SprzętRoland D 20

Rozmowy na temat syntezatorów, modułów etc.

Moderator: fantomasz


PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110814

Post autor: PM7 »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Racja. Chciałem jedynie zauważyć że ludzi czasami za bardzo się wyręcza albo podcina skrzydła. Owszem, niektórzy są zbyt chętni żeby robić coś groźnego, np. przerabiać zawieszenie w samochodzie gdy nie mają o tym pojęcia. Ale co innego w przypadku naprawiania takiej klawiatury, gdzie w najgorszym razie można ją zepsuć i to tylko jak się jest nieostrożnym i działa siłowo, a to bardzo podcina skrzydła jak się człowieka izoluje od pracy w której nie ma doświadczenia.
Miałem tak wielokrotnie: "Nie naprawiaj bo zepsujesz...", "Nie lakieruj bo się nie znasz...", "Nie ucz się grać, bo jesteś za stary", "Pan sobie z tym nie poradzi bo Pan nie ma doświadczenia". Nawet na lekcjach gry się zdarzało, "To tego może nie róbmy bo to za trudne".
Własnie nie, dużo robiłem ostatnio rzeczy na których się nie znałem, albo nie robiłem wcześniej i owszem, czasem coś mnie zaskakiwało, sprawiało trudność, ale podchodząc metodycznie, kombinując, szukając informacji, problem za zwyczaj udawało się rozwiązać i zadanie wykonać, nawet powyżej oczekiwań. Gdybym słuchał tych wszystkich przesadzonych przestróg i ostrzeżeń to bym chyba teraz całymi dniami z apatią gapił się w ścianę. Rozwój wymaga wysiłku, a to że się po drodze czasem coś zepsuje, to mała cena za uniknięcie bycia rośliną :wink:
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 10:34 przez PM7, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Autor tematu
Wargor991
Małomówny
Posty: 7
Rejestracja: 14 lut 2015, 0:53
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Oświęcim
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#110815

Post autor: Wargor991 »

Miałem wrażenie że te Rolandy za taką cenę to dobra okazja, ciężko się obsługuje? Czym różnią się w obsłudze od takiego Cs1x??? Czyli lepiej zamiast starych Rolandów dołożyć i kupić cs1x na początek?



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110818

Post autor: Belmondo »

Wargor991 pisze:Miałem wrażenie że te Rolandy za taką cenę to dobra okazja, ciężko się obsługuje? Czym różnią się w obsłudze od takiego Cs1x??? Czyli lepiej zamiast starych Rolandów dołożyć i kupić cs1x na początek?
Ciezko. W zasadzie przy takim interfejsie korzystanie z instrumentu bedzie sie wiazac z uzywaniem presetow wylacznie. Rolandowa synteza w tych instrumentach jest malo intuicyjna. cs1x to troche inna bajka i wyglada na to ze kupujac cs1x przy odsprzedazy nie bedzie sie zbyt stratnym.

PM7 pisze:
Zgadzam sie w calej rozciaglosci, tylko zwroc uwage, ze rewolucja technologiczna dziala w zupelnie odwrotnym kierunku, a ewolucja czlowieka tez zdaje sie za nia podazac. Natomiast ja z wielka nadzieja obserwuje przejawy spowalniajace ten proces i jestem zdecydowanie za rozwijaniem wszelkich umiejetnosci. Ale tez jestem zdecydowanie za tym, zeby komus dac zarobic. Kierunek naprawiania i robienia wszystkiego samemu jest dosc krotkowzroczny niestety.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#110820

Post autor: Stefan »

Mówicie o motywacji. Ktoś kto pracuje na swoje konto zawsze będzie solidniejszy i wytrwalszy niż ktoś kto "musi" coś zrobić żeby dostać wypłatę. :hi:


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#110821

Post autor: Geronimo »

Nic tylko każdy Polak powinien otworzyć jednoosobową firmę. :smile:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110824

Post autor: Belmondo »

Lepiej nie. Updalby zus a zaraz potem panstwo.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110825

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze:Lepiej nie. Updalby zus a zaraz potem panstwo.
Hmm, są szanse że to by spowolniło wspomniany proces.
Belmondo pisze:Ale tez jestem zdecydowanie za tym, zeby komus dac zarobic. Kierunek naprawiania i robienia wszystkiego samemu jest dosc krotkowzroczny niestety.
No tak, wspomniałem o tym. Często lepiej zaoszczędzić czas i lepiej go spożytkować. Tak właśnie obliczyłem, co mnie lekko przeraża, że jak pójdę pracować na pełen etat, to, nie licząc prac dodatkowych, będę spędzał w pracy powiedzmy 10 godzin na dobę. Ponieważ na dłuższą metę muszę spać 9 godzin dziennie, to zostaje 5 godzin, z czego realnie 1,5 minimum trzeba poświęcić na różne czynności życiowe- zostaje 3,5 godziny życia, powiedzmy że przez ten czas bym wyłącznie ćwiczył granie - to kompletna klęska. Aktualnie ze stoperem w ręku udało mi się uzyskać czas 5 godzin ćwiczeń dziennie, bez żadnych czynności pobocznych typu picie herbaty itp (stoper stop). Bardzo chciałbym poprawić ten wynik i ustabilizować na poziomie 8-9 godzin - na dłuższą metę nie ma kiedy. Tutaj profesjonalizm miażdży amatorstwo.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110826

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: Hmm, są szanse że to by spowolniło wspomniany proces.
Ale z jakim hukiem :grin:
PM7 pisze: No tak, wspomniałem o tym. Często lepiej zaoszczędzić czas i lepiej go spożytkować. Tak właśnie obliczyłem, co mnie lekko przeraża, że jak pójdę pracować na pełen etat, to, nie licząc prac dodatkowych, będę spędzał w pracy powiedzmy 10 godzin na dobę. Ponieważ na dłuższą metę muszę spać 9 godzin dziennie, to zostaje 5 godzin, z czego realnie 1,5 minimum trzeba poświęcić na różne czynności życiowe- zostaje 3,5 godziny życia, powiedzmy że przez ten czas bym wyłącznie ćwiczył granie - to kompletna klęska. Aktualnie ze stoperem w ręku udało mi się uzyskać czas 5 godzin ćwiczeń dziennie, bez żadnych czynności pobocznych typu picie herbaty itp (stoper stop). Bardzo chciałbym poprawić ten wynik i ustabilizować na poziomie 8-9 godzin - na dłuższą metę nie ma kiedy. Tutaj profesjonalizm miażdży amatorstwo.
No niestety spedzanie czasu w pracy etatowej to jest prawdziwe marnotrawstwo na wielka skale (czasu i pieniedzy). Kilkukrotne przebicie ceny z watku obok to jest przy tym maly pikus.
9 godzin snu- toz to rozpustwo :eek:
8-9 godzin cwiczen- ambitnie, ale i obiecujaco :handup:


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110828

Post autor: PM7 »

Ta, tylko że wpierw trzeba znaleźć sposób na obejście etatu i pozdawać idiotyczne egzaminy. Na naukach politycznych tylko 40% przedmiotów ma sens, 60% powinno być zastąpionych przez inne (np. rozbudowaną ekonomię, logikę, filozofię polityczną), z czego 30% jest prowadzona na odwal się, a 20% to zwyczajna zbrodnia przeciwko umysłowi. Idiota by pozdawał wszystko na 5, byle miał dobrą pamięć.
Sen, no taki organizm.
Belmondo pisze:8-9 godzin cwiczen- ambitnie, ale i obiecujaco
Warto jeszcze zaznaczyć jak ważna jest jakość. Co z tego że właśnie przegrałem 50 minut, skoro nie szło, mimo prób zwalniania i typowych ćwiczeń. Lepiej w ogóle nie grać niż wgrywać sobie błędy.

Aczkolwiek muszę zaprotestować. Pod jakim względem miało by to być obiecujące? Przynajmniej raz w tygodniu spotykam sporą ilość doskonałych pianistów, skrzypków, gitarzystów itd. którzy są i zawsze będą lepsi, bo tym się fachowo zajmują, a przedewszystkim od małego. Jak sam podkreślasz wielokrotnie, należy rozróżnić kompozytora od aranżera i producenta, a przecież to samo należy zrobić w przypadku kompozytora i wykonawcy, a jeszcze bym rozróżnił technikę kompozytorską od pomysłu.

Wracając do tematu Rolanda, to nie polecam na pierwszy klawisz czegokolwiek co nie ma młotków w klawiaturze, ich brak psuje technikę i zabija przyjemność z grania.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 20:51 przez PM7, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

virtual analog
Stary wyga
Posty: 226
Rejestracja: 08 sty 2008, 16:49
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: CCH
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Niekomercyjna, eksperymentalna elektronika.
Zawód: elektronik
Zainteresowania:
Płeć:
Wiek: 45
Status: Offline

#110832

Post autor: virtual analog »

Belmondo pisze:Lepiej nie. Updalby zus a zaraz potem panstwo.
OT. Moze by sie narodzilo zdrowe panstwo...

[ Dodano: 2015-02-18, 09:36 ]
PM7 pisze:Ta, tylko że wpierw trzeba znaleźć sposób na obejście etatu i pozdawać idiotyczne egzaminy. Na naukach politycznych tylko 40% przedmiotów ma sens, 60% powinno być zastąpionych przez inne (np. rozbudowaną ekonomię, logikę, filozofię polityczną), z czego 30% jest prowadzona na odwal się, a 20% to zwyczajna zbrodnia przeciwko umysłowi. Idiota by pozdawał wszystko na 5, byle miał dobrą pamięć.
Sen, no taki organizm.
Dlatego dzisiaj nawet głąby robia studia.(bez aluzji)
Wszystko zostalo spaczone.

[ Dodano: 2015-02-18, 09:40 ]
PM7 pisze:
Wracając do tematu Rolanda, to nie polecam na pierwszy klawisz czegokolwiek co nie ma młotków w klawiaturze, ich brak psuje technikę i zabija przyjemność z grania.
Nie wszyscy maja tak wysokie aspiracje jak ty. :wink:
Autor postu jak sadze, nie ma zapedow pianistycznych ,wiec klawiatura mlotkowa nie jest mu potrzebna, a tylko przedrozy niepotrzebnie instrument.


Pasję i szaleństwo oddziela bardzo cienka linia...

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110835

Post autor: PM7 »

Amen pisze:Nie wszyscy maja tak wysokie aspiracje jak ty.

Autor postu jak sadze, nie ma zapedow pianistycznych ,wiec klawiatura mlotkowa nie jest mu potrzebna, a tylko przedrozy niepotrzebnie instrument.
Wysokie, niewysokie, aspiracje czasem wychodzą w praktyce. Na młotkach po prostu też dużo przyjemniej się gra i poprawia się sprawność także w grze na gumach.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110836

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: Aczkolwiek muszę zaprotestować. Pod jakim względem miało by to być obiecujące?
Cwiczac dwie godziny dziennie masz znaczna przewage nad zdecydowana wiekszoscia, ktora nic nie cwiczy. Poza tym marzy mi sie :listen: jakies dobre wykonanie fortepianowe tylko nie sample ani k... kolejna interpretacja Chopina, cos zdecydowanie osadzonego we wspolczesnej stylistyce. W ogole w elektronice brak jest dobrych partii zagranych recznie. Wszystko to kwadrtowe jest, a potem ludzie sie dziwia, ze nikt tego nie slucha.
Amen pisze: OT. Moze by sie narodzilo zdrowe panstwo...
Najpierw ludzie musieliby wyzdrowiec.
Amen pisze: Dlatego dzisiaj nawet głąby robia studia.(bez aluzji)
To fakt.
Amen pisze: Nie wszyscy maja tak wysokie aspiracje jak ty. :wink:
Autor postu jak sadze, nie ma zapedow pianistycznych ,wiec klawiatura mlotkowa nie jest mu potrzebna, a tylko przedrozy niepotrzebnie instrument.
Tego jeszcze nie wiadomo jakie autor ma zapedy a jakie bedzie miec. Poza tym kwestia dotyczyla przyjemnosci gry i nabycia zlych nawykow. Kwestia potrzeby/braku potrzeby najlepiej oceni sam autor. Tu po prostu dostaje garsc przydatnych informacji i taka jest jak najbardziej wazna i do tego celna.
Imho zupelnie blednie wielu ludzi przy wyborze przyjmuje kryterium ceny. Wiadomo, ze lepsze rzeczy sa generalnie drozsze, ale lepsze zazwyczaj pozwala szybciej osiagnac efekty, jak i wbrew pozorom zaoszczedzic- skapy czesto dwa razy traci.
Ostatnio zmieniony 18 lut 2015, 12:03 przez Belmondo, łącznie zmieniany 1 raz.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110837

