Jean Michel Jarre2016 - koncert w Poznaniu?

Moderatorzy: fantomasz, monsoon, radek tymecki

Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113756

Post autor: Sublime »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Najczęściej największymi krytykami są byli fani danego zespołu czy kompozytora. W moim przypadku akurat dość marnie się sprawdza, po prostu nie potrafię pojąć jak młody Francuz 40 lat potrafił prezentować się aranżacyjnie, kompozycyjnie i stylistycznie lepiej niż dzisiaj czy nawet kiedykolwiek później. Czy potrafił później skomponować coś równie pięknego i nietuzinkowego jak to, co pojawiło się później na stronie "A" Oxygene?

Piszesz @musman o odejściu fanów w przypadku zmiany stylistyki - tutaj chyba byłby z tym problem, bo fani wciąż zostają, a stylistyka zawsze, w przypadku twórczości JMJ, zmienia się z płyty na płytę.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113758

Post autor: jman »

Fani się mogą odwrócić, gdy zmienia się stylistyka, nieraz już tak bywało, lecz podważanie autorstwa wcześniejszych utworów to całkiem inna bajka.
To tylko teorie spiskowe będące efektem rozgoryczenia garstki zapaleńców udzielających się na niszowych forach. Gdyby faktycznie było tak jak mówisz JMJ nie zapełniałby dziś hal koncertowych w całej Europie. Nie popadajmy w obłęd.
Czy potrafił później skomponować coś równie pięknego i nietuzinkowego jak to, co pojawiło się później na stronie "A" Oxygene?
Tak. Potrafił skomponować stronę "A" Equinoxe a później Ethnicolor. A więc znów: nie popadajmy w obłęd :-)

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113760

Post autor: Sublime »

Ale strona "A" Equinoxe nie była aż tak "logiczna" - tam już budowa suity przypominała coś w rodzaju Chronologie - czyli każda część z innej parafii, ale razem jakoś to brzmi. Już strona "B" byłaby lepszym przykładem. A Ethnicolor dyskredytuje reszta płyty - zabawa samplerem była innowacyjna, ale schematy utworów na płycie to naprawdę nic wielkiego i nic nowego, nawet jak na rok 1984. Nie jestem przekonany, czy moje słowa to żaden obłęd - nie mam tyle zapału, by codziennie zajmować się godzinami JMJ i jego muzyką. To po prostu takie swobodne spostrzeżenia. ;)

A jeśli chodzi o zapełnianie hal - dzisiaj robi to na tyle duża ilość artystów, że po latach znacznie większej popularności Francuza, taki argument teraz jest słabo przekonywujący. Czy dzisiaj poza fanami JMJ na koncertach pojawiają się jacyś słuchacze, którzy znają coś więcej niż Oxygene? Czy możemy mówić o jakiejkolwiek rozpoznawalności muzyków towarzyszących Żarowi na koncertach?


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#113762

Post autor: PM7 »

Z tym zapełnianiem hal, jest tak jak z dyskusjami o nowych wydawnictwach JMJ.
Każda wieść o następnym sprowadza nadzieję że znowu pojawi się coś na miarę dwóch, no powiedzmy czterech pierwszych płyt. A potem jest już tylko zawód. To że ktoś wziął udział w rozmowie, to nie znaczy że podoba mu się nowe wydawnictwo. Tak samo jest z obecnością na koncertach.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113764

Post autor: musman76 »

Sublime pisze:Piszesz @musman o odejściu fanów w przypadku zmiany stylistyki - tutaj chyba byłby z tym problem, bo fani wciąż zostają, a stylistyka zawsze, w przypadku twórczości JMJ, zmienia się z płyty na płytę.
jman pisze:Gdyby faktycznie było tak jak mówisz JMJ nie zapełniałby dziś hal koncertowych w całej Europie. Nie popadajmy w obłęd.
Panowie, a zwłaszcza jman - miałem tu na myśli ogólne zjawisko utraty części fanów, tj. u różnych wykonawców. Rozczarowani słuchacze mogli położyć krzyżyk np. na Metallice, Oldfieldzie lub Queen, ale nie słyszałem, by któryś z nich twierdził, że to nie ci wykonawcy skomponowali swe najlepsze płyty. Stąd w przypadku Jarre'a taki zwrot może dziwić.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113767

Post autor: jman »

nie słyszałem, by któryś z nich twierdził, że to nie ci wykonawcy skomponowali swe najlepsze płyty. Stąd w przypadku Jarre'a taki zwrot może dziwić.
A więc kolego musman76 powtórzę: przytaczane przez Ciebie "opinie fanów" to tylko teorie spiskowe będące efektem rozgoryczenia garstki zapaleńców udzielających się na niszowych forach.
Ale strona "A" Equinoxe nie była aż tak "logiczna"
A Ethnicolor dyskredytuje reszta płyty
No dobrze, to znaczy, że tych dwóch utworów JMJ też nie skomponował? :-)

Moi drodzy ja rozumiem, że JMJ udaje na scenie, że prawdopodobnie podrobił na płycie całe "Koncerty W Chinach", że ma wiele za uszami. Ale serio - nie popadajmy w paranoję.

Cieszmy się nową płytą, jaka by nie była. Poprzeczka i tak zawieszona jest bardzo nisko. Jeśli będą chociaż momenty, to będzie fajnie.

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113768

Post autor: Sublime »

Gdybym ja jeszcze kiedykolwiek pisał o tym, jak to JMJ nie komponował swoich utworów. Kilka postów sugerujących taką tezę zresztą starałem się jakoś punktować, więc... ;)

O "opiniach fanów" nie pisałem, bo takie teorie to, tak jak już było to wcześniej pisane, zupełnie pojedyncze i mało wiarygodne sugestie.

Jestem młody, ale nie aż tak, żeby cieszyć się z tego, że JMJ zamierza wydać coś nowego. Gdybym nie przesłuchał już pewnej ilości innych wykonawców, to pewnie dalej byłbym z tego zadowolony. Ale o powodach takiego, a nie innego podejścia już też wielokrotnie pisałem. ;)


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113769

Post autor: jman »

Jestem młody, ale nie aż tak, żeby cieszyć się z tego, że JMJ zamierza wydać coś nowego.
A ja mam 36 lat, przesłuchałem w życiu tony muzyki, moimi płytami tego roku będą kompletnie inne rzeczy, a i tak się cieszę. A wiesz dlaczego?

Bo przypomina mi się moment, kiedy w 1993 mój brat kupił kasetę z "Chronologie", albo potem, gdy w wieku 16 lat podziwiałem aranż Oxygene 11. Dwa lata później mój świat odwrócili Boards Of Canada, Biosphere i pierwsze GusGus, ale to nic. Do dziś mam potężny sentyment do JMJ i cieszę się z każdej jego płyty*, szczególnie po 8 latach ciszy :-)

JMJ jest jak postać z komisków, które zaczytywało się za młodego. Bohater kreskówek z młodości. Artystycznie zadowalają mnie dziś Shabaka and the Ancestors, natomiast JMJ jest od podróży w naiwną, słodką młodość.

Pozdrawiam,
Krzysiek
*nie dotyczy T&T



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113770

Post autor: Sublime »

Ja też mam swoich muzycznych "bohaterów młodości" i potrafię to zrozumieć. Dla mnie po prostu JMJ skutecznie zerwał ze swoją, dawną wspaniałą otoczką i często "bez skrupułów" oceniam ostatnie produkcje Francuza. Nie mam już czego wymagać, z biegiem czasu muzyka wydaje się coraz mniej osobliwa i tajemnicza, a jedynie bardziej wyrachowana i obliczona na określony zysk. Oczywiście lepiej byłoby znów liczyć na kilka minut całkiem przyjemnego odsłuchu Oxy14-20, ale sam JMJ nie chce dać sobie szansy i dziś gra jak gra, a i mi po prostu szkoda cierpliwości i przychylności dla kolejnych "eksperymentów" lub "powrotów do starych brzmień", tak jakby wszystkie pomysły na granie się wyczerpały.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113775

Post autor: jman »

szkoda cierpliwości i przychylności dla kolejnych "eksperymentów" lub "powrotów do starych brzmień", tak jakby wszystkie pomysły na granie się wyczerpały.
Jestem pewien, że większości z nas w wieku 70 lat będzie się chciało znacznie mniej niż JMJ obecnie :-)

Facet zrobił już swoje, naiwnością byłoby oczekiwać od niego artystycznych uniesień na miarę pierwszych płyt. To se ne vrati, cieszmy się, że facet nie przeszedł jeszcze na emeryturę - wolę Oxygene 3 niż nic. I pamiętajmy, że zdecydowana większość muzyków pop w jego wieku odcina kupony, a taki Kraftwerk od 13 lat rżnie to samo.

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#113776

Post autor: tommsonn »

jman pisze: Facet zrobił już swoje, naiwnością byłoby oczekiwać od niego artystycznych uniesień na miarę pierwszych płyt. To se ne vrati, cieszmy się, że facet nie przeszedł jeszcze na emeryturę - wolę Oxygene 3 niż nic. I pamiętajmy, że zdecydowana większość muzyków pop w jego wieku odcina kupony, a taki Kraftwerk od 13 lat rżnie to samo.
Sam bym lepiej tego nie ujął. Podpisuję się obiema rękami. Problemem niektórych fanów jest to że oczekują czegoś na miarę światowego debiutu JMJ czyli "Oxygene", czy na miarę drugiego "Zoolook", więc nie dziwota że będą zawiedzeni. To już nigdy nie wróci i osobiście będę się cieszył jeśli w Oxygene 3 będą choć krótkie nawiązania do jubilatki ;)

pozdrawiam


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113779

Post autor: Sublime »

jman pisze:Jestem pewien, że większości z nas w wieku 70 lat będzie się chciało znacznie mniej niż JMJ obecnie :-)
No to na miejscu tak doświadczonego życiem muzyka albo wolałbym milczeć jak Vangelis do czasu, aż nie znajdę jakiejś niszy, w której mogę się jeszcze wykazać, albo w całkiem znośny sposób odcinałbym kupony od klasyki jak ostatnio Peter Baumann chociażby. A nie udawać kogoś, kim się nie jest - czyli wciąż wyczuwającym trendy w elektronice młodym Francuzem.

Sam JMJ proponuje nam "powroty" o których jest głośno, więc czegoś możemy oczekiwać. A oczekujemy wciąż na produkt nawiązujący dość wyraźnie do Tlenu sprzed 40 lat, więc pod tymi względem będę mógł ocenić płytę w normalny sposób, bez potrzeby zwracania uwagi na odpady w stylu Deserted Palace czy wiek muzyka.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

tommsonn
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 490
Rejestracja: 21 sie 2008, 12:35
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Tomasz S
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: J.M.Jarre, Vangelis, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Kraftwerk, Schiller
Zawód:
Zainteresowania: transport,muzyka, historia, turystyka
Płeć:
Wiek: 42
Status: Offline

#113780

Post autor: tommsonn »

Sublime pisze: No to na miejscu tak doświadczonego życiem muzyka albo wolałbym milczeć... [ciach]
Problem w tym że nikt z nas nie jest na miejscu "tak doświadczonego muzyka" jakim jest JMJ. To że Ty byś tak zrobił nie oznacza z automatu że tak zrobi On.

W zasadzie cała ta dyskusja niema sensu, ponieważ sprowadza się do tego co Jarre powinien a czego nie powinien. Zrobi to co chce lub to na czym zarabia pieniądze. Część z nas to zaakceptuje, część nie i koniec tematu.

W ogóle te rozważania bardziej pasują do wątku Oxygene 14-20 niż tutaj :)

pozdrawiam


TomekS

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#113782

Post autor: PM7 »

Mnie nie obchodzi co on zrobi bo stawką jest tu wyłącznie jego nazwisko i ew. to kto się da naciąć na kupienie krążka który dla nas jest warty 3 godziny roboty, a dla Anglika czy Niemca z 10 minut.

Problemem jest natomiast to, że dzieło muzyczne, podobnie jak większość rzeczy i ich stanów, można dokładnie opisać, przeanalizować i ocenić w oparciu o obiektywne/intersubiektywne kryteria ale informacji o tym, nie da się przekazać komuś, kto nie potrafi podobnego procesu przeprowadzić na jakimś przedmiocie o jakośtam podobnej konstrukcji.

W przypadku muzyki to nie jest wielka tragedia, ale w całym świecie owocem tego nieporozumienia są np. wydarzenia takie jak wysadzenie Palmiry.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113783

Post autor: Sublime »

tommsonn pisze:Problem w tym że nikt z nas nie jest na miejscu "tak doświadczonego muzyka" jakim jest JMJ. To że Ty byś tak zrobił nie oznacza z automatu że tak zrobi On.

W zasadzie cała ta dyskusja niema sensu, ponieważ sprowadza się do tego co Jarre powinien a czego nie powinien. Zrobi to co chce lub to na czym zarabia pieniądze. Część z nas to zaakceptuje, część nie i koniec tematu.
Oj tam problem... :oops:

Zawsze mógłbym kończyć pisanie po prostu na tym, że JMJ wydaje odpady. Ale bez całego worka postów dookoła tej tezy byłoby znaczniej nudniej, prawda?

Siedzimy sobie spokojnie na forum, ale każdego słowa muszę bronić tak, jak gdyby każde z osobna miałoby mieć jakieś piorunujące znaczenie. Bez przesady. ;)


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113786

Post autor: jman »

Problemem jest natomiast to, że dzieło muzyczne, podobnie jak większość rzeczy i ich stanów, można dokładnie opisać, przeanalizować i ocenić w oparciu o obiektywne/intersubiektywne kryteria
A ten znowu ze swoim XIX wiekiem :-) Rozumiem więc, że zmarła przed kilkoma dniami Pauline Oliveros była zwyczajną hochsztaplerką, a jej "Deep Listening" cenione jest głównie z powodu ignorancji muzykologicznej odbiorców i krytyków. No spoko.

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#113790

Post autor: PM7 »

Jman, stosujesz, sądzę że nieświadomie, straw-man argument.

Napisałem że są obiektywne/intersubiektywne kryteria- to znaczy że są jakieś. Nie sprecyzowałem ani jakie, ani nie napisałem tym bardziej że regulują muzykę w 100%. Z Deep Listening to już sam wyskoczyłeś jak Filip z konopii, nie wiem na jakiej podstawie skoro ani nie dzieli wszystkich środków z co gorszymi dziełami Jarre'a ani to nawet nie jest podobne.

Niestety to jest powszechny problem, że zamiast odczytywać precyzyjnie, nie mniej, nie więcej niż to co zostało powiedziane lub napisane, ludzie tworzą sobie urojeniowe interpretacje cudzych wypowiedzi.

Nie będę już dyskutował z fałszerstwami moich wypowiedzi, choćby i były niezamierzone. Nie mam w tym interesu ani nie mam na to czasu.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113795

Post autor: jman »

Drogi PM7, rozumiem, że chodzi Ci o mój tekst dotyczący XIX wieku. Czy to jest sofizmat rozszerzenia? Nie sądzę, wszak mamy za sobą bardzo długą, pogłębioną dyskusję na ten temat. Dyskusję, podczas której dokładnie precyzowałeś o jakie kryteria Ci chodzi. Dyskusję, w której ja również reagowałem pisząc o XIX wieku. Nic nowego. Nie widzę "fałszerstwa".

Musiało Cię zakłuć. Jeśli tak - wybacz. Zakończmy ten temat, bo jutro ukazuje się Oxygene 3. Posłuchajmy tej płyty i porozmawiajmy o niej :-)

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#113826

Post autor: PM7 »

Nie było moją intencją odnoszenie się do XIXwiecznej teorii muzyki. Stwierdziłem jedynie, że dzieło muzyczne da się opisać, przeanalizować i ocenić. Nie trzeba XIX wiecznej teorii, żeby o absolutnie dowolnym utworze móc stwierdzić pewne obiektywne fakty. W tym sensie, bliżej XIX wieku jest dowolny utwór Jarra, niż moja wypowiedź.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#113827

Post autor: PM7 »

pomyłka



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat