Edgar Froese"Edgar Froese - grajek"

Moderator: fantomasz

Awatar użytkownika

itafron
Doświadczony
Posty: 75
Rejestracja: 09 sty 2013, 22:25
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze, Peter Koolman, Thomas Koner, Geir Jensen
Zawód:
Zainteresowania: Muzyka
Płeć:
Status: Offline

#106503

Post autor: itafron »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Godnymi uwagi byłyby wówczas tylko solówki Klausa.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#106505

Post autor: DiKey »

W swoich najlepszych latach Edgar umiał dorabiać ładne zakończenie utworom zespołu i swoim własnym, bardziej niż Klaus dbał o formę estetyczną. Klausio z reguły kończył na ekstatycznych solówkach + efekty. Froese był bardziej wrażliwym na melodie, co go zresztą chyba potem zgubiło, hi hi.. Schulze koncentrował się na budowie klimatu, w czym był niekwestionowanym mistrzem. Obecnie obydwaj powinni bardziej bawić wnuki niż wyciskać soki i dodatkowe euro z czego się da...



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#106506

Post autor: Geronimo »

rzecz w tym ,że Edgar po prostu nie chce tak grać jak dawno temu. Z jakiś powodów chciał , aby go nie kojarzono tylko z klimatami a'la "Ricochet" czy "Stratosfear". Postanowił się od tego odciąć.
Gdy Dikey, patrzysz na dzisiejszą muzykę TD tylko z zewnątrz, masz mylne wrażenia.Tu trzeba czegoś więcej,dotrzeć do samego jądra utworów,do tego zamysłu ,idei,bo każda z tych nowych płyt to właśnie jakiś zamysł,idea.Wtedy jak to dociera do słuchacza,to pojmuje całość.

Zauważcie,że muzyka TD w latach 70-tych wydawała się tak wyjątkowa dlatego,że oddziaływała i oddziaływuje do dziś na poziomie emocji.Natomiast muzyka Edgara i spółki po 1990 roku wymaga od słuchacza głębszego zaangażowania.

Tak ardgalen, utwór "escape" znakomity.Lokomotywą może też być "shunyata".Ale dla mnie i tak cała płyta wspaniała.W ogóle myślę,że w miarę jak powstawały kolejne części serii "Atomic Seasons" , to każda kolejna była lepsza od poprzedniej.Bardzo udana seria.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#106507

Post autor: DiKey »

Dorosły człowiek dokonuje wyborów. Mój czas jest cenny i po jednokrotnym wysłuchaniu większości nowych dokonań Edgara wiem, że to nie ta półka. To produkt niższej jakości. Ty Geronimo jesteś niejako mentalnym więźniem swojego pokolenia. Dla Ciebie nazwiska Froese i Schulze będą częścią życia, jak oddychanie i wyciśniesz z tej muzyki ile się da. Ja to rozumiem. Po części ulegam temu samemu procesowi. Ale metoda porównawcza jest bezlitosna. To popłuczyny dawnej ich świetności. Ja nie chcę po iluś tam latach konsumowania muzycznych delikatesów, zaspokajać swoje zapotrzebowanie na muzykę towarem ładnie opakowanym, ale... w środku będącym niczym chleb marketowy produktem odświeżanym, jednak małowartościowym. Trzeba się umieć pogodzić z faktem że to schyłek bohaterów i nie konsumować byle czego. Taka jest moja subiektywna opinia ;)



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#106508

Post autor: Geronimo »

A ja myślę,że Ty nie rozumiesz, albo nie chcesz rozumieć,że świat jest dziś w innym miejscu,stąd propozycje ze strony wielu artystów, którzy tworzyli też dawniej (np. Edgar,Klaus ) są dziś inne niż kiedyś. Uważam,że Ty po prostu idealizujesz swoją młodość i dlatego trudno Ci nawet spróbować uchwycić , to co dziś ma do zaoferowania Edgar czy Klaus.Zważ ,że ja też jeszcze niedawno byłem radykałem,jeśli chodzi o twórczość TD (ceniłem wyłącznie lata 70-te),ale dałem Edgarowi szansę.Że tak powiem " idziesz z kimś 2 mile,a ten ktoś chce iść dalej,to idź z nim 5 mil". :smile:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#106509

Post autor: DiKey »

Nie jestem radykałem w kwestiach muzycznych, smakoszem bardziej :)



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#106510

Post autor: Geronimo »

pisałem o sobie głównie.

[ Dodano: 2014-02-25, 18:00 ]
"220 Volt" i "Joanne d'Arc" zakupione! :listen: :smile:
Ostatnio zmieniony 25 lut 2014, 16:56 przez Geronimo, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

alpha1
Stary wyga
Posty: 273
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:36
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Głogów
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: posiadam
Zainteresowania: muzyka,marynistyka,literatura,
Status: Offline

#106512

Post autor: alpha1 »

Panowie zamiast się spierać, posłuchajcie Thorstena Quaeschinga. Facet nie jest obciążony genetycznie latami 70 i 80 w TD, więc nikt nie będzie się go czepiał za to jak teraz gra, a gra właśnie w stylu Mandarynek z ostatnich 25 lat. Tylko że robi to o niebo ciekawiej niż Edek z kompanią. :handup:


alpha1

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#106514

Post autor: Belmondo »

Geronimo pisze:rzecz w tym ,że Edgar po prostu nie chce tak grać jak dawno temu. Z jakiś powodów chciał , aby go nie kojarzono tylko z klimatami a'la "Ricochet" czy "Stratosfear". Postanowił się od tego odciąć.
Gdy Dikey, patrzysz na dzisiejszą muzykę TD tylko z zewnątrz, masz mylne wrażenia.Tu trzeba czegoś więcej,dotrzeć do samego jądra utworów,do tego zamysłu ,idei,bo każda z tych nowych płyt to właśnie jakiś zamysł,idea.Wtedy jak to dociera do słuchacza,to pojmuje całość.

Zauważcie,że muzyka TD w latach 70-tych wydawała się tak wyjątkowa dlatego,że oddziaływała i oddziaływuje do dziś na poziomie emocji.Natomiast muzyka Edgara i spółki po 1990 roku wymaga od słuchacza głębszego zaangażowania.
.
Kompletnie nie zgadzam sie z zadna z tych tez, bardzo watpliwych zreszta.
Przede wszystkim sam nie bylby w stanie stworzyc czegos takiego jak w/w, wiec jego chcenie tu nie ma nic do rzeczy.
Po drugie zagladajac do samego jadra tej muzyki mozna bardzo szybko dojsc do wniosku, ze to wszystko mozna zagrac jedna reka jakby to PM7 podsumowal, slusznie zreszta.
Po trzecie muzyka TD lat 70-tych nie byla wyjatkowa bo oddzialywala emocjonalnie (a to akurat jest skutek, a nie powod), tylko dlatego, ze byla wtedy nowa i nieznana wczesniej. A nam byla jeszcze bardziej nieznana, ze wzgledu na zelazna kurtyne i inne utrudnienia w kontemplowaniu muzyki.
Po czwarte, bez jaj, teza, ze muzyka EF lat 90-tych wymaga glebszego zaangazowania, to chyba jakis zart (chyba, ze prima aprilisowy, w koncu miesiac zostal).


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

DiKey
Zweryfikowany
Beton
Posty: 965
Rejestracja: 31 mar 2004, 8:26
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Damian Koczkodon
Lokalizacja: Prosto z chmur
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy: Zazwyczaj słucham samego siebie, bo lubię :)
Zawód: Nie sprawię ci zawodu :)
Zainteresowania: Wszystko co warte mojego czasu, nie interesuje mnie jednak życie sąsiadów :)
Płeć:
Wiek: 59
Kontakt:
Status: Offline

#106515

Post autor: DiKey »

Belmondo ma rację.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

itafron
Doświadczony
Posty: 75
Rejestracja: 09 sty 2013, 22:25
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze, Peter Koolman, Thomas Koner, Geir Jensen
Zawód:
Zainteresowania: Muzyka
Płeć:
Status: Offline

#106567

Post autor: itafron »

[ Dodano: 2014-03-02, 19:59 ]
Geronimo pisze:A może po prostu dziś swój czas ma inna muzyka?

"The Endless Season" TD -piękna muzyka.Zrozumiałem wreszcie współczesny przekaz Edgara..
...Ja bardzo się staram, ale nie potrafię...poproszę o przepis jak należy zaangażować się w muzykę Edgara Froese, żeby ją pokochać...

[ Dodano: 2014-03-02, 20:30 ]
Poza tym muzyka TD nie jest muzyką Froesego, tylko muzyką Petera Baumanna, Chrisa Franke, Johannesa Schmoelinga i...Edgara; jeżeli już porównujemy wkład obu Panów, jakimi są Schulze i Froese, w rozwój muzyki elektronicznej, to bierzmy pod uwagę ich solowe dokonania...moim zdaniem mamy jednego Ojca pod nazwiskiem Schulze.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 20:31 przez itafron, łącznie zmieniany 2 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#106569

Post autor: Geronimo »

przede wszystkim nie konfrontować,nawet w pamięci,przez pewien okres nowych płyt z latami 70-80.Słuchać dużo -z otwarciem się -obecnego TD.Jednak nie na siłę: jeśli poczujesz niechęć ,taką narastającą ,to wyłączyć i wrócić do tego,gdy przyjdzie kolejna chwila zaintrygowania.Może to będzie następnego dnia,a może za tydzień.

Ważne jest to,żeby nie przesądzać ,że to jest ostatecznie złe czy słabe.Zostawiać otwartą furtkę.

Tak było u mnie.Obecnie nie mam problemu,aby posłuchać "Aquę",potem "Pheadrę" czy "Alpha Centauri" a zaraz potem "Rockoon" i "Quinoę". :smile:

Mylisz się. Tangerine Dream to przede wszystkim Edgar Froese.Nie twierdzę ,że nie był po wpływem różnych jego członków.Największy wpływ na muzykę TD poza Edgarem w początkach wywarli rzeczywiście Peter Baumann i Chris Franke ( do 1987 roku duży wpływ),a w późniejszych latach moim zdaniem jeszcze większy wpływ na TD miał Jerome.Zauważ ,że od kilku dobrych już lat studyjne płyty TD można by śmiało podpiąć pod solowe dokonania Edgara,a wbrew pozorom jest to całkiem ciekawa muzyka.

O ile Klausa Schulze nazwałbym mistrzem,to Edgara raczej perfekcyjnym rzemieślnikiem,a to dlatego też ,że działa głównie pod szyldem swojego zespołu.Ale też i chyba nie ma cech ,które by pozwalały użyć słowa "mistrz".A może się mylę...?... :smile:
Ostatnio zmieniony 02 mar 2014, 20:48 przez Geronimo, łącznie zmieniany 1 raz.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

brood.k
Zweryfikowany
Stary wyga
Posty: 363
Rejestracja: 20 lis 2009, 20:39
Status konta: √ OK
Imię i nazwisko: Marcin Żmuda
Lokalizacja: Poznań
Jestem muzykiem: Tak ♫♫
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Wiek: 46
Kontakt:
Status: Offline

#106572

Post autor: brood.k »

W sumie to nie wiemy, które melodie kto wymyślił w TD..
A jest w tej twórczości kilka-kilkanaście zupełnie "nierzemieśnliczych" przebłysków. Myślę, że grająca część forum potwierdzi.. "Logos "Velvet"","Warsaw in the Sun"," II część "Monolight",finał "Desert Dream", "Sun Gate" ...
Było w tym zespole trochę ślicznych melodii, niezależnie od aktualnego składu.


Vermona Sound Terror
www.sensoria666.bandcamp.com
www.kwartetproforma.com

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Belmondo
Habitué
Posty: 5846
Rejestracja: 10 maja 2004, 12:59
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: W-wa
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania: muzyka !!!
Status: Offline

#106578

Post autor: Belmondo »

brood.k pisze:W sumie to nie wiemy, które melodie kto wymyślił w TD..
To akurat w duzej mierze wiadomo :smile:
Geronimo pisze: Tangerine Dream to przede wszystkim Edgar Froese.Nie twierdzę ,że nie był po wpływem różnych jego członków.Największy wpływ na muzykę TD poza Edgarem w początkach wywarli rzeczywiście Peter Baumann i Chris Franke ( do 1987 roku duży wpływ),a w późniejszych latach moim zdaniem jeszcze większy wpływ na TD miał Jerome.
No to w koncu TD to EF czy jednak TD to wszyscy, ktorzy sie tam przewineli :smile: ?


Let us be thankful we have commerce. Buy more. Buy more now. Buy. And be happy

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

ardgalen
Ekspert
Posty: 186
Rejestracja: 14 sie 2009, 22:26
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Gdańsk
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Tangerine dream, Optical image-Tom Habes, Nik Tyndall, Airsculpture, Arcane, Robert Rich, Ron Boots, Rob Essers,Jan Garbarek, Vangelis, JMJ
Zawód:
Zainteresowania: el-muza, historia, komputery, doktryny polityczne, filozofia
Płeć:
Status: Offline

#106589

Post autor: ardgalen »

Belmondo pisze:Po czwarte, bez jaj, teza, ze muzyka EF lat 90-tych wymaga glebszego zaangazowania, to chyba jakis zart (chyba, ze prima aprilisowy, w koncu miesiac zostal)
Zauważyłem, że od kilku lat Edgar wyspecjalizował się w komponowaniu kawałków, które perfekcyjnie pasują do napisów końcowych, czego najdobitniejszym przykładem jest utwór Escape. Biorąc pod uwagę tezę, że muzyka Edka wymaga większego zaangażowania, można dojść do wniosku, że gdyby skupić się na niej to w większości bylibyśmy najbardziej elitarnymi kinomanami. Cóż nie każdy jest w stanie dotrwać w fotelu w kinie do końca napisów.


ARDGALEN

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

itafron
Doświadczony
Posty: 75
Rejestracja: 09 sty 2013, 22:25
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy: Klaus Schulze, Peter Koolman, Thomas Koner, Geir Jensen
Zawód:
Zainteresowania: Muzyka
Płeć:
Status: Offline

#106606

Post autor: itafron »

[quote="Geronimo"]przede wszystkim nie konfrontować,nawet w pamięci,przez pewien okres nowych płyt z latami 70-80.Słuchać dużo -z otwarciem się -obecnego TD.Jednak nie na siłę: jeśli poczujesz niechęć ,taką narastającą ,to wyłączyć i wrócić do tego,gdy przyjdzie kolejna chwila zaintrygowania.Może to będzie następnego dnia,a może za tydzień.

I to jest sposób na to by zrozumieć przekaz Edgara i TD nazwanym we wątku poswięconemu Tangerine Dream kitem dla mas albo jego substytutem. Głęboka metarmofoza; mnie osobiście muzyczna naiwność zawarta w owym przekazie wręcz odrzuca i każe mi przestać się łudzić.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2014, 17:43 przez itafron, łącznie zmieniany 2 razy.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#106620

Post autor: Geronimo »

jak sobie tam chcesz.Twój wybór. :hi:



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

alpha1
Stary wyga
Posty: 273
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:36
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Głogów
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: posiadam
Zainteresowania: muzyka,marynistyka,literatura,
Status: Offline

#106629

Post autor: alpha1 »

Geronimo pisze:220 Volt" i "Joanne d'Arc" zakupione!
Co do "Joanne d'Arc" najbardziej lubię "Le Combat des Epees", utwór w kórym najbardziej słychać zaangażowanie T. Quaeschinga. "Natatorium" Picture Palace Music pełne jest podobnych pomysłów, choć to nie płyta do podskakiwania jak w/w.


alpha1

Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
Awatar użytkownika

Geronimo
Habitué
Posty: 1350
Rejestracja: 11 wrz 2004, 20:16
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Zielona Góra
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód: geodeta
Zainteresowania: muzyka elektroniczna
Status: Offline

#106952

Post autor: Geronimo »

ardgalen pisze:
Belmondo pisze:Po czwarte, bez jaj, teza, ze muzyka EF lat 90-tych wymaga glebszego zaangazowania, to chyba jakis zart (chyba, ze prima aprilisowy, w koncu miesiac zostal)
Zauważyłem, że od kilku lat Edgar wyspecjalizował się w komponowaniu kawałków, które perfekcyjnie pasują do napisów końcowych, czego najdobitniejszym przykładem jest utwór Escape. Biorąc pod uwagę tezę, że muzyka Edka wymaga większego zaangażowania, można dojść do wniosku, że gdyby skupić się na niej to w większości bylibyśmy najbardziej elitarnymi kinomanami. Cóż nie każdy jest w stanie dotrwać w fotelu w kinie do końca napisów.
Nie przekonuje mnie ta refleksja.Jak dobrze posłuchać i sobie to wyobrazić, to do napisów końcowych odpowiedniego filmu pasuje praktycznie każda płyta z dyskografii TD.Mało tego: w ogóle jest wiele takiej muzyki,która mogłaby pojawić się w finale jakiejś filmowej historii.

[ Dodano: 2014-04-03, 02:38 ]
alpha1 pisze:
Geronimo pisze:220 Volt" i "Joanne d'Arc" zakupione!
Co do "Joanne d'Arc" najbardziej lubię "Le Combat des Epees", utwór w kórym najbardziej słychać zaangażowanie T. Quaeschinga. "Natatorium" Picture Palace Music pełne jest podobnych pomysłów, choć to nie płyta do podskakiwania jak w/w.
No,to jest w ogóle znakomity krążek.Ważny etap w twórczości współczesnego TD.Mi bardzo się też podobają utwory Jerome'a -szczególnie nr.4 i 7.



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta

musman76
Habitué
Posty: 1181
Rejestracja: 28 wrz 2009, 15:00
Status konta: Podejrzane
Imię i nazwisko:
Lokalizacja: Z Polski.
Jestem muzykiem: Nie wiem
Ulubieni wykonawcy:
Zawód:
Zainteresowania:
Płeć:
Status: Offline

#106954

Post autor: musman76 »

ardgalen pisze:Cóż nie każdy jest w stanie dotrwać w fotelu w kinie do końca napisów.
Szczególnie gdy utwór ma tytuł "Escape" - dobrze, że nie dali go na początku. ;)



Link:
BBcode:
HTML:
Ukryj linki do posta
Pokaż linki do posta
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat