Ostatni post z poprzedniej strony:
Na ile się da, na tyle staram się stosować testy jednostkowe . Staram się też działąć przez analizę w tył, czyli np. wrzucając na wyjście sygnał z różnych bloków i ustalając "na ucho" co tam się właściwie dzieje.smith pisze:A myslales zeby wykorzystac testy jednostkowe przy pisaniu oprogramowania? W pewnych (nie wszystkich) sytuacjach to pozwala uniknąc kosztownych zmian na koncu.
Używam układu FPGA. Programy da się spokojnie symulować. W tej całej zabawie jest jednak jeden problem. Otóż - teoria lubi się rozmijać z praktyką. Występuje np. sytuacja, w której na symulatorze coś działa pięknie, a w praktyce są problemy. Tak mam np. w tym momencie, kiedy symulator pokazuje mi generowanie częstotliwości 466Hz, a generuje się około 3700 (i nie mam bladego pojęcia dlaczego).smith pisze:W ogóle przypomnij, w czym to piszesz, to jest FPGA? Nie znam za bardzo tematu, na ile da się tam symulowac i testować.
Jak się okazało - bez tego patentu bym leżał .smith pisze:patent z ukladem awaryjnym , niby nic ale w procesie projektowania takie myki potrafią zaoszczedzić mnostwa kłopotów.
Tak, to właśnie to prawosmith pisze:Prawo Ohma? Czekaj, czekaj... [...] czy "powyżej kolan napięcie rośnie, opór maleje" ?
Pozdrawiam