Giovanni pisze:
...soundtrack z czasów, kiedy Vangelis był jeszcze kompozytorem...
...Vangelis ulega niestety pokusie improwizacji, którą następnie rejestruje na taśmie...
widzę, że ktoś usiłuje rozruszać skostniałe forum v.
nie wiem czy wiesz, Giovanni, ze "nieznośna pokusa improwizacji" to podstawowe narzędzie twórcze v. to własnie to narzędzie stoi za jego kompozycjami, od początkowych fusion-jazzowych po najnowszą mythodeę (skomponowaną improwizacyjnie jakieś 10 lat temu).
natomiast własnym twierdzeniem z wątku obok
...Ta muzyka [alexander] nie została skomponowana, tylko bezmyślnie zaimprowizowana, co się boleśnie odczuwa praktycznie przez cały czas.
udowadniasz dobitnie, iz zabraleś głos aby wsadzić kij w mrowisko. bo gdybys się orientował, doczytał i sprawdził, a przede wszystkim pomyślał, to byś wiedział, że oliver stone nie pozwolił v. puścić wodzy "nieznośnej pokusie improwizacji" i v. ku swej rozpaczy musiał robic muzyke po kawałku, do dokrętek, zgodnie z harmonogramem. słychać to w filmie, słychać na płycie.
mocny strzał oddałes, ale kulą w płot
cheers