PM7 pisze:
A skąd wiesz że w czystym kapitalizmie patologiczne formy reklamy by się nie wyeliminowały albo zmarginalizowały?
Ja tu sie raczej nie odwoluje do reklamy, tylko raczej do formy czy tam ustroju, ktory oprocz kreatywnosci i przedsiebiorczosci pobudza zle ludzkie cechy w tym chciwosc (oczywiscie w zncznym stopniu determinowana przez ludzka glupote, no ale tego nie wyeliminujemy). Tak samo jak troche przestaje sie sprawdzac w sytuacji globalnej, bo powoduje zle skutki dla ekonomii swiatowej.
Kolejna sprawa jest to, ze nie mozna czystego kapitalizmu rozpatrywac jako jedynej alternatywy do tego co jest teraz. Wydaje mi sie, ze znane dotad ludzkosci ustroje sie niekoniecznie sprawdzaja i trzeba czegos nowego.
PM7 pisze:
Nie wydaje mi się. Muzyk jest od grania, a nie od prowadzenia biznesu.
Jezeli przyjac, ze muzyk to zawod, to jak najbardziej jest.
Zreszta nie o to mi chodzilo. Chodzilo mi bardziej o to, ze ludzie ulegaja falszywej impresji.
PM7 pisze:
No jak rzesz... przecież jak więcej gra niż robi innych rzeczy, to jakość grania powinna być lepsza.
Tak mowi teoria.
Natomiast patrzac na przestrzeni lat jest zupelnie odwrotnie. Poprzez wlasnie odzieranie dziel z otoczek nastepuje stopniowa degradacja ich samych i ich jakosci, bo ludzie coraz mniej wkladaja wysilku w cokolwiek. A czynnikiem ich kierujacym glownie jest kasa. To jest oczywiscie bardzo zlozony problem, ktory sprowadzilem do jednego zdania. Bo nie wiem czy to wynika z tego, ze ludzie biednieja (w/w globalizacja i ekonomia) i to powoduje efekt kuli sniegowej czy moze to, ze szybkosc zycia sprawia, ze i tak jest za malo czasu, a moze i jedno i drugie.
PM7 pisze:
Ponieważ klient chce mieć duży silnik, bo pół wieku temu miał na ścianie plakat z Ferrari z V12.
Ci, u ktorych wisial plakat ferrari raczej nigdy na niego nie mogli sobie pozwolic. W produkcji takich samochodow nie decyduje konsument (znaczy decyduje, ale nie w takim stopniu jak w przypadku masowki i jest to inny konsument z innymi oczekiwaniami) tylko inzynierowie (pod naciskiem ksiegowych- stad mniejsze silniki- patrz w/w ekonomia) i kierowcy testowi, a ci uwierz mi, wola zdecydowanie prostsze i wieksze konstrukcje.
'Lepszosc' mniejszych silnikow z turbo to jedynie cel i efekt marketingu.
PM7 pisze:
Czyste powietrze jak najbardziej leży w interesie większości i w tym przypadku większość ma rację, bo tu nie chodzi o skomplikowaną sprawę, tylko o zabezpieczenie podstawowych potrzeb biologicznych.
Alez czyste powietrze nie jest zagrozone poprzez samochody osobowe
.
PM7 pisze:
Gdyby przeciętnie zużywano 4 litry paliwa, a nie 8, to jakość musiałaby się poprawić.
O ile produkcja silnikow zuzywajacych mniej paliwa nie generowala by wiecej zanieczyszczen srodowiskowych.
Jak widzimy na przykladzie silnikow elektrycznych na razie bilans ten jest niekorzystny dla tychze w kontekscie srodowiska.
PM7 pisze:
Istotne są jedynie wartości i przebieg mocy i momentu.
Dokladnie tak jest o dlatego w samochodach wyscigowych najlepiej gdy max momenu i max mocy jest mniej wiecej w tym samym punkcie, co implikuje stosowanie silnikow bez turbo, w ktorych w/w parametry osiaga sie przy wysokich obrotach, bo tak jest naprosciej i najmniej awaryjnie.
PM7 pisze:
Ten problem można wyeliminować za pomocą odpowiednich układów. A przyjemność to kwestia wysoce subiektywna, są ludzie którzy lubią nagły zryw po załączeniu turbo, a mój kolega lubi to, że silnik w jego Hondzie "wariuje" przy 4 tys. rpm.
Jakich ukladow ? Wlasnie rzecz w tym, ze nie ma naglego zalaczenia turbo, bo turbina musi sie przede wszytkim rozkrecic i to troche trwa, stad stosuje sie uklady podwojne, ktore problem minimalizuja, ale go nie eliminuja. Naprawde sa powody, dla ktorych wiekszosc kierowcow, ktorzy jezdzili jednymi i drugimi silnikami preferuja te bez turbo.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy