Zasadne uwagi, ale czesciowo rowniez nieco mityczne
DigitalSWorld pisze:Mit na temat formatu flac brzmi: "gorszy" od formatu wav.
Fakt, to mit, natomiast nie spotkalem sie, aczkolwiek jestem w stanie uwierzyc, ze takowy istnieje.
DigitalSWorld pisze:Ciekawa sprawa, że tylko środowisko muzyczne ma z tym problem. Graficy nie marudzą nad formatami bezstratnymi.
Jest dokladnie tak samo. I dokladnie tak samo staje sie pulapka, w momencie, w ktorym format i inne technikalia zaczynaja miec wieksze znaczenie niz kompozycja, aranzacja i wykonanie. Co jest dosc powszechna przypadloscia.
DigitalSWorld pisze:Zauważyłem, że firmy wydające płyty uparcie trzymają się plików wav. Ktoś powie... to sprawdzony format. Zgadzam się, ale ma też swoje minusy np. wielkość pliku.
Dzisiaj ? wielkosc pliku nie ma juz takiego znaczenia. Po prostu to jest jakis standard wspierany wszedzie. O ile coraz czesciej we wszelkiej masci odtwarzaczach mozna spotkac wsparcie dla flac-a, nadal jest to dosc niszowy format, a szkoda.
DigitalSWorld pisze:Format FLAC ma dużo plusów, odporność na zniekształcenia i błędy, oraz stosunkowo mała wielkość pliku.
Odpornosc na znieksztalcenia ? Jaka odpornosc ? Zapytam. Na bledy ? Tak, w szczegolnym przypadku cos sie nie rozkompresuje, tylko trudno to nazwac odpornoscia.
Nie ma tu zadnych mechanizmow ani zabezpieczajacych przed znieksztalceniami ani bledami, przygotowanie pliku w formacie jest czysta kompresja danych. Co najwyzej liczona jest suma kontrolna po rozkompresowaniu, ale i tak jak plik ulegnie uszkodzeniu, wtedy mniej odtworzysz niz z wav-a.
Jak mysle tutaj pomylone zostaly pewne tematy, moze to np. pochodzic z tego, ze niektore formy publikacji (mfit) wymagaja takiego przygotowania plikow przed kompresja aby nie moc przesterowac danego kodeka. Wtedy jest to forma odpornosci na znieksztalcenia, natomiast nie jest to cecha danego formatu, raczej okreslona procedura.
DigitalSWorld pisze:Jeśli stworzycie plik bezstratny o parametrach 44,1kHz, 16 bitów, to format ( flac, wac ) jest bez znaczenia, nie wierzcie w historie, że więcej bitów, czy kHz zmieni jakość muzyki.
A to jest niepelna informacja, tym samym mogaca wprowadzac w blad. 44/16 to wystarczajace parametry dla odtwarzania muzyki, natomiast nie do nagrywania i potem realizacji. Oczywiscie jakosc muzyki nie lezy tylko w jakichs tam cyferkach, a raczej przede wszystkim nie lezy w cyferkach. Lezy przede wszystkim w odpowiedniej produkcji na kazdym etapie jej powstawania, na kazdym- zepsutej nie pomoze nic.
DigitalSWorld pisze:Ludzkie ucho nie usłyszy różnicy. Podobnie jak oko nie zobaczy małych kraterów na księżycu.
A to jest akurat kwestia optyki. W muzyce odpowiednikiem lunety jest glosnik. Im lepszy tym wiecej slychac. To po pierwsze.
Po drugie kwestia wytrenowania ucha. Ucho ma zadziwiajace mozliwosci i zadzwiajacych rzeczy mozna je nauczyc, z drugiej strony bardzo latwo jest je oszukac.
DigitalSWorld pisze:Czy sprzęt audio doskonałej jakości potrafi to zmienić? Na pewno poprawi komfort słuchania, co może być odbierane jako subiektywne odczucie jakości dźwięku.
Czy poprawi komfort sluchania ? To zalezy. Przy slabej produkcji przede wszystkim potrafi ten komfort znacznie obnizyc, bo duzo latwiej pokaze niedoskonalosci produkcji, co jest zdecydowana wiekszoscia przypadkow, tylko ludzie nie zdaja sobie z tego sprawy.
A z roku na rok powstaje coraz lepszy i coraz wiecej ludzi ma go w domach, odtwarzaczach, telefonach, itd. Jest to dokladnie odwrotnie proporcjonalne do jakosci muzyki, ktora obecnie powstaje.
DigitalSWorld pisze:Drugi problem jaki widzę to wojna głośności. Twórcy muzyki nastawili się na dynamikę radiową, by utwory były widoczne i podobnie jak reklamy wyróżniały się z tła. Co robi przeciętny Kowalski jak słyszy reklamę? Klik i nie ma jej przed oczami.
Imho porownanie nie oddaje rzeczywistosci (w sensie muzyki, bo w sensie reklamy tak). Co robi przecietny Kowalski slyszacy dwa utwory jeden po drugim, w ktorym jeden jest cichszy ? Odpowiedz a) uznaje ten cichszy za slabiej brzmiacy, b) szuka glosniejszych.
Na szczescie wojna powoli odchodzi do przeszlosci na skutek normalizacji glosnosci (wreszcie).
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy