz, ze:
- artysta popelnia blad,
- artysta ma problem,
- artysta zle robi,
- artysta powinien inaczej.
Zadam pytanie jeszcze raz tylko w nieco innym kontekscie- na jakiej podstawie? I gdzie tu jest ten jakis rozsadek?

Bardzo dobrze, ze masz wlasne przemyslenia, tylko zbyt czesto materializujesz je na krzywdzacy albo stawiajacy w zlym swietle tego czy innego artyste sposob, co ja staram sie prostowac pokazujac inny punkt badz punkty widzenia i tyle. Jesli odbierasz to jako wywyzszanie sie, to moge jedynie napisac, ze masz problem. Wyraznie brakuje w Twoich slowach wywazenia i spojrzenia choc raz z innej niz tylko swoja perspektywy i to jest wszystko co staram Ci sie od wielu wpisow wytlumaczyc.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115999

Post autor: Sublime »

...no to jeszcze raz :hi:
Belmondo pisze:Jakis tak.
Przyrownales sie do historykow. Na jakiej podstawie? Gdzie tu jest ten jakis rozsadek? Jesli ktos mialby zarzucic wywyzszanie sie, to nie mnie w tym przypadku.
No dobrze, przyznam się do czegoś. (to rozsądne akurat) Aluzja do historyka wiąże się z moim wykształceniem - które cały czas w kierunku historycznym poszerzam. Nie mniej moim zamysłem nie było przyrównanie się do historyka, żadne moje uwagi nie są jakąś osobistą pochwałą, tylko po prostu próbą wskazania pewnej nieścisłości, czy też jak w Twoim przypadku, nadmiernej, przesadzonej ścisłości właśnie. Wszystko musi mieć swoją podstawę, no dobrze. Ja jednak wolę zawsze zachować pewien dystans.
To na co zwracam uwage po raz kolejny to to, ze Twoja retoryka kompletnie nie odpowiada Twoim kompetencjom.
Ale Twoim odpowiada. Już się nie dziwię, że ignorujesz moje pytania i wątpliwości.

Wnioskujesz to na podstawie...
Piszesz coś o kompozycji, nie mając pojęcia czym jest, moze poza przeczytaniem o tym w internecie.
Uwazasz, ze piszesz o muzyce, podczas gdy sa to tylko Twoje przemyslenia na jej temat, nie poparte marytoryczna wiedza.
Uważasz, że używasz argumentów, podczas gdy nikt nie podważa Twojego gustu, jedynie sposob jego wyrazania, czesto atakujacy artystow.
Wielokrotnie twierdzisz, ze:
- artysta popelnia blad,
- artysta ma problem,
- artysta zle robi,
- artysta powinien inaczej.
Zadam pytanie jeszcze raz tylko w nieco innym kontekscie- na jakiej podstawie? I gdzie tu jest ten jakis rozsadek?
1) Nie atakuję artystów personalnie, jako ludzi. Odróżniam to, jakimi są ludzi od tego, jakie podejmują decyzje artystyczne. Taki Fripp to fantastyczny artysta, ale apodyktyczny charakter. Słuchając płyt King Crimson nie będę przecież krytyczny wobec nich np. dlatego, że charakterologicznie dany artysta mi nie odpowiada. Tak jak aktor po występie teatralnym wychodzi ze swojej roli, tak Jarre np. nie robi pajacyków i się nie wydurnia. Przynajmniej na taką skalę, jak wcześniej. :handup:

1a) Formułując opinie wobec tego, jakie decyzje artystyczne podejmuje dany muzyk, tak, przede wszystkim wyrażam swoją opinię. No cóż, tak traktuję to forum, jako miejsce ujścia opinii ludzi, więc taki punkt widzenia przyjmuję. Oczywiście nie jest to koncepcja czystego gdybania "ja na jego miejscu zrobiłbym inaczej". Posługuje się pewnymi przesłankami, wypowiedziami artystów, tym, co robili wcześniej, oczywiście wiedzą, itp., itd. Nie wchodzę w dyskusje dt. tego ostatniego, ale o tym poniżej.

2) Pewnie zdania trzeba wyrażać w sposób kontrastowy i prowokacyjny - choćby właśnie w celu pobudzenia kogoś do rozmowy, co już parę razy mi się udało. Jednocześnie uważam, że pewnych elementów nie trzeba przedstawiać w trakcie dyskusji. Gdyby miała rzeczywiście rzeczowy charakter, to tak. Nie jesteśmy jednak w szkole wyższej czy na debacie oksfordzkiej, nie widzę potrzeby wykładania oczywistych oczywistości. Nie muszę do wyrażenia swojego zdania odnosić się do dziesiątek źródeł - sądzę, że i tak zostałoby to zignorowane.

3) Cały czas dość komicznie brzmią zarzuty, o tej, jak rozumiem, jedynej słusznej, merytorycznej wiedzy, która ma być źródłem, dzięki któremu można w ogóle podejmować takie dyskusje. Więc powtórzę czemu ten argument, jak to się mówi, jest inwalidą. Należy przypomnieć pewien fakt, że anonimowość forum oznacza równy udział każdego użytkownika w życiu takiej struktury; nie ma żadnych wymagań wobec tego, co trzeba osiągnąć czy jaką trzeba mieć pozycję społeczną, by móc rozmawiać na jakiś konkretny temat - z tego wynika więc to, że nie masz żadnego upoważnienia do wypominania tego typu rzeczy, gdyż każdy może dyskutować w tym temacie na dowolny dla siebie sposób i podlega to żadnej restrykcji. W związku z tym Twoje argumenty są niczym innym jak słowem przeciwko słowu bez żadnego konkretnego pokrycia, które też jest zbędne w tym miejscu (tym bardziej, że przecież nie ma żadnego interesu w tym, by wchodzić w osobiste wątki), więc tym bardziej formułowanie tego typu zarzutu jest bezzasadne. To zbyt mocne, by dało się jakkolwiek obronić, bez konieczności swoistej spowiedzi z tego, czego to ja nie wiem lub wiem. Od tej pory tego typu wybiegi czy też jakieś bardziej osobiste aluzje, będę ignorował, tak jak Ty, ignorujesz moje prośby.
Bardzo dobrze, ze masz wlasne przemyslenia, tylko zbyt czesto materializujesz je na krzywdzacy albo stawiajacy w zlym swietle tego czy innego artyste sposob, co ja staram sie prostowac pokazujac inny punkt badz punkty widzenia i tyle. Jesli odbierasz to jako wywyzszanie sie, to moge jedynie napisac, ze masz problem. Wyraznie brakuje w Twoich slowach wywazenia i spojrzenia choc raz z innej niz tylko swoja perspektywy i to jest wszystko co staram Ci sie od wielu wpisow wytlumaczyc.
Jak wyżej. Mam nadzieję, że chociaż te niewielką część rozjaśniłem. A te psychologiczne wątki naprawdę nie są potrzebne. W szczególności, gdy w kontrze wobec mojego braku wyważenia są takie frazy jak;

Raczej puste niz surowe

To akurat kiepski przyklad - bardzo subtelna i wyważona wycieczka personalna

Do tego dochodzą mocno anegdotyczne argumenty (gdzie jakaś podstawa? tak nawiasem mówiąc), ale też nie brakuje wielu więcej tego typu wyważonych opinii. Nie sądzę, by ich wymienianie było konieczne, chce jednak (po raz kolejny) wskazać na to, jak łatwo można dać się złapać na pewnego rodzaju hipokryzji i nadgorliwości. (średnio pasujące słowo, ale adekwatne) Dość przewrotny obraz moralności Kalego.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#116000

Post autor: tommsonn »

Sublime pisze: Mogę się też założyć o coś konkretnego, że raczej o Łosowskim nie powstanie jakaś konkretna literacka pozycja analityczna. No może ewentualnie jakiś fanatyk wysmaży jakieś niedające się czytać esejopodobne coś, w którym nie zabraknie wcześniej wspomnianych "genialnych kompozycji" czy "rzeszy fanów". T
Publikacja na temat Kombi i Łosowskiego już dawno powstała, napisana przez wieloletniego managera Kombi, Wojciecha Korzeniewskiego i samego Sławomira Łosowskiego. Książka nazywa się "Kombi. Słodkiego miłego życia. Prawdziwa historia":

https://www.empik.com/kombi-slodkiego-m ... ,ksiazka-p

Opis:

" Sławomir Łosowski (ur. 1951 r.) – muzyk i rysownik, założyciel, lider, kompozytor i klawiszowiec zespołu Kombi – przedstawia w rozmowie z Wojciechem Korzeniewskim, wieloletnim menedżerem Kombi, historię zespołu.

Historię ciekawą i zaskakującą, zwłaszcza wobec powielanych przez media nieprawdziwych informacji na temat Kombi. Korzeniewski sięga w pytaniach, aż do dzieciństwa Łosowskiego, aby czytelnik mógł dowiedzieć się więcej o kompozytorze takich hitów jak „Słodkiego miłego życia”, „Kochać cię za późno”, „Przytul mnie”, „Taniec w słońcu”, „Bez ograniczeń energii” (czołówka programu „5-10-15” w TVP). O jego dzieciństwie pod znakiem rysowania i młodzieńczym wejściu w świat muzyki. Łosowski opowiada o założeniu zespołu, zmianach stylu muzycznego i nazwy oraz o kolejnych składach muzyków. Opowiada o swoich kultowych klawiszach, o wielkich przebojach, a także o niebezpiecznych przygodach w Casablance, ogoleniu głowy na łyso, nocach na lotnisku w Taszkiencie i karaluchach w zupie. Historia zespołu przeplata się w opowieści artysty z dramatem w jego życiu rodzinnym. Książkę kończy informacja o „Nowym Albumie”, którego wydaniem zespół wkroczył w jubileuszowy rok 40-lecia istnienia Kombi.
".

pozdrawiam


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#116002

Post autor: Sublime »

No więc właśnie, pomyłki rzecz ludzka. :hi:

Co nie zmienia faktu, że nie pobiegnę jej kupić. :twisted:


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#116003

Post autor: tommsonn »

Sublime pisze:
Co nie zmienia faktu, że nie pobiegnę jej kupić. :twisted:
Ja mam i polecam, ciekawa historia zespołu jak i samej postaci Łosowskiego. Tyle że mogę być nieobiektywny, gdyż jestem fanem Łosowskiego, w sumie od dzieciństwa. W latach80tych, początku 90tych istniały dla mnie tylko dwie ikony muzyczne, Jean Michel Jarre (od którego zaczęła się moja fascynacja tym gatunkiem) i właśnie Kombi na naszym podwórku, gdzie na wszelkich festiwalach sopockich , czy opolskich wpatrywałem się głównie w tego "łysego pana", który zawsze był otoczony kilkoma parapetami, komputerami, wyglądało to wtedy kosmicznie dla dziecka ;)

Na polskiej scenie muzycznej, takie wrażenie robił na mnie jeszcze Czesław Niemen ale Jego muzykę poznałem znacznie później.

pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 18 sty 2019, 9:11 przez tommsonn, łącznie zmieniany 1 raz.


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#116004

Post autor: tommsonn »

del.


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#116008

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: tylko po prostu próbą wskazania pewnej nieścisłości, czy też jak w Twoim przypadku, nadmiernej, przesadzonej ścisłości właśnie.
Nie rozumiem tego. W odpowiedzi na moje zarzuty co do ocen spytales na jakiej podstawie historycy moga oceniac. Wykonalem porownanie podstaw do takich oceny. Gdzie wiec jest przesadzona nadmierna scislosc, skoro widac jak na dloni ogromne roznice zarowno w ocenach historycznych i Twoich, jak i w kompetencjach wyksztalconych dziedzinowo historyków i Twojej.
Mam przymykac oko na to, ze historycy sa wysztalceni a Ty nie w temacie i nadal mozesz oceniac jak historycy? Czy na co mam przymknac oko jeszcze?
Sublime pisze: Wszystko musi mieć swoją podstawę, no dobrze.
Tak, bo wypowiedz bez uzasadnienia (mozesz czyt. podstawy) jest tylko i wylacznie pusta. Czytelnicy dzisiaj czy to gazet czy forow nie chca czytac pustych tresci, bo takich jest zatrzesienie.

I stad:
są takie frazy jak;

Raczej puste niz surowe
I dalej:
To akurat kiepski przyklad - bardzo subtelna i wyważona wycieczka personalna
Nie wycieczka, stwierdzenie kiepskiego przykladu. NIe oceniam tu Ciebie, tylko to co piszesz w watkach. Nie ma tu nic personalnego. Jesli tak to odbierasz, co wielokrotnie pokazujesz np. tylko w tym poscie piszac o wycieczkach osobistych zamiast odniesc sie rzeczowo do konkretnej kwestii, to to tez pokazuje brak argumentacji.
Sublime pisze: Ja jednak wolę zawsze zachować pewien dystans.
Alez Ty nie zachowujesz dystansu tylko rzucasz slowami, za ktorymi nic nie ma, j.w., dodatkowo w wypowiedziach roi sie od bledow rzeczowych i logicznych i na ich podstawie dokonujesz oceny. Gdzie wiec jest ten rozsadek o ktorym wyzej pisales?
Już się nie dziwię, że ignorujesz moje pytania i wątpliwości.
Wiekszosc moich odpowiedzi czy odniesien jest bardzo szczegolowa, dalece bardziej szczegolowa niz kogokolwiek na forum. Pozwalam sobie jednak omijac te kwestie, ktore sa:
- absurdalne,
- odwracaja kota ogonem,
- pelne bledow logicznych,
- nie w temacie, zeby nie wyjezdzac za daleko i nie rozmydlac kwestii.
1) Nie atakuję artystów personalnie, jako ludzi.
Teraz troche sie wycofujesz. Posrednio to robisz. Jesli piszesz ze ktos jest kiepskim kompozytorem, pomijajac to, ze jest to zarzut bez zadnego pokrycia w rzeczywistosci jak i zarzut, ktory nie powinien padac z ust kogos, kto nie ma zadnych kompetencji w komponowaniu, to jest to atak i w zasadzie nawet nie ma to znaczenia czy jest personalny czy nie.
1a) Formułując opinie wobec tego, jakie decyzje artystyczne podejmuje dany muzyk,
Na jakiej podstawie? Przeciez nie masz zadnych podstaw ani artystycznych ani muzycznych. NIe jestes jego osoba. Nie wiesz co mu siedzi w glowie. Nie wiesz jakie ma zamiary i plany. Nie wiesz co nim kieruje. Nie wiesz jaka ma strategie. Itd.
A druga sprawa- po co taka ocena? Czyzby z braku tresci do napisania czegos rzeczowego o samej muzyce w sposob nie atakujacy nikogo?
tak, przede wszystkim wyrażam swoją opinię.
Co ma wyrazanie opinii do prob wchodzenia w czyjes buty i wyznaczania kierunkow, w ktorych artysta powinien isc?
Postaraj sie dostrzec roznice miedzy jednym i drugim, wtedy od razu Twoje opinie stana sie ciekawsze.
No cóż, tak traktuję to forum, jako miejsce ujścia opinii ludzi, więc taki punkt widzenia przyjmuję.
I dobrze, ze masz swoja opinie i dobrze, ze starasz sie ja bronic. Tylko zwracaj wiecej uwagi na jakosc zarowno opinii, spoosbu w jaki ja wypowiadasz jak i argumentacji. Opinia na zasadzie 'bo tak uwazam i juz' jest oczywiscie opinia, tylko, ze wlasnie pusta.
2) Pewnie zdania trzeba wyrażać w sposób kontrastowy i prowokacyjny - choćby właśnie w celu pobudzenia kogoś do rozmowy, co już parę razy mi się udało.
Oczywiscie jest to jedna z form pobudzania do dyskusji, czasem potrzebna, jak najbardziej. Tylko Twoje wypowiedzi wykraczaja daleko poza prowokacje i kontrast (kontrastu zreszta nie ma zadnego, bo czesto pokazujesz tylko jedna strone). Co wiecej, przekraczaja Twoje kompetencje, co latwo zauwazyc i wykazac j.w..
nie widzę potrzeby wykładania oczywistych oczywistości.
Pomijajac to, ze wyglada na to, ze starasz sie tutaj unikac argumentacji na rzecz jakichs oczywistosci, dojrzyj chociaz to, ze nie dla wszystkich Twoje oczywostosci sa oczywiste.
3) Cały czas dość komicznie brzmią zarzuty, o tej, jak rozumiem, jedynej słusznej, merytorycznej wiedzy, która ma być źródłem, dzięki któremu można w ogóle podejmować takie dyskusje.
NIe po to ludzkosc dochodzila setkami czy w niektorych wypadlach tysiacami lat do okreslonej, udowodnionej wiedzy aby ta wiedze ignorowac i usprawiedliwiac ignorancja najprostsze bledy logiczne w argumentacji albo slowotoku. Komiczne jest unikanie tego dorobku w 21 wieku i to tylko dlatego, ze mozna swobodnie wypowiadac sie na forum w nadzieji, ze nikt nie dostrzeze braku kompetencji w wypowiadanych kwestiach.
gdyż każdy może dyskutować w tym temacie na dowolny dla siebie sposób i podlega to żadnej restrykcji.
Kompletnie nie rozumiem tej kwestii. Skad odniesienia do anonimowosci? Skad odniesienia do pozycji spolecznej??
Co to ma w ogole do rzeczy?
Przeciez ja Ci nie odbieram prawa dyskusji. Zwracam jedynie uwage na rzucanie slow, rodem wzietych z najgorszych internetowych recenzji, ktore poza zarzutami do tego czy innego artysty nic za soba nie niosa.

Jeszcze raz- jesli cokolwiek kiedykolwiek zarzucasz artyscie, poprzyj to, najlepiej merytoryczna wiedza albo nie zarzucaj w ogole. Tego zazwyczaj albo w ogole nie robisz- bazujesz jedynie na wlasnym 'ja uwazam' i usprawiedliwiasz to formula forum, bo spiewac kazdy moze.
W związku z tym Twoje argumenty są niczym innym jak słowem przeciwko słowu bez żadnego konkretnego pokrycia,
To, ze nie widzisz pokrycia, nie oznacza, ze tego pokrycia nie ma. Wyzej wykazalem na Twoim wlasnym przykladzie o historykach, roznice w kompetencjach i uprawnieniach do oceny.
Do Ciebie nalezy czy wyciagniesz wnioski i zmienisz retoryke.
które też jest zbędne w tym miejscu (tym bardziej, że przecież nie ma żadnego interesu w tym, by wchodzić w osobiste wątki),
Naprawde nie wiem skad te osobiste watki.
Jeszcze raz- zarzucam Ci rozdzwiek miedzy kompetencjami w temacie a sposobem wyrazania opinii i samymi opiniami.
więc tym bardziej formułowanie tego typu zarzutu jest bezzasadne.
Zasadnym jest zwracanie uwagi na wypowiadanie krzywdzacych ocen bez zadnego pokrycia, co wielokrotnie ma tu w Twoim przypadku miejsce.
A te psychologiczne wątki naprawdę nie są potrzebne.
Nie ma tu nic z psychologii. Podwazam i argumentuje:
- brak logiki,
- braki uzasanienia,
- przekraczanie kompetencji
w Twoich wypowiedziach.
średnio pasujące słowo, ale adekwatne
Srednio pasujace, ale adekwatne. To pasujace/adekwatne czy nie?
Kolejny brak logiki.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#116009

Post autor: Sublime »

Na połowę zarzutów Belmondo można naprawdę rozłożyć ręce. Takie "średnio pasuje, choć adekwatne" jest najlepszym przykładem. Jak ktoś widzi tylko czarne i białe no to może mieć problem ze zrozumieniem tego. Naprawdę mam się rozpisywać, czemu pasuje, a czemu wydaje się, że można byłoby użyć lepszego słowa? :D

Pierwszy do krzyczenia brak logiki, brak logiki. Oczywiście tej pojmowanej w modelu zaproponowanym przez niego samego.
Podwazam i argumentuje:
- przekraczanie kompetencji
krzywdzacych ocen bez zadnego pokrycia
nie widzisz pokrycia, nie oznacza, ze tego pokrycia nie ma
Teraz troche sie wycofujesz. Posrednio to robisz. Jesli piszesz ze ktos jest kiepskim kompozytorem, pomijajac to, ze jest to zarzut bez zadnego pokrycia w rzeczywistosci jak i zarzut, ktory nie powinien padac z ust kogos, kto nie ma zadnych kompetencji w komponowaniu, to jest to atak i w zasadzie nawet nie ma to znaczenia czy jest personalny czy nie.
Nie dość, że kolejny raz potwierdzasz to, o czym piszę, to jeszcze brniesz w tę swoją twierdzę oblężoną nieustannie. Ja mógłbym się rozpisywać w związku z tym, że jednak to moja większość wypowiedzi ma pokrycie, a Twoje teksty to pseudointelektualne wypociny. pełne absurdów i błędów rzeczowych. Nie będę tego robił, bo:
- nie ma takiej potrzeby,
- dyskusja o dyskusji w innej dyskusji przekracza moją cierpliwość, szczególnie, gdy po raz kolejny widać, że prostu nadajemy na innych falach. Nie wiem, czy to pusta ocena, ale raczej surowa. :hi:

Przypominam, że formuła moich wypowiedzi wcale nie musi wynikać z odpowiednich kompetencji czy ich braku. O tym chyba też trzeba przypomnieć.
NIe po to ludzkosc dochodzila setkami czy w niektorych wypadlach tysiacami lat do okreslonej, udowodnionej wiedzy aby ta wiedze ignorowac i usprawiedliwiac ignorancja najprostsze bledy logiczne w argumentacji albo slowotoku. Komiczne jest unikanie tego dorobku w 21 wieku i to tylko dlatego, ze mozna swobodnie wypowiadac sie na forum w nadzieji, ze nikt nie dostrzeze braku kompetencji w wypowiadanych kwestiach.
Udowodnionej wiedzy w zakresie subiektywnej oceny muzyki podejmowanej przez danego człowieka. Jak ludzie są w stanie w ogóle oceniać danego wykonawcę/styl/album w oparciu o pewne źródła czy jakiekolwiek źdźbło wiedzy, jeśli nie mieli do czynienia z tak wybitnym znawcą?
Przeciez ja Ci nie odbieram prawa dyskusji
Nie czytasz tego, co piszesz. Twój ton jest zupełnie odpychający i zaborczy. Między innymi w związku z tym moje odwołania mają sens, ale to oczywiście tylko jeden z wielu czynników. (!) Ten jednak z biegiem czasu najbardziej rzuca się w oczy, jest niestety najbardziej sugestywny, a szkoda. Nie da się nie odnieść wrażenia, że wymowa tego, co piszesz, ma charakter osobistego zwrotu. Po prostu nie da się temu zaprzeczyć.

Czekam na odpowiedź na pytanie, skąd bierzesz prawo do wypominania ludziom braku kompetencji na tak wątpliwej podstawie. Belmondo dokumentuje swoją przewagę w ten sam sposób, w który ja mam rzekomo pokazywać swoją niekompetencję. I śmieszno, i straszno.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat