OprogramowanieIdealny program dla początkującego

Sekwencery, edytory, konwertery, plug-iny

Moderator: fantomasz

Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114750

Post autor: Belmondo »

Ostatni post z poprzedniej strony:

PM7 pisze:a pisząc że disco polo czy techno to jakiś sposób, zdajesz się sugerować że nie ma takich granic dobrego smaku czy upodlenia który nie można przekroczyć.
Rozpoczales dyskusje stwierdzeniem, ze z muzyki nie da sie wyzyc. Disco polo (sam przywolales) jest jednym z przykladow, ze sie da i to jeszcze bardzo dobrze.

Wielu ludziom sie podoba i nie oznacza to, ze sa podli. Oznacza to, ze maja inny gust. Po co ich jeszcze obrazac?

Gdyby nie bylo rzeczy malych, nie bylo by rzeczy wielkich, bo nie bylo by czego z czym porownywac.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114751

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze: Rozpoczales dyskusje stwierdzeniem, ze z muzyki nie da sie wyzyc. Disco polo (sam przywolales) jest jednym z przykladow, ze sie da i to jeszcze bardzo dobrze.
To jest stan wymagający ubolewania, że doskonali rzemieślnicy i co najmniej dobrzy artyści nie mogą wyżyć z dobrej muzyki, a chałturnicy z czegoś tak groteskowego i niewyważonego jak disco polo, mogą i to bardzo dobrze.
Poza tym plączesz się w zeznaniach, bo sam pisałeś że aby się zajmować wyłącznie sztuką, trzeba to sobie sfinansować albo mieć mecenasa, czyli że nie jest to zajęcie przynoszące dochody. No chyba że uważasz że disco polo i pop, to nie sztuka - z tym bym się nawet mógł zgodzić.
Belmondo pisze: Wielu ludziom sie podoba i nie oznacza to, ze sa podli. Oznacza to, ze maja inny gust.
Nikt nie mówi że są podli (chociaż zło jest wynikiem głupoty, a ta często towarzyszy brakowi dobrego smaku, ale to osobny i dłuższy temat).
Twierdzę natomiast że robienie czegoś niesmacznego jest upadlające dla tego kto to robi. W tym sensie że ten ktoś, może czuć się upodlony.
Belmondo pisze: Po co ich jeszcze obrazac?
Nie było to moim zamiarem. A jeżeli ktoś tu został obrażony, to nie tylko oni.
Belmondo pisze: Gdyby nie bylo rzeczy malych, nie bylo by rzeczy wielkich, bo nie bylo by czego z czym porownywac.
Rzeczy małe też mogą być dobre i złe. Poza tym, muzyk nie musi grać okropieństwa żeby rozpoznac dobre rzeczy. Znaczna część wykształcenia muzycznego, przynajmniej tego klasycznego, polega na unikaniu złego i wyrabianiu się wyłącznie w rzeczach dobrych. Często nauczenie się jednego dobrego detalu wymaga dziesiątek godzin pracy nad ruchem jednego palca.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114753

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: Twierdzę natomiast że robienie czegoś niesmacznego jest upadlające dla tego kto to robi. W tym sensie że ten ktoś, może czuć się upodlony.
Gdybys widzial ile pasji, serca, potu, czasu i energii wkladaja ci ludzie w to cos Twoim zdaniem "niesmaczego" to bys moze zmienil zdanie. A to, ze sa za to dobrze wynagradzani, to chyba dobrze?
Chyba, ze jak inni maja dobrze to jest zle, bo mamy zle wiec inni tez musza?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114754

Post autor: PM7 »

A co ma poświęcenie zmieniać w kwestii tego że dzieło ma mankament, albo co gorsza jest szkodliwe- bo i takie wypadki się zdarzają?
Był taki inżynier o arystokratycznym pochodzeniu który tak bardzo się poświęcał swojej pracy, że prawie zginął próbując ustalić dlaczego jego dzieło trafia szlag w lesie na Pomorzu, zamiast dostarczyć cośtam mieszkańcom Londynu.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114755

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze:A co ma poświęcenie zmieniać w kwestii tego że dzieło ma mankament,
Budzi szacunek dla czyjejs pracy. Tylko tyle i az tyle.
A to ze cos Twojemu krolewskiemu podniebieniu nie odpowiada, nie oznacza, ze jest zle, z mankamentem czy szkodliwe dla innych. Te "dziela" mieszcza sie w gatunku, a to ze muzycznie gatunek jest bardzo ubogi czy wrecz infantylny, nie umniejsza w/w pracy, a jedynie utrudnia Tobie zrozumienie, ze nie wszystko musi byc wielkie i doskonale.
Jak juz pisalismy tak samo jak chinska czy tam wloska porcelana potrzebne sa tez plastikowe talerzyki. Tak samo jak ferrari, mclarreny czy astony martiny potrzebne sa fiaty, renaulty i peugeoty. Czy producenci czegokolwiek dla mniej wymagajacych odbiorcow sa ulomni, albo to umniejsza ich trud czy w ogole prace? Nie.
Wiec nie dyskredytuj czyjejs pracy w obronie swoich wizji swiata, ktorym proste fakty zwyczajnie zaprzeczaja.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114756

Post autor: PM7 »

Pompowanie mięśni żeby rzucać oponami od traktora w zawodach strongmanów też ma zasługiwać na szacunek, czy może na większy szacunek zasługuje praca rolnika, bo dzięki niej ludzie mają co jeść?

Poza tym nie było mowy o szacunku do czyjejś pracy, tylko o tym że ktoś może czuć się pracą upodlony. Weź muzyka po konserwatorium i zaproponuj mu żeby grał disco polo, zobaczysz jak zareaguje, a nawet jak z przyczyn ekonomicznych się zgodzi, to ile się nacierpi. On jest wyćwiczony żeby się brzydzić tym co niedobre, bo to mu jest potrzebne żeby słyszeć czy dobrze gra i tutaj żadne "otwieranie głowy" nie pomoże bo jest ukształtowany w sposób który pewne rzeczy wyklucza. Równie dobrze możesz zaproponować historykowi żeby wymyślił historię o "Starożytnym imperium Polskim" bo taka książka dobrze się sprzeda.

Skutek pracy zaś i tak jest warunkiem koniecznym do określenia czy ta praca zasługuje na szacunek czy nie, czy nie jako całość. Bo owszem, osiągnięcie może być imponujące pod względem nakładu pracy czy techniki, ale paskudne estetycznie jak klasztor Le Corbusiera, czy moralnie naganne jak V2 von Brauna.
Muzyka dowolnie jak zła, może mieć znikomą szkodliwość, ale nie widzę powodu żeby podziwiać kogoś kto wybrał sobie ścieżkę zarobkowo łatwą (w jakieśtam kategorii, w tym wypadku muzycznej), robi coś estetycznie wątpliwej jakości i stwarza to takie trudności muzyczne że facet który od rana do wieczora pracuje na budowie, potrafi to samo zagrać w weekend na weselu - znam taki przypadek, jak i paru innych ludzi którzy brzydzą się tym co grają, ale grają bo 1000zł za kilka godzin jest nie do pogardzenia.

Porównywanie disco polo do zwykłego samochodu to nieporozumienie. Mówisz o estetycznie wyważonych i technicznie dobracowanych maszynach, a nie grotesce zaprojektowanej przez grupkę dyletantów.
Można tworzyć prostą muzykę bez nadmiaru paskudnie zaaranżowanych melodii, trzykrotnie przesadzonej ilości perskusji w zbyt szybkim tempie, i śpiewania nosowego z harmonizerem w kółko o tym że ona rzuciła jego albo on rzucił ją. Jaskoś przez stulecia nie było disco polo i ludzie żyli, a bez niego powstawały popularne hity. Za to równolegle do popularyzacji disco polo, wymarły tradycje ludowe które zawsze były paliwem napędowym muzyki.

Można prosto i ładnie, i tak żeby ludziom się podobało? Można.
https://www.youtube.com/watch?v=sA3Cc5-Tqfw
Ostatnio zmieniony 27 sty 2018, 11:39 przez PM7, łącznie zmieniany 3 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#114757

Post autor: Stefan »

Panowie skończcie te dywagacje bo jeszcze ktoś uwierzy że koleś po konserwatorium jest w stanie stworzyc takie perełki jak Black Sabbath, Kraftwerk, TD czy Motorhead - nigdy Mu sie to nie uda bo jest sformatowany poprawnie a spontanu, energii i wyobraźni w żadnych szkołach nie uczą :D


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114758

Post autor: PM7 »

Stefan pisze:Panowie skończcie te dywagacje bo jeszcze ktoś uwierzy że koleś po konserwatorium jest w stanie stworzyc takie perełki jak Black Sabbath, Kraftwerk, TD czy Motorhead - nigdy Mu sie to nie uda bo jest sformatowany poprawnie a spontanu, energii i wyobraźni w żadnych szkołach nie uczą :D
Nie o tym mówimy. Skadinąd też dobry przykład, wątpię żeby wspomanini wykonawcy nie czuli się upodleni gdyby zmuszono ich do zagrania disco polo.
Inna sprawa że nie do końca masz rację, bo część metalowców właśnie uczyła się na klasyce. Duża cześć Bacha to praktycznie heavy metal, tylko bardziej rozbudowany i pierwotnie napisany na trochę inny zestaw instrumentów.

Inny problem jest taki, że nie wiemy do czego są zdolni ludzie po konserwatoriach, bo tego się nie publikuje, a jak już się publikuje, to nigdy się o tym nie dowiadujemy.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2018, 11:49 przez PM7, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#114759

Post autor: Stefan »

Tja, jasne, chłopaki słuchali Bacha z Walkmana na podwórku, he,he - raczej pili piwo itp a do tego o czym piszesz doszedł jakiś osłuchany koleś i to po fakcie. Zresztą koniec muzyki rockowej nastapił właśnie dlatego że doszli wykształceni myzycy, bez tego ulicznego brudu i spontanu. Gdzieś tak w połowie lat 90tych. Kolesie którym spodobała się forma rocka, chociaż za młodu zamiast pić piwko musieli grać na pianinie w domu. Wykształconych rockmenów co to dodatkowo jeszcze rozumieli przekaz treści zliczysz na palcach jednej ręki. Zappa, Ian Anderson, Keith Emerson.... ktoś jeszcze ?


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114760

Post autor: PM7 »

A ci to mało ważne i nieistotne postacie? Czy sztandarowe? Ktoś jeszcze? Znazło by się pewnie więcej, Malmsteen chociażby.
Brud i spontan? Kiedy rodził się rock, jeszcze kilka dekad wcześciej, cały kontekst kulturowy był inny, było więcej żywej muzyki i ludzi którzy albo uczyli się od mistrzów, albo od uczniów tych mistrzów albo byli z tradycji ludowej albo czarnej.
Z samego brudu się nic nie urodzi. Teraz już mało co poza łącznością z brudem zostało, to i takie są efekty jak dojeżdżanie coraz mniejszego zestawu standardów z coraz ordynarniejszą instrumentacją i tymi samymi tyle że coraz bardziej zubażanymi tekstami.
Jest zmierzonym statystycznie faktem, że teksty piosenek stają się coraz prostsze z każdą dekadą, to samo dzieje się z ich muzyczną strukturą.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#114761

Post autor: Stefan »

:lol: Tak, ale to efekt wszechistniejącej komerchy i a nie brudu czy jego braku. Co do tekstów to się nie zgadzam - właśnie wszystko staje sie w tej warstwie zagmatwane, pseudo intelektualne i skomplikowane. Wyjątkiem jest właśnie disco Polo ale to jedyny autentyczny spadkobierca rodzimego folkloru, w pewnym sensie oczywiście. Mało intelektualny naród-mało intelektualna muzyka


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114762

Post autor: PM7 »

http://www.bbc.co.uk/newsbeat/article/3 ... new-report

Zagmatwane pewnie też przy tekstach pseudointelektualnych. Jak się mówi za mało, to przekaz też nie jest możliwy i można ukryć jego brak.

Spadkobierca folkloru? Spadkobiercą folkloru to są Mazurki i Polonezy Chopina, albo muzyka Dvoraka. Posłuchaj magazynu źródła na Dwójce.
U Niemca było to samo, tylko tam ten pan zrobił dużą karierę muzyczną
https://youtu.be/P4bdatKvv9o?t=26s
Tylko że on przynajmniej teraz wie że jest postacią komiczną i od paru lat świadomie robi z siebie kabaret.

Belmondo tyle narzekał swego czasu na to że sprzęt upośledza twórczość... Przecież disco polo to właśnie efekt nadmiernie przyspieszonego przepływu elementów muzycznych z różnych krajów który popsuł tradycję, oraz pojawienia się sprzętu takiego jak keyboardy. Połowa problemów tego gatunku to te keyboardowe beaty i upośledzenie techniczne wczesnych i tanich procesorów dźwiękowych. Zamiast u nauczycieli osłuchali się od keyboardów, i tak już zostało.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114763

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: Belmondo tyle narzekał swego czasu na to że sprzęt upośledza twórczość...
I nadal tak twierdze. Natomiast mieszasz wiele kwestii naraz.
PM7 pisze: Przecież disco polo to właśnie efekt nadmiernie przyspieszonego przepływu elementów muzycznych z różnych krajów który popsuł tradycję, oraz pojawienia się sprzętu takiego jak keyboardy. Połowa problemów tego gatunku to te keyboardowe beaty i upośledzenie techniczne wczesnych i tanich procesorów dźwiękowych. Zamiast u nauczycieli osłuchali się od keyboardów, i tak już zostało.
Disco polo nie jest popularne przez keyboardy, tylko przez to, ze jest duzo amatorow prymitywnych akordow i dzwiekow.
Gdyby nie bylo keybordow grano by takie same prymitywne pochody, tylko na czyms innym. I nikt tego nie zauwaza np. w popularnych szantach, ktore sa czesto jeszcze bardziej proste i powtarzalne pod tym katem, wykonastwa czesto tez, a nie uwazane sa za kulture niska. Posluchaj sobie ze zrozumieniem Beatlesow, ich teksty wielokrotnie sa na poziomie albo ponizej tych z disco polo i nikomu to nie przeszkadza i nie przeszkadzalo, a uwazani sa za najwieksza ikone muzyki.

Otworz glowe. Gdybys cala swoja energie na biadolenie przeksztalcil na cos bardziej konstruktywnego i znalazl sobie cos po srodku, albo nawet powyzej srodka, to bys i zarobil pieniadze i moze bardziej uwierzyl w siebie. Ale wolisz marnowac energie na biadolenie i szukanie powodow dlaczego by czegos nie zrobic.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114764

Post autor: Belmondo »

Ja tu widze cala dyskusja poszla. Nie zauwazylem :oops:
PM7 pisze:Pompowanie mięśni żeby rzucać oponami od traktora w zawodach strongmanów też ma zasługiwać na szacunek, czy może na większy szacunek zasługuje praca rolnika, bo dzięki niej ludzie mają co jeść?
Tak wlasnie zaczyna sie rodzic brak szacunku do drugiego czlowieka. W tych ludziach tez jest mnostwo pasji i jej sie po prostu poswiecaja. To sa ludzie, ktorzy cos osiagaja w przeciwienstwie do tych, ktorzy tylko marudza.
Stefan pisze: Panowie skończcie te dywagacje bo jeszcze ktoś uwierzy że koleś po konserwatorium jest w stanie stworzyc takie perełki jak Black Sabbath, Kraftwerk, TD czy Motorhead
Zalezy od szkoly. Wujek podaje wybiorcze przyklady. Wiekszosc tych, ktorzy cos osiagneli w muzyce sa po szkolach muzycznych, choc nie koniecznie konczyli kierunek zwiazany z tym, gdzie sie odnalezli.
A to z tego prostego poodu, ze wytworniom i calej rzeszy ludzi wokol duzo latwiej sie pracuje z ludzmi wyksztalconymi w danym kierunku i wiedzacymi co i jak. Szkoly bowiem ucza, poza mnostwem innych nierelewantncyh w danych czasach rzeczy, muzykalnosci i okreslonej wrazlwiosci muzyczneji, ktora na ulicy trudniej znalezc.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114765

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze: To sa ludzie, ktorzy cos osiagaja w przeciwienstwie do tych, ktorzy tylko marudza.
I kto tu nie szanuje ludzi? Dlaczego zakładasz że ci którzy marudzą nic nie osiągnęli? Umiesz czytać w myślach i wiesz ile się dowiedzieli o świecie, czy osiągnięcie sprowadzasz do stanu konta i popularności?
Belmondo pisze:
Disco polo nie jest popularne przez keyboardy, tylko przez to, ze jest duzo amatorow prymitywnych akordow i dzwiekow.
Gdyby nie bylo keybordow grano by takie same prymitywne pochody, tylko na czyms innym.
Problemem disco polo nie są prymitywne pochody, a już na pewno nie największym.
Rytmy, aranżacja, artykulacja, tam jest tyle rzeczy przesadzonych, przeładowanych albo po prostu paskudnie zrobionych że drażnią zanim jakakolwiek funkcja się zmieni.
Belmondo pisze: Otworz glowe. Gdybys cala swoja energie na biadolenie przeksztalcil na cos bardziej konstruktywnego i znalazl sobie cos po srodku, albo nawet powyzej srodka, to bys i zarobil pieniadze i moze bardziej uwierzyl w siebie. Ale wolisz marnowac energie na biadolenie i szukanie powodow dlaczego by czegos nie zrobic.
DOŚĆ TYCH OBELG!!! Będziesz mógł mnie oceniać jak dostaniesz spisaną biografię z rozkładami dnia, a nie po kilku komentarzach napisanych w kilka minut.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#114766

Post autor: Stefan »

PM7 pisze: Spadkobierca folkloru? Spadkobiercą folkloru to są Mazurki i Polonezy Chopina, albo muzyka Dvoraka. Posłuchaj magazynu źródła na Dwójce.
No właśnie w tym magazynie jak sie słucha wypowiedzi, archiwalnych nagrań wiekowych, często nieżyjących już muzykantów, czuje sie ogromną współodpowiedzialność za przebieg ważnych wydarzeń w życiu człowieka. Narodziny, ślub, , choroba, pogrzeb - w tych chwilach zamawiano lokalnych muzykantów (a nie Chopina) którzy grali do upadłego, nierzadko w oparach wódeczki, machorki, na własnoręcznie zrobionym instrumencie. Muzyka była tłem do rozgrywającej sie rzeczywistości. Motywami były pieniądze i właśnie ta chęć współuczestniczenia , dawania. Kompozytorzy klasyczni tylko ZAPOŻYCZALI w celach estetycznych i komercyjnych. Gdyby dzisiaj tworzyli - użyliby samplera :wink:
Prawdziwymi spadkobiercami sa rockmani tudzież nie wiem dlaczego znienawidzone tu disco polo, choć przyznaję - ci drudzy skupili się na sprośnawej formie i taniej popularności bez zrozumienia istoty folkloru w ogóle.


Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele.

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114767

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: I kto tu nie szanuje ludzi? Dlaczego zakładasz że ci którzy marudzą nic nie osiągnęli? Umiesz czytać w myślach i wiesz ile się dowiedzieli o świecie, czy osiągnięcie sprowadzasz do stanu konta i popularności?
Odpowiedz jest na poprzedniej stronie, w czwartym Twoim inline'ie w watku. Ja nie ograniczam do konta i popularnosci, choc muzyka i zarabianie na niej niewatpliwie z popularnoscia jest zwiazana. Osiagniecia maja tylko takie znaczenie jak to, ze ktos inny (podkreslam: inny) jest w stanie je najpierw zauwazyc, potem docenic, a na koniec za nie zaplacic w takiej czy innej formie.
Stefan pisze: czuje sie ogromną współodpowiedzialność za przebieg ważnych wydarzeń w życiu człowieka. Narodziny, ślub, , choroba, pogrzeb - w tych chwilach zamawiano lokalnych muzykantów (a nie Chopina) którzy grali do upadłego, nierzadko w oparach wódeczki, machorki, na własnoręcznie zrobionym instrumencie. Muzyka była tłem do rozgrywającej sie rzeczywistości. Motywami były pieniądze i właśnie ta chęć współuczestniczenia , dawania. Kompozytorzy klasyczni tylko ZAPOŻYCZALI w celach estetycznych i komercyjnych. Gdyby dzisiaj tworzyli - użyliby samplera :wink:
Amen.
Wielka sztuka powstajaca w sposob "upadlajacy". Dzisiaj zamiast wodeczki pewnie bylyby jeszcze narkotyki.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114768

Post autor: PM7 »

Stefan pisze:Kompozytorzy klasyczni tylko ZAPOŻYCZALI w celach estetycznych i komercyjnych. .
Oczywiście. Bierze się temat i opracowuje, tak że treści pożyczonej zostaje kilka %.
Belmondo pisze:Osiagniecia maja tylko takie znaczenie jak to, ze ktos inny (podkreslam: inny) jest w stanie je najpierw zauwazyc, potem docenic, a na koniec za nie zaplacic w takiej czy innej formie.
Czyli zdobycie wiedzy, umiejętności albo bycie porządnym człowiekiem nie jest osiągnięciem (przynajmniej mającym znaczenie) ale już sprzedanie obrazka z kilkoma kropkami za 5 tys. euro (vide Daniel Hirst) jest osiągnięciem.
No jasne, wiedza albo ignoracja, czy bycie porządnym albo podłym nie ma wpływu na społeczeństwo i ludzie moga być dowolni. Liczy się tylko to co ludzie z tego społeczeństwa zauważą i zapłacą. Niesamowite.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114769

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: Czyli zdobycie wiedzy, umiejętności albo bycie porządnym człowiekiem nie jest osiągnięciem (przynajmniej mającym znaczenie)
Jest. (Ale byc nim nie powinno. Powinna byc norma, nie osiagnieciem, ale to juz inny temat)
PM7 pisze: ale już sprzedanie obrazka z kilkoma kropkami za 5 tys. euro (vide Daniel Hirst) jest osiągnięciem.
Czasem moze byc osiagnieciem. I aby czegos takiego czy podobnego dokonac, tez trzeba pokonac okreslone trudnosci, wykazac sie okreslonymi umiejetnosciami.

Widzisz jakie to jest relatywne?
PM7 pisze: No jasne, wiedza albo ignoracja, czy bycie porządnym albo podłym nie ma wpływu na społeczeństwo i
Ma, ale nie tak duze, jak inne spoleczensto, w ktorym przewaza jedno albo drugie. Jednostka, jesli nie jest wystarcajaco silna (i nie jest zauwazalna!) nie ma znaczenia (czyt. wplywu).
PM7 pisze: ludzie moga być dowolni. Liczy się tylko to co ludzie z tego społeczeństwa zauważą i zapłacą.
Zaplata jest jedna z najbardziej wymiernych i policzalnych form docenienia/uznania czyichs osiagniec. Nie ma w tym nic zlego ani podlego. Jest do tego dosc wymiernym wskaznikiem, choc dosc relatywnym.
A zauwazanie jest bardzo istotne we wszelkich dziedzinach, w ktorych osiagniecie czegos w znacznej mierze zalezy od innych.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

PM7
Beton
Posty: 981
Rejestracja: 15 wrz 2012, 22:28
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: z nienacka
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Wyuczony: politolog
Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Status: Offline

#114770

Post autor: PM7 »

Belmondo pisze:
Jest. (Ale byc nim nie powinno. Powinna byc norma, nie osiagnieciem, ale to juz inny temat)
No to wyrażasz się w sposób przy którym musisz sobie zaprzeczać.
Belmondo pisze:
I aby czegos takiego czy podobnego dokonac, tez trzeba pokonac okreslone trudnosci, wykazac sie okreslonymi umiejetnosciami.
Dokładnie to samo można powiedzieć o zastrzeleniu 5 czołgów na czolgista.pl.
Belmondo pisze: Zaplata jest jedna z najbardziej wymiernych i policzalnych form docenienia/uznania czyichs osiagniec. Nie ma w tym nic zlego ani podlego. Jest do tego dosc wymiernym wskaznikiem, choc dosc relatywnym.
Neoliberalne doktrynerstwo. Równie dobrze można powiedzieć że o wartości Jowisza decyduje cena za jaką można by sprzedać pozyskane z niego surowce.
Belmondo pisze: A zauwazanie jest bardzo istotne we wszelkich dziedzinach, w ktorych osiagniecie czegos w znacznej mierze zalezy od innych.
Równie prawdziwe jak to, że przeoczenia mogą nastąpić ze zbyt wielu powodów by polegać na czymś tak niepewnym. Tyle że znacznie bardziej banalne.
[/quote]
Belmondo pisze: Ma, ale nie tak duze, jak inne spoleczensto, w ktorym przewaza jedno albo drugie. Jednostka, jesli nie jest wystarcajaco silna (i nie jest zauwazalna!) nie ma znaczenia (czyt. wplywu).
[/quote]

Zgodnie z tym co głosisz już w drugim poście, nawet zapobiegnięcie wojnie nuklearnej mogłoby nie mieć znaczenia.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#114771

Post autor: Belmondo »

PM7 pisze: No to wyrażasz się w sposób przy którym musisz sobie zaprzeczać.
"Powinno" czy "nie powinno" nie jest zaprzeczeniem do "jest".
Dla mnie jest osiagnieciem, dla innych nie. W muzyce wazne jest to co jest dla innych wazne, nie dla siebie (oczywiscie do pewnego stopnia) aby moc na muzyce zarabiac. Zrozumienie tego jest kluczem.
PM7 pisze: Dokładnie to samo można powiedzieć o zastrzeleniu 5 czołgów na czolgista.pl.
Dokladnie tak, widze, ze zaczynasz lapac i niedlugo zaczniesz zarabiac kase ;).
Nie wiem jak w czolgiscie, ale w wielu grach organizowane sa zawody a nawet mistrzostwa swiata i oprocz podlego splendoru mozesz zarobic chyba nawet nie mala podla kase.
Tez dzieciaki musza wypracowac okreslone umiejetnosci, a to ze w zyciu doroslym sa prawie zupelnie nieprzydatne (do pewnego stopnia, bowiem czesc umiejetnosci moze sie przydac jak np. szybsza decyzyjnosc) to jest zupelnie inna sprawa, dzieciaki o tym nie mysla, natomiat jest to dla nich pasja, ktorej sie oddaja.
Belmondo pisze: Równie dobrze można powiedzieć że o wartości Jowisza decyduje cena za jaką można by sprzedać pozyskane z niego surowce.
W kategoriach komercyjnych- dokladnie tak! Widze, ze sluzy Ci dyskusja ;)
PM7 pisze: Zgodnie z tym co głosisz już w drugim poście, nawet zapobiegnięcie wojnie nuklearnej mogłoby nie mieć znaczenia.
Wyjezdzasz juz tak abstrakcyjnie i daleko, ze w ogole trudno znaezc jakies realne odniesienie. Niemniej nie jestem w stanie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej jednostka jest w stanie takiej wojnie zapobiec. To tylko sie moze zdarzyc w amerykanskim filmie.


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat