Vangelis ⇒ Wasza chronologia z Vangelisem
Moderatorzy: fantomasz, monsoon, spawngamer
-
Autor tematuZweryfikowany - Habitué
- Posty: 1654
- Rejestracja: 17 gru 2004, 2:42
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: przedmieścia Warszawy
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Vangelis, Jean-Michel Jarre, Kraftwerk, Ennio Morricone, The Future Sound of London, Amon Tobin, Aphex Twin, Boards of Canada, Bonobo
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Wiek: 39
- Status: Offline
Wasza chronologia z Vangelisem
Ciekawi mnie który album Vangelisa był waszym pierwszym ?
Ja zacząłem dość nietypowo. Najpierw "Oceanic" wraz z "The Best of Vangelis 1978 (RCA)" na kasetach (jakie skrajne style Vangelisa) Potem "Portraits" i wtedy usłyszałem "Chariots of Fire" i "1942" - "a tak długo szukałem wykonawcy tych motywów"....i od tego się zaczęło...wykupilem wszystkie albumy na kasetach, które był dostępne...oczywiście stopniowo...jedna lub dwie na 2 miesiące.
Niestety wiele albumów dla mnie było nieosiągalnych...albo nie było w sklepie, albo tylko na CD (na które wtedy nie było mnie stać). Po wielu miesiącach poznałem przez przypadek Estebana, który udostępnił mi nagrania rarytasy (chwała mu za to ) Esteban wspomniał coś o jakimś Wielkim Fanie Vangelisa którego zna...chodziło o Monsoona.
Ile to było lat temu....z 6.
P.S. To były czasy. Chodziłem do swojego rodzinnego sklepu w Łowiczu, zamawiałem album Vangelisa z zaoszczędzonych pieniędzy...musiałem czekać 1-2 tygodnie aż sprowadzą mi go z Warszawy...jej z każdym albumem pamiętam jakąś historię, jakiś sentyment.
Widze teraz zalety kupowania oryginału...
Ja zacząłem dość nietypowo. Najpierw "Oceanic" wraz z "The Best of Vangelis 1978 (RCA)" na kasetach (jakie skrajne style Vangelisa) Potem "Portraits" i wtedy usłyszałem "Chariots of Fire" i "1942" - "a tak długo szukałem wykonawcy tych motywów"....i od tego się zaczęło...wykupilem wszystkie albumy na kasetach, które był dostępne...oczywiście stopniowo...jedna lub dwie na 2 miesiące.
Niestety wiele albumów dla mnie było nieosiągalnych...albo nie było w sklepie, albo tylko na CD (na które wtedy nie było mnie stać). Po wielu miesiącach poznałem przez przypadek Estebana, który udostępnił mi nagrania rarytasy (chwała mu za to ) Esteban wspomniał coś o jakimś Wielkim Fanie Vangelisa którego zna...chodziło o Monsoona.
Ile to było lat temu....z 6.
P.S. To były czasy. Chodziłem do swojego rodzinnego sklepu w Łowiczu, zamawiałem album Vangelisa z zaoszczędzonych pieniędzy...musiałem czekać 1-2 tygodnie aż sprowadzą mi go z Warszawy...jej z każdym albumem pamiętam jakąś historię, jakiś sentyment.
Widze teraz zalety kupowania oryginału...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Habitué
- Posty: 8148
- Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Uniejów
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
- Zawód: historyk, kraftolog
- Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Trudno odszukać w pamięci. Mógł to byc rok 1990, może trochę wcześniej.Marcin Janeczek pisze:Ciekawi mnie który album Vangelisa był waszym pierwszym ?
Ta płytą była "Private Collection". Bardzo mi się podobała
Potem "Antarctica". Nie podobała mi się
Potem "See you later". Znów na plus
Kolejna "Page of Life". Plus gigantyczny
Ostatnia z pierwszych to "Direct". Uwielbiam ją.
Gdyby nie Kraftwerk, na piedestale byłby Vangelis.
f.
Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
Nie pamiętam roku, ale pamiętam płytę: China.
