musman76 pisze:spawngamer pisze:jak słuchacz tak się wymądrza to niech lepiej sam coś nagra
Wiedziałem! Typowe odbicie piłeczki, mające odwrócić uwagę od faktu, że ktoś, kto coś komponuje, zawsze wystawia się na jakąś ocenę, i podważyć prawo słuchacza do oceniania. Słuchacz nie musi niczego tworzyć, żeby to prawo mieć. No, ale... uderz w stół, a nożyce się odezwą.
eee no w sumie czemu nie mamy sobie pofolgować
U progu miękkich drzwi pode mną,
Do których pukam w noc bezwiednie
Kobiecy głos przenika ciemność:
Dlaczego w zwykłym, martwym kluczu
tkwi tyle negatywnych uczuć?
Jeśli chcemy zachować naturalny rytm wiersza to dbajmy o melodykę - nie tkwi tyle negatywnych tylko tkwi negatywnych tyle itd. Poza tym zbyt prozatorskie a za mało poetyckie itd.
Merytoryczne ? Baaardzo.
Myślę jednak że masz prawo pisać jak chcesz a ja jako czytelnik mam prawo przeczytać ale nie poprawiać. Chyba że jestem do tego uprawniony jako np. krytyk.
Twierdzisz że nie umniesz tworzyć muzyki a napisałeś;
Co do utworów, najlepszym przykładem tego, o czym się tu mówi in minus, jest "On the Ruins of the Idol Baal". Sekwencja na początku – niezła, ale niedopracowana, jakieś nagłe i dziwne przeskoki i przytłumienia dźwięku (zmiany częstotliwości i natężenia, jak kto woli), do tego na tej samej płaszczyźnie wchodzi ni stąd, ni zowąd próba solówki, niby to improwizowanej, ale rwącej się i bardzo niespójnej (brzmi ona tak, jakby to grało małe dziecko, które coś tam sobie bębni na klawiszach) oraz niedopasowanej do sekwencji, która zresztą nagle gdzieś znika. Zabrakło tu konkretnego pomysłu i zdecydowania, dlatego zarówno solówka, jak i sekwencja rozpada się i sprawia wrażenie granej przez dwóch ludzi bez żadnego porozumienia ze sobą i współpracy; tak samo zresztą istnieją one względem siebie, nie współbrzmią w całości utworu.
Jeśli Damian zyczył sobie przeskoki i przytłumienia dźwięku i chciał potem dać solówkę to mozesz to nie tolerować i nie słuchać ale kto dał prawo komukolwiek poprawiać twórcę?
Wierz mi że mam przesłuchane wiele płyt z el muzyką np. z eksperymentami typu 30 minut ciszy i pojedyńczy dźwięk. Mogę dać upust emocjom że nie lubię takiej muzyki ale nie napisze do twórcy że powinien wstawić tam np. warczenie psa bo tak byłoby fajniej - to jego integralne dzieło i mam prawo jak chce zrobić tam to co mu się podoba -zupełnie inna sprawa czy znajdzie na to odbiorców.
Hmm jak znam zycie i tak dalej będziesz dyskutował że coś tam i dlatego - ok wygrałeś -wiadomo, ze na wierzchu tego kto powie ostatnie słowo -ja się już nie odezwę bo wyjaśniłem o co mi chodzi
