VangelisDobrze, że Vangelis milczy

Moderatorzy: fantomasz, monsoon, spawngamer

Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#104622

Post autor: DiKey »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Jon Hopkins - ile w jego nagraniach jest live to bym podyskutował. Ale chyba nie warto, bo wygląda ten koncert na pokaz wybryków DJ-a, jakichś mieszanek gatunkowych.. Raczej mało strawny kolaż. Jeżeli tacy mają zastąpić Vangelisa, to szkoda słów.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#104623

Post autor: Geronimo »

ciekawe jest to, na ile na takim sprzęcie można nagrać muzykę podobną do "China", "Opera Sauvage" , "Spiral", "Albedo 0.39". Czy w ogóle się da? Może musi się narodzić odpowiedni talent , by zaprząc tego typu maszynerię do tworzenia muzyki będącej kontynuacją tego co stworzył choćby Vangelis.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#104624

Post autor: DiKey »

Bez przesady. Pewnie da się ... Tylko po co kogoś kopiować? Tworzeniu muzyki elektronicznej nie zawsze musi towarzyszyć atmosfera pogańskiego misterium i spektakularne wydarzenia na miarę odkrycia Ameryki czy wymyślenia prochu ;). Szczególnie "Spiral" nie wydaje się być szczególnie skomplikowana. Talentu V. nie odmawiam, ale... nie twórzmy mitów.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Azurebirch
Małomówny
Posty: 7
Rejestracja: 29 sie 2013, 19:58
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: UK
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#104625

Post autor: Azurebirch »

musman76 pisze:Rzuciłem okiem na nagranie z jego koncertu i nie mam pojęcia, co też on tam może mieć pod palcami
Dwa Kaoss Pady Korga. Widze tam jeszcze popularny klawisz Microkorg.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#104626

Post autor: Geronimo »

Celowo Dikey, napisałem o muzyce będącej kontynuacją tego co stworzył Vangelis. Nie miałem na myśli kopiowania. Zresztą co rozumiesz przez kopiowanie? Redshift na pewno nie jest kopią Tangerine Dream. Jest nawiązaniem głównie do rozwiązań z płyty "Rubycon". Mark przyznał, że ten właśnie krążek TD uważa za najlepszy i to się słyszy w nagraniach Redshifta. Kopia tak jak to jest w malarstwie - tego w elektronice nikt poważny się jeszcze chyba nie podjął.Czy zresztą taki ktoś może uchodzić za poważnego w stosunku do twórcy dzieł oryginalnych.
Ostatnio zmieniony 31 sie 2013, 22:43 przez Geronimo, łącznie zmieniany 3 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#104627

Post autor: musman76 »

DiKey pisze:Tworzeniu muzyki elektronicznej nie zawsze musi towarzyszyć atmosfera pogańskiego misterium [...]
Tkwi w tym implikacja, że towarzyszy, i to często, oraz wartościowanie według kryteriów pozamuzycznych.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#104628

Post autor: DiKey »

Oczywiście, ludzki umysł ma to do siebie, że nieustannie dorabia ideologie, do czego tylko się da... Gdyby tak nie było.. na tym forum nie napisano by nawet połowy postów jakie są.

[ Dodano: 2013-08-31, 23:09 ]
Geronimo pisze:Celowo Dikey, napisałem o muzyce będącej kontynuacją tego co stworzył Vangelis. Nie miałem na myśli kopiowania. Zresztą co rozumiesz przez kopiowanie? Redshift na pewno nie jest kopią Tangerine Dream. Jest nawiązaniem głównie do rozwiązań z płyty "Rubycon". Mark przyznał, że ten właśnie krążek TD uważa za najlepszy i to się słyszy w nagraniach Redshifta. Kopia tak jak to jest w malarstwie - tego w elektronice nikt poważny się jeszcze chyba nie podjął.Czy zresztą taki ktoś może uchodzić za poważnego w stosunku do twórcy dzieł oryginalnych.
Perge, czy jak to tam się zwie ten twór, zrobił prawie kopię... Zatraca się granica między oboma produktami. Pewnie celowo. Taka coveryzacja... Kopia to dubelt... Nie wiem po co ludzie to robią - testują na ile mogą skopiować swoich idoli? Sprawność techniczna? Hm...



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#104629

Post autor: musman76 »

No, można by nawet wymienić całą listę najzwyklejszych i - w przeciwieństwie do ludzkich wypowiedzi - najzupełniej jednoznacznych zjawisk, co do których ludzie i dzisiaj (mimo odkryć zawdzięczanych nauce) dorabiają absurdalne wyjaśnienia. Tylko że wtedy zeszlibyśmy z tematu, niektórzy by się pewnie zaraz poobrażali, aż w końcu byłoby sporo zamiatania albo yeske w ogóle by tę dyskusję zamknął.


[ Dodano: 1 września 2013, 9:48 ]
DiKey pisze: ludzki umysł ma to do siebie, że nieustannie dorabia ideologie, do czego tylko się da...

A zatem nadinterpretuje i wyciąga wnioski niemające podstaw? Czyżby?

Tutaj
DiKey pisze: Muzyka Kitaro nie musi być zła, dopóki nie zaczniesz praktykować buddyzmu.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2013, 9:48 przez musman76, łącznie zmieniany 2 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#104630

Post autor: jman »

Raczej mało strawny kolaż. Jeżeli tacy mają zastąpić Vangelisa, to szkoda słów.
Nie mają zastąpić. Mają ciągnąć dalej, odkrywać, eksperymentować. Byłoby tragedią, gdyby młodzi próbowali robić to, co starzy. Oni zawsze są w kontrze - tak jak Vangelis na przełomie '60 / '70. Nie musicie lubić nowej muzyki. Ale ona jest, a po niej będzie kolejna. Dla moich dziadków "Spiral" to był "mało strawny kolaż". Normalka.

Na swoich płytach Hopkins jest bardzo delikatny (przykład ). Na koncertach robi z własnych kawałków elektroniczne postrzępione monumenty - słucha się tego doskonale, choć "linii melodycznych" nie ma tam dużo. Ale w nowej muzyce nie o to chodzi.

Pozdro!
K.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Azurebirch
Małomówny
Posty: 7
Rejestracja: 29 sie 2013, 19:58
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: UK
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#104631

Post autor: Azurebirch »

DiKey pisze:Taka coveryzacja... Kopia to dubelt... Nie wiem po co ludzie to robią - testują na ile mogą skopiować swoich idoli? Sprawność techniczna? Hm...
Moze za tym stoi pierwotna potrzeba tworzenia muzyki na zywo? Nie wazne kto te muzyke wymyslil, skomponowal czy nagral pierwszy. Liczy sie to ze mozna to zagrac tu i teraz - grajac czyjes kompozycje, de facto tworzymy je na nowo.

Takie pojecie muzyki jest obecnie dosc malo popularne w nurcie muzyki elektronicznej zapisanej na stale na nosniku, wiec troche mnie nie dziwi dlaczego Vangelis stopniowo wycofal sie z tego gatunku.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#104632

Post autor: DiKey »

Mi nie przeszkadza ze teraz grają inaczej. Słucham co lubię i jest ok. Mamy wolną wolę.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DigitalSWorld
Twardziel
Posty: 540
Rejestracja: 21 sie 2008, 17:41
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Poland
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Kontakt:
Status: Offline

#104633

Post autor: DigitalSWorld »

Vangelis jest tylko jeden. I tak zostanie.
Dlaczego muzycy "naśladują" jedni dosłownie, inni mniej styl Vangelisa?
Z szacunku, miłości do tej muzyki. Jak to napisano wyżej "wolna wola".
Vangelis nadal tworzy.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2013, 0:50 przez DigitalSWorld, łącznie zmieniany 2 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Jamick
Habitué
Posty: 1279
Rejestracja: 26 sty 2007, 14:44
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: ją dostaną
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#104637

Post autor: Jamick »

musman76 pisze: nie mam pojęcia, co też on tam może mieć pod palcami:


2 KORGi KAOSS Pad 3 i jeszcze jakiś mixer + Notebook z samplami..
Nic odkrywczego, polecam Beardymana ;-) ten dopiero robi miazgę..


Czymże są chmury
Jeśli nie wytłumaczeniem nieba?
Czymże jest życie
Jeśli nie ucieczką przed śmiercią?

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#104638

Post autor: musman76 »

Jamick pisze:2 KORGi KAOSS Pad 3 i jeszcze jakiś mixer + Notebook z samplami..
Nic odkrywczego [...]
Notebooka zauważyłem :). Jeśli nic odkrywczego sprzętowo (bo może chodzi o to, że muzycznie, a w tej kwestii nie mam zdania), to nie wiem, być może, nie jestem muzykiem; zaciekawiło mnie po prostu, co on tam ma, skoro nie widać dokładnie, także z ruchów dłoni.

Co do Beardymana, obejrzałem fragment i mam mieszane uczucia. Ogólne wrażenie: jak beatboksujące połączenie Rowana Atkinsona w roli Jasia Fasoli (Mr. Bean) i Jima Carreya z jego wczesnych występów scenicznych. To jakiś kabaretowiec i parodysta raczej niż muzyk w tradycyjnym sensie.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Jamick
Habitué
Posty: 1279
Rejestracja: 26 sty 2007, 14:44
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: ją dostaną
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#104640

Post autor: Jamick »

Oczywiście chodziło mi o sprzęt, a Beardyman owszem taki schowman, ale chodzi mi o to co on wyciśnie z tego sprzętu..


Czymże są chmury
Jeśli nie wytłumaczeniem nieba?
Czymże jest życie
Jeśli nie ucieczką przed śmiercią?

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#104643

Post autor: PM7 »

ardgalen pisze:Tłumaczył, że w latach 70-tych potrafił szybko wygenerować brzmienie na analogu, w prosty sposób zaprogramować sekwenser i szybko to zagrać i równocześnie nagrać na analogowym wielośladzie. Dlatego te płyty, które na grał w latach 90-tych, nie były już tak spontaniczne pod względem faktury muzycznej, jak te w minionej epoce.
Nie rozumiem. Wynikało by z tego że wytwórnia postawiła mu jakieś bezsensowne wymagania względem realizacji nagrań, przecież z technicznego punktu widzenia nic nie stoi na przeszkodzie żeby nadal korzystać ze starej technologii. Dzisiaj nawet umyślnie nagrywa się muzykę na taśmie magnetycznej lub saturuje cyfrowo żeby uzyskać cieplejsze brzmienie.
musman76 pisze: Swoją drogą, czy sięganie po "niemal nieograniczone zasoby innych muzyków" nie oznacza własnych ograniczeń twórczych także poza obszarem muzyki elektronicznej?
O ile ja się znam na ginekologii, to orkiestra nie jest od tego żeby współtworzyć, tylko wykonywać to co jest napisane, realizując wizję interpretacyjną dyrygenta albo pianisty do którego gra. Natomiast jeżeli prawdą jest że Vangelis nie zna nut, to od kompozycji do orkiestracji droga dosyć wyboista. Wyobrażam sobie że Vangelis korzysta z pianina i syntezatorów, a ktoś musi mu spisać i zaaranżować.
jman pisze:Byłem na tegorocznym festiwalu Tauron Nowa Muzyka - to, co można zrobić z dzisiejszym sprzętem na żywo daje znacznie więcej możliwości, niż analogi.
Nie mam pojęcia co to za maszyn używał pan Hopkins, jednak ze słuchu sądząc, to wszystko można było zrealizować przy użyciu sprzętu sprzed 35 lat, z tym że pewnie byłoby trochę trudniej, bo jeśli moje domysły są trafne to więcej tam miksowania na żywo tego co już zagrane, niż granie na żywo.
jman pisze:Elektronika jest fascynująca i jeszcze wiele przed nią.
Zapewne wiele jest przed nią, tylko pytanie czy idzie naprzód czy się cofa. Moim zdaniem, to drugie.
musman76 pisze:Tkwi w tym implikacja, że towarzyszy, i to często, oraz wartościowanie według kryteriów pozamuzycznych.
Muzyki słuchają prawie wszyscy, a w dzisiejszych czasach mało kto ma o niej pojęcie, no to się najczęściej bierze do opisu nieprzystający aparat... Kiedyś złorzeczono na komety, a pewien monarcha nawet ostrzelał jedną z pistoletów...
jman pisze:Nie mają zastąpić. Mają ciągnąć dalej, odkrywać, eksperymentować.
Mnie to przypomina eksperyment na zasadzie wstrzykiwania benzyny do krwiobiegu, jakbyśmy nie wiedzieli co się stanie. Kiedy wymyślałem to porównanie, słyszałem wielokrotnie powtarzany fragment utworu i zakłócenia, a kiedy piszę to zdanie, słyszę dźwięk przypominający za bardzo rozciągniętą próbkę PCM. (słucham koncertu Hopkinsa). Gdybyśmy muzykę akustyczną tworzyli w ten sposób, to na koncertach trzeba by było tłuc naczynia. Moim zdaniem kierunek który został obrany za sprawą współczesnej techniki, jest ślepy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#104644

Post autor: DiKey »

"Moim zdaniem kierunek który został obrany za sprawą współczesnej techniki, jest ślepy"

Jest ślepy, ale pewnie za jakiś czas, następi przewartościowanie, moda, nostalgiczny powrót do muzyki naturalnej. Znów wrócą do popularności instrumenty tradycyjne, oczywiście 90% tej twórczości będzie kiczowata, a jakiś procent tego progresywny...

Być może zatoczy to koło, a przyszli kompozytorzy dołączą do tego inny sposób rozumienia muzyki..
Być może, bo ludzie są słabi w przewidywaniu przyszłości.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2013, 23:23 przez DiKey, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#104645

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze:Moim zdaniem kierunek który został obrany za sprawą współczesnej techniki, jest ślepy.
Bo jest slepy. Bo jest w wiekszosci przypadkow wytyczany przez tych, ktorym sie tylko wydaje, ze moga cos stworzyc. A to tylko technika, nie ma tam tworcy. Bo tworca zazwyczaj nie ma nic do powiedzenia. Niestety.
Naturalna cecha prawdziwego artysty jest dazenie do ciaglego rozwoju czy poszukiwania. Jesli Vangelis rzeczywiscie mysli/myslal w takim kierunku jak pisze Azurebirch, to tak naprawde nie ma znaczenia czy zna nuty czy nie, nie raz pokazal, ze jest artysta o niezwyklej wrazliwosci muzycznej, ale i doskonalym warsztacie, czego dowodem sa genialne kompozycje. Praca z wieloma muzykami/wykonawcami, ktorzy maja sprostac wizji jednego czlowieka jest niezwykle trudym wyzwaniem, ale na pewnym etapie jest z pewnoscia celem wielu. Niemniej niewielu potrafi temu sprostac.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Autor tematu
jman
Habitué
Posty: 1039
Rejestracja: 26 wrz 2005, 18:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Wrocław
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#104648

Post autor: jman »

Zapewne wiele jest przed nią, tylko pytanie czy idzie naprzód czy się cofa. Moim zdaniem, to drugie.
Dokładnie tak samo myśleli moi dziadkowie o muzyce popularnej lat '60 i '70, w której zasłuchiwali się moi rodzice. A moi rodzice z kolei myślą tak o Hopkinsie czy Moderacie, w których zasłuchuje się 10 000 osób jadących do Katowic.

Naiwnie uważacie, że muzyka, której nie rozumiecie, musi być po prostu słaba. Tymczasem muzyka sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła. To my ją wartościujemy w oparciu o nasze doświadczenia i "możliwości poznawcze". A one z wiekiem się zwyczajnie kurczą.

Nie chce nam się szukać w sieci wybitnych elektroników, bo i tak na "Spiral" słyszeliśmy już całą muzykę tego świata. To psikus, który robi nam nasz własny umysł, bo z wiekiem jest po prostu coraz mniej otwarty. Jak inżynier Mamoń - lubimy rzeczy, które już raz słyszeliśmy.

Pozdro!
K.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2013, 9:10 przez jman, łącznie zmieniany 3 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#104649

Post autor: DiKey »

Na pewno za się zauważyć ubóstwo melodyczne. Piosenki w stylu RAP, Hip-hop, są bardziej skandowane niż śpiewane. Mechaniczność stylu techno, te maszynki rytmiczne z lekkim modulowaniem, to jakieś patologie. Skrajności jest wiele. Po prostu znak czasów. Ani nad tym płakać, ani podziwiać.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#104651

Post autor: PM7 »

DiKey pisze:Na pewno za się zauważyć ubóstwo melodyczne
W przypadku współczesnego hip hopu nie tak do końca, bo często stosuje się sample orkiestrowe, które jednak też majstersztykami nie są i ze zdolnościami hip hopowca nie mają nic wspólnego. Co natomiast zarzuciłbym Hopkinsowi? Bardzo ubogą melodyczność i harmonię oraz skrajną repetytywność. Ta muzyka ma jedną oryginalną rzecz: Niekiedy dosyć dziwne następstwa dźwięków ale to nic nowego. Po prostu w miarę rozwoju muzyki odkrywano kolejne skale i upowszechniały się konkretne instrumenty, a Bach praktycznie wypromował najczęściej stosowany dziś strój równotemperowany z którego bogactwa i tak wielu popularnych twórców nie potrafi skorzystać.
DiKey pisze:Piosenki w stylu RAP, Hip-hop, są bardziej skandowane niż śpiewane
Bo rap w ogóle nie polega na śpiewaniu, tylko na mówieniu do rytmu. A właściwie to dobry rap polega na mówieniu do rytmu, bo wiele osób uprawiających hip hop czy rap nie posiada tej umiejętności.
jman pisze:w których zasłuchuje się 10 000 osób jadących do Katowic
To że coś jest popularne, nie świadczy o tym że jest wybitne albo chociaż dobre, czego dowodzi chociażby historia pomyłek jakich dokonała demokracja. Rocznicę jednej z nich wczoraj obchodziliśmy.
jman pisze:Naiwnie uważacie, że muzyka, której nie rozumiecie, musi być po prostu słaba.
Powiem inaczej: z punktu widzenia struktury muzyki, bardzo dobry twórca jest w stanie zrobić wszystko, ale pewnych rzeczy nie robi, bo podąża w innym kierunku. Natomiast Hopkins czy Moderat, pewnych rzeczy najpewniej po prostu nie są w stanie zrobić, choćby chcieli.
jman pisze: A one z wiekiem się zwyczajnie kurczą.
Nie do końca się z tym zgodzę. Człowiek jest w stanie dość długo dokonywać postępów. Jego potencjał rozwojowy z wiekiem hamuje ale jeżeli czas został dobrze wykorzystany to jego możliwości poznawcze są większe niż w okresie rozwojowym. Świeżość myślenia i łatwość rozwoju ma zapewne mniejsze, ale zdobyte doświadczenie procentuje.
jman pisze:Dokładnie tak samo myśleli moi dziadkowie o muzyce popularnej lat '60 i '70, w której zasłuchiwali się moi rodzice.
I pytanie brzmi, czy mieli rację czy też nie? Mogli ją mieć bo byli znawcami albo mogli ją mieć zupełnie przez przypadek. Pewien człowiek który pracował z Beatlesami na początku ich kariery, przyznał że to byli straszni amatorzy. Ja lubię np. Davida Bowiego, ponieważ bardzo dobre teksty połączył z dosyć ładnym i odpowiednio dobranym dźwiękiem. Czy to świadczy o wybitności jego muzyki? Moim zdaniem nie, bo przekaz werbalny nie jest elementem samej muzyki. Nie można mu natomiast odmówić sporych zdolności wokalnych i pewnych walorów kompozycyjnych, ale to prędzej dobry poeta i wokalista niż wybitny kompozytor. Co nie znaczy że posługuje się językiem równie wybitnie co Mickiewicz, natomiast jest bardzo sprawny w obserwowaniu rzeczywistości i stosowaniu metafor.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2013, 12:18 przez PM7, łącznie zmieniany 3 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat