Sublime pisze:
i myślę, że raczej zyskujemy niż tracimy na bardziej swobodnym dostępie do analogów.
Tez tak uwazam, tylko mocno rozdmuchujesz temat na lewo i prawo
Niech mod to jakis wydzieli.
Sublime pisze:
Zapewniam, że dzisiaj naprawdę da się z tego wykręcić muzykę na naprawdę dobrym poziomie
Srubokretem tez mozna wbic gwozdz w deske, co wiecej, wielu nie pozna czym gwozdz byl wbity, tylko po co robic to w ten sposob skoro sa lepsze narzedzia? Ci co kupuja te tanie analogi, kupuja je dlatego, ze sa tanie albo zeby sie kumplowi na fejsie pochwalic, a nie dlatego, ze dobrze sie sprawdzaja w rolach, w ktorych pozniej ci sami uzytkownicy pragna je uzywac, bedac pelni nadzieji, ze sie da to zrobic z sukcesem. W wielu przypadkach po prostu sie nie da (choc sa przyoadki kiedy sie da) ze wzgledu na bardzo duze ograniczenia wynikajace wlasnie z taniosci. Oscylatory produkuja bardzo proste przebiegi, malo harmonicznych albo wrecz nieharmoniczne, filtry bardzo latwo przesterowac, przesterowania brzmia bardzo brzydko, bardzo daleko od analogowego nawet slabego przesteru, a bardzo blisko do slabego cyfrowego przesteru, pozostale efekty sa rownie tanie, o ile sa, generuja brzydkie znieksztalcenia, kliki i to w nieprzewidywalny sposob. Itd. itp. Tam taniosc wylazi wszedzie, w klawiaturach, w galkach, w przelacznikach, w konstrukcji obudowy. Przypominaja amerykanskie samochody, w ktorych nic do siebie nie pasuje.
Sublime pisze:
Muzycy wracając do analogów, przede wszystkim wracają do brzmień, a nie do tego charakterystycznego procesu tworzenia
Co ma proces tworzenia do tej kwestii? instrument analogowy i analogowe brzmienie to dwie rozne kwestie, a proces tworzenia to juz w ogole inna planeta. Brzmienia analogowe mozna z duzo wiekszym sukcesem i duzo efektywniej osiagnac cyfrowymi narzedziami niz tymi tanimi analogami, bo tanie analogi paradoksalnie brzmia okrutnie tanio wczesno cyfrowo
Sublime pisze:
Przy odrobinie obeznania można wykręcić brzmienia praktycznie identyczne jak w przypadku fizycznych syntezatorów (świetnym przykładem jest choćby wirtualna reinkarnacja Waldorfa PPG Wave - jeśli ktoś potrafi wskazać różnice w brzmieniu, no to rzeczywiście dokonałby wielkiego wyczynu...) Nie byłoby to właśnie... powrotem?
Nie.
Poza tym przede wszystkim PPG wave to cyfrowy syntezator (tor syntezy jest cyfrowy, analogowy jest tylko filtr i wzmacniacz), ktory jest stosunkowo latwo w cyfrze emulowac, trudniej o prostsza emulacje wlasciwie.
Sublime pisze:
Przykład z samochodami nie do końca oddaje ten niuans, bo tam przy odtwarzaniu dawnych modeli próba odwzorowania nie byłaby taka prosta, tam więcej czynników ma ten wpływ na ostateczny efekt.
Przyklad z samochodami nie temu sluzyl.
Niemniej pozostaje nadal w mocy. Nikt jeszcze skutecznie nie wykonal emulacji nawet sprzetowcyh wielu syntezatorow, bo tam jest wlasnie wiecej czynnikow niz tylko schemat, ktory w wielu przypadkach bywa niezwykle prosty. Nie ma tez za bardzo takiej potrzeby, chociaz moze potrzeba i by sie znalazla, ale koszty wytworzenia bylyby kosmiczne.
Sublime pisze:
Słuchając dzisiejszej muzyki opartej o analogową elektronikę, cena sprzętu, dzięki któremu powstało to charakterystyczne brzmienie, nie ma większego znaczenia. Nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek miała.
Dzisiejszej muzyki w oparciu o analogowa elektronike jest duzo mniej niz Ci sie wydaje. Prawdopodobnie zbyt mocno sugerujesz sie roznego rodzaju opisami o analogowych brzmieniach, ktore w wielu przypadkach nie maja zrodla w analogowych syntezatorach. Wielu artystow czy tez recenzentow wprowadza sluchaczy w blad w tej kwestii.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy