musman76 pisze:yeske pisze:A propos słuchawek - jestem w trakcie zakupu (w sieci, oczywiście) takiego oto cudeńka:
SONY MDR-XB700.
Za 260 zeta znalazłem (plus paczka).
Gdy przyjdzie przesyłka i będę miał chwilę na pobawienie się nimi, opiszę wrażenia. Póki co, znaleziona w sieci
recka. Zapowiada się niezła uczta...
No, minęło już trochę czasu od tego wpisu - i jakie wrażenia? Jak jest z basami oraz pozostałymi tonami i w ogóle, szczególnie podczas słuchania muzyki elektronicznej?
Czas na odrobinę wrażeń z użytkowania.
Moje słuchawki współpracują z amplitunerem Harman Kardon AVR 156, źródłem dźwięku jest odtwarzacz Harman Kardon DVD29.
Konstrukcja mechaniczna.
- Słuchawki wyglądają bardzo solidnie i takie są w rzeczywistości. Stabilny, regulowany pałąk i dobre przegubowe mocowanie pałąka do muszli powinny zapewnić długie użytkowanie. Przy założeniu oczywiście, że będziemy obchodzić się ze sprzętem z zachowaniem przynajmniej podstawowej kultury technicznej. W przeciwnym razie nawet sprzęt solidnie opancerzony nie wytrzymałby dłuższej eksploatacji
- Muszle uszne wykonane zostały z postaci ogromnych "opon" okalających małżowinę uszną. Zalety są oczywiste: słuchawki praktycznie nie dotykają ucha, co przekłada się wprost na komfort użytkowania. Po kwadransie zupełnie zapomina się o ich obecności, a muzyka gra po prostu w... w głowie! Kolejną zaletą "opon" jest duża przestrzeń wewnątrz muszli i spora odległość olbrzymiego, bo 50-milimetrowego aż przetwornika, od ucha. Powinno to stwarzać doskonałe warunki do reprodukcji basów i tak jest w rzeczywistości. Gdy do tego dołożymy świetną izolację akustyczną od otoczenia, możemy mieć nadzieję na wyborne wręcz właściwości brzmieniowe.
- Kabel. Sony zastosował tu dość krótki (1,2m) płaski kabel w gumowanej otulinie. Takie kable praktycznie nie plączą się. Na końcu znajduje się kątowy wtyk mini-jack, stąd do odsłuchu trzeba się jeszcze zaopatrzyć w stosowny adapter do klasycznego gniazda jack oraz ewentualnie w przedłużacz.
Właściwości odsłuchowe
- Tony wysokie. Na tyle, na ile moje pięćdziesięcioletnie uszy pozwalają, mogę śmiało powiedzieć, że słychać je po prostu idealnie. Żadnych zniekształceń czy przekłamań. Zupełnie jakby to były słuchawki studyjne.
- Tony średnie. W zasadzie dokładnie tak samo: czysto, bez jakichkolwiek zniekształceń, bez podbijania czy wytłumiania czegokolwiek.
- Tony niskie. Tu się zaczyna jazda! Olbrzymie przetworniki, duża i dobrze zamknięta przestrzeń wewnątrz muszli dają fantastyczny efekt. Basy są gęste i soczyste, wręcz namacalnie mięsiste. Nigdy do tej pory w żadnych słuchawkach nie czułem basów. Tutaj ich reprodukcja jest tak realistyczna i sugestywna, że podczas odsłuchu mam wrażenie, iż subwoofer jest nadal włączony i ciśnienie basów odczuwam na własnej klatce piersiowej! To niesamowite uczucie, biorąc pod uwagę fakt, że ekspozycji na niskie tony poddawana jest wyłącznie czaszka...
- Odwzorowanie. Tutaj też słuchawki radzą sobie doskonale. Przestrzeń zostaje wręcz wypełniona dźwiękiem. Świetna reprodukcja zarówno pierwszego, jak i drugiego planu. Każdy, najdrobniejszy nawet dźwięk, ma wyraźne źródło, z którego lokalizacją nie ma najmniejszych problemów.
Podsumowanie
Zawsze z rezerwą podchodziłem do produktów takich gigantów jak Sony. Tym razem zdecydowałem się na słuchawki z tej właśnie stajni.
Za stosunkowo niewielką cenę otrzymałem sprzęt pod każdym względem doskonały. Ostatnio odsłuchuję w tych słuchawkach płyty Klausa Schulze - niemal na nowo odkrywam rozmaite niuanse i dźwięki, które mi do tej pory umykały. Wydają się one wręcz stworzone do odsłuchu elektroniki. Zapewniają wielogodzinne słuchanie bez zmęczenia czy to czysto mechanicznego, czy to źle brzmiącą muzyką. Z czystym sumienie je polecam.