Ostatni post z poprzedniej strony:
Amen pisze:Czasy sa takie ,ze nawet dobra muzyka bez odpowiedniej promocji nie ma szans zaistniec i sie obronic.
Jesli nie jest sie w czolowce, to najlepiej byc uniwersalnym, inaczej ciezko przetrwac.
Ewentualnie wybrac waska specjalizacje, i byc jak najlepszym.
Moze to troche dziwnie zabrzmi, ale w koncu jestesmy przy niedzieli: amen.

Tytulem komentarza, od kiedy sztuka sie skomercjalizowala tak naprawde mamy doczynienia z wyrobnikami, a nie z artystami. W zwiazku z tym muzyka nie odbiega jakos specjalnie od innych dziedzin, w ktorych wszedzie na kazdym kroku mozna miec doczynienia z g!@#ianymi pracownikami, ktorych liczba rosnie i z ktorymi wybitne jednostki musza konkurowac na w ogole niekonkurencyjnych warunkach. Przesycenie jest wszedzie. Kazdy kto ma komputer moze byc muzykiem, designerem, programista, w zasadzie w tej chwili kimkolwiek.
Na szczescie widze pierwsze jaskolki, troche wiecej ludzi zaczyna chodzic na koncerty i sluchac muzyki wykonywanej przez prawdziwych artystow, pewnie sytuacja sie mocno nie zmieni, natomiast ciesze sie, ze robi sie coraz wiekszy rozdzwiek miedzy prawdziwymi artystami a tymi, ktorzy "tworza" wlasciwie dla takich samych jak oni, czyli dla nikogo tak naprawde.