Jean Michel JarreEquinoxe Infinity

Moderatorzy: fantomasz, monsoon, radek tymecki

Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115801

Post autor: Belmondo »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Z czasem to tez ma niewiele wspolnego.

Co go tak przypililo, ze mial 3 miesiace? Lekarz tyle mu dal czy co :wink: ?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#115802

Post autor: jman »

Co go tak przypililo, ze mial 3 miesiace? Lekarz tyle mu dal czy co :wink: ?
Rocznica pierwszego Oxy. Sprzedał pomysł wytwórni, że przyniesie trzecią część, po czym ledwo się wyrobił przeżywając spory miesięczny kryzys.

Pozdrawiam,
Krzysiek



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115807

Post autor: PM7 »

Nie bezpośrednio o Jarre, ale jeżeli Jarre miał duży udział w tworzeniu oryginalnych albumów, to ta analiza nt. oryginalnych Star Wars rzuca ciekawe światło na stare albumy Jarre'a
https://www.youtube.com/watch?v=GFMyMxMYDNk



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115813

Post autor: Belmondo »

Eee tam, zadna analiza. Narracja ma nieco sensacyjny ton, zupelnie niepotrzebnie, podczas gdy edycja jest podstawowym elementem kazdej, powtarzam kazdej, produkcji. Zawsze kreci sie dwa razy tyle scen zeby potem moc wybierac najlepsze ujecia, potem z nich ulozyc ciekawa historie, a nie rozwleczone w czasie slabo polaczone watki, czesto niekoniecznie sto % wg scenariusza, bo calosc musi miec flow, musi byc ciekawa, musi miescic sie w czasie, musi budowac i rozladowywac emocje we wlasciwych momentach itd. Nic kompletnie nowego od czasu kiedy istnieje tasma i nozyczki.
Wez sobie posluchaj np. te wszystkie wydane przez KS-a typu la vie electronique itp. z wczesniej nie publikowanych nagran i zobaczysz z ilu pomyslow, utworow i z jakiego okresu czasu powstawal doslownie jeden utwor, ktory wyladowal na finalnym wydawnictwie. To jest tak normalne w produkcji i postprodukcji, ze nadawanie temu jakiegos wybrzmienia sensacyjnego jest mocno przesadzone.
NIe bylo by w tym nic dziwnego gdyby JMJ podobnie skladal swoje pomysly czy w czesci gotowe juz nagrania w inna niz pierwotna calosc.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115817

Post autor: PM7 »

Jeżeli pierwotna sekwencja scen odpowiadała pierwotnemu scenariuszowi tzn. że pierwotny scenariusz był na poziomie słabego wypracowania ze szkoły średniej i nie pojmuję jak ktoś zdrowy na umyśle albo trzeźwy mógł dać Lucasowi jakiś budżet na kręcenie tego... słów które nie byłyby powszechnie uznane za obelżywe nie potrafię znaleźć.

Nie wyobrażam sobie pisania jednego porządnego utworu na zasadzie składania kawałków z wielu lat. Badzie z taśm może tak powstaje, nie porządna muzyka pisana na papierze.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115818

Post autor: Belmondo »

Przypuszczam, ze wtedy malo kto patrzyl na pieniadze, bo pieniadze po prostu byly.
Poza tym bardzo trudno na etapie scenariusza tak duzego filmu jest przewidziec wszystko. Rzadko kiedy sie wszystko skleja jak widzi sie obraz albo nakrecone sceny w jakims konkretnym kontekscie, co wymusza wszelkiego rodzaju poprawki itd. Ta wielkosc przedsiewziecia powoduje, ze caly proces rozciaga sie w czasie, a w tym czasie potrafi wiele sie zmienic, lacznie z celem :). To sa tak wielkie projekty, ze nie mozna tego przyrownywac do pracy jednego kompozytora (ktory tez potrafi wcale nie rzadko wprowadzac poprawki po uslyszeniu tego co bylo na papierze).
Mozna oczywiscie dyskutowac jak daleko taka edycja powinna sie posuwac albo jak dobrze powinno sie pisac scenariusze aby uniknac ogromnej ilosci edycji, ale kierunek jest nieodwracalny. Coraz wiecej robi sie w postprodukcji a mniej "na papierze". Nad tym tez mozna debatowac czy to dobrze czy zle, natomiast faktem jest, ze edycja stala sie elementem procesu tworczego i tak pewnie juz na jakis czas zostanie.

Ja nie wyobrazam sobie aby ktokolwiek dzisiaj elektronike robil zaczynajac od papieru. Malo ktory elektronik zna przede wszystkim nuty, nie mowiac o podstawach kompozycji. I moze m.in. dlatego elektronika sama w sobie staje sie przerazliwie nudna i sprawdza sie jedynie w sound designie albo bardzo krotkich formach do filmow, gdzie kompozycja moze byc bardzo prosta i niepelna.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115821

Post autor: PM7 »

Chyba że nie patrzyli na pieniądze.
Ja rozumiem rozmiar produkcji, ale Star Wars to nie jest proza Lema gdzie wysiłek autora idzie na rozważania filozoficzne, tylko prosta w gruncie rzeczy historia o paru gościach nawalających się pistoletami i prętami która ma trzymać w napięciu w odpowiednich momentach i chyba można było napisać dobry scenariusz zanim zaczęło się pracę.

Z drugiej strony ogromna część kinematografii jest tak potwornie słaba, że nie chce się nawet próbować tego oglądać. Scenariusz nawet jak nie jest głupi, to daje się streścić w dwóch zdaniach, przez co w cale nie jest ciekawy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115822

Post autor: Belmondo »

Jak widac nie mozna bylo :). Na papierze nie zobaczysz scen, mozesz co jedynie miec wyobrazenie jak chcialbys zeby to wygladalo. A tymczasem kazdy ma inna wizje, scenarzysta inna, aktorzy inna, kierownik planu inna, realizator zdjec inna, rezyser inna, producent inna, itd. Realia to wszystko weryfikuja.
Tu dialogi sa przeokrutnie prymitywne, ten film mozna bylo "uratowac" tylko stworzeniem akcji i efektami.
Ale w w/w filmiku troche przesadzono z wydzwiekiem sensacyjnym i subiektywnie wybrano najslabsze ujecia aby wzmocnic efekt. A tymczasem dokladnie tak wyglada praca nad wiekszoscia produkcji usuwa sie najslabsze ujecia, najslabsze momenty, ktore nic nie wnosza i porzadnie sie udzwiekawia aby osiagnac jeszcze wiecej emocji.
Trzeba tez wziac pod uwage, ze bardzo duzo filmow z tego okresu bylo absolutnie miernych i wtedy jeszcze nie wiedziano tyle ile teraz- co widz w kinie chce ogladac i czego oczekuje. Scenariusz powstawal troche w ciemno.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Tellur
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 251
Rejestracja: 26 paź 2008, 22:28
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze, Tangerine Dream, Ian Boddy, Redshift, ARC, Mike Oldfield, Vangelis
Zawód: Tłumacz
Zainteresowania: Berliner Schule, IDM
Płeć:
Wiek: 38
Status: Offline

#115825

Post autor: Tellur »

Dark Horse wydał sześciozeszytową miniserię komiksów "The Star Wars" na podstawie jednego z pierwszych, roboczych scenariuszy "Gwiezdnych wojen". Można sobie poczytać, porównać, ocenić.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115826

Post autor: Belmondo »

Drobna uwaga taka, ze "jednego z pierwszych, roboczych" scenariuszy, a jednego z pierwszych, roboczych scenariuszy, na wykorzystanie ktorego ktos udzielil zgode moze dzielić kilkanascie wersji, jesli nie wiecej.

Natomiast, o ile dobrze zrozumialem post PM7, to nie chodzi o porownywanie, tylko raczej o podejscie do procesu tworzenia i aspekty tego procesu (rowniez etyczne), ktore moga rodzic pytania, w sumie sluszne w jakimstam zakresie.
Tylko nikt, poza autorami/tworcami nie zna odpowiedzi.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115827

Post autor: PM7 »

Nie jest tu moim celem udowadnianie czegokolwiek.

Natomiast takie ujęcie sprawy Star Wars wydało mi się "ciekawą" wskazówką do, pozbawionych w sumie możliwości dojścia do ścisłego wniosku, spekulacji nt. powstawania albumów JMJ. Wiem z praktyki że klejąc śmieci można coś skleić co gra w sposób przypominający nieco muzykę, a tam jednak byli ludzie którzy cośtam coś, może niewiele, ale cośtam umieli więc może jakiś zespół to skleił i stąd "lepszość" tych wcześniejszych albumów.
Absolutnie nie chcę tego udowadaniać, po prostu tyle jest spekulacji więc dorzuciłem kolejną zabawkę.

Co do kinematografii zaś, to jestem ogólnie zawiedziony. Jest kilka filmów czy seriali które lubię z tych czy innych względów, część nawet uważam za bardzo dobre, większość nowych filmów na które się natykam to rozczarowanie, gdzie bije płytkość, prostota i nudność scenariusza. Jak komplikują to bez sensu, jak mają ciekawy temat to go psują i dobijają własną niewiedzą. Odnoszę wrażenie że jakieś 90% kinematografii jest tworzona przez maks. 10 letnie dzieci, dla maks 10 letnich dzieci. Ale to już osobny temat.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115828

Post autor: Belmondo »

Plytkosc i prostota nie wynika z niedojrzalosci tworcow. Nierzadko dobrym i wartosciowym tworcom jest bardzo trudno zejsc na taki poziom i jest to niemale wyzwanie, a czasami musza. A dzisiejsi odbiorcy oczekuja niewiele, czesc moze oczekuje wiecej, ale nie ma na to czasu. Ciesz sie, ze jestes wrazliwszy, bo to jest dar. Nie musisz w ten sposob siedziec i zachwycac sie co chwila byle czym, tylko mozesz wybierac z relatywnie malego zbioru rzeczy wartosciowych i doceniac prawdziwa wartosc.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115838

Post autor: PM7 »

Ja tam jestem jak grubo ociosany kamień, jeszcze dodaj zmęczenie związane z pracą i wychodzi człowiek jaskiniowy.
Jednak są pewne granice debilizacji dzieła, nawet masowego, po przekroczeniu których absolutnie nikt poza małym dzieckiem nie powinien go zaakceptować. (Nie mówię tu o wstępnej wersji Star Wars bo nie podchodzi nawet blisko tego dna które trafia na ekrany) Odnoszę wręcz wrażenie że scenariusze pewnych filmów i seriali zostały napisane po pewnym schemacie nie przez ludzi a przez boty.
Ja wiem że to pisali ludzie (jeszcze) ale jakość i cechy scenariusza pasują bardziej do tych bezsensownych bot-postów pojawiających się na forach internetowych, niż do produktu homo sapiens.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115839

Post autor: Belmondo »

Gdybys byl jak grubo ociosany kamien to bys tego nie widzial.
Wydaje mi sie, ze jednak granicy nie ma. Zawsze da sie wyznaczyc nowe dno. Rzecz w tym zeby tego nie wspierac, nie klikac, nie ogladac, nie sluchac.
Ludzie z natury powielaja schematy, znaczna czesc ktorych wynosza z domu. Na slowo zmiana reaguja alergicznie. Do tego sa leniwi. Jesli cos dziala, a dziala bo ludzie klikaja, sluchaja, ogladaja, a co gorsza kupuja, to po co zmieniac?
I tym sposobem wielkie wytwornie filmowe zaczynaja tracic na rzecz takiego Netflixa czy HBO, bo ludzie nie chca poraz n-ty ogladac tego samego ale z innymi aktorami w nieco innej scenerii. Zaczyna tez sie pojawiac troche ciekawszych filmow czy seriali realizowanych w kraju.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115840

Post autor: PM7 »

Jeżeli granic nie ma, to pozostaje jedynie poczucie niesprawiedliwości, że jakiś skończony dzwon dostał budżet na nakręcenie debilnego filmu, a my nie.
Sam powiedziałeś, że wielkie wytwórnie tracą część widzów na rzecz producentów którzy trochę odchodzą od schematu więc można sprzedać film który nie został zrobiony przez dzwona.

Inna sprawa że odejście od schematu też bywa pewnym schematem. Np. jeżeli na dostępnych w Polsce TV satelitarnych chce się obejrzeć jakiś film z innego kraju niż PL lub USA, to jest niestety bardzo duża szansa że jest to film który miał być artystyczny/oryginalny, co w dzisiejszych czasach zbyt często oznacza że jest po prostu obrzydliwy, a jak nie jest obrzydliwy to głupi i bez sensu.

Problem znakomitej większości twórców filmowych i telewizyjnych jest taki, że nikt im w odpowiednim momencie nie powiedział że powinni czytać, czytać, czytać i czytać. Gdyby odpowiednio dużo czytali, to nie kręciliby takich okropnych filmów.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115844

Post autor: Belmondo »

I nie tylko czytac.
Oczywiscie, ze da sie sprzedac dobry film, tylko musi byc naprawde dobry, a nie sredni.
Ale czasami jest tak, ze przychodzi producent i mowi, ze film ma byc zrobiony tak i tak, wpp nie da pieniedzy. I mozna sobie czytac dowoli, a i tak trzeba zrobic filma dla Januszow z Lodzi.
Problem jest nie w tworcach, tylko w odbiorcach. Mimo rosnacej liczby szkol, rozwoju nauki, nadal jest masa ludzi, ktora woli sie nie uczyc i nie rozwijac.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#115845

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze: Problem jest nie w tworcach, tylko w odbiorcach. Mimo rosnacej liczby szkol, rozwoju nauki, nadal jest masa ludzi, ktora woli sie nie uczyc i nie rozwijac.
Szkół może jest i więcej, ale ilość nie przechodzi w jakość. Sam też wiesz że człowiek musi wpierw dostać coś lepszego żeby wiedzieć że może być coś lepszego. Zrzucanie całej winy na odbiorców może i jest praktycznym sposobem działania dla kogoś kto musi sprzedać dzieło żeby opłacić rachunki, ale w szerszej perspektywie jest to tworzenie kwadratury koła.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115846

Post autor: Belmondo »

Och, w winie partycypuja rozne strony.
Najpierw dostac cos lepszego - owszem, wazna droga, ale nie jedyna. Warto tez miec w sobie wyrobiona chec do zmiany na lepsze i otwartosc glowy, a to mozna wyniesc tylko albo przede wszystkim z domu albo pozniej ze szkoly, albo samemu do tego dojsc. I aby nie krecic sie w kolko, kolo trzeba gdzies przerwac. Przerwac je mozna tylko w w/w sposoby.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

saturnzreturn
Stary wyga
Posty: 284
Rejestracja: 04 lip 2006, 11:24
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Student
Zainteresowania: Muzyka elektroniczna, Hokej, Sztuka, Komputery
Kontakt:
Status: Offline

#115848

Post autor: saturnzreturn »

Panowie filozofowie :D do brzegu do brzegu....
Ta dyskusja to do wątku kinematografia a nie tutaj :-)

Powiem Wam, że co 2-3 dni wracam do Equinoxe Infinity, więc płyta na pewno jest udana. Piszę to ja, malkontent i człowiek małej wiary w nowożytne umiejętności Jarre



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#115854

Post autor: Belmondo »

Nie ma tu nic z filozofii, raczej z mindfulness thinking. PM7 zatrzymal sie, zastanowil, postawil ciekawe pytania. Beda z niego ludzie.

Co do EI. Ja nie bylem w stanie ani jednego utworu z w/w plyty przesluchac do konca.
Zastanawiam sie ile opinii typu 'najlepszy od lat' itp zamienilo by sie na 'slaby' (albo gorzej...) gdyby do plyty nie byla przylepiona latka JMJ :D


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#115859

Post autor: Sublime »

saturnzreturn pisze:Panowie filozofowie :D do brzegu do brzegu....
Ta dyskusja to do wątku kinematografia a nie tutaj :-)

Powiem Wam, że co 2-3 dni wracam do Equinoxe Infinity, więc płyta na pewno jest udana. Piszę to ja, malkontent i człowiek małej wiary w nowożytne umiejętności Jarre
Minął miesiąc i muszę powiedzieć, że może za często nie wracam, ale gdy już powroty się zdarzają, to nie są rozczarowujące. W zasadzie nie miałbym nic do dodania względem tego, co napisałem w listopadzie. Lekko, z dystansem, z pewnego rodzaju zgrywą, ale i z wieloma dobrymi i słyszalnymi nawiązaniami.


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat