Inni muzycy polscy ⇒ MADIS - polski talent z Krakowa

[Aurel]

Przyznam, że dopiero teraz odkryłem tego młodego wykonawcę el-muzyki z Krakowa. Kilka utworów, dwie płytki, wzoruje się ewidentnie na muzyce Jean Michel Jarre'a, z czasów klasyki, Oxygene, Equinoxe. Słucha się tego bardzo przyjemnie.
Link do pierwszej płyty Sea of Teanquility, druga EP Hometown równie dobra.
Duży pozytyw, jak dla mnie.

https://m.youtube.com/watch?v=RDZk8dXvDHU

[Aneka65]

Witam Państwa mi również podoba mi się Muzyka, tego Zespołu

[tommsonn]

To jest naprawdę dobre

https://www.youtube.com/watch?v=FCUsEpSTwzM

pozdrawiam

[tommsonn]

Do posłuchania cały krążek, Madis - "Sea of Tranquility". Fani JMJ nie będą zawiedzeni:

https://www.youtube.com/watch?v=RDZk8dXvDHU

pozdrawiam

[jeff9]

cały koncert - Madis On The Moon - Online Concert (Katowice - Miasto Ogrodów 2020) - fajna inicjatywa
https://www.youtube.com/watch?v=qQbGa-qcrmU

[Tellur]

Mnie denerwuje. Jest ewidentnym epigonem, a w tym materiale z Krakowa ponadto pobrzmiewa bardzo mocno Love on a Real Train Tangerine Dream. Zastanawiam się wobec tego, od kogo pochodzą pozostałe kawałki.

[Lord Rayden]

Mnie denerwuje. Jest ewidentnym epigonem, a w tym materiale z Krakowa ponadto pobrzmiewa bardzo mocno Love on a Real Train Tangerine Dream. Zastanawiam się wobec tego, od kogo pochodzą pozostałe kawałki.

Pewnie kojarzysz grupę Perge - bardziej mandarynkową niż Tangerine Dream. Albo artystę State Azure. Leci klimatami vangelisopodobnymi, żarowymi a jedną płytą oddał hołd TD. A może to nasz polski Kebu ?

[Tellur]

Tak, moje pierwsze skojarzenie, że to polski Kebu. Oczywiście w epigoństwie nie ma nic złego, o ile wszyscy są jego świadomi. Na tej gupie - zapewne. Poza grupą?

[brood.k]

Moim zdaniem porównanie niecelne. Kebu nie jest fanem konkretnego wykonawcy jednego czy dwóch jak wspomniani wyżej Perge czy State Azure, tylko raczej ogólnie instrumentów, barw z początku lat 80tych i tamtej technologii - i właśnie przez to, mimo że ogólnie budzi określone skojarzenia, to jest jednak wystarczająco oryginalny, nie słychać w jego twórczości konkretnych nawiązań i do epigońskiego worka z Perge bym go nie wrzucał. U Perge trudno rozróżnić czy to twórczość autorska czy cover - a u Kebu jest to bezproblemowe.

[Tellur]

Z kolei u Madisa kawałek trącający Love on a Real Train niebezpiecznie podchodzi pod plagiat w moim odczuciu. Nie mówię tu o barwach czy basach od Jarre'a, które też są oczywiste, ale dla mnie czarę przelała ta inspiracja TD akurat, mimo że cała reszta mocno nawiązuje do JMJ.

[tommsonn]

Tak, moje pierwsze skojarzenie, że to polski Kebu. Oczywiście w epigoństwie nie ma nic złego, o ile wszyscy są jego świadomi. Na tej gupie - zapewne. Poza grupą?

Zgodzę się że Madis to naśladowca. Jednak w moim odczuciu robi to profesjonalnie, a słucha się tego całkiem przyjemnie. Jak powszechnie wiadomo JMJ ma tysiące naśladowców, jednak niewielu osiąga ten poziom co MADIS.

pozdrawiam

[Tellur]

W jego umiejetności nie wątpię. Żałuję tylko, że nie idzie swoją drogą - może jeszcze to zrobi. Zastanawiałem się nad źródłem mojej frustacji i wyszło mi, że przede wzystkim jestem zły, że są pieniądze na promocje kogoś, kto de facto gra tributes, a nie ma dla ciekawszych artystów - w sytuacji gdy ta pula na promocję jest ograniczona, wolałbym, by dostał szansę ktoś naprawdę ciekawy.

[tommsonn]

W jego umiejetności nie wątpię. Żałuję tylko, że nie idzie swoją drogą - może jeszcze to zrobi. Zastanawiałem się nad źródłem mojej frustacji i wyszło mi, że przede wzystkim jestem zły, że są pieniądze na promocje kogoś, kto de facto gra tributes, a nie ma dla ciekawszych artystów - w sytuacji gdy ta pula na promocję jest ograniczona, wolałbym, by dostał szansę ktoś naprawdę ciekawy.

Myślę że to wynika z faktu że ludzie chcą słuchać muzyki prostej, lekkiej i przyjemnej, więc jeśli już ktoś promuje el-muzykę to tylko i wyłącznie właśnie taką. Z JMJ, czy Vangelisem jest podobnie. W radio jeśli już usłyszymy jakieś ich utwory, to będą to z reguły melodyjne przeboje typu, Rendez Vous 4, czy Chariots of Fire czasem Conqest od Paradise. Na próżno szukać tam Soil Festivities Vangelisa, czy np Ethnicolor JMJ. Co do Madisa to jest podobnie, choć nie wiem na ile to kwestia promocji, a na ile jego własne prywatne środki finansowe.

pozdrawiam

[station55]

hm...

Dla mnie Sea of Teanquility to naprawdę dobry album (zwłaszcza pierwsze dwa utwory) i z pewnością gra ciekawiej od Kebu (mimo, ze fiński twórca też jest przecież na swój sposób dobry w te klocki). Również album Hometown jest bardzo dobry. Jednym słowem - bardzo mocno obiecujący artysta, oby nie powielał w nieskończoność tego co robił np. 'Certamen' Bownik, którego na początku za jego berlin b.ceniłem ale potem przez swoją, masową produkcję kalek wcześniejszych pomysłów - zwyczajnie mnie zamęczył na śmierć.

[tommsonn]

Nowy album Madisa - "Sail"

https://www.youtube.com/watch?v=WxQIMdep9cI

Wkrótce też na fizycznych nośnikach.

pozdrawiam

[brood.k]

Kurczę. Jeśli chodzi o poprzednie rzeczy byłem na "nie" ,ale to jest...ładne. Tak po prostu.

[PM7]

Z kolei u Madisa kawałek trącający Love on a Real Train niebezpiecznie podchodzi pod plagiat w moim odczuciu. Nie mówię tu o barwach czy basach od Jarre'a, które też są oczywiste, ale dla mnie czarę przelała ta inspiracja TD akurat, mimo że cała reszta mocno nawiązuje do JMJ.

Problem w tym, że przy takich ograniczeniach jakie Madis czy to sobie narzucił, czy ma, mamy po prostu sytuację jak z popem, zwłaszcza współczesnym. Wszystko jest na tyle proste i na jedno kopyto, że w gruncie rzeczy wszyscy są epigonami wszystkich.

A w tej grupie, niezależnie od promocji, Madis kariery nie zrobi, bo po prostu... nie wygląda, a przy braku ciekawej muzyki albo tekstów albo umiejętności wykonawczych, brak jakiejkolwiek z tych rzeczy w połączeniu z brakiem wyglądu uchodzi chyba tylko wykonawcom Disco Polo.

[eMJey]

Przyznam szczerze, że ja na nazwę Madis trafiłem dopiero czytając oficjalne wpisy kondolencyjne dla Vangelisa na elsew.com.
Nawet jeżeli za mocno się inspiruje to robi to świetnie. Fajnie się tego słucha.