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 554
- Rejestracja: 23 sie 2005, 21:56
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Gdynia
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka.
- Płeć:
- Status: Offline
Cóż
Pierwszym albumem było "Voices".
Wtedy jeszcze nie bardzo zabiegałem o tą muzykę. Dostałem te nagrania od kolegi. Przegrał mi drugą stronę kasety ( ) , potem, pamiętam, poszedłem do niego i powiedziałem, że wolałbym tą pierwszą ( )
Ech.
Oczywiście po jakimś czasie postanowiłem lepiej poznać twórczość V.
... iiiii się zaczęło
Teraz patrząc z perspektywy czasu nie potrafię stwierdzić, która "strona" Voices jest lepsza
Drugim albumem było "Oceanic". Dlatego może w mojej świadomości styl Vangelisa zawsze "równa się" Oceanic+Voices.
Czasem ciężko było się pogodzić z inną "twarzą" jego muzyki
No może za ostro powiedziałem
Raczej chodzi o to, że inne style wywoływały we mnie pewne zdziwienie i bardzo pozytywnie zaskakiwały. Cóż : cały urok Vangelisa.
Pozdrawiam
Pierwszym albumem było "Voices".
Wtedy jeszcze nie bardzo zabiegałem o tą muzykę. Dostałem te nagrania od kolegi. Przegrał mi drugą stronę kasety ( ) , potem, pamiętam, poszedłem do niego i powiedziałem, że wolałbym tą pierwszą ( )
Ech.
Oczywiście po jakimś czasie postanowiłem lepiej poznać twórczość V.
... iiiii się zaczęło
Teraz patrząc z perspektywy czasu nie potrafię stwierdzić, która "strona" Voices jest lepsza
Drugim albumem było "Oceanic". Dlatego może w mojej świadomości styl Vangelisa zawsze "równa się" Oceanic+Voices.
Czasem ciężko było się pogodzić z inną "twarzą" jego muzyki
No może za ostro powiedziałem
Raczej chodzi o to, że inne style wywoływały we mnie pewne zdziwienie i bardzo pozytywnie zaskakiwały. Cóż : cały urok Vangelisa.
Pozdrawiam
There are words that should never drift in the air - Öszibarack
Można tak powiedzieć,ale po co tak mówić - S. Tym
Można tak powiedzieć,ale po co tak mówić - S. Tym
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 4029
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Toruń
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
- Zawód: pełnomocnik
- Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
- Płeć:
- Wiek: 48
- Kontakt:
- Status: Offline
Moja przygoda z Vangelisem rozpoczęła się na przełomie 1989/1990 - kolejno od pierwszych Spiral, Albedo 0.39, Direct, China,Private Collection, Chariots Of Fire i wiele innych, znakomitych płyt Mistrza. A swego czasu były jeszcze nielegalne, tzw. "przegrywalnie" - z ojcem jeździłem do Bydgoszczy, to na Hetmańskiej było coś takiego. Tam tez poznałem prawie całą dyskografię (do 1990 r) Vangelisa, Kitaro i TD. Płyty Schulze'a kupowałem też na Hetmańskiej i w centrum Bydgoszczy (Gdańska albo Śniadeckich). Potem juz nabywałem Vangelisa CD w Toruniu. Vangelis jest na mojej liście TOP na 2 miejscu, zaraz za pierwszymi aexquo KS i TD. Reszta ( Kraftwerk, Kitaro i JMJ) to tez dla mnie ścisła czołówka
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 2314
- Rejestracja: 23 gru 2004, 15:33
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka,film,komiks,książka itd.
- Status: Offline
jako kilkulatek - brat na Grundigu miał nagrane Friends Of MR Cairo- dzwięki plus odglosy strzelaniny robiły na mnie olbrzymie wrażenie....
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Beton
- Posty: 802
- Rejestracja: 17 maja 2005, 10:07
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: Czarownik :]
- Zainteresowania: Muzyka, stare analogowe syntezatory, grafika, malarstwo, filozofia, sadownictwo ;)
- Status: Offline
Vangelisem od początku mego istnienia indoktrynowała mnie mama, jak pamiętam w domu zawsze było "The Best Of", z nieśmiertelnym "Spiral" i "Albedo 0.39".
Laboratorium Muzyki Eksperymentalnej - https://www.facebook.com/LabMuzEks
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Habitué
- Posty: 8148
- Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Uniejów
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
- Zawód: historyk, kraftolog
- Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Spiral dla mnie zawsze juz pozostanie sygnalem Studia SportKapitan Nemo pisze:z nieśmiertelnym "Spiral"
f.
Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1584
- Rejestracja: 12 sty 2005, 10:21
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: z Gdańska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
eeeeeeeeeech, dawne czasy....
gdzieś 1985.... u kuzyna usłyszałem i od razu nagrałem sobie na kasetę temat główny z Rydwanów...
"- kto to gra?"
"- vangelis"
"- van gelis? jakiś holender?"
wyjaśnię: nie miałem kasy jako pętak, pierwszy mój sprzęt stereo to był walkman firmy sanyo, kupiony za 20 USD w pewexie, wcześniej miałem mikrokasprzaka mono nawet bez radia, więc żeby nagrac coś z trójki musiałem zdobyć kabel trójżyłowy.
młodszym userom wyjaśnię: przed 1990r niczego sie nie kupowało. należało zdobyc przez znajomych lub znajomych znajomych, ew. pozyczyć pod karą śmierci lub co najmniej dozywotniej banicji jeśli się coś z pożyczonym przedmiotem stało.
a potem... była apokalipsa zwierząt i albedo i bodaj spiral. w międzyczasie dorwałem składankę z tematami z filmów s-f, tam był nieosiagalny w inny sposób temat końcowy z blade runnera. wsiąkłem. do tego czasu słuchając wczesnego jarre'a byłem w niebie. potem z vangelisem wyszedłem poza troposferę
była kiedyś taka mała wypożyczalnia płyt w gdyni wzg. maksymiliana, tuz przy wejściu na przystanek skm (ludzie z trójmiasta będą wiedzieć). tam braliśmy z moim kuzynem jego świetny magnetofon (zawijany w ręczniki i wieziony w plecaku jak skarb) i w tej wypozyczalni przegrywaliśmy płyty cd na taśmy. 10000 starych złotych za płytę.
brałem po kolei co weszło. h&h, beaubourg (tu mnie zatkało po pierwszym odsłuchaniu), see you later, opera sauvage, china, ignacio. pod koniec lat 80-tych wyszła direct, i wtedy pierwszy raz zobaczyłem go na fotografii na okładce i przeczytałem kilka tytułów, których nie znałem wcześniej i których nigdzie za nic nie mozna było dostać.
młodszym userom przypomne, że wtedy nie było internetu, p2p i komputerów pc. był za to sk....syn generał w ciemnych okularach.
nie miałem zadnych informacji o wydawanych albumach, nowościach czy starszej dyskografii. wszystko zdobywałem metoda tow. macajewa - nie tylko v., wszystko, czego słuchałem było albo z trójki, albo z polecenia zaufanych melomanów, albo na chybił trafił.
jak zacząłem studia w 1990 powstało więcej "wypożyczalni płyt cd" (czyt. centrum piracenia wszystkiego), zwiększyła sie podaż i mogłem znaleźć więcej rzeczy. zebrałem wszystko, co wyszło oficjalnie na cd. potem sam kupowałem juz na swój własny pierwszy odtwarzacz cd, który kupiłem w 1995r., miniwieża firmy "złom" - ale za własne zarobione korkami pieniądze.
w 2001r. założyłem stronę. pierwsza wersja, która niestety przepadła wraz z popsutym dyskiem, doprowadziłaby was dziś do łez ze śmiechu. ale to była pierwsza polska strona o vangelisie. ulepszałem, zdobywałem nowe kawałki, sypnęły sie bootlegi, był pierwszy napster i rachunki za telefon (modem) po 500 zł - i zaczęło się poznawanie ludzi. pisali maile, łapali na gg, tak poznałem estebana, i dałem mu wtedy wszystko co miałem w mp3, a on nie miał. zaprzyjaźniliśmy sie, on mi podsyłał swoje zdobycze, ja jemu swoje. marcin janeczek też się odezwał do mnie, pamietam. i wiele innych osób, niektóre przelotnie, poprosić o konkretny kawałek lub album (czasem dawałem ) a sporo na dużo dłużej. do dziś.
piękna rzecz.
gdzieś 1985.... u kuzyna usłyszałem i od razu nagrałem sobie na kasetę temat główny z Rydwanów...
"- kto to gra?"
"- vangelis"
"- van gelis? jakiś holender?"
wyjaśnię: nie miałem kasy jako pętak, pierwszy mój sprzęt stereo to był walkman firmy sanyo, kupiony za 20 USD w pewexie, wcześniej miałem mikrokasprzaka mono nawet bez radia, więc żeby nagrac coś z trójki musiałem zdobyć kabel trójżyłowy.
młodszym userom wyjaśnię: przed 1990r niczego sie nie kupowało. należało zdobyc przez znajomych lub znajomych znajomych, ew. pozyczyć pod karą śmierci lub co najmniej dozywotniej banicji jeśli się coś z pożyczonym przedmiotem stało.
a potem... była apokalipsa zwierząt i albedo i bodaj spiral. w międzyczasie dorwałem składankę z tematami z filmów s-f, tam był nieosiagalny w inny sposób temat końcowy z blade runnera. wsiąkłem. do tego czasu słuchając wczesnego jarre'a byłem w niebie. potem z vangelisem wyszedłem poza troposferę
była kiedyś taka mała wypożyczalnia płyt w gdyni wzg. maksymiliana, tuz przy wejściu na przystanek skm (ludzie z trójmiasta będą wiedzieć). tam braliśmy z moim kuzynem jego świetny magnetofon (zawijany w ręczniki i wieziony w plecaku jak skarb) i w tej wypozyczalni przegrywaliśmy płyty cd na taśmy. 10000 starych złotych za płytę.
brałem po kolei co weszło. h&h, beaubourg (tu mnie zatkało po pierwszym odsłuchaniu), see you later, opera sauvage, china, ignacio. pod koniec lat 80-tych wyszła direct, i wtedy pierwszy raz zobaczyłem go na fotografii na okładce i przeczytałem kilka tytułów, których nie znałem wcześniej i których nigdzie za nic nie mozna było dostać.
młodszym userom przypomne, że wtedy nie było internetu, p2p i komputerów pc. był za to sk....syn generał w ciemnych okularach.
nie miałem zadnych informacji o wydawanych albumach, nowościach czy starszej dyskografii. wszystko zdobywałem metoda tow. macajewa - nie tylko v., wszystko, czego słuchałem było albo z trójki, albo z polecenia zaufanych melomanów, albo na chybił trafił.
jak zacząłem studia w 1990 powstało więcej "wypożyczalni płyt cd" (czyt. centrum piracenia wszystkiego), zwiększyła sie podaż i mogłem znaleźć więcej rzeczy. zebrałem wszystko, co wyszło oficjalnie na cd. potem sam kupowałem juz na swój własny pierwszy odtwarzacz cd, który kupiłem w 1995r., miniwieża firmy "złom" - ale za własne zarobione korkami pieniądze.
w 2001r. założyłem stronę. pierwsza wersja, która niestety przepadła wraz z popsutym dyskiem, doprowadziłaby was dziś do łez ze śmiechu. ale to była pierwsza polska strona o vangelisie. ulepszałem, zdobywałem nowe kawałki, sypnęły sie bootlegi, był pierwszy napster i rachunki za telefon (modem) po 500 zł - i zaczęło się poznawanie ludzi. pisali maile, łapali na gg, tak poznałem estebana, i dałem mu wtedy wszystko co miałem w mp3, a on nie miał. zaprzyjaźniliśmy sie, on mi podsyłał swoje zdobycze, ja jemu swoje. marcin janeczek też się odezwał do mnie, pamietam. i wiele innych osób, niektóre przelotnie, poprosić o konkretny kawałek lub album (czasem dawałem ) a sporo na dużo dłużej. do dziś.
piękna rzecz.
A new life awaits you in the off-world colonies!
A chance to begin again in the golden land of opportunity and adventure.
Vangelis - strona bardzo nieoficjalna...
A chance to begin again in the golden land of opportunity and adventure.
Vangelis - strona bardzo nieoficjalna...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
heh, dla mnie w muzyce pana V jest za duzo melodii a za malo klimatu i dlatego nie slucham. Aczkolwiek powazam pana V, bo czuc kunszt i talent w tej muzyce.
Pozdr
Bel
Pozdr
Bel
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematuZweryfikowany - Habitué
- Posty: 1654
- Rejestracja: 17 gru 2004, 2:42
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: przedmieścia Warszawy
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Vangelis, Jean-Michel Jarre, Kraftwerk, Ennio Morricone, The Future Sound of London, Amon Tobin, Aphex Twin, Boards of Canada, Bonobo
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Wiek: 39
- Status: Offline
aaa...jeszcze zapomniałem
Pamiętam jak byłem zdziwiony gdy usłyszałem poraz pierwszy utwory :
"Antarctica" - jej ! przecież to jingiel pogody na TVP
"Alpha" - ??? buahaha Radio Watykan
Nie sądziłem że Vangelis przewijał się wielokrotnie przez moje życie znacznie wcześniej.
Pamiętam jak byłem zdziwiony gdy usłyszałem poraz pierwszy utwory :
"Antarctica" - jej ! przecież to jingiel pogody na TVP
"Alpha" - ??? buahaha Radio Watykan
Nie sądziłem że Vangelis przewijał się wielokrotnie przez moje życie znacznie wcześniej.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Beton
- Posty: 780
- Rejestracja: 19 cze 2004, 0:35
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: belfer
- Zainteresowania: astronomia i muzyka
- Kontakt:
- Status: Offline
o, to jak u mnie - pierwsza plyta Vangelisa, ktora kupilem... mam tego analoga do dzisJerry pisze:Nie pamiętam roku, ale pamiętam płytę: China.
aczkolwiek wczesniej slyszalem Albego, Spiral etc.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1039
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Wrocław
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Dokładnie. Tak jak Equinoxe 5 JMJ to zawsze będzie Kwant, a Modelka Kraftwerków - stary polski program "Bez próby". Co ta telewizja z nami robiSpiral dla mnie zawsze juz pozostanie sygnalem Studia Sport
Pierwszą moją płytą Vangelisa była bodaj "Heaven and Hell", do dziś mam tą kasetę, wydaną przez piracki wówczas Takt.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Habitué
- Posty: 8148
- Rejestracja: 02 kwie 2004, 15:14
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Uniejów
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Kraftwerk, Laibach, 2+1, ABBA
- Zawód: historyk, kraftolog
- Zainteresowania: Kraftwerk! Także nuda i lektura wszystkiego co sprzed oczu nie ucieka
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
O psia kostka, o tym nie wiedziałem Cóż to byl za program, kiedy go nadawano? Wybaczcie, że skręcam wątek w bok, ale to są kwestie które muszę znać.jman pisze: Modelka Kraftwerków - stary polski program "Bez próby".
f.
Kraftolog f.
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
--
Ostatnio z propozycją współpracy zwrócił się do nas sam Michael Jackson. Oczywiście odmówiliśmy (Kraftwerk, 1985).
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Zaawansowany
- Posty: 131
- Rejestracja: 06 sie 2005, 22:43
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Zgierz
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
A ja na Vangelisa trafiłam okrężną drogą. Wszystko zaczęło (rok bodajże ok. 1988 - 1990) się od mojego brata (z Jarrem było tak samo). On nagrywał sobie kasety z różnych programów radiowych (pewnie te słynne w Trójce) i miał kasetę nagraną. Ja mały dzieciak wtedy byłam. Piosenki mi się podobały tylko ten ktoś tak dziwnie śpiewał, dziwny głos miał jak kobieta. A potem okazało się, że to Jon Anderson a płyta to "The Friends of Mr. Cairo". Ale nie wiedziałam, że z Vangelisem. A potem w radiu słyszałam "Conquest of Paradise", gdzieś też słyszałam "Chariots of Fire". I chyba w końcu pierwsza kaseta (Takt) to właśnie "The Friends of Mr. Cairo". Mam jeszcze kasety "Chariots Of Fire", Greatest Hits 1975 - 1977, 1977 - 1981. Mam jeszcze "Page Of Life" (to też z Jonem), "1492" i płytkę Reprise. No i w końcu z tych kaset dowiedziałam się, że sygnał "Studia Sport" (Spiral) też jest Vangelisa.
Ostatnio odwiedziłam stronę monsoona (bardzo fajna strona). Zaproponował do posłuchania Comet 16. Podobał mi się, super. Lubię słuchać Vangelisa, choć nie wszystkie utwory jego mi się podobają (Jarre'a parę kawałków też nie lubie np. Ron's Piece).
Lubię słuchać Jarre'a, Vangelisa, Vollenweidera, Oldfielda i nie zamierzam wypowiadać się negatywnie o żadnym z tych artystów. Ani nie zamierzam obrażać ich fanów. Fajnie, że jesteście, im nas więcej tym lepiej. Może dzięki temu częściej będzie el-muzę w radiu słychać. Pozdrawiam wszystkich fanów Vangelisa i życzę Wam Wesołych Świąt. Ja jestem chyba półfanem.
P. S. Szkoda, że tak mało o nim słychać. Kiedyś brał udział w otwarciu mistrzostw (chyba świata) w lekkiej atletyce i chyba wtedy po raz pierwszy zobaczyłam jak wygląda.
Ostatnio odwiedziłam stronę monsoona (bardzo fajna strona). Zaproponował do posłuchania Comet 16. Podobał mi się, super. Lubię słuchać Vangelisa, choć nie wszystkie utwory jego mi się podobają (Jarre'a parę kawałków też nie lubie np. Ron's Piece).
Lubię słuchać Jarre'a, Vangelisa, Vollenweidera, Oldfielda i nie zamierzam wypowiadać się negatywnie o żadnym z tych artystów. Ani nie zamierzam obrażać ich fanów. Fajnie, że jesteście, im nas więcej tym lepiej. Może dzięki temu częściej będzie el-muzę w radiu słychać. Pozdrawiam wszystkich fanów Vangelisa i życzę Wam Wesołych Świąt. Ja jestem chyba półfanem.
P. S. Szkoda, że tak mało o nim słychać. Kiedyś brał udział w otwarciu mistrzostw (chyba świata) w lekkiej atletyce i chyba wtedy po raz pierwszy zobaczyłam jak wygląda.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Ekspert
- Posty: 164
- Rejestracja: 25 mar 2005, 20:01
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Tarnów
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
A pierwsza czołówka Panoramy to Marek Biliński.jman pisze:Dokładnie. Tak jak Equinoxe 5 JMJ to zawsze będzie Kwant, a Modelka Kraftwerków - stary polski program "Bez próby". Co ta telewizja z nami robiSpiral dla mnie zawsze juz pozostanie sygnalem Studia Sport
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 2368
- Rejestracja: 19 kwie 2005, 10:09
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poznań
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Różni polscy, nie wymienię, by nie było, że się podlizuję :p
po za nimi, ...
Vangelis, Tangerine Dream, - Zawód:
- Zainteresowania: muzyka EL. fotografia, astronomia
- Status: Offline
Oj to było na prawdę dawno, jak się poraz pierwszy zainteresowałem Vangelisem, ok 20 lat temu. I chyba pierwszym utworem jaki słuszałem to był właśnie The Friends of Mr. Cairo, kuzyn kiedyś mi to nagrał na kasetę. ale interesowała mnie tylko muzyka z tej płyty, ten śpiew Andersona; *****, wybaczie...
Później były kolejne Themes, Chariods Of Fire, nie pamiętam kolejnośći. Nie wspominam o zasłyszanych jjnglach TVP, bo to nie jest raczej słuchanie muzyki...
R.
Później były kolejne Themes, Chariods Of Fire, nie pamiętam kolejnośći. Nie wspominam o zasłyszanych jjnglach TVP, bo to nie jest raczej słuchanie muzyki...
R.
Grozi mi aleksytymia
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Niedoświadczony
- Posty: 41
- Rejestracja: 21 sty 2005, 22:11
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko: Kuba
- Lokalizacja: Southern Lands
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Vangelis / Andreas Vollenweider / ...
- Zawód: Grafik
- Zainteresowania: Music / Languages / Arts / ...
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
Może już pisałem, ale Vangelis rozpoczął u mnie okres gdy jako dziecko 11 letnie przerzuciłem się z klocków lego na kasety z muzyką, a zaczęło to w 1997 roku jak mama przyniosła do domu...
1492: Conquest Of Paradise - chyba jeden z najlepszych startów jakie można sobie wyobrazić, który już na dobre mnie wciągnął w świat muzyki - można było chcieć tylko więcej: potem będąc nad morzem zaopatrzyłem się w "Oceanic", dwa miesiące później (czerwiec 1998) w "Portraits", w 1999, w wielką zimę w "El Greco", w 2000 "Voices" i "Reprise 1990-1999" i potem jak pojawił się komp i net, nformacje, strony, reszta jest jasna. Ale początki jak wyżej... ach, sentymentalnie się zrobiło
1492: Conquest Of Paradise - chyba jeden z najlepszych startów jakie można sobie wyobrazić, który już na dobre mnie wciągnął w świat muzyki - można było chcieć tylko więcej: potem będąc nad morzem zaopatrzyłem się w "Oceanic", dwa miesiące później (czerwiec 1998) w "Portraits", w 1999, w wielką zimę w "El Greco", w 2000 "Voices" i "Reprise 1990-1999" i potem jak pojawił się komp i net, nformacje, strony, reszta jest jasna. Ale początki jak wyżej... ach, sentymentalnie się zrobiło
[ The light by which we see in this world comes out from the soul of the observer. ]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Małomówny
- Posty: 13
- Rejestracja: 19 sty 2006, 20:36
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: Ekonomista
- Zainteresowania: Różnorakie :)
- Kontakt:
- Status: Offline
Heh, zacząłem pradawnie od... sygnału "Sportowej Niedzieli" - oczywiście pochodzący z LP "Spiral". A tak na poważnie... To było liceum, rok 1990 albo 1991, kumpel z ławki wkręcił mnie w Jarre'a i Tangerine Dream, a ja wkręcałem go w Kraftwerk. I chciałem znaleźć coś jeszcze, na obozie żeglarskim usłyszałem coś o jakimś Greku z ksywą coś a'la Ewangelia. Po powrocie do domu podreptałem do sklepiku z kasetami i... kupiłem "Direct". Strzał w 10, po pierwszych dwóch nagraniach odpłynąłem. Potem było "L'apocalypse des Animaux" i poszło. Żeby było zabawniej dopiero po wielu latach dowiedziałem się, że owa piracka kaseta "Direct" była bez dwóch kawałków i jeden z moich ulubionych kawałków, "Intergalactic Radio Station" poznałem dopiero wtedy!
Posłuchaj koloru swoich snów - "Tomorrow Never Knows" (The Beatles)
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 2314
- Rejestracja: 23 gru 2004, 15:33
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka,film,komiks,książka itd.
- Status: Offline
czyli że było zgrane z winyla - tam właśnie nie zamieszczono bonus tracka IRSnauma pisze:dopiero po wielu latach dowiedziałem się, że owa piracka kaseta "Direct" była bez dwóch kawałków i jeden z moich ulubionych kawałków, "Intergalactic Radio Station" poznałem dopiero wtedy!
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |