Jean Michel JarreEquinoxe Infinity

Moderatorzy: fantomasz, monsoon, radek tymecki

Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115331

Post autor: Belmondo »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Sublime pisze:Wolałbym (...)
Za duzo "ja to", "ja tamto". Spojrz dalej niz czubek wlasnego nosa :handup:

Przyklady sa rzeczywiste, ale odrealnione jest ich uzycie. Mniej wiecej wyglad to tak:
“JMJ ma problem z (…), bo “na pewno” Kanye (…), a Taco “z pewnoscia” (…)”, skracajac 3 strony do jednego zdania.

Fajnie, ze nie zamykasz sie w jednym gatunku, fajnie, ze chce Ci sie pisac, fajnie, ze buzuje Ci wyobraznia, tylko za duzo jest bardzo ogolnikowej tresci wokol tematu z bardzo dalekimi wybiegami, a za malo szczegolowej w temacie. I dlatego zle sie ja odbiera. Brak jest balansu miedzy rzeczywistoscia a fantazja. Brak jest tez przynajmniej lekkiego odejscia od wlasnego punktu widzenia na rzecz innych punktow widzenia, ktorych jest tyle, co ludzi. Poczytaj sobie w wolnej chwili tutaj (od postu Wujka #110975) jak moze wygladac dyskusja o muzyce, nadal ze spekulacjami, nadal z osobistymi opiniami, nadal z elementami emocjonalnymi, ale mimo wszytko majaca jakies przejawy rzeczowosci, z argumentacja nie wybiegajaca daleko poza temat dyskusji i bez wygarniania artystom za duzo ;): http://forum.studio-nagran.pl/viewtopic ... 75#p110975 . Zakladam, ze pewnie tez Ci sie nie spodoba, bo Lao Che w jedym ze swoich utworow takze uzyl przyspiewki.

W mojej argumentacji tez mozna znalezc luki, to tez jest jakis punkt widzenia, ktory co prawda staram sie aby byl sublimacja jak najwiekszej ilosci skladowych, w tym roznych punktow widzenia, ale i pragmatyki, ktora z kolei troche mna kieruje.

Rozumiem dlaczego JMJ moze miec slaby odbior wsrod swoich fanow wyrastajacych na Oxy itd. i w okreslonych okolicznosciach mozna sie zgodzic. Prywatnie uwazam, ze wydawanie re-edycji z kolejnymi numerami to skok na kase. Prywatnie uwazam, ze przejscie na kierunek masowy jest troche pojsciem na latwizne, naomiast nie moge nie probowac zauwazac okolicznosci takiego ruchu. Komercyjnie natomiast uwazam, ze jesli artysta potrzebuje kasy na zycie czy na kolejne projekty, to dlaczego nie. Racjonalnie uwazam, ze artysta dzisiaj nie ma wyjscia, musi choc troche adresowac nieco mniej rozgarnieta publike, jesli sie chce utrzymac. Racjonalnie tez uwazam, ze nawet mimo pojscia na latwizne artysta prawdopodobnie i tak da z siebie wszystko, bo tak po prostu artysci maja (wiekszosc). Jak widzisz mam kilka zdan zaledwie w jednej kwestii, natomiast Ty masz jedno zdanie we wszystkich kwestiach o wszytkich artystach :D .
Nigdy nie jest tak, ze wszystko sie wszystkim podoba i akurat u artystow komercyjnych (a w szczgolnosci tych, nad ktorymi piecze rozpoztarl wydawca), w przeciwienstwie do amatorow, jesli cos wychodzi jest zazwyczaj dobrze przemyslane i pozbawione niecelowych dzialan, bo nikt nie moze sobie pozowolic na jakikolwiek przypadek, pomylke, bo to zostanie bardzo szybko wychwycone jak to, ze Duda nie dostal krzesla, co najwyzej po prostu powstaje gorzej odbierana muzyka. Ale tu liczby sa po stronie JMJ (w gatunku oczywiscie).


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115332

Post autor: Sublime »

Skąd potrzeba zwracania uwagi na aspekt komercyjny w tym przypadku - profesjonalny artysta jest świadomy realiów rynku, wokół których się obraca. Wobec tego decyduje się na takie, a nie inne artystyczne kroki. O wielu rzeczach też świadomie nie wspominam, wielu szczegółów nie roztrząsam, bo nie widzę potrzeby setnej dyskusji w tym temacie... być może błędnie.

Może to być tak odbierane (ten ton wskazujący na ogólną tendencję odbioru postów na tak niszowym forum jest zbędny), nie mniej przybierając tę biznesowo-komercyjną otoczkę mijałbym się z celem, dla którego się udzielam. Może to być korzystne dla artysty, ale nic poza tym.

Racjonalne podejście... to też nie jest przecież tak oczywista i jednoznaczna kwestia. W przypadku JMJ powiedziałbym o wykalkulowanym realizmie, gdzie doświadczony artysta wciąż ma potrzebę utrzymywania swojej popularności, za cenę utraty swojego wyróżniającego, charakterystycznego brzmienia, które z biegiem lat stało się bardzo eklektyczne. Dziś jedynym wyróżnikiem jest ten osobliwy sposób komponowania, gdyby tak porównywać starsze produkcje do tych nowszych.

Zauważam okoliczności, ale czy to jest okoliczność łagodząca...

Dalej też nie widzę tego "odrealnienia" w pełni, przykład to przykład, uargumentowany w oparciu o źródła jest jakimś odnośnikiem, opieram go w oparciu o kontekst całej dyskografii danego artysty np. Nad samą formą popracuję, ale na tym zawsze się pracuje, zawsze są pewne błędy do wyeliminowania.

A w przypadku Lao Che naciąłem się na Powstanie Warszawskie... dużo wody w rzecz musi upłynąć, by dało się u mnie zatrzeć to paskudne wrażenie, by bez cienia żenady zaserwować coś innego z ich repertuaru. :mrgreen:

Sama dyskusja na publicznym forum w tak szczegółowym temacie nie wymaga aż takiego szczegółowego i skrupulatnego odniesienia. Przede wszystkim wymieniamy się spostrzeżeniami, będąc dość anonimowymi postaciami na forum - jakiekolwiek argumenty odwołujące się do dyskusyjnego autorytetu czy doświadczenia nie ma większego sensu, bo każdy ma jakieś swoje doświadczenie, na które może się powoływać i w związku z tym może mieć zupełnie inne zdanie, równorzędne. Nie mówiąc już o tym, że każdy może mieć swoje własne autorytety, które mogą być w porównaniu autorytetów dla współrozmówcy zupełnie przeciwstawne.
Belmondo pisze:Ale tu liczby sa po stronie JMJ (w gatunku oczywiscie).
Pytanie czy w przypadku JMJ możemy mówić wciąż o tym samym gatunku? Od czasu Chronologie w jego twórczości wyraźnie słyszalne są wpływy innych gatunków, nowych twórców. Sam tego nie ukrywał chociażby w czasie promowania Electroniki, gdzie w pewnym wywiadzie wspominał o płytach, które niedawno kupił i które poprzez jego osobisty stosunek do nich siłą rzeczy wywierają pewne zmiany w sposobie komponowania czy też w stylistyce.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115333

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze:Skąd potrzeba zwracania uwagi na aspekt komercyjny w tym przypadku
Bo jest to niezwykle istotny aspekt, bardzo czesto jednak niedostrzegany. Poza tym intencjonalnie uzylem go do podkreslenia roznic miedzy artysta komercyjnym a artysta amatorskim, gdyz akurat wiekszosc tego co zarzucales JMJ mozna spokojnie zarzucic w prostej linii wielu artystom amatorom i niewiele minac sie z rzeczywistoscia.
Sublime pisze: Racjonalne podejście... to też nie jest przecież tak oczywista i jednoznaczna kwestia.
Ja nie wyczerpalem swoich zdan w temacie ani wszystkich podejsc :D
Sublime pisze: Dalej też nie widzę tego "odrealnienia" w pełni, przykład to przykład, uargumentowany w oparciu o źródła jest jakimś odnośnikiem, opieram go w oparciu o kontekst całej dyskografii danego artysty np. Nad samą formą popracuję, ale na tym zawsze się pracuje, zawsze są pewne błędy do wyeliminowania.
Jest rozjazd miedzy skutkiem a przyczyna taki, ze skutek z przyczyna ma niewiele wspolnego. Szerokie odniesienia sa ok, pod warunkiem ze sa w jakis sposob spojne i wynikaja jedne z drugich, tu tego brakuje imo.
Sublime pisze: A w przypadku Lao Che
A ja uwielbiam caly repertuar. Powstanie jest inne, zdaje sobie sprawe ze w naszym kraju moze razic.
Sublime pisze: Sama dyskusja na publicznym forum w tak szczegółowym temacie nie wymaga aż takiego szczegółowego i skrupulatnego odniesienia.
To zalezy. Pamietaj, ze oprocz piszacych sa tez czytajacy, ktorzy maja rozne oczekiwania w stosunku do czytanego tekstu. Zatem zeby byl on interesujacy dla jak najszerszej grupy czytajacych powinien jak najszerzej (rowniez w sensie najglebiej) traktowac dany temat, na tyle na ile to mozliwe na forum oczywiscie.
Sublime pisze: Pytanie czy w przypadku JMJ możemy mówić wciąż o tym samym gatunku? Od czasu Chronologie w jego twórczości wyraźnie słyszalne są wpływy innych gatunków, nowych twórców.
Wplywy wplywami, natomiast nie wiem jak mozna to inaczej sklasyfikowac niz elektronike. Nawet gdyby odrzucic taka klasyfikacje i stworzyc nowa pt. JMJ, to nadal uwazam, ze liczby wygladaja przyzwoicie.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#115334

Post autor: Stefan »

Belmondo pisze:
A ja uwielbiam caly repertuar. Powstanie jest inne, zdaje sobie sprawe ze w naszym kraju moze razic.
To jedyna wybitna płyta LC , no może jeszcze Gusła....
Odważnie pokazali że Powstanie to wielka punkowa zadyma lekkomyslnej młodzieży a nie zaden zryw patriotyczny.
Przełamali Tabu, wylali kubeł zimnej wody, prawdziwa rockowa, buntownicza estetyka jakiej ze świeca szukac w polskiej kulturze


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115338

Post autor: Belmondo »

Mi brakuje takiej odwagi w stosunku do obecnie szerzonej jak za prlu propagandy.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115339

Post autor: Sublime »

Bo jest to niezwykle istotny aspekt, bardzo czesto jednak niedostrzegany. Poza tym intencjonalnie uzylem go do podkreslenia roznic miedzy artysta komercyjnym a artysta amatorskim, gdyz akurat wiekszosc tego co zarzucales JMJ mozna spokojnie zarzucic w prostej linii wielu artystom amatorom i niewiele minac sie z rzeczywistoscia.
Tyle, że w przypadku amatorów zawsze można mieć pewną taryfę ulgową, mniejsze zdziwienie może wzbudzić taki artystyczny zwrot w przypadku szarego muzyka z bandcampa, a większe muzyka z pewnym wykształceniem muzycznym o charakterystycznym sposobie komponowania i aranżowania. Oczywiście, że to dla samej muzyki ma marginalne znaczenie, ale może zmieniać osobisty stosunek do artysty. Pewne argumenty broniące mogą po prostu nie działać w tym przypadku. Choćby wspominasz wcześniej, że z komercyjnego punktu widzenia wydawanie reedycji z kolejnym i numerami nie jest najgorszą alternatywą, jeśli potrzebuje pieniędzy do zrealizowania czegoś innego. Nie wiem, czy będzie chciał coś jeszcze realizować, wiem natomiast, że obok takich płyt jak Oxygene 3 czy Equinoxe Infinity regularnie tłoczy składankę za składanką.

Jeśli za takimi działaniami stoi przyczyna, którą między słowami wskazujesz, no to zasadniczo nie miałbym się do czego przyczepić. Jarre jednak po tylu latach przyzwyczaił nas do wodolejstwa, hipokryzji w swoim działaniu czy pewnej naiwności, że nie widzę żadnych przesłanek do tego, by za tym miałoby stać coś większego.
Jest rozjazd miedzy skutkiem a przyczyna taki, ze skutek z przyczyna ma niewiele wspolnego. Szerokie odniesienia sa ok, pod warunkiem ze sa w jakis sposob spojne i wynikaja jedne z drugich, tu tego brakuje imo.
Mógłbym wskazać bliższe związki między jednym a drugim, ale jeśli rzeczywiście zacząłem się gubić, no to zbieram lekcje w takim razie... :handup:
To zalezy. Pamietaj, ze oprocz piszacych sa tez czytajacy, ktorzy maja rozne oczekiwania w stosunku do czytanego tekstu. Zatem zeby byl on interesujacy dla jak najszerszej grupy czytajacych powinien jak najszerzej (rowniez w sensie najglebiej) traktowac dany temat, na tyle na ile to mozliwe na forum oczywiscie.
To też zależy od tego, z jakim forum mamy do czynienia. W przypadku bardziej specjalistycznego, technicznego, dla kultury i zachowania pewnego porządku szczegółowe i skrupulatnie prowadzona dyskusja punkt po punkcie byłaby jak najbardziej odpowiednia. Poruszając się w wątkach okołomuzycznych w dziale przeznaczonym na dyskusje związane z danym wykonawcą czy nurtem nie widzę IMO aż takiej potrzeby. Zresztą to forum dla twórców, ale też i słuchaczy muzyki elektronicznej - wchodzenie w technikalia (w pewnych miejscach oczywiście) może świadczyć o dużej wiedzy czy świadomości użytkownika, ale czy jest potrzebne dla argumentacji w danym momencie? Nie każdy czytający musi wyłapywać zamierzone niuanse czy wypunktowania, bo i one mogą być często przy pewnych zagadnieniach zbędne.
Wplywy wplywami, natomiast nie wiem jak mozna to inaczej sklasyfikowac niz elektronike. Nawet gdyby odrzucic taka klasyfikacje i stworzyc nowa pt. JMJ, to nadal uwazam, ze liczby wygladaja przyzwoicie.
Ja bym odrzucił IMO ten dość powierzchowny i anachroniczny podział, bo on właściwie dzisiaj nie jest tak jednoznaczny. Dziś przenikanie się gatunków jest tak częste i gęste, że nie można jednoznacznie powiedzieć "to jest pop", "to jest elektronika". W samej elektronice jest tyle podgatunków... a przecież cały czas rodzą się nowe. Mamy też wiele przykładów zespołów, które też nie trzymają się ściśle jednej konwencji. Choćby Ulver balansujący między metalem a elektronicznym popem czy ambientem; Wolves in the Throne Room, który poza metalowym piłowaniem potrafi wydać płytę utrzymaną w klimatach dawnej elektroniki; Boris wydający album dream popowy...

Jarre ze swoimi liczbami gdyby tak go na siłę wpychać do nurtu "progressive electronic" wypada wręcz rewelacyjnie, nabija większe liczby niż muzycy dzisiaj eksplorujący ten nurt, czyli chociażby OPN. Patrząc jednak ze strony najbardziej popularnych artystów w nurcie całej elektroniki, ale przede wszystkim tej tanecznej, EDM, to jest przepaść... ale w porównaniu do całej gamy nowych muzyków typu Arca, Iglooghost, itd. dalej Jarre wypada lepiej.

Mimo to IMO wśród nowicjuszy widzę tendencję wzrostową, a w przypadku JMJ spadkową, ze względu na to, jakie nowości nam proponuje, ale też i z tego względu, że wiecznie Oxygene nie będzie tak silnym magnesem przyciągającym kolejnych słuchaczy. Gdyby tak porównywać ilość odsłuchów nowej muzyki JMJ (do niedawna na Spotify tylko tej od Elektroniki, ale teraz dajmy na to od Oxy7-13), to już Jarre wygląda gorzej. Na razie jednak i tak wygląda dobrze.
A ja uwielbiam caly repertuar. Powstanie jest inne, zdaje sobie sprawe ze w naszym kraju moze razic.
Stefan pisze:Odważnie pokazali że Powstanie to wielka punkowa zadyma lekkomyslnej młodzieży a nie zaden zryw patriotyczny.
Przełamali Tabu, wylali kubeł zimnej wody, prawdziwa rockowa, buntownicza estetyka jakiej ze świeca szukac w polskiej kulturze
Hmm... słuchając tej płyty odniosłem trochę inne wrażenie i zamiar muzyków LC odczytuję trochę inaczej. Wyszła z tego taka dość podkoloryzowana, spłycona, gloryfikująca kronika, która w miarę sprawnie broni się od strony historycznej, bo duch czasu został oddany w postaci sporej dawki samplingu, jednakże do strony muzycznej i lirycznej to już mam więcej zastrzeżeń.

Chcieli wyjść na kronikarzy, którzy chcą dać jakieś dające do myślenia przesłanie, a dzięki środkom wyrazu jakie zastosowali i tak położonym akcentom, absolutnie rozmywają to wrażenie, a wręcz budują je zupełnie inne od zamierzonego. Bliżej mi do opinii w stylu: Płyta ze wszech miar harcerska: pisana dla harcerzy, o tematyce ważnej dla harcerzy. Niestety poziom muzyczny wcale nie wzbił się ponad harcerskie granie przy ognisku, a chwilami jest nawet niższy. Czuwaj, ale czuwaj z daleka ode mnie.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115340

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: To też zależy od tego, z jakim forum mamy do czynienia.
Kompletnie nie zalezy. Nawet na najbardziej specjalistycznych forach sa czytajacy, ktorych dana specjalizacja nie interesuje, z kolei na forach o niczym sa tez ludzie o wielu specjalistycznych zainteresowaniach. Jest tez cala masa ludzi po srodku zarowno jesli chodzi o typ grup jak i zainteresowan. Popatrz sobie chocby na grupy fajsbukowe, tam mozesz sprawdzic profile zarejestrowanych, a nawet zweryfikowac to masowo. Wyniki takiego prostego sprawdzenia kompletnie przecza Twojej teorii.
Sublime pisze: Ja bym odrzucił IMO ten dość powierzchowny i anachroniczny podział,
Prosze Cie bardzo.
Sublime pisze: bo on właściwie dzisiaj nie jest tak jednoznaczny.
To jest czapka. Jej niejednoznacznosc wynika w prostej linii z ilosci podgatunkow, ktore obejmuje.
Sublime pisze: duch czasu został oddany w postaci sporej dawki samplingu
A to jest kwintesencja kompletnego braku zwiazku przyczynowo skutkowego w Twoich wypowiedziach.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115345

Post autor: Sublime »

Belmondo pisze:A to jest kwintesencja kompletnego braku zwiazku przyczynowo skutkowego w Twoich wypowiedziach.
No to zamiast duch epoki mógłbym powiedzieć, że po prostu w ten sposób chcą jeszcze bardziej przybliżyć kontekst wydarzeń, o których mówi płyta. Albo że "duch czasu został oddany poprzez sampling w postaci wypowiedzi postaci biorących udział w PW, polityków, wojskowych, cytowane są teksty literackie powstające wtedy, itd." Ale to pewnie też na pewno setna odmiana spekulacji czy braku związku przyczynowo-skutkowego. Płyta ma traktować o Powstaniu Warszawskim, prezentują jego przyczynyi i skutki, dlatego w tym muzycy samplują wypowiedzi polityków czy teksty literackie z tamtego okresu, by zamiar był jak najłatwiej wyłapywalny przez słuchacza. No błąd jak nic.
Belmondo pisze:Kompletnie nie zalezy. Nawet na najbardziej specjalistycznych forach sa czytajacy, ktorych dana specjalizacja nie interesuje, z kolei na forach o niczym sa tez ludzie o wielu specjalistycznych zainteresowaniach. Jest tez cala masa ludzi po srodku zarowno jesli chodzi o typ grup jak i zainteresowan. Popatrz sobie chocby na grupy fajsbukowe, tam mozesz sprawdzic profile zarejestrowanych, a nawet zweryfikowac to masowo. Wyniki takiego prostego sprawdzenia kompletnie przecza Twojej teorii.
Mówimy o forach, nie o grupach fejsbukowych. Sam należę do wielu z nich mimo, że nie jestem specjalnym ekspertem od malarstwa np.

Rozmawiając z kimś chcę przekazywać swoje zdanie przede wszystkim tej osobie, z którą rozmawiam. Nie wskazuję co chwilę na to, że ktoś może nie lubić czy nie chcieć tego czytać. Masa ludzi na Facebooku często pomija dyskusje pod postami, tak, w tych grupach też. Dobieranie sobie coraz szerszych kontekstów w przypadku, gdy mówię o tym konkretnym miejscu do dyskutowania nie ma sensu. Jeśli publiczność takiej rozmowy chciałaby mnie wypunktować, proszę bardzo.

Wolałbym dyskutować jednak o treści moich postów, może używam za dużych skrótów i tu jest może być problem. Szkoda jednak, że w ogóle się do tego nie odnosisz. Każde zdanie jest błędem i spekulacją. W temacie płyty, której w całości jeszcze nie znamy, dlatego pozwalam sobie spekulować, tak jak widzowie czekający na premierę filmową zastanawiają się, czego mogą się spodziewać.

Podział na elektronikę i inne gatunki jest idiotyczny i uproszczony, bo czym dzisiaj jest muzyka elektroniczna? W którym momencie mamy nieprzekraczalną granicę, gdzie już nią nie jest?


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115346

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: No to zamiast duch epoki mógłbym powiedzieć, że po prostu w ten sposób chcą jeszcze bardziej przybliżyć kontekst wydarzeń, o których mówi płyta. Albo że "duch czasu został oddany poprzez sampling w postaci wypowiedzi postaci biorących udział w PW, polityków, wojskowych, cytowane są teksty literackie powstające wtedy, itd." Ale to pewnie też na pewno setna odmiana spekulacji czy braku związku przyczynowo-skutkowego. Płyta ma traktować o Powstaniu Warszawskim, prezentują jego przyczynyi i skutki, dlatego w tym muzycy samplują wypowiedzi polityków czy teksty literackie z tamtego okresu, by zamiar był jak najłatwiej wyłapywalny przez słuchacza. No błąd jak nic.
NIe rozumiem tego bledu. Twoja argumentacja, zeby bylo bardziej obrazowo, wyglada mniej wiecej tak:
"nie smakuja mi jablka, bo gruszki nie sa fioletowe jak sliwki. blad jak nic". Dlatego tego nie rozumiem.
Sublime pisze: Mówimy o forach, nie o grupach fejsbukowych.
Jeden pies. Grupy fajsbukowe zastapia fora w skonczonym czasie. Juz sie to dzieje.
Sublime pisze: Sam należę do wielu z nich mimo, że nie jestem specjalnym ekspertem od malarstwa np.
Wiec sam widzisz.
Sublime pisze: Dobieranie sobie coraz szerszych kontekstów w przypadku, gdy mówię o tym konkretnym miejscu do dyskutowania nie ma sensu.
Ale dokladnie to robisz w kazdym momencie swoich wypowiedzi.
Sublime pisze: Wolałbym dyskutować jednak o treści moich postów, może używam za dużych skrótów i tu jest może być problem. Szkoda jednak, że w ogóle się do tego nie odnosisz.
Powody sa bardzo proste:
- za duzo "ja", "mnie", itd., kogo to interesuje? Ludzi generalnie interesuje to co ich przynajmniej w jakims stopniu dotyczy, dlatego istotne jest zeby miec to na uwadze, a nie tylko siebie i swoja tresc skierowana tak naprawde do nikogo,
- Twoja retoryka jest nieprzecietnie trudna w odbiorze m.in. z powodow jak wyzej i mi osobiscie sie naprawde nie chce (szczerze), szukac zwiazkow tam, gdzie przewiduje male szanse takie zwiazki znalezc
Sublime pisze: Podział na elektronikę i inne gatunki jest idiotyczny i uproszczony, bo czym dzisiaj jest muzyka elektroniczna? W którym momencie mamy nieprzekraczalną granicę, gdzie już nią nie jest?
To jest temat na inna dyskusje gdzie jest granica. Jestem jedna przekonany, ze wiekszosc czytajacych tutaj doskonale zlapala czym jest elektronika w obecnym kontekscie. Zreszta rozwazania takie nie maja za bardzo znaczenia w kontekscie liczby, bo nie maja na nia zadnego wplywu.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115352

Post autor: Sublime »

Belmondo pisze:NIe rozumiem tego bledu. Twoja argumentacja, zeby bylo bardziej obrazowo, wyglada mniej wiecej tak:
"nie smakuja mi jablka, bo gruszki nie sa fioletowe jak sliwki. blad jak nic". Dlatego tego nie rozumiem.
W ten sposób chciałem docenić rzetelność historyczną tej płyty, nie jej wadę. Jej zaletą jest właśnie adekwatny sampling (wystąpień polityków, tekstów literackich z tamtego okresu, itd. - dzięki temu ta płyta ma pewną wartość), problem upatruję w pewnym sposobie jego wykorzystania dla nadawania pewnych subiektywnych narracji (przy jednoczesnym sprzedawaniu tej płyty w Muzeum PW, co chyba ma być przykładem po prostu artystycznego odniesienia do tematu)
Powody sa bardzo proste:
- za duzo "ja", "mnie", itd., kogo to interesuje? Ludzi generalnie interesuje to co ich przynajmniej w jakims stopniu dotyczy, dlatego istotne jest zeby miec to na uwadze, a nie tylko siebie i swoja tresc skierowana tak naprawde do nikogo
Jeśli w rozmowie dwóch osób druga osoba ma wywalone na opinie pierwszego, to tu raczej postawię kropkę. :handup:


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115353

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: W ten sposób chciałem docenić rzetelność historyczną tej płyty, nie jej wadę. Jej zaletą jest właśnie adekwatny sampling (wystąpień polityków, tekstów literackich z tamtego okresu, itd. - dzięki temu ta płyta ma pewną wartość), problem upatruję w pewnym sposobie jego wykorzystania dla nadawania pewnych subiektywnych narracji (przy jednoczesnym sprzedawaniu tej płyty w Muzeum PW, co chyba ma być przykładem po prostu artystycznego odniesienia do tematu)
Naprawde chce, ale nie rozumiem. To w koncu blad czy zaleta?
Co to jest "nadawanie narracji przy jednoczesnym sprzedwaniu plyty"?
Sublime pisze: Jeśli w rozmowie dwóch osób druga osoba ma wywalone na opinie pierwszego, to tu raczej postawię kropkę. :handup:
Rozmowa dwoch osob moze byc na priv-ie. My jestesmy na public-u. Rozmowe czyta co najmniej kilka innych osob, a nawet moze w niej swobodnie wziac udzial.
Ale nie bierze.
Zgadnij dlaczego?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115355

Post autor: Sublime »

Naprawde chce, ale nie rozumiem. To w koncu blad czy zaleta?
Co to jest "nadawanie narracji przy jednoczesnym sprzedwaniu plyty"?
Zaletą jest podparcie płyty od strony merytorycznej. Kropka.
Błędem jest wykorzystywanie tego dla budowania określonego poglądu w przypadku dzieła, które ma uchodzić za obiektywną kronikę wydarzeń i które jest w ten sposób sprzedawane w miejscu pożytku publicznego jakim jest muzeum PW.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115356

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze: Błędem jest wykorzystywanie tego dla budowania określonego poglądu w przypadku dzieła, które ma uchodzić za obiektywną kronikę wydarzeń i które jest w ten sposób sprzedawane w miejscu pożytku publicznego jakim jest muzeum PW.
Moze mi sie mozg wylacza w obawie przed przegrzaniem.
O jakim dziele mowa? Ktore dzielo ma uchodzic za obiektywna kronike wydarzen?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115358

Post autor: Sublime »

Powstanie Warszawskie zespołu Lao Che. :hi: (co ciekawe recenzowana też przez portale czy wydawnictwa stricte historyczne)


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115359

Post autor: Belmondo »

Sublime pisze:Powstanie Warszawskie zespołu Lao Che. :hi: (co ciekawe recenzowana też przez portale czy wydawnictwa stricte historyczne)
Mysle, ze artysci Lao Che spadliby z krzesla z radosci gdyby ktos Powstanie nazwal dzielem. Ale mniejsza o to.
Kto i gdzie interpretacje artystyczna tamtych wydarzen okreslil jako obiektywna kronika wydarzen?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115360

Post autor: Sublime »

No i jak tu dyskutować, skoro ja staram się to robić w inny sposób niż Ty. Upatruję takiego zdania w;

1) słowach muzyków na ich stronie w zakładce dt. ich płyty,
2) sytuacji, gdzie dystrybuowana płyta jest w Muzeum PW, (chociaż nie, bo tutaj może być słuszna bura za składnię tego zdania... poprzez ten fakt bardziej skłaniam się do takiego zdania, tak lepiej)
3) w recenzji na "histmag.org", gdzie mamy odniesienie do słów z punktu 1),
4) słowach przebijających się w innych recenzjach, a raczej podsumowaniach,

Mam podać datę, nazwisko, źródło? Bibliografia do dwóch zdań? :hi:


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115362

Post autor: Belmondo »

Ja zwyczajnie zadaje pytania o rzeczy, ktore akurat tu wydaly mi sie niedorzeczne.

Ok, zajrzalem na strone Lao Che na plyte Powstanie.... Oczywiscie nie znalazlem slowa "kronika". Ale moze moja przegladarka zle szuka.
No to zajrzalem do Google. Wsrod znalezisk wartych przeczytania znalazlem m.in. wypowiedz jednego z artystow, ze chcieli zeby to byla, kronika, ale nie wyszlo, bo wpletli emocje jednego zolnierza. Brzmi rozsadnie.
Zajrzalem nastepnie na histmag.org, gdzie rzeczywiscie ktos o artystach napisal 'kronikarze' piszac recenzje mocno nadmuchana beletrystycznie i sadzac po tresci okreslenie 'kronikarze' mozna jedynie odbierac metaforycznie, choc dla mnie jest to gleboka hiperbola, bo nie mam pojecia na jakiej podstawie jakkolwiek nasaczona artystycznie tresc moglaby byc kronika. To zupelnie dwa inne swiaty, to jest chyba material szkoly podstawowej. No ale ja moze przespalem reszte szkoly gdzie mowiono moze co innego.

Nigdzie natomiast nie pojawilo sie "obiektywna". Zgodnie z oczekiwaniami.

Zatem, wysnules sobie wlasna teorie, byc moze poparta jedynie czyjas emocjonalna recenzja i na tej podstawie objechales zespol.
Gratulacje :D


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115363

Post autor: Sublime »

Nie wiem, czy dawniej w szkołach uczono o synonimach...
Wsrod znalezisk wartych przeczytania
recenzje mocno nadmuchana beletrystycznie
mozna jedynie odbierac metaforycznie
wysnules sobie wlasna teorie, byc moze
Przyganiał kocioł garnkowi... :handup:

Oczywiście poza tym sugerowałem się swoim zdaniem, które jest bezsprzecznie bez znaczenia jak rozumiem. Bo jak rozumiem każdy odbiera dzieła artystyczne tak samo.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115364

Post autor: Belmondo »

To jeszcze raz:
Kto i gdzie interpretacje artystyczna tamtych wydarzen okreslil jako obiektywna kronika wydarzen?
Konkretnie poprosze. Bez odbijania pileczki z braku argumentow.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115365

Post autor: Sublime »

A to z zasady, że ja nie mogę czy z zasady, że nie mam prawa tego wytknąć?

Oczywiście, że nikt tego nie powiedział. :hi:


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

blecho
Niedoświadczony
Posty: 30
Rejestracja: 09 sie 2015, 16:34
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Białystok
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#115367

Post autor: blecho »

https://www.pesnityt.net/download_song-306260.html

Nowy kawałek z płyty Equninoxe Infinity wyciekł?? (nie słuchałem)



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat