Inni muzycy polscy ⇒ Przemysław Rudź : Natchnienie jest rzeczą ulotną
Moderatorzy: fantomasz, monsoon, radek tymecki
-
Autor tematu - Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Przemysław Rudź : Natchnienie jest rzeczą ulotną
Ostatnio zmieniony 20 lut 2012, 22:09 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 540
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:41
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poland
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Wreszcie Przemysław Rudź zahaczył o dark ambient. Wywiad bardzo fajny, mądry człowiek to i wywiad dobry.
Polecam przeczytać cały.
Polecam przeczytać cały.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 551
- Rejestracja: 25 lis 2006, 11:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: software engineer
- Zainteresowania:
- Wiek: 38
- Kontakt:
- Status: Offline
Dobry wywiad, chociaż troszkę odpychający ugrzecznionym nadzachwytem. Bo i po raz kolejny, o kolejnym znakomitym poniekąd twórcy czytamy, że eklektyzm, fascynacje, unikalność i omójboże głos ludzki w nagraniach. To już było tyle razy, że aż zastanawiałbym się czy wciąż warto.
Miło za to jest poczytać wypowiedzi odpytywanego tchnące wysoko rozwiniętą kulturą muzyczną, jak również wszelką inną, solidną wiedzą na odpowiednie tematy i wyważonymi opiniami.
Do pytającego (czy też pytających) mam zastrzeżenie: literówki i inne błędy w pytaniach świadczą o różnych mało przyjemnych rzeczach. Warto poprawić i uważać na przyszłość.
No i zdecydowanie fragment polityczny był zbędny. Tak ja uważam.
Miło za to jest poczytać wypowiedzi odpytywanego tchnące wysoko rozwiniętą kulturą muzyczną, jak również wszelką inną, solidną wiedzą na odpowiednie tematy i wyważonymi opiniami.
Do pytającego (czy też pytających) mam zastrzeżenie: literówki i inne błędy w pytaniach świadczą o różnych mało przyjemnych rzeczach. Warto poprawić i uważać na przyszłość.
No i zdecydowanie fragment polityczny był zbędny. Tak ja uważam.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2012, 16:10 przez timecage, łącznie zmieniany 2 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 240
- Rejestracja: 30 sty 2009, 17:15
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Polska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: fotografik
- Zainteresowania: fotografia, el-muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
I zawarł w nim Przemek świetne motto dla młodszych i starszych "mistrzów" klawiatury:
"Lepiej poczekać na lepszy okres, niż na siłę karmić Słuchaczy materiałem, do którego nie ma się przekonania, że wart jest prezentacji. Ilu poetów, pisarzy i kompozytorów wolałoby zapomnieć i odesłać w niebyt swoje pierwsze lub mniej udane utwory? Może więc jednak świadome zaniechanie jest receptą na podtrzymanie pewnego poziomu, poniżej którego nie wypada schodzić?"
"Lepiej poczekać na lepszy okres, niż na siłę karmić Słuchaczy materiałem, do którego nie ma się przekonania, że wart jest prezentacji. Ilu poetów, pisarzy i kompozytorów wolałoby zapomnieć i odesłać w niebyt swoje pierwsze lub mniej udane utwory? Może więc jednak świadome zaniechanie jest receptą na podtrzymanie pewnego poziomu, poniżej którego nie wypada schodzić?"
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 543
- Rejestracja: 03 paź 2008, 17:14
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Polski
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
O żeś świetnie to wychwyciłsuncover pisze:I zawarł w nim Przemek świetne motto dla młodszych i starszych "mistrzów" klawiatury:
"Lepiej poczekać na lepszy okres, niż na siłę karmić Słuchaczy materiałem, do którego nie ma się przekonania, że wart jest prezentacji. Ilu poetów, pisarzy i kompozytorów wolałoby zapomnieć i odesłać w niebyt swoje pierwsze lub mniej udane utwory? Może więc jednak świadome zaniechanie jest receptą na podtrzymanie pewnego poziomu, poniżej którego nie wypada schodzić?"
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 540
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:41
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poland
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Tu akurat się nie zgodzę, napisze na swoim przykładzie. Opublikowałem sporo , dlatego że nie jestem "maszyną" którą interesuje zawsze świetna recenzja.suncover pisze:I zawarł w nim Przemek świetne motto dla młodszych i starszych "mistrzów" klawiatury:
"Lepiej poczekać na lepszy okres, niż na siłę karmić Słuchaczy materiałem, do którego nie ma się przekonania, że wart jest prezentacji. Ilu poetów, pisarzy i kompozytorów wolałoby zapomnieć i odesłać w niebyt swoje pierwsze lub mniej udane utwory? Może więc jednak świadome zaniechanie jest receptą na podtrzymanie pewnego poziomu, poniżej którego nie wypada schodzić?"
Słabe albumy uważam jako dopełnienie drogi, sztuczne podtrzymywanie wysokiego poziomu jest "nieludzkie", wybieranie materiału który zawsze będzie fajny by trzymać tzw. poziom jest antysztuką.
Krytyka jest potrzebna baaa wymagana, artysta który nie ociera się o krytykę czy wypuszczniem gniota nie jest artystą, lecz kalkulatorem który kalkuluje by wypaść zawsze świetnie, czyli sztucznie, komputerowo sztucznie.
Nie piję tutaj do Twórczości w/W(Rudź jest genialny) artysty ale chcę zwrócić uwagę że artysta to człowiek, ma prawo i obowiązek być zawsze sobą więc ma prawo wydawać gnioty, powinien nawet tak robić świadomie by być w zgodzie z naturą nieidealnej strony człowieczeństwa, by być prawdziwym tak z krwi i kości.
Czy ma to jakiś związek z profesjonalizmem, zada ktoś pytanie.
Ma.
Profesjonalista nigdy nie zazna spokoju nawet jak skończy album, będzie przeżywał, analizował, szukał dziury w całym. Artysta powie "Miałem doła grałem co mi dusza grała, wyszło jak wyszło, taki jestem naprawdę".
Jedna i druga droga ma swój koniec w niebie.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Zaawansowany
- Posty: 127
- Rejestracja: 31 sie 2009, 19:43
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: astronomia, muzyka, historia, sport, paleontologia,
- Kontakt:
- Status: Offline
Celowo całe zdanie kończy się znakiem zapytania, bo jest to dylemat - czy pokazać słuchaczom nawet swoją słabszą stronę i okres kiedy nie idzie, czy starać się za wszelką cenę być zawsze "naj". Poruszyłeś tu ważny wątek. Każdy człowiek ma swoje lepsze i gorsze momenty. Wielu ludzi wolałoby też te gorsze chwile ukryć przed światem. Czy artysta powinien być tu wyjątkiem, wszak w jego działalność wpisany jest swego rodzaju mentalny ekshibicjonizm? Ciekawym Waszego zdania na ten temat...
Pozdro,
Przem
Pozdro,
Przem
Ostatnio zmieniony 21 lut 2012, 21:21 przez pmrudz, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 551
- Rejestracja: 25 lis 2006, 11:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: software engineer
- Zainteresowania:
- Wiek: 38
- Kontakt:
- Status: Offline
Dyskusje o szkiełku i oku były i będą po czasu koniec
Ja osobiście skłaniam się ku podejściu wyrażonemu przez DigitalSWorld, ale z uwagą o potrzebie zachowania choć krztyny samokontroli. Gdybym ja na przykład wydał naprawdę wszystko, co kiedykolwiek pod wpływem tego czy tamtego stworzyłem, to zdecydowanie bym tego potem żałował.
Niech nam w duszy gra dowolny idealizm, ale w życiu łatwiej ze złotym środkiem niż ze skrajnym podejściem.
Ja osobiście skłaniam się ku podejściu wyrażonemu przez DigitalSWorld, ale z uwagą o potrzebie zachowania choć krztyny samokontroli. Gdybym ja na przykład wydał naprawdę wszystko, co kiedykolwiek pod wpływem tego czy tamtego stworzyłem, to zdecydowanie bym tego potem żałował.
Niech nam w duszy gra dowolny idealizm, ale w życiu łatwiej ze złotym środkiem niż ze skrajnym podejściem.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2012, 21:23 przez timecage, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 540
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:41
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poland
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Temat wydaje sie trudny, jest trudny.
Wielu artystów którzy poszli na całość trafiło do krainy wiecznych łowów, i paradoksanie tylko oni zostają w pamięci na setki lat. Ich sztuka była ekstremalnie prawdziwa, żyli tym co robili, to co robili ich napędzało i niszczyło, wstawali artystycznie i upadali na samo dno, ale to było prawdziwe, wielkie rzeczy kute są w prawdziwym bólu, fizycznym bólu, to trzeba doświadczyć tak mi się zdaje.
Teraz muzyka stała się sposobem na życie, na codzienne płacenie rachunków i tylko genialne jednostki są w stanie pójść na całość i spalić sie w tym ogniu.
My jesteśmy tylko marnymi muzykantami, wygodnymi itd.
Komendarek ociera się o prawdziwego artystę, ale tylko ociera, też musi z czegoś żyć.
My wszyscy tutaj udajemy artystów, nigdy nie będziemy nimi, nigdy, nie jesteśmy wstanie
poświecić wszystkiego dla sztuki. Szukamy sztucznego poklasku, dobrych recenzji, nawet nieświadomie...bo jesteśmy zwykłymi ludzmi którym się wydaje że są artystami.
Głupio tak pisać o sobie, ale jest moment że trzeba to uczciwie powiedzieć.
Prawdziwi artyści umierają na naszych oczach, my pożyjemy 100 lat, bo nie jesteśmy nimi.
To co piszę może wydać się niepopularne, bo takie jest.
Podsumowując: 100% artysta nie kalkuluje co wyda, więc możliwe że na świecie wszystkich artystów jest...5-ciu, no moze 6-ciu.
Wielu artystów którzy poszli na całość trafiło do krainy wiecznych łowów, i paradoksanie tylko oni zostają w pamięci na setki lat. Ich sztuka była ekstremalnie prawdziwa, żyli tym co robili, to co robili ich napędzało i niszczyło, wstawali artystycznie i upadali na samo dno, ale to było prawdziwe, wielkie rzeczy kute są w prawdziwym bólu, fizycznym bólu, to trzeba doświadczyć tak mi się zdaje.
Teraz muzyka stała się sposobem na życie, na codzienne płacenie rachunków i tylko genialne jednostki są w stanie pójść na całość i spalić sie w tym ogniu.
My jesteśmy tylko marnymi muzykantami, wygodnymi itd.
Komendarek ociera się o prawdziwego artystę, ale tylko ociera, też musi z czegoś żyć.
My wszyscy tutaj udajemy artystów, nigdy nie będziemy nimi, nigdy, nie jesteśmy wstanie
poświecić wszystkiego dla sztuki. Szukamy sztucznego poklasku, dobrych recenzji, nawet nieświadomie...bo jesteśmy zwykłymi ludzmi którym się wydaje że są artystami.
Głupio tak pisać o sobie, ale jest moment że trzeba to uczciwie powiedzieć.
Prawdziwi artyści umierają na naszych oczach, my pożyjemy 100 lat, bo nie jesteśmy nimi.
To co piszę może wydać się niepopularne, bo takie jest.
Podsumowując: 100% artysta nie kalkuluje co wyda, więc możliwe że na świecie wszystkich artystów jest...5-ciu, no moze 6-ciu.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 240
- Rejestracja: 30 sty 2009, 17:15
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Polska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: fotografik
- Zainteresowania: fotografia, el-muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
Artysta nie powinien upubliczniać swoich muzycznych knotów, rzemieślnikowi może się to od czasu do czasu przydarzyć.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 551
- Rejestracja: 25 lis 2006, 11:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: software engineer
- Zainteresowania:
- Wiek: 38
- Kontakt:
- Status: Offline
Mi tu odrobinkę zabrakło "uważam, że"suncover pisze:Artysta nie powinien upubliczniać swoich muzycznych knotów, rzemieślnikowi może się to od czasu do czasu przydarzyć.
Skoro już na takie grunty ta dyskusja zeszła, to może prościej: artysta nic nie powinien, ma pełne prawo robić cokolwiek mu się podoba i mieć głęboko w nosie czyjekolwiek na ten temat zdanie. Tak jak zresztą każdy człowiek, ale rozmowa tu o sztuce się odbywa, więc jej ram się trzymajmy. Rzemieślnik za to powinien wytworzyć produkt - najlepiej taki, który znajdzie nabywcę. Jeśli przy tym ten produkt jest prawdziwym okazem Sztuki, to tym lepiej. Lepiej się sprzeda, rzemieślnik ucieszy się wyższym popytem na jego wytwory... i tak dalej.
A skoro już ustawiliśmy sobie kontekst właściwymi i prawidłowymi opisami pojęć, których użyłeś, to - cóż dziwnego! Jest dokładnie odwrotnie . To rzemieślnik jest tym, który winien unikać wydawania 'knotów'. Wynika to ze zwyczajnej dbałości o własne interesy.
Artysta za to może sobie wydawać co chce, jak chce, kiedy chce, ile chce. Nie wytwarza produktu, a jedynie tuneluje własne stany psychofizyczne w twory artystyczne. Tu nie ma żadnych ram czy ograniczeń. Pełna swoboda .
Może być jeszcze artysta rzemieślnik... ale to już zupełnie inna historia
Ostatnio zmieniony 21 lut 2012, 22:32 przez timecage, łącznie zmieniany 2 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 240
- Rejestracja: 30 sty 2009, 17:15
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Polska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: fotografik
- Zainteresowania: fotografia, el-muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
Jest sztuka - jest i krytyka. Jeśli artysta będzie miał "czyjekolwiek na ten temat zdanie w nosie" pozostanie mu, jak to już kiedyś pisałem tworzenie dla wąskiego grona (czyli rodziny i dziewczyny)timecage pisze: artysta nic nie powinien, ma pełne prawo robić cokolwiek mu się podoba i mieć głęboko w nosie czyjekolwiek na ten temat zdanie.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 551
- Rejestracja: 25 lis 2006, 11:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: software engineer
- Zainteresowania:
- Wiek: 38
- Kontakt:
- Status: Offline
Gratuluję argumentu. Bardzo przekonujący. Nie mam aż nic do dodaniasuncover pisze:Jest sztuka - jest i krytyka. Jeśli artysta będzie miał "czyjekolwiek na ten temat zdanie w nosie" pozostanie mu, jak to już kiedyś pisałem tworzenie dla wąskiego grona (czyli rodziny i dziewczyny)timecage pisze: artysta nic nie powinien, ma pełne prawo robić cokolwiek mu się podoba i mieć głęboko w nosie czyjekolwiek na ten temat zdanie.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1350
- Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: geodeta
- Zainteresowania: muzyka elektroniczna
- Status: Offline
w porządku wg Was jest to co robi od wielu już lat Edgar Froese w świecie muzyki? Bo powinno się to akceptować w całości idąc Waszym tokiem rozumowania.Tworzy przecież co rusz same gnioty.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2012, 19:19 przez Geronimo, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 240
- Rejestracja: 30 sty 2009, 17:15
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Polska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: fotografik
- Zainteresowania: fotografia, el-muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
W sumie to niech sobie robi gnioty, nich mnie nie zmusza do ich słuchania. Edgar jako prezes TD ma pełne prawo zarządzania firmą w sposób jaki uważa za właściwy. Dobiera sobie rzemieślników jakimi może swe cele zrealizować. Gdy ktoś się wychyli, następne płyty wydaje solo. Nie jestem zbieraczem jego albumów, więc nie wspieram jego firmy. Współczuję jednak nałogowym kolekcjonerom, którzy muszą mieć każde wydanie z etykietką TD. Chyba nadszedł już czas abym zaktualizował swój profil na forum i z ulubionych wykonawców usunął te dwie literki. Stare płyty Edgara i spółki już mi się bowiem osłuchały a nowe na pewno nie zajmą ich miejsca.
W słowach Edgar i artysta, przed drugim wyrazem brakuje mi spółgłoski "b."
W słowach Edgar i artysta, przed drugim wyrazem brakuje mi spółgłoski "b."
Ostatnio zmieniony 22 lut 2012, 19:43 przez suncover, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1176
- Rejestracja: 01 paź 2006, 9:23
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Dokąd?
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
A na ile artysta tworzy dla "siebie", a na ile chce coś innym przekazać?timecage pisze:Mi tu odrobinkę zabrakło "uważam, że"suncover pisze:Artysta nie powinien upubliczniać swoich muzycznych knotów, rzemieślnikowi może się to od czasu do czasu przydarzyć.
Skoro już na takie grunty ta dyskusja zeszła, to może prościej: artysta nic nie powinien, ma pełne prawo robić cokolwiek mu się podoba i mieć głęboko w nosie czyjekolwiek na ten temat zdanie. Tak jak zresztą każdy człowiek, ale rozmowa tu o sztuce się odbywa, więc jej ram się trzymajmy. Rzemieślnik za to powinien wytworzyć produkt - najlepiej taki, który znajdzie nabywcę. Jeśli przy tym ten produkt jest prawdziwym okazem Sztuki, to tym lepiej. Lepiej się sprzeda, rzemieślnik ucieszy się wyższym popytem na jego wytwory... i tak dalej.
A skoro już ustawiliśmy sobie kontekst właściwymi i prawidłowymi opisami pojęć, których użyłeś, to - cóż dziwnego! Jest dokładnie odwrotnie . To rzemieślnik jest tym, który winien unikać wydawania 'knotów'. Wynika to ze zwyczajnej dbałości o własne interesy.
Artysta za to może sobie wydawać co chce, jak chce, kiedy chce, ile chce. Nie wytwarza produktu, a jedynie tuneluje własne stany psychofizyczne w twory artystyczne. Tu nie ma żadnych ram czy ograniczeń. Pełna swoboda .
Może być jeszcze artysta rzemieślnik... ale to już zupełnie inna historia
Jak "myśli tylko o sobie" to może niech trzyma to swoje "dzieło" szczelnie zamknięte we własnej szufladzie?
Ostatnio zmieniony 22 lut 2012, 21:25 przez DeLong, łącznie zmieniany 1 raz.
No hay caminos, hay que caminar...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
A ja odwroce nieco ta teze. Czy kazdy kto robi cokolwiek co mu sie podoba i ma gleboko gdzies czyjekolwiek zdanie jest artysta ?timecage pisze: Skoro już na takie grunty ta dyskusja zeszła, to może prościej: artysta nic nie powinien, ma pełne prawo robić cokolwiek mu się podoba i mieć głęboko w nosie czyjekolwiek na ten temat zdanie.
Nie.
I tez tak nie nalezy tlumaczyc artyzmu ani artysty. Wielu niestety tylko tak to pojmuje.
Oczywiscie, ze kazdy ma prawo robic co chce (w jakichs rozsądnych granicach oczywiscie), natomiast musi miec swiadomosc, ze ktos moze to ocenic.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 540
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:41
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poland
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Od 21.00 do 23.00 – Przemysław Rudź - Summa Technologiae i Sławomir Łosowski – Zaczarowane Miasto, tak napisali na stronie Toksyny FM:) Ja będę słuchał.
Kto się przyłączy?
Kto się przyłączy?
Muzyka
https://digitalsimplyworld.bandcamp.com
https://digitalsimplyworld.bandcamp.com
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Zaawansowany
- Posty: 127
- Rejestracja: 31 sie 2009, 19:43
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: astronomia, muzyka, historia, sport, paleontologia,
- Kontakt:
- Status: Offline
Z "Summy..." zrobiła się co prawda "Cosmological Tales" ale i tak fajnie, że przypomnieli ten album
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Doświadczony
- Posty: 88
- Rejestracja: 12 paź 2017, 9:26
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Wiek: 56
- Status: Offline
Zaliczyłem całą dyskografie Zdecydowanie godny polecenia Artysta. Płyty są dość zróżnicowane i każdy znajdzie coś dla siebie. Mi się podobały po pierwszym odsłuchaniu następujące:
2009 - SUMMA TECHNOLOGIAE
2010 - COSMOLOGICAL TALES
2011 - CERULEAN LEGACY
2012 - DISCREET CHARM OF AN IMPERFECT SYMMETRY
2012 - PAINTINGS
2016 - LET THEM FLOAT
2016 - MUSIC FOR STARGAZING
2015 - Mikolaj Hertel & Przemyslaw Rudz - At The Horizon's Edge
2009 - SUMMA TECHNOLOGIAE
2010 - COSMOLOGICAL TALES
2011 - CERULEAN LEGACY
2012 - DISCREET CHARM OF AN IMPERFECT SYMMETRY
2012 - PAINTINGS
2016 - LET THEM FLOAT
2016 - MUSIC FOR STARGAZING
2015 - Mikolaj Hertel & Przemyslaw Rudz - At The Horizon's Edge
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |