blecho pisze:a może problem polega na tym, że w danej dziedzinie i poddziedzinie gatunku (np muzyka > muzyka kosmiczna > epicki styl jarra) da się stworzyć ograniczoną ilość pomysłów i melodyj
Ilość kombinacji jest ograniczona, to prawda, ale problem jest gdzie indziej.
piotrasz pisze:To być może zbyt odważne przypuszczenie, ale gdyby Chopin miał dziś do dyspozycji oprócz wyłącznie fortepianu - komputer, wiele z jego dzieł nie powstałoby w swojej formie.
Jeżeli by odebrał takie samo wykształcenie jak w swoich czasach, nic by to nie zmieniło.
Chopin miał fantastyczną wyobraźnię harmoniczną i ogólnie muzyczną, oraz do perfekcji dopracował grę na fortepianie pod m.in. względem biomechanicznym. Prawdopodobnie nie ma takiej klawiatury elektronicznej, która by nie była z jego punktu widzenia upośledzona, a jeżeli już nawet jest, to musiała by to być klawiatura z drewnianym mechanizmem wziętym wprost z fortepianu. Poza tym Chopin mógł komponować na orkiestrę, ale tego nie robił, a większość jego dzieł się podobno wręcz nie nadaje do aranżacji orkiestrowej.
piotrasz pisze:To samo może dotyczyć JMJ, który kiedyś chyba też wspominał, iż nie przepada za tymi cyfrowymi "zabawkami". Ponieważ jednak nie da się już dziś tworzyć wyłącznie na samych analogach (a na pewno jest to o wiele bardziej pracochłonne), to z połączenia tych dwu technologii powstają niestety działa pokroju Oxygene 17.
Jeżeli powiedział to w latach 80. albo 90. to nic dziwnego, bo wtedy prawie nic przyzwoitego w technologii cyfrowej nie wyprodukowano. Natomiast po Electronice powiedział już że woli jakiśtam konkretny program VST, niż stacjonarny syntezator, więc nie sądzę.
Osobiście widzę to tak: Jarre miał talent ale nigdy go nie oszlifował, zrobił karierę, ale warsztat zaniedbał.
jman pisze:
Co do Supermarketów - to był jeszcze okres JMJ jako w miarę szukającego muzyka. Potem chyba zabiły go te wielkie koncerty. Stał się po prostu bombastyczną gwiazdą lat 80.
Szczerze mówiąc, Music for Supermarkets uważam za słabą płytę. Rezygnacja z wydania była najlepszym co mogło tę płytę spotkać.
Sublime pisze:Muzycy kreatywni przez 40 lat swojej aktywnej kariery kompozytorskiej jeszcze się w przyrodzie nie narodzili

,
Tylko na zasadzie że kompozytor nic nie tworzy, tylko komponuje, ale w takiej optyce że żaden człowiek niczego nie tworzy.
Sublime pisze: co nie zmienia faktu, że po prostu w pewnym momencie Jarre powinien jakoś bardziej racjonalnie spojrzeć na to, czym może (a właściwie nie może) zachęcać słuchaczy do siebie.
Najpóźniej po Equinoxe powinien był zawiesić karierę i pójść na studia kompozytorskie. To była dobra płyta (do połowy), ale w mojej ocenie, również płyta pomysłów zmarnowanych przez braki warsztatowe.