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze:ani k... kolejna interpretacja Chopina
O, Chopin jest cudowny, tylko musi być dobrze wykonany, we właściwych okolicznościach i dla osłuchanej w poprzednikach publiczności, a nie tak jak było, że "Chopin w każdej ławce" albo na gitarze w złej tonacji zaraz po fragmencie we właściwej.
Belmondo pisze:cos zdecydowanie osadzonego we wspolczesnej stylistyce. W ogole w elektronice brak jest dobrych partii zagranych recznie.
No, to jest jeden z wielu moich pomysłów.
Belmondo pisze:Wiadomo, ze lepsze rzeczy sa generalnie drozsze, ale lepsze zazwyczaj pozwala szybciej osiagnac efekty, jak i wbrew pozorom zaoszczedzic- skapy czesto dwa razy traci.
O tak. Przez to że zwlekałem z pianinem, straciłem mnóstwo czasu.
Belmondo pisze:przewage nad zdecydowana wiekszoscia, ktora nic nie cwiczy
Jak to kiedyś powiedziałem, dyfteryt lepszy od nowotworu.
Ostatnio zmieniony 18 lut 2015, 12:12 przez PM7, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Autor tematu
Wargor991
Małomówny
Posty: 7
Rejestracja: 14 lut 2015, 0:53
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Oświęcim
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#110838

Post autor: Wargor991 »

Nie planuję być jakimś wirtuozem grającym muzykę klasyczną. Chce tylko pograć dla własnej rozrywki jakieś nieskomplikowane utwory bądź samemu coś stworzyć od podstaw. Gram na gitarze a syntezator chce potraktować jako instrument "poboczny" który ma pomóc mi odkryć nowe brzmieniowe horyzonty.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

virtual analog
Stary wyga
Posty: 226
Rejestracja: 08 sty 2008, 16:49
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: CCH
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Niekomercyjna, eksperymentalna elektronika.
Zawód: elektronik
Zainteresowania:
Płeć:
Wiek: 45
Status: Offline

#110853

Post autor: virtual analog »

Belmondo pisze: W ogole w elektronice brak jest dobrych partii zagranych recznie. Wszystko to kwadrtowe jest, a potem ludzie sie dziwia, ze nikt tego nie slucha.

Za dużo kwantyzacji.
Ja tez wole nieraz jak jest to zgrane troche nierowno ,ale z reki. Jakos wtedy czuc wiecej feelingu w utworze, a nie wszystko idealnie wyrownane do siatki.
Troche to zabija ducha muzyki...

[ Dodano: 2015-02-20, 14:00 ]
PM7 pisze:
Amen pisze:Nie wszyscy maja tak wysokie aspiracje jak ty.

Autor postu jak sadze, nie ma zapedow pianistycznych ,wiec klawiatura mlotkowa nie jest mu potrzebna, a tylko przedrozy niepotrzebnie instrument.
Wysokie, niewysokie, aspiracje czasem wychodzą w praktyce. Na młotkach po prostu też dużo przyjemniej się gra i poprawia się sprawność także w grze na gumach.
Abstrahujac, to taj jak bys sugerowal poczatkujacemu kierowcy kupno sportowego wozu z silnym silnikiem "bo moze wyjdzie to w praniu" i bedzie mial zaciecie na sportowa jazde. I tak tego nie wykorzysta...


Pasję i szaleństwo oddziela bardzo cienka linia...

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110854

Post autor: Belmondo »

Amen pisze: Za dużo kwantyzacji.
Nieprecyzynie sie wyrazilem. Akcent chcialem polozyc na "dobrych partii", nie na "zagranych recznie". Przy dobrym wykonaniu problem kwantyzacji czy jej braku schodzi na duzo dalszy plan.
Amen pisze: Abstrahujac, to taj jak bys sugerowal poczatkujacemu kierowcy kupno sportowego wozu z silnym silnikiem "bo moze wyjdzie to w praniu" i bedzie mial zaciecie na sportowa jazde.
Wlasnie dokladnie tak. Tu nie chodzi o wykorzystanie tylko o nauke i to bez zlych nawykow.
Trudno mi znalezc argument, ze do nauki powinno sie uzywac czegos gorszego.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110856

Post autor: PM7 »

Amen pisze:Abstrahujac, to taj jak bys sugerowal poczatkujacemu kierowcy kupno sportowego wozu z silnym silnikiem "bo moze wyjdzie to w praniu" i bedzie mial zaciecie na sportowa jazde. I tak tego nie wykorzysta...
No nie, to nie jest dobre porównanie, a o motorsporcie wchłonąłem masę literatury i nawet się ścigałem, z dobrym rezultatem jak na zrobione kilometry i sprzęt który miałem. Szybki samochód jest bardziej jak szybki utwór na tym samym instrumencie, niż inny instrument.
Belmondo pisze:Wlasnie dokladnie tak.
No nie w przypadku jazdy samochodem. Wbrew wszystkiemu temu co napisano i radzono, raz zrobiono w Polsce taki eksperyment i adept został kaleką. Nie można zaczynać nauki od etiudy rewolucyjnej.
Belmondo pisze: Tu nie chodzi o wykorzystanie tylko o nauke i to bez zlych nawykow.
A jak dwa lata temu narzekałem na brak młotków, to zlekceważyłeś problem. Jeszcze przez ten cholerny impet teraz musiałem sobie palce jednej ręki, przytrzymywać drugą, bo wyszło że mam nawyk nadmiernego unoszenia i przez to nie mogę wykonać niektórych szybkich fraz.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 19:15 przez PM7, łącznie zmieniany 2 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110858

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: No nie, to nie jest dobre porównanie,
Porownanie jest nawet bardzo dobre, przy zalozeniu, ze mowimy o tzw. sportowych samochodach, a nie o skrajnym przypadku i to dosc specyficznym, ktory podales- czyli o samochodach wyczynowych (i w dodatku popierasz swoj przypadek przykladem na brak rozsadku). Tez mam duze opory samochod cywilny nazwac sportowym tylko dlatego, ze ma kilka doklejonych plastikow czy plakietke sport na klapie, albo dlatego, ze jakis dziennikarzyna napisal bzdure. Termin 'sportowy' niestety mocno zdewaluowal. Ale mniejsza z tym.

Generalnie chodzi o to, ze kazda dobra rzecz pozwala przede wszystkim nie ograniczac na zadnym etapie (podkreslam na zadnym) i to tak samo dotyczy instrumentow jak i samochodow.
Czesto nawet najlepsi kierowcy/wykonawcy nie sa w stanie wykorzystac w pelni mozliwosci pojazdu/instrumentu, ale tu chodzi wlasnie dokladnie o to zeby technologia ta czy inna przede wszystkim nie ograniczala, a juz na pewno nie na wstepie, bo wtedy bardzo latwo stracic mnostwo czasu na co podales wysmienity przyklad, a w samochodach jest podobnie. 'Sportowosc' samochodu nie konczy sie na osiagach, a nawet tam nie zaczyna, to jeden z waznych elementow, ale nie jedyny, raczej jeden z wielu.

Generalnie zeby cos osiagnac warto rownac w gore, nie w dol. Bylejakosc jest wszedzie, naprawde nie potrzeba jej wiecej.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#110859

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze:Generalnie zeby cos osiagnac warto rownac w gore, nie w dol. Bylejakosc jest wszedzie, naprawde nie potrzeba jej wiecej.
Zgadzam się, tylko powtarzam przykład etiudy. Człowiek nie ma zdolności poznawczych które by pozwalały od razu ogarnąć problem o wysokim poziomie skomplikowania.
Belmondo pisze:Porownanie jest nawet bardzo dobre, przy zalozeniu, ze mowimy o tzw. sportowych samochodach
A co jest lepszym pomysłem, zakładając że mamy do dyspozycji tor asfaltowy, zaczynać naukę szybkiej jazdy na samochodzie z oponą 155mm, czy z oponą 280mm?
Belmondo pisze:(i w dodatku popierasz swoj przypadek przykladem na brak rozsadku)
To nie jest kwestia braku rozsądku, tylko poziomu trudności, szybkości zdarzeń itd. Nie można grać vivace bez podstaw w wolniejszym tempie, bo sę źle wyartykułuje, albo wręcz pomyli kilkanaście nut, zanim w ogóle się zauważy że się popełniło błąd. Świetnym tego przykładem pan Gołębiewski i losy jego Escorta Coswortha, albo właściciele samochodów typu Lamborghini którzy potrafią staranować sklep, bo nie zdążyli zauważyć że ulica się kończy i w ogóle powinni byli zacząć hamować 200 metrów temu.

A przykład w dalszym ciągu uważam za nieadekwatny, może da się to sprowadzić do tego że klawiatura to tylko kontroler, tak jak kierownica która powinna być poręczna, a fotel tak dopasowany żeby kierowca prowadził, a nie trzymał się kierownicy żeby zza niej nie wypaść. Tak samo klawiatura, która może w grze pomagać albo ją sabotować.
Oczywiście to działa we fragmencie, bo reszta układu jest totalnie inna w obu przypadkach.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#110860

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze:Człowiek nie ma zdolności poznawczych które by pozwalały od razu ogarnąć problem o wysokim poziomie skomplikowania.
A dlaczego w przypadku samochodu od razu mialby ogarniac problem o wysokim poziomie skomplikowania ?
Popadasz troche w skrajnosc, bo kupno tzw. sportowego samochodu nie oznacza, ze od razu po wyjezdzie z salonu musisz osiagnac jego maksymalna predkosc. Jazda lepszym czy szybszym samochodem nie jest bardziej skomplikowana od gorszego samochodu (o ile porownywalnie porusasz sie z ta sama predkoscia), a moze byc nawet wrecz odwrotnie. Tylko nalezy troche pomyslec i zachowac troche rozsadku, zdajac sobie sprawe z wlasnych umiejetnosci.
Moim zdaniem zupelnie nieslusznie w jednym przypadku przyjmujesz zalozenie, ze nauke jazdy szybkim samochodem kazdy zaczyna od wyjazdu na tor, z kolei w drugim przyjmujesz slusznie, ze nauki nie zaczyna sie od etiudy rewolucyjnej- badz konsekwentny.
Jak kupisz ferrari i po wyjezdzie z salonu od razu pojedziesz na tor, to nie bedzie to nawet nierozsadne, tylko po prostu glupie.
Nie wiem jak nazwac sytuacje, w ktorej ktos nie jest w stanie sobie wyobrazic, ze przy wiekszej predkosci wszytko dzieje sie szybciej, niestety niektorzy wyraznie maja z tym problem, ale nie jest to wina szybkiego samochodu, tylko kierowcy.
Natomiast w tzw. sportowym samochodzie nauczysz sie czuc jezdnie jaki i uklad kierowniczy, ktory bedzie bardziej precyzyjny niz w zwyklym samochodzie. Nauczysz sie precyzyjniej wykonywac ruchy kierownica, co jest nieoceniona umiejetnoscia w sytuacjach na sliskiej drodze w zimie czy na mokrej przez caly rok, nauczysz sie precyzyjnej uzywac pedalu gazu, co w w/w sytuacjach rowniez ma znaczenie, nauczysz sie precyzyjniej uzywac hamulca, bo raz, ze bedzie mocniejszy, dwa twardszy, trzy pozniej bedzie zalaczal abs, nauczysz sie poprawnie trzymac i uzywac kierownicy, bo nie bedzie sama wracac, a przy szerszych kapciach w koleinach bedzie Ci uciekac, a w niektorych przypadkach samochod bedzie zaciesniac zakret, bedziesz tez w stanie pocwiczyc bez elektroniki, co w masowych samochodach bywa niemozliwe, itd. itp. A potem jak bedziesz przesiadac sie do czegos innego to od razu rozpoznasz co jest bublem, a czym da sie w bezpiecznie jezdzic. Tak samo jest z instrumentami, na dobrym nabierzesz dobrych nawykow i przesiadka na cos innego czy nawet przesiadka w dol bedzie zdecydowanie prostsza, niz w gore, bedziesz mial dobry punkt odniesienia, a nie tak naprawde brak punktu odniesienia.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2015, 22:00 przez Belmondo, łącznie zmieniany 1 raz.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

virtual analog
Stary wyga
Posty: 226
Rejestracja: 08 sty 2008, 16:49
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: CCH
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Niekomercyjna, eksperymentalna elektronika.
Zawód: elektronik
Zainteresowania:
Płeć:
Wiek: 45
Status: Offline

#110861

Post autor: virtual analog »

Wargor991 pisze:Nie planuję być jakimś wirtuozem grającym muzykę klasyczną. Chce tylko pograć dla własnej rozrywki jakieś nieskomplikowane utwory bądź samemu coś stworzyć od podstaw. Gram na gitarze a syntezator chce potraktować jako instrument "poboczny" który ma pomóc mi odkryć nowe brzmieniowe horyzonty.
PM7 tutaj masz odpowiedz.
Autor postu nie potrzebuje klawiatury z mlotkami ,bo nie ma zamiaru uczyc sie grac Chopina.
Dobra dynamiczna klawiatura typu syntezatorowego z aftertouch (bez AT tez sie obejdzie) zalatwi sprawe, wiec nie komplikuj tego zbytnio bo nie ma takiej potrzeby.

P.S. Barwy imitujacej brzmienie Hammonda nie zagrasz tak jak trzeba na mlotkach :smile:


Pasję i szaleństwo oddziela bardzo cienka linia...

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat