Vangelis ⇒ Dobrze, że Vangelis milczy
Moderatorzy: fantomasz, monsoon, spawngamer
-
Autor tematu - Habitué
- Posty: 1039
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Wrocław
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Dobrze, że Vangelis milczy
Taki wątek przyszedł mi do głowy z okazji 70 urodzin Vangelisa. Uważam, że jego elektroniczne milczenie jest bardzo dobrą, dojrzałą decyzją. Jestem pewien, że gdyby chciał zrobić dziś typowo elektroniczną płytę, brzmiałaby archaicznie - nawet gdyby zawierała ciekawe, dobre kompozycje.
Jego najważniejsze albumy zyskują niesamowitą siłę, gdy weźmiemy pod uwagę czas, w jakim powstawały. Świadomość, jak innowacyjny był wówczas Vangelis, musi robić wrażenie. Dziś jednak nikt już tak nie gra. Elektronika jest w zupełnie innym miejscu.
Dlatego dobrze, że Vangelis nie psuje swojego nazwiska nowymi elektronicznymi rzeczami. A fakt, że w swych archiwach ma jeszcze mnóstwo nagranego w latach '70, niewydanego materiału, tylko cieszy. Może doczekamy się kiedyś tej muzyki w naszych odtwarzaczach.
Pozdrawiam!
Krzysiek
Jego najważniejsze albumy zyskują niesamowitą siłę, gdy weźmiemy pod uwagę czas, w jakim powstawały. Świadomość, jak innowacyjny był wówczas Vangelis, musi robić wrażenie. Dziś jednak nikt już tak nie gra. Elektronika jest w zupełnie innym miejscu.
Dlatego dobrze, że Vangelis nie psuje swojego nazwiska nowymi elektronicznymi rzeczami. A fakt, że w swych archiwach ma jeszcze mnóstwo nagranego w latach '70, niewydanego materiału, tylko cieszy. Może doczekamy się kiedyś tej muzyki w naszych odtwarzaczach.
Pozdrawiam!
Krzysiek
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Dyżurny Inżynier
- Posty: 4257
- Rejestracja: 29 mar 2004, 12:53
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Jarek Wiktorowicz
- Lokalizacja: Warszawa
- Jestem muzykiem: Nie
- Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze |'|, Tangerine Dream |'|
- Zawód: Inżynier elektronik
- Zainteresowania: Muzyka Elektroniczna, aktywność fizyczna, literatura S-F, podziwianie piękna, dłubanie w nosie
- Płeć:
- Wiek: 61
- Kontakt:
- Status: Offline
Takie swoiste "Ultimate Edition"...jman pisze: Może doczekamy się kiedyś tej muzyki w naszych odtwarzaczach.
Jαrεκ
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Zacząłem podejrzewać,
a teraz boję się, że wiem na pewno.
[José Carlos Somoza]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Twardziel
- Posty: 540
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:41
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poland
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Kontakt:
- Status: Offline
-
Zweryfikowany - Beton
- Posty: 965
- Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
- Lokalizacja: Prosto z chmur
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
- Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
- Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
- Płeć:
- Wiek: 59
- Kontakt:
- Status: Offline
Jaki model magii masz na myśli: duchowy, energetyczny, psychologiczny czy informacyjny?DigitalSWorld pisze:Vangelis + Muzyka = Magia
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1181
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z Polski.
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Takie ogólne równania mają tę cechę, że można je przekształcić wbrew czyjejś intencji, np. Muzyka = Magia - Vangelis - tak że w efekcie wychodzi na to, że bez Vangelisa nie tylko da radę, ale wręcz jest nawet lepiej. Ewentualnie: Vangelis = Magia - Muzyka - i pomyśleć, że niektórzy wierzą, że on jest muzykiem właśnie. Ja całe życie byłem o tym przekonany, a teraz co?
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Beton
- Posty: 827
- Rejestracja: 03 lis 2004, 19:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: kanalizacja
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: freeman
- Zainteresowania:
- Status: Offline
pewnie model grecki: spokojny, relaksacyjny, w biało-błękitne pasy z domieszką ouzo i skropiony oliwą z oliwekDiKey pisze:Jaki model magii masz na myśli: duchowy, energetyczny, psychologiczny czy informacyjny?DigitalSWorld pisze:Vangelis + Muzyka = Magia
Próbowałem dosięgnąć gwiazd...ale mi koszula pękła pod pachą
/z tomiku Myśli Niewydane/
/z tomiku Myśli Niewydane/
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Małomówny
- Posty: 7
- Rejestracja: 29 sie 2013, 19:58
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: UK
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
jman pisze:Dziś jednak nikt już tak nie gra. Elektronika jest w zupełnie innym miejscu.
Wlasnie, bardzo ciekawa opinia. Czy muzyka elektroniczna Vangelisa w starym stylu faktycznie nie wywoluje juz takich doznan artystycznych? Jako wieloletni fan greckiego kompozytora uwazam, ze wlasnie to, ze tak sie dzisiaj juz nie gra, dodaje tej muzyce jeszcze wiekszego smaku.
Czy to dobrze, ze Vangelis milczy? Chyba nie, bo kto jak kto ale on ma chyba jeszcze bardzo duzo do powiedzenia muzycznie.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2013, 20:14 przez Azurebirch, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1160
- Rejestracja: 17 wrz 2008, 21:11
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Karczew
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: Doktorant (2 rok)
- Zainteresowania: muzyka, przynajmniej dopóki jeszcze słyszę ;)
- Płeć:
- Wiek: 32
- Kontakt:
- Status: Offline
Ma jeszcze czas W końcu 70tka to nie koniec świata. Przynajmniej nie robi "numerów" typu "Spiral 2013".Azurebirch pisze:Czy to dobrze, ze Vangelis milczy? Chyba nie, bo kto jak kto ale on ma chyba jeszcze bardzo duzo do powiedzenia muzycznie.
http://pacisfear.blogspot.com/ (recenzje, bardzo rzadko co innego)
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Ekspert
- Posty: 186
- Rejestracja: 14 sie 2009, 22:26
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Gdańsk
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy: Tangerine dream, Optical image-Tom Habes, Nik Tyndall, Airsculpture, Arcane, Robert Rich, Ron Boots, Rob Essers,Jan Garbarek, Vangelis, JMJ
- Zawód:
- Zainteresowania: el-muza, historia, komputery, doktryny polityczne, filozofia
- Płeć:
- Status: Offline
Vangelis milczy z prostego powodu, uznał, że le-muza wyczerpała się pod względem rozwoju, jak i przekazu twórczego. Żalił się, że w latach 90-tych musi tracić czas na przesadne uzupełnianie wiedzy odnośnie nauki obsługi nowego oprogramowania muzycznego, jak i nowych keyboardów. Tłumaczył, że w latach 70-tych potrafił szybko wygenerować brzmienie na analogu, w prosty sposób zaprogramować sekwenser i szybko to zagrać i równocześnie nagrać na analogowym wielośladzie. Dlatego te płyty, które na grał w latach 90-tych, nie były już tak spontaniczne pod względem faktury muzycznej, jak te w minionej epoce. Materiał był już totalnie zmechanizowany pod względem uhierarchizowanych struktur, praktycznie z nieistniejącym elementem improwizowanym, czyli ten sam problem co we współczesnym Tangerine Dream. Kroplą goryczy był fakt, iż żadna firma nie była w stanie zbudować dla niego wyspecjalizowanego sekwencera cyfrowego, na analogowych próbkach o nazwie Direct, zgodnego z jego wizją, więc tak jak Chris Franke poszedł w orkietre symfoniczną i opere, zostawiając el muzę na bardzo dalekim planie. Na koniec dodał mądrą tezę, że "ci co uważają, że komputer jest od nich mądrzejszy, to marnie skończą".
ARDGALEN
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1160
- Rejestracja: 17 wrz 2008, 21:11
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Karczew
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód: Doktorant (2 rok)
- Zainteresowania: muzyka, przynajmniej dopóki jeszcze słyszę ;)
- Płeć:
- Wiek: 32
- Kontakt:
- Status: Offline
Bo komputer jest na tyle mądry, na ile mądry jest jego użytkownik. Nie chcę tu powiedzieć, że Vangelis / TD to cyfrowi analfabeci itp. Analogowy sprzęt często się psuł ale te błędy potrafiły być smaczkiem (np. "Thru Metamorphic Rock"). Na sprzęcie cyfrowym wszystko jest cyfrowe i doskonałe. Ale ta doskonałość wymaga żmudnej pracy. Na analogach miało się jeszcze poczucie kontaktu ze sprzętem. Bo klikanie to nie to samo. No i brzmienia cyfrowe są zbliżone do oryginalnych. Zawsze coś jest utracone przy konwersji.ardgalen pisze:Kroplą goryczy był fakt, iż żadna firma nie była w stanie zbudować dla niego wyspecjalizowanego sekwencera cyfrowego, na analogowych próbkach o nazwie Direct, zgodnego z jego wizją, więc tak jak Chris Franke poszedł w orkietre symfoniczną i opere, zostawiając el muzę na bardzo dalekim planie. Na koniec dodał mądrą tezę, że "ci co uważają, że komputer jest od nich mądrzejszy, to marnie skończą".
http://pacisfear.blogspot.com/ (recenzje, bardzo rzadko co innego)
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Małomówny
- Posty: 7
- Rejestracja: 29 sie 2013, 19:58
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: UK
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Nie dokonca zgadzam sie z ta opinia. Wspolczesnie produkowany sprzet, zarowno analogowy jak i cyfrowy daje ogromne mozliwosci interakcji z instrumentem. Czasy kiedy nie bylo wyboru i ucieczki przed cyfra juz dawno minely. Musial to powiedziec w latach 90 gdy faktycznie panowala posucha w tej dziedzinie.ardgalen pisze:Tłumaczył, że w latach 70-tych potrafił szybko wygenerować brzmienie na analogu, w prosty sposób zaprogramować sekwenser i szybko to zagrać i równocześnie nagrać na analogowym wielośladzie. Dlatego te płyty, które na grał w latach 90-tych, nie były już tak spontaniczne pod względem faktury muzycznej, jak te w minionej epoce.
Zreszta nawet nie ma tu problemu z technika cyfrowa. Albumy Direct i The City brzmia wysmienicie a sa w duzej mierze zagrane na instrumentach cyfrowych.
Mysle, ze to Vangelisa wewnetrzny wybor bo czuje taki styl muzyki jaki ostatnio prezentuje a sprzet nie gra tu wiekszej roli gdyz mozliwosci techniczne dla dawnego stylu Vangelisa sa obecnie lepsze niz w latach 70.
Ostatnio zmieniony 30 sie 2013, 11:09 przez Azurebirch, łącznie zmieniany 2 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
A ja sie w calej rozciaglosci zgadzam. Z bardzo prostego powodu. Nadmiar mozliwosci obniza kreatywnosc. A ich brak niezwykle ja rozwija.Azurebirch pisze: Nie dokonca zgadzam sie z ta opinia. Wspolczesnie produkowany sprzet, zarowno analogowy jak i cyfrowy daje ogromne mozliwosci interakcji z instrumentem.
A potwierdzenie tego jest rownie bardzo proste. 99% artystow uzywa obecnie presetow, i nie potrafi stworzyc czegos choc troche innego, ten ostatni 1%, ktory ma troche samozaparcia nie jest w stanie wykorzystac wiecej niz w 20% mozliwosci wspolczesnych instrumentow. A to chocby dlatego, ze zeby cokolwiek zrobic przy pomocy wspolczesnego syntezatora trzeba przegrzebywac sie przez tysiace menusow, instalowac programy, edytory, librariany i inne rzeczy robic zamiast po prostu... tworzyc. To z kolei efekt tego, ze producenci wcale nie sa zainteresowani tym, zeby przy ich pomocy powstawala ciekawa muzyka (kilkadziesiat lat temu byli zainteresowani zeby w ogole przy ich pomocy powstawala), tylko tym, zeby sprzedac jak najwiecej egzemplarzy. Wiec nie maja byc ergonomiczne i wspomagac kreatywnosc (o czym zreszta nik nie mysli), tylko maja miec wybujala liste featuresow. Itd.
Vangelis w ten nurt najwyrazniej nie ma ochoty sie wpisywac. I za to m. in. ja go szanuje.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Małomówny
- Posty: 7
- Rejestracja: 29 sie 2013, 19:58
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: UK
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Po czesci to prawda z nadmiarem mozliwosci ale jednak kreatywny czlowiek da sobie w tym gaszczu rade
Vangelis tez uzywal presetow i to od samego poczatku elektronicznej tworczosci (Arp Pro Soloist, Roland SH2000, CS80, DX7, itd) - nie w presetach problem. Ponadto, obecnie tez mozna skompletowac sobie nowoczesne instrumenty w ktorych nie trzeba dlubac w menusach ani instalowac zadnych edytorow na kompie.
Ja uwazam ze to milczenie elektroniczne jest spowodowane zwyczajnym rozwojem artysty. Wydaje mi sie ze Vangelis nigdy nie byl zainteresowany syntezatorami tylko dlatego ze brzmialy elektronicznie. Jeszcze uzywa elektroniki ale tylko tam gdzie pomaga mu ona wyrazic to czego orkiestra i chory nie sa w stanie zrobic. On juz przestal wydawac muzyke ktorej jest jedynym wykonawca - znacznie rozszerzyl wspolprace z innymi muzykami, jego tworczosc nabrala rozmachu.
Taka muzyka elektroniczna jak z czasow studia Nemo jest wlasnie wyrazem ograniczen pojedynczego muzyka. Syntezatory dawaly mu wtedy odrobine wiecej swobody i moliwosci niz tradycyjne instrumenty. Teraz Vangelis juz tego nie potrzebuje bo jest w stanie siegnac po niemal nieograniczone zasoby innych muzykow poprzez wspolprace z nimi.
Mysle ze taka muzyka za jaka tesknimy jest nadal aktualna tylko pewnie potrzeba do tego muzyka mniej ekspansywnego, ktory moze nawet nie ma takich mozliwosci jak Vangelis ale pasjonuje go to wlasciwe elektroniczne brzmienie.
Vangelis tez uzywal presetow i to od samego poczatku elektronicznej tworczosci (Arp Pro Soloist, Roland SH2000, CS80, DX7, itd) - nie w presetach problem. Ponadto, obecnie tez mozna skompletowac sobie nowoczesne instrumenty w ktorych nie trzeba dlubac w menusach ani instalowac zadnych edytorow na kompie.
Ja uwazam ze to milczenie elektroniczne jest spowodowane zwyczajnym rozwojem artysty. Wydaje mi sie ze Vangelis nigdy nie byl zainteresowany syntezatorami tylko dlatego ze brzmialy elektronicznie. Jeszcze uzywa elektroniki ale tylko tam gdzie pomaga mu ona wyrazic to czego orkiestra i chory nie sa w stanie zrobic. On juz przestal wydawac muzyke ktorej jest jedynym wykonawca - znacznie rozszerzyl wspolprace z innymi muzykami, jego tworczosc nabrala rozmachu.
Taka muzyka elektroniczna jak z czasow studia Nemo jest wlasnie wyrazem ograniczen pojedynczego muzyka. Syntezatory dawaly mu wtedy odrobine wiecej swobody i moliwosci niz tradycyjne instrumenty. Teraz Vangelis juz tego nie potrzebuje bo jest w stanie siegnac po niemal nieograniczone zasoby innych muzykow poprzez wspolprace z nimi.
Mysle ze taka muzyka za jaka tesknimy jest nadal aktualna tylko pewnie potrzeba do tego muzyka mniej ekspansywnego, ktory moze nawet nie ma takich mozliwosci jak Vangelis ale pasjonuje go to wlasciwe elektroniczne brzmienie.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 5846
- Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: W-wa
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: muzyka !!!
- Status: Offline
Ma to sens.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Beton
- Posty: 965
- Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
- Lokalizacja: Prosto z chmur
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
- Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
- Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
- Płeć:
- Wiek: 59
- Kontakt:
- Status: Offline
Azurebirch - Jeżeli artysta takiej klasy jak V. się rozwija, to go słychać. Jeżeli tworzy tylko do szuflady, faktycznie nie ma człowieka. Podobno V. kiedyś powiedział że zespół tworzą przeciętni wzajemnie się podpierając, więc on woli solo.. Zmienił zdanie? Czy korzystanie z orkiestry to rozwój, czy chęć bycia bardziej elitarnym? Jakiś czas temu pisałem że w/g mnie się po prostu wypalił jako kompozytor el-muzyki i tyle... No ale można dorabiać do tego ideologie...
[ Dodano: 2013-08-30, 18:24 ]
Wena twórcza to coś ulotnego.. Jak bańka z gazem której nie można zważyć. Nigdy nie wiesz.. kiedy się skończy i czy się jeszcze napełni .
[ Dodano: 2013-08-30, 18:24 ]
Wena twórcza to coś ulotnego.. Jak bańka z gazem której nie można zważyć. Nigdy nie wiesz.. kiedy się skończy i czy się jeszcze napełni .
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1181
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z Polski.
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Też jestem zdania, że gdyby miał na tym polu jeszcze coś ciekawego do zaprezentowania, toby to po prostu zrobił. Swoją drogą, czy sięganie po "niemal nieograniczone zasoby innych muzyków" nie oznacza własnych ograniczeń twórczych także poza obszarem muzyki elektronicznej?DiKey pisze:Jeżeli artysta takiej klasy jak V. się rozwija, to go słychać. [...] Jakiś czas temu pisałem że w/g mnie się po prostu wypalił jako kompozytor el-muzyki i tyle... No ale można dorabiać do tego ideologie...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Małomówny
- Posty: 7
- Rejestracja: 29 sie 2013, 19:58
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: UK
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Nie, poniewaz otwiera to mozliwosc wykonania muzyki niemozliwej dla Vangelisa w pojedynke. On sobie wyobraza jak utwor ma brzmiec, zagra go sobie na klawiszach dla siebie ale na koniec realizuje go z pomoca wielu muzykow, tak jak robia to kompozytorzy muzyki klasycznej. Zamiast syntezatora, Vangelis woli uzyc np. jakiegos egzotycznego instrumentu akustycznego (w rekach odpowiedniego wirtuoza), ktory lepiej odda zamierzona wizje utworu i tyle mamy z el-muzyki.musman76 pisze:Swoją drogą, czy sięganie po "niemal nieograniczone zasoby innych muzyków" nie oznacza własnych ograniczeń twórczych także poza obszarem muzyki elektronicznej?
Oczywiscie to tylko moje podejrzenia, nie wiem jak jest na pewno.
Ostatnio zmieniony 30 sie 2013, 21:43 przez Azurebirch, łącznie zmieniany 2 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematu - Habitué
- Posty: 1039
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Wrocław
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Moim zdaniem to głównie kwestia wieku. Facet jest dojrzały, zamiast uczyć się obsługi kolejnych edycji Abletona i kontrolerów woli komponować. Nie odnajduje się zwyczajnie w nowych technologiach i ja mu się nie dziwię.
Elektronika jest fascynująca i jeszcze wiele przed nią. Vangelis swoje okrążenie już zrobił. Miał świetny czas. Pałeczka przekazana. Biegną kolejni.
Pozdro!
K.
Byłem na tegorocznym festiwalu Tauron Nowa Muzyka - to, co można zrobić z dzisiejszym sprzętem na żywo daje znacznie więcej możliwości, niż analogi. Musielibyście zobaczyć np. Jona Hopkinsa, który zafundował wszystkim niesamowity koncert uwijając się przy kontrolerach niczym Jarre w czasie Concorde. Z tą różnicą, że Hopkins grał liveNa analogach miało się jeszcze poczucie kontaktu ze sprzętem. Bo klikanie to nie to samo.
Elektronika jest fascynująca i jeszcze wiele przed nią. Vangelis swoje okrążenie już zrobił. Miał świetny czas. Pałeczka przekazana. Biegną kolejni.
Pozdro!
K.
Ostatnio zmieniony 31 sie 2013, 17:49 przez jman, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1181
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z Polski.
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Rzuciłem okiem na nagranie z jego koncertu i nie mam pojęcia, co też on tam może mieć pod palcami: raz jakby dotykał jakichś padów czy przycisków, innym razem wygląda to jak granie na tradycyjnej klawiaturze, chwilami dłoń mu chodzi trochę jak przy graniu na bębenkach, potem zaś jakby miał tam płyty do miksowania i "zadrapań".jman pisze:Musielibyście zobaczyć np. Jona Hopkinsa [...]
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Zweryfikowany - Beton
- Posty: 965
- Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
- Status konta: √ OK
- Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
- Lokalizacja: Prosto z chmur
- Jestem muzykiem: Tak ♫♫
- Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
- Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
- Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
- Płeć:
- Wiek: 59
- Kontakt:
- Status: Offline
Jon Hopkins - ile w jego nagraniach jest live to bym podyskutował. Ale chyba nie warto, bo wygląda ten koncert na pokaz wybryków DJ-a, jakichś mieszanek gatunkowych.. Raczej mało strawny kolaż. Jeżeli tacy mają zastąpić Vangelisa, to szkoda słów.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |