Wykryto blokowanie reklam: Forum istnieje dzięki wyświetlaniu reklam odwiedzającym nas użytkownikom. Prosimy o rozważenie wsparcia nas poprzez wyłączenie blokady reklam na naszej stronie.
esflores pisze:Schulze to zdecydowanie rockandrollowiec
Tutaj nawet wycina solówki na Gibsonie kojarzonym zwłaszcza z AC/DC (a także z M. G., gwoli sprawiedliwości).
Nawiasem mówiąc, z powodu tych wszystkich stołów i blatów wygląda to zdjęcie trochę strasznie: jakby nie był na nim widoczny muzyk w otoczeniu instrumentów, tylko wszechwładny prezes i właściciel firmy w swoim biurze (ten fotel i cała reszta - jak w jakimś centrum dowodzenia), szalony naukowiec w swym laboratorium albo człowiek za pulpitami sterowniczymi w elektrowni. (I tak oto z TD, poprzez Klausa, schodzimy na Kraftwerk i już w ogóle robi się offtop. )
Termin rock-elektroniczny, jest wynikiem spostrzeżenia opartego na tym, że ten segment muzyczny wymyslili ludzie, którzy na początku grali gitarowego rocka, lub blusa. Poza tym jego istotą, podobnie jak w normalnej muzyce rockowej, są rockowe solóweczki, które szczególnie przekonującą wypadają dzieki analogom, jak i rockowa perkusja. Zauwazyłem, że większość klasyków uprawiających ten gatunek odcina się od terminu el-muzyki, gdyż twierdzą, że grając rocka, blusa, jazz lub mieszając te wyżej wymienione nurty, przy ewentualnym połączeniu go z popem, nie grają, nigdy nie grali i nie będą grać el-muzyki- to oświadczenie Sławka Łosowskiego. Klaus Schulze z kolei w jednym z wywiadów stwierdził, "od dawna nie robię muzyki elektronicznej, robię tylko muzykę na instrumentach elektronicznych. Edgar z kolei oswiadczył " nie jesteśmy kapelą elektroniczną, jesteśmy kapelą rockową grającą na instrumentach elektronicznych. Mógłbym jeszcze dodać oświadczenie Hansa Joachima Roedeliusa który dobitnie oświadczył, że nie lubi muzyki elektronicznej. co z tego wynika, ano to, iż w przypadku muzyki gitarowej twórcy i melomanii umieją uhierarchizować podgatunki na metal, rock progresywny, blues, hard-rock, czy nawet pop, czy jeszcze najstarszy gatunek rock'n roll . W przypadku el-muzy opinia publiczna bedąca pod wpływem mediów ma z tym problem, gdyż na przykładzie Jarra, techno ( trans, jungle,house czy może jeszcze ambient-ale tego nie jestem pewien), italo disco, space synth generalizuje ten gatunek jako stereotypową muzykę lekka łatwą i przyjemną o zabarwieniu komercyjnym. Skutkiem tego stalo się subiektywne ujęcie tego gatunku przez media, które determinuje zwłaszcza oponentów tej gałęzi muzycznej do krytycznego spojrzenia i uogólnienia,w postaci stwierdzeń, że na klawiszach nie da się grać rocka, bluesa czy jazzu. Na szczęście nie wszyscy podzielają ten pogląd. Co do uhierarchizowania rocka elektronicznego, to zauwazyłem, że też wewnętrznie można go uhierarchizować na podgatunki, oczywiście na początku Berliński elektroniczny rock. Wewnętrznie składa się on z podstawy czyli dekafonicznych metamuzycznych pomysłów Stockhausena, Cage, Varese, Shaffera, czy nawet naszego Witolda Lutosławskiego. Drugim składnikiem, są barokowe ornamentyki Bacha i string ostinatto Mozarta. Trzecim są sekwensery mające swoje korzenie w string ostinato. Czwartym stylistyka rockowa. W przypadku Ricochet, Rubycon TD możemy mówić o berlińskim elektronicznym rocku, natomiast w przypadku Cyclone, Force Majeure zastosował bym formułe Art-rocka. Termin ten kojarzy się z Rickiem Wakemanem, ot rockowe granie przesycone romantyczną aurą średniowiecznych eposów pełnych liryki epiki i dramatyczności grane oczywiście na klawiszach. Podobnie jak w przypadku berlina mamy ornamentykę, solóweczki, ale bez Stockhausena i sekwenserów. Oczywiście pamiętać musimy iż art-rock, jak i tez rock-symfoniczny utożsamiany z Oldfieldem wchodzi w skład wielkiej rodziny rocka-progresywnego. Tyle na razie mojej zakręcownej analizy.
ardgalen, przecież oświadczenia samych muzyków, nawet tych największych, nie znaczą jeszcze, że są oni nieomylni w postrzeganiu swej muzyki - a już na pewno nie mają one wpływu na to, jak ta muzyka jest postrzegana i klasyfikowana przez słuchaczy.
Może to i prawda, tym bardziej, że to w większości sami słuchacze okreslają z jakim gatunkiem maja do czynienia, nierzadko też sie myląc. z mojego ogródka naprzykład okresliłem twórczość Optical image-Toma Habesa, jako elektroiczny pop,rock-symfoniczny. Termin ten uknułem na podstawie tego, że gość miesa sekwencyjną elektronikę z popowymi melodyjkami, rockową perkusją, rockowymi solóweczkami, orkiestrowymi samplami i to wszystko jest epickie wielowątkowe na przemian z ekspresjonistycznymi i impresyjnymi tematami, które zmieniaja sie jak w kalejdoskopie. To tak jakbyś zmieszał td optical race, z Mike Oldfield Amarok, to tego Jerry Goldsmith, orkiestrowy Chris Franke i brzmienia z laserdance. Bardzo oryginalne.
Zawód: Wyuczony: politolog Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
musman76 pisze:ardgalen, przecież oświadczenia samych muzyków, nawet tych największych, nie znaczą jeszcze, że są oni nieomylni w postrzeganiu swej muzyki - a już na pewno nie mają one wpływu na to, jak ta muzyka jest postrzegana i klasyfikowana przez słuchaczy.
Wydaje mi sie, ze mylisz dwie kwestie. Czym innym jest definicja terminu, a czym innym postrzeganie i klasyfikowanie przez sluchaczy. 90% spoleczenstwa kojarzy disco polo z muzyka elektroniczna.
Kojarzenie rocka z gitarami, to daleko idace uproszczenie. Ale o tym juz kiedys bylo tu na forum.
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Zawód: Wyuczony: politolog Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
ardgalen pisze:kiem tego stalo się subiektywne ujęcie tego gatunku przez media, które determinuje zwłaszcza oponentów tej gałęzi muzycznej do krytycznego spojrzenia i uogólnienia,w postaci stwierdzeń, że na klawiszach nie da się grać rocka, bluesa czy jazzu. Na szczęście nie wszyscy podzielają ten pogląd.
ardgalen pisze:doskonałe, żeby Edgar tak zagrał jak ten Kebu tylko, że na mellotronie, wnosi na koncerty jego replikę, mógłby zaskoczyć fanów, jak za dawnych czasów.
W koncu stac go
Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy
Zawód: Wyuczony: politolog Wykonywany: autor artykułów, pracownik administracji, marketingowiec, twórca treści dla stron marketingowych i inne bezsensowne anglicyzmy oraz wiele innych rzeczy z którymi sobie radzę choć nikt mi nie wierzy.
Zainteresowania: Wszystkie ogólne dziedziny nauki i filozofii których przedmiot nie jest nieprzewidywalny + trochę historii i kultury szeroko pojętej.
Ulubieni wykonawcy: TD, KS, Airsculpture, Rainbow Serpent, Ruud Heij, Gert Emmens, Steve Roach, Robert Rich, Rudy Adrian, Steve Moore, Thom Brennan itd. itd.
...a'propos rock'a elektronicznego - właśnie odsłuchałem (poraz pierwszy, no i nie łudźmy się - ostatni) ich kolejny taśmowy produkt - "Blue Dawn". Zanim odpaliłem pierwszy kawałek wziąłem tradycyjnie głęboki oddech, jednocześnie nie nastawiając się na jakieś niesamowite doznania artystyczne. No i przypadek potwierdził rzecz jasna regułę. Grając coś takiego wyobrażam sobie jak Edgar przysypia przy klawiszach i co minutę mniej więcej podrywa się aby uderzyć na chwilę "gdzieś indziej". Krótko - zmasakrowany, synth-perkusyjny rytm wynaleziony i wdrożony przez niego już dawno temu a do tego kompletnie bezmyślny ciąg nut, właściwie który można nazwać jedynie czystą wariacją tworzoną na miejscu. Prościutka perkusja toczy się dalej a Edgar "wali" akordy, które akurat "mu pasują". Wplata w to gdzieniegdzie gitarkę, która jest jedynym jaśniejszym obszarem w tej czarnej dziurze. I tak w kółko. Na ocenę - dobry - zasługuje wyjątkowo jeden utwór - "Food for the Gods" wkraczający na chwilę w dobre lata 80-te, gdzie wszystko jest wreszcie przemyślane, rozplanowane z głową. Na chwilę odnoszę nawet wrażenie, że pasuje mi to do mistycznych klimatów Runestone. Szkoda, że utwór ten nie ma szans uratować reszty materiału z tej płyty. Nie ma co dalej się rozpisywać o tym krążku, bo jest on z tego samego worka el-miernoty co najwyżej. Jedyny plus jaki znajduję w tym czymś to źródło wyciszonego background'u dla jakiegoś spotkania biznesowego w przytulnej restauracji, gdzie nikt nie zwraca uwagi "co tam akurat leci, ważne, że coś tam w tle plumka". W każdym bądź razie krążek dodaję go do listy kolejnych TD-nieporozumień czyli produkcji do omijania szerokim łukiem.
Wasz świeżo-zmasakrowany recenzent Maciej
Ostatnio zmieniony 14 cze 2013, 10:57 przez station55, łącznie zmieniany 5 razy.
Dla mnie osobiście ostatni studyjny album to Le Parc, koncertowy to Poland a płyta z muzyką filmową to Near Dark. Underwater Sunlight, Tyger, Optical Race dwie dekady temu, słuchałem tylko z rozpędu. Ale tu juz było mydlane brzmienie.
Do listy takich albumów z pewnością dorzuciłbym jeszcze "Under Cover". Na samą myśl o tym, że taki band jak TD po nagraniu tylu niesamowitych albumów potrafił wypocić album z coverami, robi mi się słabo.
Sublime pisze:Do listy takich albumów z pewnością dorzuciłbym jeszcze "Under Cover". Na samą myśl o tym, że taki band jak TD po nagraniu tylu niesamowitych albumów potrafił wypocić album z coverami, robi mi się słabo.
Album zaczął się od żartu. Niestety okazało się to dość ponurym i nieśmiesznym żartem. A co najgorsze - kosztownym. Ale np The Model Kraftwerk w wersji mandarynkowo-jazzowej brzmi ciekawie i zupełnie nietypowo.
http://pacisfear.blogspot.com/ (recenzje, bardzo rzadko co innego)
Do takiego rodzaju płyt dorzuciłbym "Lily On The Beach" - brzmi jak połączenie najgorszych elementów Optical Race i Destination Berlin, a przecież jeszcze nie zgłębiałem się w lata 1992-2013....