postanowiłem założyć nowy temat,ponieważ widzę,że te kwestie były szczątkowo poruszane w innych,a myślę,że warto podzielić się swoimi doświadczeniami.
Otóż wczoraj byłem w jedynej w moim mieście profesjonalnej sali odsłuchowej.Wziąłem ze sobą kilka płyt z mojej kolekcji.I myślę,że o tym warto napisać,bo Belmondo ma całkowitą rację jak się okazało.Otóż płytka Redshifta o tytule "Last" pozostawiła w tyle wszystkich konkurentów.Na nic Radio Massacre International,Vangelis czy Steve Roach.Jeszcze może płytki z serii Dantejskiej trylogii mistrza Vidna Obmana dorównują kroku.Są one jednak celowo gdzieniegdzie przybrudzone industrialnymi "piaskami" i nie wyczuwa się do końca tej klarowności dźwięku jak u Redshifta.
Celowo wziąłem na odsłuch płytę "Last" polegając na zdaniu Balmonda.Także kolego Belmondo, dziękuję Ci za podpowiedź.Na nowo odkryłem Redshifta.Ciekawi mnie co jeszcze z elektroniki zagra z równym kopem.Może także kochane przeze mnie Arc ,albo Ramp?Co,Bel ?Co polecisz z tego co jest na rynku dostępne?
Do Ciebie Raydenie:piszesz,że chodzisz na odsłuchy kolumn.Myślę,że reszta jest równie ważna tj.wzmacniacz,kable.Napisz coś proszę o swoich doświadczeniach.Jaki sprzęt odsłuchiwałeś też napisz,proszę.Ale do Ciebie uwaga.Pisałeś,że bierzesz zawsze ze sobą Schulzego, bo tego słuchasz.O ile mi wiadomo Redshifta też lubisz.Zatem weź proszę pod uwagę zdanie Belmonda-Redshift bije w przedbiegach wszelką konkurencję.Bierz na odsłuchy Redshifta.Polecam.
Jeszcze na koniec o sprzęcie na jakim słuchałem swoich płyt:
DAC CARAT RUBY 2 sprzęgnięty z odtwarzaczem CD przez wejście cyfrowe
kolumny KODA K 5500T
wzmacniacz ROKSAN CANDY K2
Piszcie proszę o swoich doświadczeniach z podobnych odsłuchów
Audio Hi-Fi ⇒ Wasze odsłuchy
Moderatorzy: fantomasz, monsoon
-
Autor tematu - Habitué
- Posty: 1350
- Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: geodeta
- Zainteresowania: muzyka elektroniczna
- Status: Offline
Wasze odsłuchy
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2011, 22:52 przez Geronimo, łącznie zmieniany 6 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Jako ze zostalem wywolany do tablicy .
Z przykroscia stwierdzam, ze obecnie u nikogo (z tych, ktorych mialem stycznosc, a troche mialem) z elektronikow (mam na mysli okolo klasyczna elektronike) takiej klarownosci i kopa nie doswiadczy sie. Nawet Schulze brzmi po prostu bardzo przecietnie (moze dlatego, ze sam wlasciwie produkuje). Arc tez srednio (tego to juz nie wiem dlaczego- moze dlatego, ze Arc to bardziej Boddy, a Redshift to bardziej Shreeve, ktory zajmuje sie produkcja). Nie tylko Last jest tu perelka, pozostale plyty sa rownie dobre, ta po prostu pokazuje pazura ze wzgledu na aranzacje (no i realizacje rzecz jasna).
W tym przypadku po prostu wyraznie slychac jaka jest roznica miedzy nagraniami zrealizowanymi w studio a nagraniami zreazlizowanymi w domu (najczesciej przez samych muzykow). Lepszy sprzet bezlitosnie obnazy wszystkie slabosci kiepsko zrobionej plyty. Ludzie po prostu oszczedzaja nie na tym co potrzeba. Ci, ktorzy powaznie traktuja swoja muzyke wiedza, ze plyte trzeba zrobic na odpowiedniej klasy sprzecie, innymi, osluchanymi uszami.
Ja bym na kable nie zwracal szczegolnej uwagi, wplyw kabli jest marginalny.
Z przykroscia stwierdzam, ze obecnie u nikogo (z tych, ktorych mialem stycznosc, a troche mialem) z elektronikow (mam na mysli okolo klasyczna elektronike) takiej klarownosci i kopa nie doswiadczy sie. Nawet Schulze brzmi po prostu bardzo przecietnie (moze dlatego, ze sam wlasciwie produkuje). Arc tez srednio (tego to juz nie wiem dlaczego- moze dlatego, ze Arc to bardziej Boddy, a Redshift to bardziej Shreeve, ktory zajmuje sie produkcja). Nie tylko Last jest tu perelka, pozostale plyty sa rownie dobre, ta po prostu pokazuje pazura ze wzgledu na aranzacje (no i realizacje rzecz jasna).
W tym przypadku po prostu wyraznie slychac jaka jest roznica miedzy nagraniami zrealizowanymi w studio a nagraniami zreazlizowanymi w domu (najczesciej przez samych muzykow). Lepszy sprzet bezlitosnie obnazy wszystkie slabosci kiepsko zrobionej plyty. Ludzie po prostu oszczedzaja nie na tym co potrzeba. Ci, ktorzy powaznie traktuja swoja muzyke wiedza, ze plyte trzeba zrobic na odpowiedniej klasy sprzecie, innymi, osluchanymi uszami.
Ja bym na kable nie zwracal szczegolnej uwagi, wplyw kabli jest marginalny.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |