Rock Progresywny ⇒ Yes
-
Autor tematu - Twardziel
- Posty: 666
- Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Yes
Kolejny z filarów rocka. Zespół założony w 1968 przez Jona Andersona i Chrisa Squire. Na pewno znany fanom elektroniki z gry Ricka Wakemana na klawiszach. Wokalistę na pewno kojarzy każdy z nas, szczególnie z kolaboracji z Vangelisem. Które albumy/utwory lubicie najbardziej? Co nie przypadło Wam do gustu? Jak odbieracie moją najbardziej ulubioną płytę Tales from Topographic Oceans, która doczekała się bardzo skrajnych opinii fanów??
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Azeroth pisze:Tales from Topographic Oceans, która doczekała się bardzo skrajnych opinii fanów?
Tak to prawda "Opowieści Topograficzne" od zawsze były powodem do dyskusji - że zbyt długaśna itd...dla mnie to również jedno z najwspanialszych dzieł Yes, zwłaszcza "Rytuał" - ileż tam emocji,aż ciary chodzą. z tym albumem jest tak,że fani nie zakumali o co tu chodzi bo trzeba tego długasa wysłuchac w całości,jest to raczej koncepcyjna płyta,ażeby zrozumieć o co tu biega trzeba się zatopić w dżwięki i tyle..
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematu - Twardziel
- Posty: 666
- Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Szczerze mówiąc, większość płyt Yes uważam za bardzo solidne, świetnie przemyślane, spójne dzieła. Tylko Opowieści wywołały we mnie zachwyt i poczucie, że jest to niezwykłe arcydzieło. Zdecydowana większość fanów uważa że najlepsza jest Close To The Edge, zwłaszcza suita tytułowa, ale ja już mam ją trochę za bardzo osłuchaną.
Tales bardzo cenię właśnie za tą formę czterech suit - długość w ogóle mi nie przeszkadza i nie uważam żeby muzycy w jakimkolwiek momencie przynudzali. Podejrzewam, że jestem w mniejszości, ale myślę że każdy powinien przesłuchać chociaż kilka razy aby wyrobić sobie zdanie. Wydaje mi się że szczególnie może przypaść do gustu fanom elektroniki pokroju Klausa Schulze, gdzie "dłużyzny" są normalnością.
Tales bardzo cenię właśnie za tą formę czterech suit - długość w ogóle mi nie przeszkadza i nie uważam żeby muzycy w jakimkolwiek momencie przynudzali. Podejrzewam, że jestem w mniejszości, ale myślę że każdy powinien przesłuchać chociaż kilka razy aby wyrobić sobie zdanie. Wydaje mi się że szczególnie może przypaść do gustu fanom elektroniki pokroju Klausa Schulze, gdzie "dłużyzny" są normalnością.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Dużo masz racji Esflores - rzeczywiście Yes to grupa raczej indywidualistów, ale myślę iż każdy z nich wniósł do Yes wiele dobrego.Anderson zawsze był dobrym duchem tej kapeli, i do dziś nim jest , a co do Dramy - okazało się ,ze ten album ,który miał się okazać artystyczną i komercyjną klapą stał się jednym z najciekawszych ich albumów studyjnych .Niesamowite iż słuchając tego LP mam wrażenie jakby duch Andersona tam ciągle tkwił,a i muzycznie mnóstwo arcy ciekawych muzycznych odjazdów...dla mnie takim walnięciem w g...be jest porażający "Machine Messiah" - do dziś słuchając tego kawałka, mrówy mi galopują po plecachesflores pisze:The Yes Album do Drama.
http://www.youtube.com/watch?v=xOazjgrjIp8 Jak i tak wolę studyjną wersje......
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2009, 15:34 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 7 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematu - Twardziel
- Posty: 666
- Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Z Dramy najbardziej lubię kawałek Into The Lens. Bardzo znany w Polsce, chyba z audycji radiowych (poprawcie mnie jeśli się mylę).
Ale jest jedna rzecz która mnie bardzo intryguje. Na krążku Close to the Edge jest taki utwór: Siberian Khatru. Wielokrotnie miałem okazję przeczytać, że kompozycja ta czerpie garściami z Ognistego Ptaka Igora Strawińskiego, ale znając bardzo dobrze to dzieło muzyki poważnej jakoś w żaden sposób nie mogę się dosłuchać ani jednego wspólnego motywu..
Ale jest jedna rzecz która mnie bardzo intryguje. Na krążku Close to the Edge jest taki utwór: Siberian Khatru. Wielokrotnie miałem okazję przeczytać, że kompozycja ta czerpie garściami z Ognistego Ptaka Igora Strawińskiego, ale znając bardzo dobrze to dzieło muzyki poważnej jakoś w żaden sposób nie mogę się dosłuchać ani jednego wspólnego motywu..
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematu - Twardziel
- Posty: 666
- Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Co myślicie o albumie Fragile? Jest trochę w cieniu albumu blisko krawędzi,został wydany w tym samym roku. Według mnie wcale od niego nie odstaje. Jest to debiut Ricka Wakemana w zespole. Szczególnie zapada w pamięć przebojowy Roundabout, oraz genialne The Fish, oraz Heart of the Sunrise - polecam niesamowitą partię mellotronową w tym ostatnim utworze - po prostu majstersztyk.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 335
- Rejestracja: 08 maja 2009, 2:18
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poznań
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
Ba! Zgadzam się całkowicie! Nie odstaje w ogóle, a nawet momentami przewyższa! Ja cenię dużo bardziej właśnie Fragile... "The Fish" - numer Squire'a. Majstersztyk Aż zaraz sobie wrzucę, odświeżę i pośpiewam... "In and around the lake...."Azeroth pisze:Co myślicie o albumie Fragile? Jest trochę w cieniu albumu blisko krawędzi,został wydany w tym samym roku. Według mnie wcale od niego nie odstaje.
A wydany został rok wcześniej chyba, w 1971...
Pozdrawiam
AQ
AQ
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 264
- Rejestracja: 14 maja 2007, 5:01
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: RADOM
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Ale pod jakim szyldem zostanie wydana ta płyta? Bo angielska wikipedia podaje że Yes to Squire, Howe, White, syn Wakemana i niejaki Benoît David.esflores pisze:Dość sensacyjnie wiadomości z obozu YES.
Za Classic Rock Presents Prog magazine:
Trevor Rabin, Jon Anderson, Rick Wakeman and Bill Bruford nagrywają nową płytę!!!
Pilnie poszukiwany basista - zgłaszać się szybko.
To odpowiedź muzyków na poczynania Squire'a i Howe'a, którzy trzepią kasę w innych projektach.
,,Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę."
Frank Zappa
Frank Zappa
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Zaawansowany
- Posty: 127
- Rejestracja: 31 sie 2009, 19:43
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania: astronomia, muzyka, historia, sport, paleontologia,
- Kontakt:
- Status: Offline
Pod szyldem takim zapewne się to ukaże:
Anderson Wakeman Bruford Rabin
Coś podobnego już kiedyś Panowie wykonali (Anderson Bruford Wakeman Howe), bodajże w 1989 roku
Anderson Wakeman Bruford Rabin
Coś podobnego już kiedyś Panowie wykonali (Anderson Bruford Wakeman Howe), bodajże w 1989 roku
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 264
- Rejestracja: 14 maja 2007, 5:01
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: RADOM
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Tak w ogóle wie ktoś kto ma prawo do używania nazwy Yes?
,,Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę."
Frank Zappa
Frank Zappa
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
Autor tematu - Twardziel
- Posty: 666
- Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja:
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Płeć:
- Status: Offline
Ciekawe czy jeszcze kiedyś doczekamy czasów kiedy muzycy z tych dwu obozów się zjednają...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
pmrudz pisze:Anderson Bruford Wakeman Howe), bodajże w 1989 roku
Tak, dokładnie Przemo, o dziwo wielu zgorzałych Yessomanów bardzo sobie ceni ten album tego odłamu Yes, z drugiej strony są fani ,którzy nie akceptują album z 1989 ze względu na komercyjne granie - pamiętam wtedy bylem zniesmaczony tymi dziękami ale to była reakcja fana Yes,który snobistycznie podchodził do pierwszych lp grupy, ale po latach stwierdzam iż materiał aż kipi od wspaniałych aranżacji, wirtuozerii , muzyka zagrana z polotem i bogata w rockowe mini suity - ogólnie - bardzo czadowo a zarazem finezyjnie
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 19:32 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 7 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1584
- Rejestracja: 12 sty 2005, 10:21
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: z Gdańska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
a mnie, szczerze mówiąc, nigdy nie wciągnęły przepychanki miedzy frakcjami w YES. wielbięi ch - dość bezkrytycznie, przyznaję,w każdej konfiguracji, byleby był anderson. mam wrażenie, że nawet jesli nie on był wirtuozem w tym stadle, to był jego duszą
A new life awaits you in the off-world colonies!
A chance to begin again in the golden land of opportunity and adventure.
Vangelis - strona bardzo nieoficjalna...
A chance to begin again in the golden land of opportunity and adventure.
Vangelis - strona bardzo nieoficjalna...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
Jak się spojrzy wstecz do tamtych lat 80 tych , to tamta dekada nie była taka zła jak się rozpisują krytycy muzyczni - właśnie Yes jest dowodem na to iż mimo zaawansowanego starzu, potrafili zagrać z ikrą w przeciwieństwie do plastikowych ,bezdusznych grup tamtej dekady
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 19:49 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 1 raz.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 335
- Rejestracja: 08 maja 2009, 2:18
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poznań
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
Przypomniało mi się jak bardzo byłem zdziwiony gdy w 'Tylko Rocku' we wkładce o YES ocenili album '90125' na dwie czy trzy gwiazdki. 'Big Generator' miał chyba jeszcze mniej (wiadomo - gorszy ) Ale osłupienie trwało chwilę, bo wyprowadził mnie z błędu starszy kolega: - No co ty, przecież to jest 'TYLKO Rock' ! Młody byłem... A płyta przeca bardzo dobra. Pięknie wkroczyli w 80. podczas gdy większość największych zupełnie się w nich pogubiła...
Pozdrawiam
AQ
AQ
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Stary wyga
- Posty: 335
- Rejestracja: 08 maja 2009, 2:18
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Poznań
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
Ja akurat szanuję, bo 80. całościowo lubię. Nawet jak plastikiem śmierdzi to z tego plastiku wyławiam ten mniej toksyczny. Wybieram. Np. 'Real Life' a nie 'Erasure' 'Bronski Beat' jeszcze fragmentarycznie posłucham ale 'Sparks' już są podejrzani Nowa fala, zwłaszcza ta chłodniejsza - jak najbardziej... postpunki też... Grunge jest dla mnie NIE do wytrzymania, a techno - tu może zaskoczę ale pionierów tego gatunku toleruję i mam nawet jakieś nagrania (nie słucham na co dzień, absolutnie - dla jasności)... Na temat YES - zgodzę się, że okres słabszy - ja też dużo bardziej cenię sobie początki. Wiadomo - Trevor kaRabin jest maszynowy i nijak ma się do "niedbałych a finezyjnych" palców Howe'a (że tak popłynę ). Mimo wszystko takie już wspomniane '90125' mam na półce i nie odrzuca tak wielce jak dajmy na to 'ASIA' (mając na względzie wcześniejsze dokonania Wettona, Howe'a, Palmera - jawi mi się jako zwykła disco chałtura, okłaczone torsy przebijające spod rozpiętych atłasowych koszul, roześmiane twarze odmłodzonych lovelasów cedzące słowa chwytliwego refreniku...). 'Cinema' to dobry fragment jest. A miarą wartości niech będzie w tym przypadku również status 'hitu na cały świat' (Mówię oczywiście o "Owner..."). Kiedyś globalne hiciory były inne...
[ Dodano: 2010-03-26, 22:12 ]
Hmm... W zasadzie to 'Asia' też miała hity... Ale to były "Hit of the moment"
[ Dodano: 2010-03-26, 22:12 ]
Hmm... W zasadzie to 'Asia' też miała hity... Ale to były "Hit of the moment"
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 21:05 przez monophonic, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
AQ
AQ
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1584
- Rejestracja: 12 sty 2005, 10:21
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: z Gdańska
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Kontakt:
- Status: Offline
no popatrz, a jak wyszła płyta, to jeden recenzent się popisał humorem i wydukał "w Jedności kiła'. młotek. sami muzycy mówili, ze producent i wytwórnia ich wyrolowali i sami poskładali płytę - moim zdaniem płytę całkiem nie najgorszą!wojcik2202 pisze:Dopiero koncert Union grali chyba w 8 przywrócił im dobre imię.
no, jeszcze 'don't cry' z klipem a la indian jones, ale kawałek nośnyAQ pisze:W zasadzie to 'Asia' też miała hity... Ale to były "Hit of the moment"
ja kocham ich wielkie rozbudowane aranżacje, suity kilkunastominutowe, gwałtowne zmiany tempa i natężenia. pamiętam, jak po latach piosenek wypuścili album 'talk' - i tam na koniec genialne trzytomowe dzieło. miodzio.
A new life awaits you in the off-world colonies!
A chance to begin again in the golden land of opportunity and adventure.
Vangelis - strona bardzo nieoficjalna...
A chance to begin again in the golden land of opportunity and adventure.
Vangelis - strona bardzo nieoficjalna...
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
AQ coś wspomniałeś o "Big Generator" - album jest taki jakiś mdły ale jest taki kawałek ,który kocham od pierwszego się wsłuchania ,przepiękny cudnej urody ....http://www.youtube.com/watch?v=56n8oMW4-Jc szkoda,ze jakość fatalna tego live ale warto dotrzeć do studyjnego nagrania ....AQ pisze:Przypomniało mi się jak bardzo byłem zdziwiony gdy w 'Tylko Rocku' we wkładce o YES ocenili album '90125' na dwie czy trzy gwiazdki. 'Big Generator' miał chyba jeszcze mniej (wiadomo - gorszy
http://www.youtube.com/watch?v=56n8oMW4-Jc
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 15:36 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 2 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |
-
- Habitué
- Posty: 1118
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 0:52
- Status konta: Podejrzane
- Imię i nazwisko:
- Lokalizacja: Z nikąd
- Jestem muzykiem: Nie wiem
- Ulubieni wykonawcy:
- Zawód:
- Zainteresowania:
- Status: Offline
No pięknie grają dla mnie po tej 5 min to zaczyna się taki muzyczny orgazm ,muzyczna uczta nie tylko dla yessmaniaków:
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 18:39 przez wojcik2202, łącznie zmieniany 3 razy.
Link: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Ukryj linki do posta |