Ostatni post z poprzedniej strony:
To nie jest kwestia czasu kiedy sie cos zaczyna, kwestia jest czy sie opanuje w stopniu odpowiednim aby zainteresowac docelowa grupe swoich odbiorcow.PM7 pisze: I teraz wyciągnijmy z tego bardzo poważne konsekwencje: Albo zaczyna się pracę nad opanowaniem jakiejś dziedziny odpowiednio wcześnie dla niej danej, albo nie powinno się tego dotykać w stopniu większym niż matematyki rekreacyjnej czy rozwiązywania krzyżówek
Dlatego sztuka jest nie dochodzenie do perfekcji, choc to tez jest cel sam w sobie (dla niektorych niezwykle istotny), bo tej perfekcji moze kompletnie nie rozumiec odbiorca z powyzszej grupy. Poza tym kazda sztuka jest dlatego sztuka, ze nie jest to cos perfekcyjnego.
Nie zgodze sie, znajdziesz troche przykladow muzykow, ktorzy funkcjonuja w takich rolach i niezle sobie radza.PM7 pisze: Nie powinno się takich rzeczy mówić, bo powyższa wypowiedź zupełnie nie uwzględnia możliwości pojedynczego człowieka.
Ja juz do konca nie pamietam kontekstu mojej wypowiedzi, ale jesli nie bedziesz mial smykalki w kazdej z w/w dziedzin nie wyjdziesz z przyslowiowej sypialni, bedziesz mial natomiast pretensje, nieslusznie, do calego swiata, ze sie nie udalo.
Zgadza sie. Moja powyzsza wypowiedz, ktora zacytowales nie dotyczyla profesjnalnego muzykowania. W pewnym momencie dowolnej kariery wchodzisz na taki poziom, w ktorym czesc badz wiekszosc obowiazkow musisz przekazac innym aby moc dalej sie rozwijac.PM7 pisze: Profesjonalne muzykowanie zostawmy muzykom, menedżerowanie menedżerom itd. bo do każdej z tych rzeczy trzeba mieć wieloletnie przygotowanie i na każdą trzeba mieć dużo czasu przy pracy.
Z tym sie wybitnie nie zgodze, bo to promuje bylejakosc. Robiac bylejakosc nie dojdziesz do niczego, nie dajesz sobie szansy.PM7 pisze: DigitalSimplyWorld, lubisz komponować ambient to komponuj- trochę rozrywki jest człowiekowi potrzebne, a resztą się nie martw bo nie warto.
Poza tym nie oceniaj za kogos co jest dla kogo ile warte, bo to moze byc akurat cos, co moze zmienic zyzie o 180 stopni. Nie ma nic gorszego niz swiadomo zaniechac cos, co mozna bylo jednak zrobic i to bez zbytnich nakladow sil czy srodkow.
Droga jest jak najbardziej prosta. Niemniej wielu muzykujących zwlaszcza w domu komplikuje ta droge, bo nie zdaje sobie sprawy z tego (bo chocby nie ma im kto tego powiedziec), ze albo nie ma talentu, albo nie wystarczajaco ciezko pracuje i daje z siebie, albo jedno i drugie- to sa najczestsze przyczyny braku sukcesow. Niektorzy moze jeszcze nie potrafia sobie postawic poprzeczki wystarczajaco wysoko aby moc robic postepy.DigitalSWorld pisze: wolałbym by droga do sukcesu była prosta...masz talent, dostajesz szansę
Rynek w duzej czesci tworza artysci, to oni tworza zapotrzebowanie. Jesli go nie ma, to nie ma rynku.DigitalSWorld pisze: Ja się pytam gdzie jest miejsce dla twórców niezależnych? Podaję odpowiedź...w domu. W Polsce rynek muzyki niezależnej to kpina
Jednym z powodow m.in. jest to, ze niezaleznosc jest kompletnie zle rozumiama przez wiekszosc artystow, co powoduje, ze sie kompletnie nie rozwijaja. Dyskutowalismy juz o tym. Dom nie jest miejscem na rozwoj, jest nieswiadoma wielu ograniczen decyzja wynikajaca z kompletnie blednego pojmowania rzeczywistosci i mechanizmow w niej funkcjonujacych.
Poza tym nie porownywalbym Polski do Japonii, mamy nieporownywalnie inna historie i kulture.
Niestety raczej tylko w mniemaniu. Trudno mi znalezc przyklad na poparcie powyzszej tezy.DigitalSWorld pisze: Co do poziomy muzycznego naszych krajan jestem spokojny, bijemy zachód na głowę
Nie dzieje sie to bez powodu.DigitalSWorld pisze: Polskie festiwale lubią rozpieszczać muzyków z zagranicy, piszę to rozczarowany, bo krajanie dostają marny ułamek tego, a potem smutek i środowisko wstrząsa informacja, że komuś już się nie chce ciągnąć muzykowani
Na pewno nie elektronicznego.DigitalSWorld pisze: Jakiego nowego festiwalu się spodziewacie?
Jesli myslisz o festiwalu, pomysl najpierw o tym aby wziac udzial w jakims znanym juz, najlepiej za granica, niz o organizowaniu czegos tutaj.
Jak juz bedziesz znany i rozpoznawany, wtedy mozesz pomyslec o organizacji wlasnego, ale dopiero wtedy jak bedziesz mial pewnosc, ze biznesowo sobie poradzisz. Wpp nie ma sensu sie tym zajmowac.