Ostatni post z poprzedniej strony:
Jarre - Magnetic Fields, 1981;*****
Style: synthpop, rock elektroniczny, industrial, minimal, electro, cold wave, experimental, musique concrète, krautrock, bossa nova
Magnetic Fields - album Jeana Michela Jarre’a, który na rynku ukazał się 22 maja 1981 roku, tym samym album otwiera dekadę lat 80 w twórczości artysty, choć de facto jest kontynuacją kosmicznych klimatów rozpoczętych na Oxygene (1976) i kontynuowanych na Équinoxe (1978).
Oryginalne elektroniczne instrumentarium z lat 70 zostaje wzbogacone o supernowoczesny (wówczas) syntezator i sekwencer Fairlight CMI, którego możliwości zostały tu szczególnie uwypuklone poprzez niespotykany dotąd u Jarre'a, niekiedy bardzo industrialny charakter muzyki. Inspiracją dla Jeana Michela była twórczość Andy'ego Warhola, zaś francuski tytuł płyty Les Chants Magnétiques był swoistą grą słów: les chants magnétiques = "śpiewy magnetyczne" / les champs magnétiques = "pola magnetyczne" fonetycznie brzmiące w języku francuskim identycznie.
Ponadto Magnetic Fields jest jedynym albumem wydanym przez artystę pod skróconym szyldem "Jarre" - bez wymienienia jego dwóch imion - Jean-Michel.
Album rozpoczyna trójczęściowa 18-minutowa suita Magnetic Fields (Part I) pozostająca w klimatach z dwóch poprzednich płyt Jarre’a; w pierwszej części dominują sekwencerowe pulsy połączone z ambientem i kosmicznym cold-wave rodem z Oxygene. Druga część ma charakter bardziej eksperymentalny, przypominający nieco kosmiczno-psychodeliczne klimaty Tangerine Dream z płyt Phaedra (1974), Rubycon (1975) i Tangram (1980); pojawia się tu przetworzony przez vocoder głos Jarre’a oraz wplecione sample z dialogami; w końcu utwór przechodzi w strukturę niemal symfoniczną, uzupełnioną o dźwięki znane z Oxygene. Dość niespodziewanie i gwałtownie kompozycja przechodzi w część trzecią - szybką i energetyzującą łączącą mocny puls sekwencera z chwytliwą synth popową melodią. Ta część przypomina z kolei synth popowe klimaty z Équinoxe, choć całość utworu kończy krótkie spokojne analogowe interlude.
Magnetic Fields (Part II) jest największym hitem tej płyty i jednym z największych, klasycznych już przebojów w dorobku Jeana Michela Jarre’a. Utwór jest typowo synth popowy z chwytliwą syntezatorową melodią wplecioną w szybki rytm przypominający przetworzony stukot kół pociągu, schemat wyjęty z przeboju Kraftwerk - Trans-Europe Express (1977), z tym że w o wiele szybszym tempie. Zresztą odgłos przejeżdżającego pociągu (już nieprzetworzony) jest elementem łączącym przebojowy Magnetic Fields (Part II) z całkowicie eksperymentalnym Magnetic Fields (Part III) odwołującym się do wczesnej elektroniki z przełomu lat 60 i 70 spod znaku Morta Garsona i Beaver and Krause, niemieckich twórców krautrockowych, takich jak Neu! i Cluster czy brytyjskiej psychodelii lat 60 i industrialu lat 70, a wszystko w duchu Stockhousena, Johna Cage'a, Pierre'a Schaeffera, Joe Meeka i wielu innych pionierów muzyki elektronicznej.
Magnetic Fields (Part IV) jest powrotem do synth popowego stylu połączonego z mocnym industrialnym pulsem sekwencera. Kompozycja jest zapowiedzią nurtów house i EBM oraz przyszłej twórczości Jeana Michela Jarre’a na następnych albumach, choć klimat z Oxygene jest tu ciągle żywy i wyraźny. Utwór kończy interlude z motywem zatrzymującego się pociągu, z którego wysiadają ludzie, zaś zamknięcie drzwi wagonu definitywnie kończy ścieżkę.
Kończący album Magnetic Fields (Part V), podobnie jak w przypadku ostatniego numeru z albumu Oxygene (Oxygene part VI) jest pogodną tropikalną kompozycją, tym razem w hawajskich klimatach w rytmie bossa-novy automatu perkusyjnego. Kompozycja przypomina muzykę z futurystycznych gierek komputerowych na Commodore 64 i Atari.
Magnetic Fields jest jednym z największych przebojów płytowych w dyskografii Jeana Michela Jarre’a, jest też ostatnim albumem z kosmicznej trylogii Oxygene-Équinoxe-Magnetic Fields. To jedna z najważniejszych pozycji w historii muzyki elektronicznej, rocka i dekady lat 80 w ogóle.