Tangerine DreamKoniec mandarynkowego snu

Moderator: fantomasz

Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#20678

Post autor: Stefan »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Widzę że wszyscy mamy ten sam problem - nie potrafimy sie uwolnić od pojmowania "El-muzy" jako starego, poczciwego elektronicznego rocka - który przecież PO PROSTU skończył się wraz z końcem ery rocka w ogóle tj gdzies w okresie debiutu Nirvany ("Nevermind" to według mnie ostatnia kultowa płyta rockowa). Potem po prostu wszyscy (rockmeni)zaczęli gonić za kasą, zapomnieli o młodzieńczych ideałach, a do ich muzyki coraz częściej zaczęły wdzierać się "zapożyczenia" , sample, występy w stylu unplugged, z orkiestrą itp.
Tyle że w przypadku TD czy KS zgubny okazał się także postęp w dziedzinie instrumentarium i technologii, MIDI sprowadziło wszystkich do jednego i przeciętnego poziomu BO TAKI BYŁ SENS POWSTANIA MIDI ! - upowszechnić i uprościć :cry:

Dopiero młode pokolenie odnalazło się jako tako w nowej technologii i zaowocowało znakomitymi prezentacjami w stylu Haujobb, Ulver czy Amon Tobin.

Tak ze nie łudźmy się - stara elektronika se ne wrati ! Chyba że celowo ktoś zacznie grać dokładnie tak jak na np. Irrlicht ale chyba i tak byłoby to dla kasy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#20685

Post autor: Belmondo »

Stefan pisze: Tak ze nie łudźmy się - stara elektronika se ne wrati ! Chyba że celowo ktoś zacznie grać dokładnie tak jak na np. Irrlicht ale chyba i tak byłoby to dla kasy.
Eee, Redshift jest znakomitym przykladem, ze w dziedzinie starej elektroniki nie wszystko jeszcze zostalo powiedziane (swietnie laczy stara elektronike ze wspolczesnymi mozliwosciami midi, skoro juz poruszamy ten temat). Mark dawno temu juz mowil, ze z tego projektu, jak i paru innych nie ma kasy, a i nie gra dla kasy. Moze dlatego jest taki rewelacyjny.

Pozdr
Bel



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Stefan
Habitué
Posty: 1750
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:23
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Katowice
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Kontakt:
Status: Offline

#20693

Post autor: Stefan »

Masz rację Bel - Modulary i inne meble to dobrze zainwestowana kasa :wink:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#21144

Post autor: Belmondo »

spawngamer pisze:a sam lapię się na tym ze mimo ze uslyszę coś bardzo ciekawego chetniej siegam po stare znane nuta po nucie nagrania -to normalne-ale zbyt restrykcyjnie podchodzisz do nowości
Sorry, ze wracam do tematu na zasadzie odgrzewanego kotleta, ale wlasnie dzis, nudzac sie przy stole, uswiadomilem sobie jedna rzecz. W dziedzinie filmowej mam zupelnie odwrotnie. Uwazam, ze dzis robi sie zdecydowanie ciekawsze filmy (nie mam na mysli efektow technicznych, tylko wlasnie fabule). Z klasykow jest zaledwie kilka filmow, do ktorych wracam, natomiast ostatnio regula jest, ze co nowszy film, tym bardziej mnie wciaga (za sprawa mojej pani sa to glownie filmy z rodziny thrillerow psychologicznych :) oraz niewybuchajace i niestrzelajace kryminaly). I ja juz sam nie wiem na czym to wszystko polega... W koncu filmow "srodka" tez jest cala masa, sa perelki i jest chlam. Moze polega to na tym, ze w filmie jeszcze wszystkiego nie wymyslono (w koncu ma krotsza historie niz muzyka) albo... ze mimo wszystko filmu nie da sie w domu na komputerze zrobic...

Pozdr
Bel



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

mcduff
Stary wyga
Posty: 246
Rejestracja: 18 lis 2005, 23:17
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Stolyca
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Prawnik / Project Manager
Zainteresowania: Literatura i film Sci-Fi, Manga/Anime, Muzyka
Kontakt:
Status: Offline

#21148

Post autor: mcduff »

Moze polega to na tym, ze w filmie jeszcze wszystkiego nie wymyslono (w koncu ma krotsza historie niz muzyka)
Nie jest chyba aż tak pięknie, jak się w swoim życiu obejrzało i dalej ogląda troche filmów (dla mnie to ok. 200 rocznie), to z czasem coraz mniej może zaskoczyć, fabuła coraz bardziej jest przewidywalna. Muzyka też ma ograniczenie - ilość nut jest ograniczona, a co za tym idzie, ich kombinacja.

Co do TD - nie sądzę, by kiedykolwiek grali tak jak wcześniej, ewolucji nie da się już cofnąć z wielu powodów - Edgar ma już inny sprzęt, większe doświadczenie muzyczne, ale też pewnie czuje zmęcznie materiału. Zreszta - jak brzmiałaby dawna muzyka TD przy dzisiejszym sprzęcie i umiejętnosciach panów muzyków wyraźnie widać na wydanych ostatnio krążkach - Phaedra 2005 i Kyoto. Brzmi może nawet fajnie, może nostalgicznie, ale to nie jest to już samo. Mam jednak nadzieję, że TD nie zatrzyma sie na tej muzyce, jaką robił zespół jako duet rodzinny, ale będzie ewoluować dalej, chociaż nie koniecznie w tym kierunku. Ostatnia "Jeanne D'Arc" daje pewne nadzieje...



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

seth
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 308
Rejestracja: 02 kwie 2006, 18:19
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Poznań
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: informatyk
Zainteresowania: muzyka, historia stosunków polsko ukrainskich
Płeć:
Status: Offline

#35284

Post autor: seth »

Przeczytałem wątek „Koniec mandarynkowego snu” z ciekawością, było w nim parę ciekawych postów, te najbardziej wartościowe to oczywiście posty „ostatatniego „twardego fana”.
Ale wracając do tematu, trudno jest mi zgodzić się z tezą o końcu TD, a szczególnie z założeniem że, po 1984 roku nie powstało nic godnego uwagi. Po 1984 roku powstało wiele udanych wydawnictw jaki i słabszych (ale te mamy też przed 84). Ostatnie lata pokazują/odsłuchują że, w TD dzieje się dobrze, na co dowodem mogą być płyty „Mota Atma”, „Jeanne d'Arc”, cykl Dantego, itd. Błędne przeświadczenie powstało chyba z powodu dużej ilości płyt wydawanych po 88 roku, i nie możemy mówić że, całość jest do bani. Właśnie w tej ilości widać inny stosunek do fana/fanów, EF/TD brakuje kogoś takiego jak ma KS (kdm), kto by doradził EF by cześć materiału wydał jako box’y, dorzucił do box’u jakąś perełke (a jak się spodoba to wydamy to jeszcze raz jako reedycje), stary materiał dodawał do już wydanych płyt w postaci reedycja+bonusy, a nie jako kolejne wydawnictwa w dyskografii. Wydaje mi się że, to (ilość, nie jakość) jest głównym powodem powstania tego wątku, bo przecież płyta „Tyger” to jedna z najlepszych płyt TD – a powstała po 84 roku ubiegłego wieku. Co do twierdzenia że, TD już nie gra jak kiedyś, a kto gra ciągle jak kiedyś? Przecież wówczas wszyscy narzekaliby że, zjadają własny ogon. Aktualne propozycje są bardziej rytmiczne i mi się ten kierunek podoba. I można tak dalej. dalej,dalej …, ale końca mandarynkowego snu nie widać. I dobrze.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#80199

Post autor: musman76 »

Bastian pisze: [...] Obecnie TD to wg mnie wyłącznie rodzinny interes Froese`go, nastawiony na zysk czerpany dzięki marce zespołu wyrabianej do połowy lat 80-tych.
Wychowałem się na brzmieniu doskonałych płyt TD z lat 71 - 77, z których trudno byłoby mi wskazać najlepszą. [...] K
Nie ukrywam żalu za czymś co już jak sądzę nie powróci, ale bardzo cieszą mnie poczynania innych zespołów, które starają się kontynuować styl TD z lat 70-tych i 80-tych.
Serdecznie polecam osobom mającym podobny do mnie pogląd na temat TD, nagrania zespołów Redshift, ARC czy Airsculpture. Szczególnie Redshift odrodził moją wiarę w to, że ktoś jeszcze potrafi wskrzesić brzmienia i ducha Phaedry, Rubiconu czy Ricochetu.
Jaka jest Wasza opinia w tej materii ??????
Choć mój ulubiony okres ich twórczości to jest trochę przesunięty (1975-1984), też myślę, że Mandarynkowy Sen przekształcił się w rodzinną fabrykę, nastawioną na jak największą produkcję. Ale żałować nie ma czego, w końcu płyty "Stratosfear", "Rubycon", "Ricochet" czy "Encore" są i nic ich nie odbierze. Jak dla mnie, muzyka Redshift może się podobać, dopóki nie usłyszy się tych właśnie płyt - bo potem razi wtórnością. Za to Airsculpture mają to coś!
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2009, 12:23 przez musman76, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#80203

Post autor: Geronimo »

Redshift w żadnym wypadku nie razi wtórnością.Nie jest to kalka TD z lat 70-tych.Nie trzeba się dobrze wsłuchać, aby zauważyć nowatorstwo.To samo moim zdaniem tyczy się RMI.

Natomiast TD już dawno się dla mnie skończyło i szczerze powiedziawszy dziwi mnie jeszcze jego dzisiejsza popularność.Nowe płyty sprzedają się jak świeże bułeczki,a nie powinny.Myślę,że jest wiele osób na których robi wrażenie magia samych haseł- "Edgar Froese" czy "Tangerine Dream".



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#80207

Post autor: musman76 »

Geronimo pisze:Redshift w żadnym wypadku nie razi wtórnością.Nie jest to kalka TD z lat 70-tych.Nie trzeba się dobrze wsłuchać, aby zauważyć nowatorstwo.To samo moim zdaniem tyczy się RMI. [...]
Myślę, że to kwestia gustu. Mnie kiedyś w muzyce Redshift zaintrygowało, nieznane mi wówczas, sekwencyjne granie, ale odkąd usłyszałem płyty Tangerine Dream z okresu virginowskiego, wolę takie granie jednak w mandarynkowym (nie mylić z Mandaryną :wink:) wydaniu.
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2009, 15:38 przez musman76, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#80210

Post autor: Geronimo »

nikt nie pisał o niedosycie.Jest wszak właśnie wielu wspaniałych nowych artystów na scenie muzyki elektronicznej.Jest w czym wybierać na szczęście.Muzyka elektroniczna nie umarła wraz ze śmiercią gwiazdy dawnego TD .

musman76,widzisz ja 20 lat temu poznałem pierwsze płyty TD, a Redshifta 9 lat temu.Zatem najpierw było TD, a potem Redshift. I zdania nie zmieniam-Redshift tchnie nowatorstwem.Nie jest kalką dawnego TD.Lubię w niemniejszym stopniu "Rubycon" "Phaedrę" czy "Ricochet" jak i płyty Redshifta.Pamiętaj jednak,że TD to nie tylko muzyka sekwencerowa- patrz "Stratosfear" , "Cyclone" czy "Force Majeure" (pomijam najstarsze tytuły).
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2009, 16:55 przez Geronimo, łącznie zmieniany 3 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#80222

Post autor: musman76 »

Do Geronima: Niech więc stanie na tym, że każdy ma swoich ulubionych kontynuatorów, bo inaczej będzie to dyskusja bez końca - a ja chcę się teraz oddać słuchaniu muzyki.
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2009, 20:36 przez musman76, łącznie zmieniany 2 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

gonzo45
Beton
Posty: 796
Rejestracja: 12 gru 2004, 21:03
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Warszawa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: Studiuję
Zainteresowania: Różne
Status: Offline

#80556

Post autor: gonzo45 »

Twierdziłem i twierdzę dalej że Edgar jest pracoholikiem - wystarczy spojrzeć na ilość koncertów/nagrań w ciągu roku. W dodatku te ciągłe ulepszenia, ponowne nagrania....ktoś stwierdził że albo w grę wchodzi zwykła chęć zysku albo perfekcjonizm. Podejrzewam że jedno i drugie.
Współczesne nagrania TD są dobrze wyprodukowane i miło się ich słucha - ale brak tej muzyce oryginalności i świeżego powiewu. To wszystko już było, przyjemnie się tego słucha ale jakoś nie ma dreszczy na plecach ani specjalnej chęci powrotu.
Czytałem kiedyś wywiad z Edgarem w którym opisuje siebie jako rzemieślnika robiącego muzykę dla ludzi - może gdyby trochę zwolnił i wypuszczał jedną, dwie płyty rocznie byłoby ciekaweij - w końcu taka Dalinetopia bardzo mu wyszła.


I got a letter.
The name on the envelope said "Mary"...

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Azeroth
Twardziel
Posty: 666
Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#81663

Post autor: Azeroth »

Niedawno minęło dwudziestolecie odkąd Christoph Franke opuścił zespół. W zasadzie Edgar niszczy legendę zespołu dłużej, niż uczestniczył w nim Chris (72-88)... W pierwszym okresie - każda płyta była wartościowa - wiem, bo mam prawie każdą oficjalną w oryginale... A okres po 90?? Nie znam żadnej, która w jakimkolwiek stopniu dorównałaby tym wcześniejszym...
Ostatnio zmieniony 28 lis 2009, 21:32 przez Azeroth, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

phaedra
Habitué
Posty: 4029
Rejestracja: 10 wrz 2005, 19:19
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Toruń
Jestem muzykiem: Nie
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze
Zawód: pełnomocnik
Zainteresowania: muzyka, historia, sztuka
Płeć:
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

#81664

Post autor: phaedra »

Mógłbym kilka wymienić, które uważam za wartościowe, np. Mota Atma, grana na analogowych syntezatorach, Seven Letters from Tibet, Quinoa, Springtime in Nagasaki.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#81666

Post autor: Geronimo »

Czy phaedra Twoim zdaniem o dzisiejszym TD ( patrząc na płyty które wymieniłeś ) można mówić jako o muzycznym gigancie tak jak to było w latach 70-tych?Moim zdaniem to pytanie retoryczne,a Twoim?
Ostatnio zmieniony 28 lis 2009, 22:43 przez Geronimo, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

leptoptelis
Stary wyga
Posty: 323
Rejestracja: 27 maja 2008, 22:49
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Giżycko
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#81687

Post autor: leptoptelis »

W tamtych czasach muzyka elektroniczna była zjawiskiem samym w sobie. I ci, o których dziś mówimy "giganci" również byli inaczej odbierani. Koncerty transmitowały telewizje i to nie po północy, można było posłuchać całych płyt w radiu, a nie jedynie gdzieś w internetowych stacjach. Dziś to muzyka niszowa i o nikim w zasadzie nie da się mówić jak o gigancie, nawet jeśli takim był w tamtych czasach. :cry:


w życiu nie ma nieciekawych dziedzin,
są tylko nieciekawie przedstawione

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#81699

Post autor: Geronimo »

to dziwne leptopelis co piszesz,bo ja choćby w "Teraz Rocku" spotykam się z określeniem "Muzyczni giganci".Zgadzam się z Tobą,że to określenie przywierało do danego zespołu z perspektywy czasu.Pewne znaczenie przy tego typu określeniu -muzyczny gigant-ma długi okres działalności, najlepiej nieprzerwany.Jednak zdecydowanie ważniejszym czynnikiem jest to co dany muzyczny gigant prezentuje sobą ,jakie wydaje płyty.
Określenie "muzyczny gigant" w stosunku do obecnego TD to pomyłka (patrząc po zawartości płyt to muzyczny skarlały karzeł),ale zdaję sobie sprawę,że pojawienie się tego określenia w stosunku do grupy Edgara Froese to sprawa nieprzerwanego ponad 40-to letniego okresu działania i płodności grupy.
Ostatnio zmieniony 30 lis 2009, 17:44 przez Geronimo, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

Azeroth
Twardziel
Posty: 666
Rejestracja: 09 sie 2005, 9:55
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#81701

Post autor: Azeroth »

Chyba już dorównali do Ricka Wakemana co do ilości wydanych płyt.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

leptoptelis
Stary wyga
Posty: 323
Rejestracja: 27 maja 2008, 22:49
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Giżycko
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Status: Offline

#81704

Post autor: leptoptelis »

Geronimo pisze:Określenie "muzyczny gigant" w stosunku do obecnego TD to pomyłka
co nie zmienia faktu, że ze względu na wcześniejsze dokonania określenie jest jak najbardziej zasadne i nikt nie umniejszy ich wkładu w kształt dzisiejszej muzyki nie tylko elektronicznej.


w życiu nie ma nieciekawych dziedzin,
są tylko nieciekawie przedstawione

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#81705

Post autor: Geronimo »

tak leptopelis, masz rację.TD to była prawdziwa awangarda muzyki elektronicznej i ma grupa Edgara Froese swoje znaczące miejsce w historii muzyki elektornicznej.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Sublime
Zweryfikowany
Twardziel
Posty: 644
Rejestracja: 16 lis 2013, 19:44
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko:
Lokalizacja:
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Berliniarze
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#110611

Post autor: Sublime »

Nie jestem jeszcze zorientowany w większości płyt TD, ale znając już wiele płyt z lat 70/80 słuchanie takiego nawet Optical Race czy Melrose jest już dość męczące, szczególnie, że ta pierwsza jest strasznie nierówna i ma takie denerwujące brzmienie, nie to co White Eagle czy Poland. :listen:

Czy oprócz serii Five Atomic Seasons jest coś naprawdę wartego posłuchania od TD po 1988 roku?


Sublime

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat