Amen pisze:Autor postu nie potrzebuje klawiatury z mlotkami ,bo nie ma zamiaru uczyc sie grac Chopina.
Zauważyłem, piszę tak bardziej ogólnie na wypadek gdyby różne osoby to czytały.
Inna sprawa że sam się teraz uczę grać klasyki, a jak zaczynałem to w ogóle nie przyjmowałem takiego założenia.
Amen pisze:Barwy imitujacej brzmienie Hammonda nie zagrasz tak jak trzeba na mlotkach
Tego to akurat nie wiem.
Belmondo pisze:bedziesz tez w stanie pocwiczyc bez elektroniki, co w masowych samochodach bywa niemozliwe
To akurat pominąłem bo jestem nauczony że samochód z jakąkolwiek elektroniką bezpieczeństwa aktywnego to nie samochód, tylko wózek inwalidzki.
Belmondo pisze: nauczysz sie poprawnie trzymac i uzywac kierownicy
Moim zdaniem tutaj z samochodem jest podobnie jak z klawiszami. Nie można samemu nauczyć się dobrze tego używać, trzeba co najmniej mieć wsparcie literatury fachowej.
Belmondo pisze:Nauczysz sie precyzyjniej wykonywac ruchy kierownica, co jest nieoceniona umiejetnoscia w sytuacjach na sliskiej drodze w zimie czy na mokrej przez caly rok
No to wyobraź sobie jakimi umiejętnościami się trzeba wykazać żeby utrzymać na drodze Poloneza z luzem na przekładni i zmienną geometrią z powodu niedostatecznie podpartego mostu. Imo jest dokładnie odwrotnie.
Belmondo pisze:nieslusznie w jednym przypadku przyjmujesz zalozenie, ze nauke jazdy szybkim samochodem kazdy zaczyna od wyjazdu na tor
Nie zaczyna, ale powinien, i nikt nie mówi że musi od razu po tym torze szybko jechać. Po prostu na torze są kontrolowane warunki i jeżeli coś ma kogoś w samochodzie zaskoczyć, to lepiej tam.
Nie bez kozery wspomniałem też o szerokości opon. Samochód sportowy ma szersze opony, więc na asfalcie zerwanie przyczepnosci nastąpi przy większej prędkości, a wszelkie reakcje będą szybsze i gwałtowniejsze. Dlatego m.in. słabszy samochód jest lepszy na początku, bo to co się aucie sportowym dzieje np. przy 120 czy 140, w słabym aucie wydarzy się przy znacznie niższej prędkości i jest szansa załapać o co w ogóle chodzi, zanim zrobi się niebezpiecznie.
Belmondo pisze: lepszym czy szybszym samochodem nie jest bardziej skomplikowana od gorszego samochodu
Imo tu jest różnica. O ile klawisze są przeważnie w ramach typu lepsze lub gorsze, o tyle samochody są przedewszystkim inne.
Belmondo pisze:Nie wiem jak nazwac sytuacje, w ktorej ktos nie jest w stanie sobie wyobrazic, ze przy wiekszej predkosci wszytko dzieje sie szybciej,
Ależ wyobrażenie o czymś, a zdolność do oceny sytuacji to dwie różne rzeczy. Nie można umieć ocenić drogi hamowania z 200km/h jeżeli nie nauczyło się oceny ze 150, 100 itd. Tak samo, trudno zapanować nad nagłym zwrotem od spóźnionej kontry, jeżeli na skutek prędkości i przyczepności opon, wszystko dzieje się szybciej, trzeba to opanować w samochodzie który wpada w poślizg przy 40, a nie przy 80 czy 120 (w uproszczeniu mówiąc)