Jean Michel JarreOxygene 14-20

Moderatorzy: fantomasz, monsoon, radek tymecki

Awatar użytkownika

EMO
Stary wyga
Posty: 307
Rejestracja: 03 paź 2008, 14:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Chodzież
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muza,dobry film,sport,fortyfikacje
Płeć:
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Offline

#113851

Post autor: EMO »

Ostatni post z poprzedniej strony:

jman pisze:Na YouTube jest rozmowa z JMJ podczas której przyznaje, że jeszcze w sierpniu Oxy 3 było w rozsypce i istniały bardzo duże wątpliwości czy uda się dokończyć ten album. To przeczy teorii o wieloletnim planowaniu. Oxy 19 faktycznie powstało dużo wcześniej, o czym JMJ mówił kilka razy.

JMJ często wracał do starych pomysłów. Zobaczcie jego kompozycję z 1975 roku. Poznajecie ten motyw? https://www.youtube.com/watch?v=kRzlF9ahlyY

To nie jest tak, że JMJ grzeszył tylko w ostatnich latach. Jego największy fake to przecież rok 1982 i płyta "koncertowa" z Chin.

Pozdrawiam,
Krzysiek
Zbytnio nie rozumiem co masz do podwójnego albumu " Koncerty w Chinach ".
Napisaleś w cudzysłowie - koncertowy. A Poland, TD? Zabiegi studyjne na albumie TD to chyba z 80% i uznawana jest przez fanów za plyte wybitną.Na "Koncertach chińskich" połowa to utwory nowe i specjalnie zagrane na ta okazję,a bodajże 3z calej playlisty, nie zagrane nigdy poźniej, na żadnym koncercie.


pitek

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113852

Post autor: musman76 »

seth pisze:Kompletnie nietrafiony jest zarzut (chyba tak to należy odbierać) że JMJ poskładał O3 ze śmieci. Ja uwielbiam płyty poskładane ze śmieci (przykłady: Pink Floyd - Animals, TDSOTM, najlepsze fragmenty The Wall itd...).
Tylko płyta płycie nierówna, wykonawcy też inni, i ciężko tu porównywać, choć chciałoby się, by Jarre nagrał "śmieci" na takim poziomie jak "Ściana" lub/i "Ciemna strona".



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

seth
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 308
Rejestracja: 02 kwie 2006, 18:19
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Poznań
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: informatyk
Zainteresowania: muzyka, historia stosunków polsko ukrainskich
Płeć:
Status: Offline

#113853

Post autor: seth »

To prawda płyta płycie nie równa, wykonawcy też inni, ale utwory z "szuflady" dalej nie są śmieciami. Co do O3 jak dla mnie jest bardzo dobra, spójna i muzycznie równa. W odtwarzaczu zagości częściej niż np: Shadowlands KS.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

stryj
Niedoświadczony
Posty: 21
Rejestracja: 19 sty 2014, 15:30
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Polska
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113854

Post autor: stryj »

musman76 pisze:
seth pisze:Kompletnie nietrafiony jest zarzut (chyba tak to należy odbierać) że JMJ poskładał O3 ze śmieci. Ja uwielbiam płyty poskładane ze śmieci (przykłady: Pink Floyd - Animals, TDSOTM, najlepsze fragmenty The Wall itd...).
Tylko płyta płycie nierówna, wykonawcy też inni, i ciężko tu porównywać, choć chciałoby się, by Jarre nagrał "śmieci" na takim poziomie jak "Ściana" lub/i "Ciemna strona".
Przecież nagrał już Teo and Teę.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Equinoxe1983
Małomówny
Posty: 3
Rejestracja: 04 gru 2016, 18:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113855

Post autor: Equinoxe1983 »

Witam - ja także na żadnym Forum nie bywałem, bo na Forach przeważnie jedni chcą swoją rację wytłumaczyć i "nadać" innym - ale korzystając z okazji, też chciałbym podzielić się moimi zanotowanymi po amatorsku "wrażeniami" po trzecim odsłuchu nowego Albumu,
bo czekałem 12 lat (2004 AERO) na kolejny , Dobry i jest.
Z całym szacunkiem (być może) prywatnie, ale na Na Forum Użytk. : "Sublime" wdał się w rolę krytycznego recenzenta, takiego: "rewizora-Gogola"... :- )
Wracając do albumu, miło było chociaż przez 40minut poczuć się wolnym człowiekiem.... Pierwsze wrażenia? 10 000 m nad Stratosferą? Niegościnna powierzchnia Marsa, po tym jak wszyscy już opuścili zniszczoną - jak mówi sama okładka- Ziemię?? Album- jak na moje - to 40 minut Podróży kosmicznej. Jarre przenosi tam i "kąpie" w nowych ciekawych dźwiękach i brzmieniach. To jest album różnorodności przekroju całej kariery JMJ, a poszczególne kawałki są połączone płynnymi przejścia z "klimatem"- (np między: utworami 1-2, 3-4)
Oczywiście: odsłuch minimum dwa razy, na dobrym głębokobassowym sprzęcie, - nie na "jamniku", dobra głośność, skupienie.

Oxygene Część 14: pulsujący rytmicznie początek zaskakujący, powinien być chyba spokojniejszy, a tu? Od razu jednostajna sekwencja bassowa podkładu (DigiSequencer?), takie wprowadzenie w "tematykę" (jak na okładce), z czasem rozdzielenie się sekwencji głównej na wielokanałową, fajna sprawa, oprawa raczej dość współczesna, progresywna, chyba długofalowy efekt "Elektroniki" , ciekawe nowe dźwięki i brzmienia, na koniec Harfa Laserowa, płynne przejście do następnego utworu,
Oxygene Część 15: uspokojenie i wyhamowanie, kawałek 3-etapowy, pojawiające się i zanikające sekwencje, przeplatają się, w tle jakby mroczne szumy lodowatego wiatru Arktyki...
częsta regulacja tempa utworu. (MiniPops)
Oxygene Część 16: Tutaj najsłabsze ogniwo nowej płyty - jak na moje, początek jak w "Terminatorze" , dalej trochę bez pomysłu i kręgosłupa. Za to kolejny raz świetne przejście do kolejnego kawałka
Oxygene Część 17: Obok "18" i "20" - "Twarz i Wizytówka" tego albumu, retrospekcja do 1976r. -szumy wiatru identyczne jak w Oxygene IV (Putney VCS 3) sam początek to jakby ...jakichś otwarcie wrót, , w tle cały czas klasyczne analogowe Tło, co chwila szumy w oddali, "refren" z użyciem syntezatora mowy (stary Vocoder), To już jest malowanie obrazów dźwiękami, ale na końcu brakuje mi syntetycznego "chóru" jak w Oxygene II,
ale za to ekspresyjne zakończenie organami "Eminent 310 Unique" w asyście szumów wiatru - 100 % Kosmosu ! (Putney VCS 3 Synthesizer). Nastrojowy moment. Przy końcu -byt gwałtowny "próg" przejścia do następnego utworu, znacznie wolniejszego.
Oxygene Część 18: "obniżenie lotu" , krótki spokojny utwór
Oxygene częśc 19: Powrót do dynamiki - to jak początek Podróży kosmicznej . Podkład - pulsująca sekwencja jak Bumerang, napływa a potem zanika.....przeplata się przez jakiś czas, świetnie zrobione- słychać też generowane brzmienie oddechu człowieka (oxygene), utwór progresywny, zmiany barw-
zaskakujące Pauzy organowe -jak u Draculi, tu widać śmiałość i odwagę kompozytora, , dźwięki jak z bardzo odległego zakątka kosmosu, sekwencje rozmywają się na wiele kanałów, Utwór jest za krótki, można by go rozbudowywać narastająco , ten kawałek, to już wyższa półka komponowania
- idealnie pasujący na podkład do niejednego seansu w naszym toruńskim Planetarium - Panie Jerzy Rafalski - śmiało- proszę korzystać :- )
Oxygene 20: Początek groźny i obcy, w tle znów szum arktycznego wichru, brzmienie : pękającej kry lodowej.....narastające akordy organowe (słychać tu moc "Eminent 310 Unique"),
potem znowu retrospekcja: fragmenty starych utworów z "Oxygene" 1976,
Kolejny etap : zmiana barwy na bardziej wypogodzoną, pozytywną - to jak słońce po burzy, którą słychać jeszcze w oddali.
Zakończenie to już klimat refleksyjny organowy - niemal muzyka kinowa.
Zakończenie całej Trylogii w pięknym, podniosłym stylu, spięcie jej solidną klamrą,

słychać jeszcze powiewy arktycznego wiatru
i analogowe
trzaski dogasającego ogniska (jak mniemam, jest to kolejny już w Albumie ukłon w stronę Pierr'a Schaffera)
Jean Michel Jarre - mimo ostatnich wpadek i nieudanego eksperymentowania, kooperacji- nadal jesteś Wielki :-)
To ponadczasowy album, którym ciężko będzie się znudzić....
Pozdrawiam



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

NIEBYT1978
Małomówny
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2016, 9:14
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113856

Post autor: NIEBYT1978 »

Equinoxe1983 pisze:Witam - ja także na żadnym Forum nie bywałem, bo na Forach przeważnie jedni chcą swoją rację wytłumaczyć i "nadać" innym - ale korzystając z okazji, też chciałbym podzielić się moimi zanotowanymi po amatorsku "wrażeniami" po trzecim odsłuchu nowego Albumu,
bo czekałem 12 lat (2004 AERO) na kolejny , Dobry i jest.
Z całym szacunkiem (być może) prywatnie, ale na Na Forum Użytk. : "Sublime" wdał się w rolę krytycznego recenzenta, takiego: "rewizora-Gogola"... :- )
Wracając do albumu, miło było chociaż przez 40minut poczuć się wolnym człowiekiem.... Pierwsze wrażenia? 10 000 m nad Stratosferą? Niegościnna powierzchnia Marsa, po tym jak wszyscy już opuścili zniszczoną - jak mówi sama okładka- Ziemię?? Album- jak na moje - to 40 minut Podróży kosmicznej. Jarre przenosi tam i "kąpie" w nowych ciekawych dźwiękach i brzmieniach. To jest album różnorodności przekroju całej kariery JMJ, a poszczególne kawałki są połączone płynnymi przejścia z "klimatem"- (np między: utworami 1-2, 3-4)
Oczywiście: odsłuch minimum dwa razy, na dobrym głębokobassowym sprzęcie, - nie na "jamniku", dobra głośność, skupienie.

Oxygene Część 14: pulsujący rytmicznie początek zaskakujący, powinien być chyba spokojniejszy, a tu? Od razu jednostajna sekwencja bassowa podkładu (DigiSequencer?), takie wprowadzenie w "tematykę" (jak na okładce), z czasem rozdzielenie się sekwencji głównej na wielokanałową, fajna sprawa, oprawa raczej dość współczesna, progresywna, chyba długofalowy efekt "Elektroniki" , ciekawe nowe dźwięki i brzmienia, na koniec Harfa Laserowa, płynne przejście do następnego utworu,
Oxygene Część 15: uspokojenie i wyhamowanie, kawałek 3-etapowy, pojawiające się i zanikające sekwencje, przeplatają się, w tle jakby mroczne szumy lodowatego wiatru Arktyki...
częsta regulacja tempa utworu. (MiniPops)
Oxygene Część 16: Tutaj najsłabsze ogniwo nowej płyty - jak na moje, początek jak w "Terminatorze" , dalej trochę bez pomysłu i kręgosłupa. Za to kolejny raz świetne przejście do kolejnego kawałka
Oxygene Część 17: Obok "18" i "20" - "Twarz i Wizytówka" tego albumu, retrospekcja do 1976r. -szumy wiatru identyczne jak w Oxygene IV (Putney VCS 3) sam początek to jakby ...jakichś otwarcie wrót, , w tle cały czas klasyczne analogowe Tło, co chwila szumy w oddali, "refren" z użyciem syntezatora mowy (stary Vocoder), To już jest malowanie obrazów dźwiękami, ale na końcu brakuje mi syntetycznego "chóru" jak w Oxygene II,
ale za to ekspresyjne zakończenie organami "Eminent 310 Unique" w asyście szumów wiatru - 100 % Kosmosu ! (Putney VCS 3 Synthesizer). Nastrojowy moment. Przy końcu -byt gwałtowny "próg" przejścia do następnego utworu, znacznie wolniejszego.
Oxygene Część 18: "obniżenie lotu" , krótki spokojny utwór
Oxygene częśc 19: Powrót do dynamiki - to jak początek Podróży kosmicznej . Podkład - pulsująca sekwencja jak Bumerang, napływa a potem zanika.....przeplata się przez jakiś czas, świetnie zrobione- słychać też generowane brzmienie oddechu człowieka (oxygene), utwór progresywny, zmiany barw-
zaskakujące Pauzy organowe -jak u Draculi, tu widać śmiałość i odwagę kompozytora, , dźwięki jak z bardzo odległego zakątka kosmosu, sekwencje rozmywają się na wiele kanałów, Utwór jest za krótki, można by go rozbudowywać narastająco , ten kawałek, to już wyższa półka komponowania
- idealnie pasujący na podkład do niejednego seansu w naszym toruńskim Planetarium - Panie Jerzy Rafalski - śmiało- proszę korzystać :- )
Oxygene 20: Początek groźny i obcy, w tle znów szum arktycznego wichru, brzmienie : pękającej kry lodowej.....narastające akordy organowe (słychać tu moc "Eminent 310 Unique"),
potem znowu retrospekcja: fragmenty starych utworów z "Oxygene" 1976,
Kolejny etap : zmiana barwy na bardziej wypogodzoną, pozytywną - to jak słońce po burzy, którą słychać jeszcze w oddali.
Zakończenie to już klimat refleksyjny organowy - niemal muzyka kinowa.
Zakończenie całej Trylogii w pięknym, podniosłym stylu, spięcie jej solidną klamrą,

słychać jeszcze powiewy arktycznego wiatru
i analogowe
trzaski dogasającego ogniska (jak mniemam, jest to kolejny już w Albumie ukłon w stronę Pierr'a Schaffera)
Jean Michel Jarre - mimo ostatnich wpadek i nieudanego eksperymentowania, kooperacji- nadal jesteś Wielki :-)
To ponadczasowy album, którym ciężko będzie się znudzić....
Pozdrawiam
Equinoxe1983,
dziękuję za wyczerpującą recenzję :hi:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113859

Post autor: musman76 »

stryj pisze:
musman76 pisze:
seth pisze:Kompletnie nietrafiony jest zarzut (chyba tak to należy odbierać) że JMJ poskładał O3 ze śmieci. Ja uwielbiam płyty poskładane ze śmieci (przykłady: Pink Floyd - Animals, TDSOTM, najlepsze fragmenty The Wall itd...).
Tylko płyta płycie nierówna, wykonawcy też inni, i ciężko tu porównywać, choć chciałoby się, by Jarre nagrał "śmieci" na takim poziomie jak "Ściana" lub/i "Ciemna strona".
Przecież nagrał już Teo and Teę.
Ale po jakim czasie! A jeśli do tego Floydzi korzystali z pożyczonych presetów, to wyprzedzili Jarre'a o całe epoki. ;)

A poważnie mówiąc, uściślę w takim razie: "śmieci" takie jak "Ściana" i "Ciemna strona Księżyca" - z naciskiem na cudzysłów przy wyrazie śmieci.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

stryj
Niedoświadczony
Posty: 21
Rejestracja: 19 sty 2014, 15:30
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Polska
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113860

Post autor: stryj »

musman76 pisze:
stryj pisze:
musman76 pisze:
Tylko płyta płycie nierówna, wykonawcy też inni, i ciężko tu porównywać, choć chciałoby się, by Jarre nagrał "śmieci" na takim poziomie jak "Ściana" lub/i "Ciemna strona".
Przecież nagrał już Teo and Teę.
Ale po jakim czasie! A jeśli do tego Floydzi korzystali z pożyczonych presetów, to wyprzedzili Jarre'a o całe epoki. ;)

A poważnie mówiąc, uściślę w takim razie: "śmieci" takie jak "Ściana" i "Ciemna strona Księżyca" - z naciskiem na cudzysłów przy wyrazie śmieci.
Z pełną tego świadomością przyrównuję Teo & Tea do dełolu.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113861

Post autor: jman »

Interesujące jakie emocje wzbudza zastosowany przez JMJ minimalizm. W wywiadzie mówił, że chciał trochę "odreagować" skomplikowaną aranżacyjnie Elektronikę, jednocześnie nawiązać do 6-ścieżkowego pierwowzoru.

W efekcie według jednych Oxygene 3 to pozbawiona struktury i pomysłu magma (król jest nagi), według innych interesujący eksperyment i powrót do formy (niech żyje król)

Ciekaw jestem recenzji, jakie się będą pojawiać. Tymczasem samo wydanie jest bardzo ładne:

[bbvideo=460,215]https://www.youtube.com/watch?v=rOu1v5nwj_0[/bbvideo]
Zbytnio nie rozumiem co masz do podwójnego albumu " Koncerty w Chinach ".
To jeden z jego najlepszych albumów. Ale z koncertami jakie grał w Chinach ma stosunkowo niewiele wspólnego - w tym sensie jest to fake. Nie wiem czy taki Arpeggiator był w ogóle grany na żywo?

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113862

Post autor: Sublime »

@Equinoxe1983, drobna dygresja. Mógłbyś przedstawić kilku innych wykonawców, których słuchasz poza JMJ? Tak poglądowo.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

station55
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 263
Rejestracja: 19 wrz 2007, 18:56
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Low Earth Orbit
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, KS, Airsculpture, Rainbow Serpent, Ruud Heij, Gert Emmens, Steve Roach, Robert Rich, Rudy Adrian, Steve Moore, Thom Brennan itd. itd.
Zawód: webmaster, grafik
Zainteresowania: astronomia, astronautyka
Płeć:
Wiek: 51
Status: Offline

#113863

Post autor: station55 »

Ocena albumu - tak na szybko po pierwszym wysłuchaniu:

- kompletnie nie zapada w pamięć, album bez ukształtowanej formy, każdy z utworów nie tworzy całości, jak miało to miejsce w dwóch poprzednich Oxygene.
- jest przeciętny, ale z pewnością dzięki temu o wiele lepszy od Electronica i stanowi imho najlepszą produkcję Jasia od Metamorphoses
- Najlepszy utwór - chyba 16, ale to rzecz jasna czysty subiektywizm


Maciej Weiss
---
gg:491639
skype: station5

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

station55
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 263
Rejestracja: 19 wrz 2007, 18:56
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Low Earth Orbit
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: TD, KS, Airsculpture, Rainbow Serpent, Ruud Heij, Gert Emmens, Steve Roach, Robert Rich, Rudy Adrian, Steve Moore, Thom Brennan itd. itd.
Zawód: webmaster, grafik
Zainteresowania: astronomia, astronautyka
Płeć:
Wiek: 51
Status: Offline

#113864

Post autor: station55 »

jman pisze: To jeden z jego najlepszych albumów. Ale z koncertami jakie grał w Chinach ma stosunkowo niewiele wspólnego - w tym sensie jest to fake. Nie wiem czy taki Arpeggiator był w ogóle grany na żywo?

Pozdrawiam,
Krzysiek
Dokładnie jak piszesz. Koncert w Chinach brzmiał zupełnie inaczej. Ktoś tu kiedyś na forum zapodał fragmenty tego koncertu z audycji radiowej bodajże Kordowicza. Album to nawet nie mastering, ale kompletnie coś innego od tego co "grał" Jan u Kitajców.


Maciej Weiss
---
gg:491639
skype: station5

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

NIEBYT1978
Małomówny
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2016, 9:14
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113865

Post autor: NIEBYT1978 »

station55 pisze:
jman pisze: To jeden z jego najlepszych albumów. Ale z koncertami jakie grał w Chinach ma stosunkowo niewiele wspólnego - w tym sensie jest to fake. Nie wiem czy taki Arpeggiator był w ogóle grany na żywo?

Pozdrawiam,
Krzysiek
Dokładnie jak piszesz. Koncert w Chinach brzmiał zupełnie inaczej. Ktoś tu kiedyś na forum zapodał fragmenty tego koncertu z audycji radiowej bodajże Kordowicza. Album to nawet nie mastering, ale kompletnie coś innego od tego co "grał" Jan u Kitajców.
Kordowicz.
Słuchałem tego koncertu. Następnie nabyłem winyl i...
Zdumiała mnie jego zawartość. Były to lata 80'te i niemożliwa była w naszym kraju weryfikacja set listy.
To były czasy. Szpula, winyl na Unitrze G 2021 + Amator z dwoma kolumnami kitowymi. Ale - było stereo.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

vous_24
Małomówny
Posty: 15
Rejestracja: 03 gru 2016, 15:08
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113866

Post autor: vous_24 »

Track List for the First concert 21 october 1981 Pekin

01.Oxygene 1
02.Oxygene 2
03.Equinoxe 8
04. Fishing junks at sunset
05.Magnetic Fields 1
06.Magnetic Fields 2

Musicians

Jean Michel Jarre
Piere Mourey
Dominique Perrier
Roger Rizzitelli
Frederic Rousseau

To był pierwszy koncert jarre'a w Chinach



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

vous_24
Małomówny
Posty: 15
Rejestracja: 03 gru 2016, 15:08
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113867

Post autor: vous_24 »

Tu macie orginalne nagranie z radia tego koncertu

https://vk.com/video-288767_171707612



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

vous_24
Małomówny
Posty: 15
Rejestracja: 03 gru 2016, 15:08
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113868

Post autor: vous_24 »

Przy oxygene 2 jarre sie pomylil he he



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

jarre3
Beton
Posty: 771
Rejestracja: 10 wrz 2005, 11:37
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113869

Post autor: jarre3 »

Sublime pisze:@Equinoxe1983, drobna dygresja. Mógłbyś przedstawić kilku innych wykonawców, których słuchasz poza JMJ? Tak poglądowo.
Przestań się błaźnić i znajdź sobie lepsze zajęcie od narzucania na siłę swojej racji. Teraz będziesz każdemu, któremu podoba się Oxygene 3, zarzucał zbyt wąskie grono i/lub niewłaściwy dobór słuchanych wykonawców??. Skąd się biorą tak zadufani w sobie ludzie jak Ty??. Naprawdę tak ciężko jest Ci odpuścić i zrozumieć że komuś może podobać się twórczość JMJ??. I zrozum wreszcie że Twój gust NIE jest w niczym lepszy od innych.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

vous_24
Małomówny
Posty: 15
Rejestracja: 03 gru 2016, 15:08
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113870

Post autor: vous_24 »

Sublime chyba musi sobie upuścić z krzyża hehe tak coś mi się wydaje



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#113871

Post autor: Sublime »

jarre3 pisze:Przestań się błaźnić (...)
Jeden z użytkowników ukuł tutaj stwierdzenie "jarrejugend". Odmawiacie mi w tej chwili Panowie możliwości zadawania dowolnego pytania komukolwiek. To jest dopiero skandal i zadufanie. Tak jakby wasze gusty były LEPSZE od mojego! A przecież zadałem tylko niewinne pytanie... :roll:

Stawianie sobie za punkt honoru bronienie naprawdę średnich płyt tylko dlatego, że wydaje je skompromitowany muzyk, który trochę się otrząsnął - to już naprawdę paranoja. Jeszcze gorsze jest jednak to wymyślanie tez, które miałbym mieć w głowie, a jednak ich nie mam. No cóż, nie wiem, czy kończyliście psychologię czy macie jakieś zdolności czytania w ludzkich umysłach - wychodzi to wam co najmniej przeciętnie. Myślałem, że takie myślenie ulatuje z umysłów po zakończeniu edukacji na podstawowym poziomie, myliłem się.

Po drugie, co bardziej utożsamiam się z dość krótką opinią kolegi @station55 nt. nowej płyty. W moim przypadku jednak zaczyna się powtarzać ten sam schemat co w przypadku Elektroniki - po dwóch odsłuchach do płyty już raczej nie wrócę, bo mnie ani grzeje, ani ziębi. Szkoda czasu na rozwodzenie się nad mierną muzyką. Swoją opinię przedstawiłem - można się z nią zgadzać, lub nie.

Wracając jednak do tego mojego "zadufanego" pytania - po prostu jestem ciekawy, jaki gust ma osoba, która smaży taki elaborat na temat takiej płyty. I już nie chodzi mi o sam "poziom" muzyki - po prostu tego typu granie nie jest już nawet niczym wyróżniającym i niewartym tak pięknych i bogatych opisów. Oxygene w 1976 roku było kreatywne i nowatorskie, a przy tym wyróżniające się. Kontynuacja z 1997 roku lekko trąciła i trąci myszką, ale dalej zachwyca i jak dla mnie całkiem nieźle łączy żwawszą elektronikę z klasycznym analogowym graniem. Dziś muzyki w stylu Oxy 14-20 powstaje na pęczki - gdybym naprawdę chciał to w ciągu kilkudziesięciu minut na różnych grupach elektronicznych czy ambientowych na FejsZbuku znalazł 15 podobnych projektów, choć mówimy tu o graniu zupełnie amatorskim, a przecież ilu jest bardziej profesjonalnych grajków, którzy często grają równie "wyrazisty" ambient.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#113873

Post autor: jman »

W sumie to smutne, że niewinna z pozoru wymiana poglądów na temat płyty kończy się personalną wulgarną jatką. Wszystkim nam zaczyna brakować pewnych społecznych kompetencji, to kolejny smutny wniosek. Reakcja typu "to nie ja, to on" będzie tylko tego potwierdzeniem.
Słuchałem tego koncertu. Następnie nabyłem winyl i...
No właśnie. Podłożenie pod Arpeggiatora oklasków to przecież ewidentne nadużycie. Dziwna sprawa.

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#113874

Post autor: PM7 »

Panowie, macie inny sposób myślenia, inny sposób posługiwania się językiem, inne wykształcenie i przypuszczalnie wywodzicie się z zupełnie innych środowisk. Nie dogadacie się.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat