No właśnie. Ale moim zdaniem beretu nie zrywa, po tej krótkiej zajawce nie widze niczego, czego nie dałoby sie zrobić w jakimkolwiek DAWie (być może troche wiekszym nakladem pracy i czasu, ale da się).
A taki pan Richard James to się pewnie śmieje
, bo podobne patenty robił już 20 lat temu zanim DAWy się tak rozwinęły...
W ogole jest teraz wysyp cudeniek na NAMM 2014. Bitwig - konkurent Abletona (a faktycznie to tam działają byli programiści z Abletona) - ogłosił w końcu premierę swojego Bitwig Studio na marzec. Ciekawe, ile razy przesuną termin
bo wiadomo, marketing i ważne targi to jedno, a dobry i stabilny soft to drugie. Ale cieszy fakt, że jest jakaś konkurencja dla Abletona jeśli chodzi o DAW oparty o podobną filozofię. No i ciekawostka - ma być też na Linuxa . To dość spore wyzwanie dla firmy, żeby utrzymać produkt na 3 różne platformy, w tym jedna, która jest w zasadzie otwarta, gdzie jest mnogość wersji i dystrybucji (mowa o Linuxie). Wielkich rewolucji w Bitwigu nie ma, jest za to parę interesujących udogodnien pod wzgledem ergonomii itp., których w Abletonie nie ma, np. każdy track może być jednocześnie trackiem audio i midi, co trochę przyspiesza pracę, jeśli się coś robi miksując kreatywnie, jest automatyka dla konkretnej nuty w midi (nie tylko na cały track). Na ile to jednak zmieni muzykę to nie wiem, ale rewolucji raczej nie będzie
.